Dlatego cieszę się, że ten stan mija i wracam do pełni sił i życia :)
Dziękuję za pamięć i troskę :) za wszystkie maile i zapytania :) to miłe, że pamiętacie o mnie mimo milczenia :)
Jak dobrze mieć przyjaciół! :)
W domku nic się nie dzieje wnętrzarsko, zakopałam się pod kocem i stosuję okład z książek i czasopism, to pomaga :)
ale pomagają także moje pierwsze "przebiśniegi"! {Campanula Portenschlagiana},
cieszą oko i niosą nadzieję na szybką wiosnę. Podnoszą łepki i szukają słońca, ja też go szukam :)
a gdzież ono, gdzie?? pewnie znowu w Australii ;)
ale się stęskniłam!!