zmieniając słowa nucę sobie tą znaną piosenkę Agnieszki Osieckiej :)
i mam wrażenie, że nic więcej oprócz tych kwitnących kwiatów, do szczęścia mi nie jest potrzebne :)
no może oprócz lodów cassate, które przypominają mi dzieciństwo ;)
chłonę wiosnę całą sobą, wciąż pozostając w zachwycie nad siłą natury i jej corocznym odradzaniem.
powolutku wiosna wkrada się także na mój balkon,
wierzba z każdym dniem staje się bardziej zielona, a świeżo posadzony bluszcz wypuszcza listki :)
mam nadzieję, że rozrośnie się bardzo bardzo ;)
ostatnie ciepłe dni sprawiły, że większość wolnego czasu spędzałam na balkonie
udało mi się także zjeść na nim pierwszy obiad :)
puszka po zielonej herbacie tak mi się spodobała, że posłużyła jako wazon ;)
lubię takie innowacyjne rozwiązania :)
i książki które sprawiłam sobie z okazji światowego dnia książki,
nie mogę się im oprzeć i stosik nieprzeczytanych coraz większy ;)
a ta zdaje się być o mnie
bo właśnie czytanie książek i picie kawy mnie bardzo uszczęśliwia :)
dobrej niedzieli!!!