Kuchnia to dla mnie miejsce szczególne. Pamiętam jak wyglądało pomieszczenie kuchenne kiedy kupowaliśmy to mieszkanie, było okropne i małe, od razu stwierdziliśmy, że aby uzyskać określony efekt musimy wyburzyć ściankę działową i poświęcić jeden z najmniejszych pokoi aby kuchnia mogła nazywać się kuchnią i miała kącik jadalno - gościnny. Teraz uwielbiam spędzać w niej czas, to mój azyl. Meble wybieraliśmy razem z M, właściwie to on wybrał Stat (i wcale tego nie żałuję) bo ja wolałam białego Adela i to on także dobrał do całości leżankę Hemnes, na której lubię odpoczywać :) Tutaj dzieje się większość domowych wydarzeń, tu przyjmujemy znajomych, tu odpoczywam i tutaj także piszę teraz tego posta :)) a muszę się pochwalić, że jest to mój 49 post więc w następnym ogłoszę moje pierwsze candy!! Niespodzianka się szykuje, a chętnych już dziś zapraszam do zabawy! :))
Pozdrawiam weekendowo! :)
Piękną masz kuchnię i już widzę jak wspaniale przygotowana do świąt :) fajnie, że mogliscie pozwolić sobie na powiększenie tego pomieszczenia kosztem pokoju :) Przyjmowanie gości w takiej domowej kuchni to istna przyjemność :) śliczna ta leżanka
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
PS. Pochwal się co zrobiłaś z tego wydruku - bo widzę, że wisi :)
Sielsko-anielsko, bardzo fajna ta kuchnia, sama bym tam przysiadła z ochotą na kawę ;-)
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce, takie już świąteczne. Zazdraszczam chyba bo ja z porządkami jestem jakby jeszcze w lesie;-)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia.
Elle,tę leżankę to wręcz kocham ;) jest bardzo wygodna i do tego funkcjonalna bo można ją rozłożyć :) o wydruku pisałam wcześniej w poście o wianku, zrobiłam z niego obrazek w antyramie co by się nie zniszczył :)) jeszcze raz dziękuję!
OdpowiedzUsuńBestyjeczko na kawkę zapraszam serdecznie, a i do kawki się coś znajdzie ;)
Florentyno, dziękuję za odwiedzinki i pozdrawiam :)
Monia masz śliczną kuchnię :)
OdpowiedzUsuńMoniś ,jak ślicznie u Ciebie!Kuchnię masz piękną,dużą,widną.Rany,tyle okien...Cudnie..
OdpowiedzUsuńJa do sprzatania to już nie mam siły.Dzisiaj cały dzień ze ścierą w reku spędziłam.Ruszać sie już nie mogę! I końca nie widać!
Pozdrawiam Cię serdecznie
Bajkowy klimat.Te zasłonki w oknach takie urocze. Kuchnia cudna, też bym teraz taką zrobiła, ale to o jakiś rok za późno, hi hi. Pogratuluj M. gustu i wyczucia w wyborze mebli. Z miłą chęcią i ja bym zagościła na tej leżance w oczekiwaniu na aromatyczna kawę:))Szkoda że zdjęcia się nie chcą robić większe :((
OdpowiedzUsuńA widzisz jaka ja gapa :) gdzieś przegapiłam tego posta :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze "w lesie" jeśli o porządki chodzi:(Piękna kuchnia:)uwielbiam białe fronty,a powierzchni zazdroszczę,tak ze 2m bym pożyczyła ech...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Witaj, w tak przytulnej kuchni faktycznie można spędzić całe godziny przy pachnącej kawce. Pozdrawiam i ściskam
OdpowiedzUsuńWitaj Agniesiu i dziękuję :)
OdpowiedzUsuńAagoo, z tych okien to ja się akurat najmniej cieszę, nawet nie wiesz ile się trzeba nagimnastykować chąc je umyć :) Dużo sił Ci życzę!
Bianco~ zaproszenie na kawkę ponawiam, jeśli będziesz gdzieś w pobliżu to daj znak :) Gratulacje M. przekazałam, ucieszył się :)
Elle, nic nie szkodzi, a podoba się pomysł??
Małgośku, oj gdyby się tylko dało pożyczyć to bym pożyczyła ;) na pewno odpowiednio wykorzystałabyś tą powierzchnię :)
MarioPar, nie tylko przy kawce ;)))
Pozdrawiam i ściskam!
Piekna masz kuchnie. Usmiechnelam sie jak zobaczylam knape. Nadaje jej tyle ciepla i przytulnosci. Pasuje do Ciebie. Pozdrwaiam serdecznie
OdpowiedzUsuń1. Bardzo dziękuję za wyróżnienie!!!
OdpowiedzUsuń2. Masz piękną kuchnię i dużo miejsca... a na dodatek wysprzątaną! a ja w lesie :(
3. Zazdroszczę tkaninki od Elle :)
4. już na kolejnym blogu widze tego konika na biegnach... co to, skąd to?? Jak go mozna zdobyć? (ja mam świra na punkcie ptaszków i koników na biegunach...)
Pozdrawiam!
bo naprawde wiekszosc czasu spedza sie w kuchni ja tez zdecydowanie wolalam przyjmosac gosci w kuchni niz w pokoju :)
OdpowiedzUsuńViolcio11 kanapa pasuje do mnie ale ty byś widziała jak ja pasuje do kanapy! ;)
OdpowiedzUsuńUshii, czy chodzi ci o tego drewnianego?? kupiłam go sobie u mnie na osiedlu :))
blogu niedzielny zawsze o tym marzyłam by mieć możliwość robienia większości rzeczy w kuchni :)
Uściski...
Piękne wnętrze , przestronne i jasne -super .
OdpowiedzUsuńJa moje królestwo kuchenne mam mikroskopijnych jak na razie rozmiarów ;)
Dziękuję za odwiedziny i oczywiście zapraszam jak najczęściej .
Delilah, witam w moich progach :)
OdpowiedzUsuńDroga Iko!
OdpowiedzUsuńKuchnia śliczna,a na tej kanapie to chyba najprzyjemniejsza byłaby degustacja Twojej kawóweczki :).Nie miałam wcześniej okazji podziękować Ci za wyróżnienia.Nawet nie wiesz ile radości mi sprawiłaś,tym bardziej ,że są to moje pierwsze wyróżnienia.Wkrótce zresztą podziękuję Ci jeszcze na moim blogu.
Pozdrowienia i buziaczki z zimowego Ustronia
Przygotowania idą pełną parą ...bardzo przytulna kuchnia . Pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńCzrna, o tak, kawóweczka przepychota ;) i ja się cieszę, że ty się cieszysz z wyróżnień :) Uściski!
OdpowiedzUsuńKamilo, dziękuję, a z przygotowań zostały mi jeszcze dekoracje, zakupy i pichcenie, uff
Pozdrawiam i dziękuję za odwiedzinki :)
Jaką masz piękną, dużą kuchnię!
OdpowiedzUsuńMożna wygodnie usiąść lub nawet położyć się z książką w wolnej chwili, gdy zupka się pichci :)
Cudowna!
Serdecznie pozdrawiam :)