Korzystając z okazji wybraliśmy się na piknik nad Warte. Na miejscu okazało się, że nie tylko my wpadliśmy na taki pomysł ;)
Przepraszam za tą pupę Mai ale tak się wierciła, że aparat za nią nie nadążał i wszystkie zdjęcia ma w takich dziwnych pozach ;)
Miło jest popatrzeć na wodę, może dlatego, że jestem spod znaku ryb, widok wody mnie zawsze uspokaja. Kiedy mi smutno i źle podświadomie ciągnie mnie nad coś mokrego ;) poza tym jest nadzieja, że spotkam tam Wodnika Szuwarka albo Złotą Rybkę spełniającą trzy życzenia ;) Zastanawiałyście się kiedyś jakie Wasze trzy życzenia miałaby spełnić Rybka?
Dziękuję Wam Moje Kochane za tyle ciepłych i podnoszących na duchu słów pod poprzednimi postami. Jest mi nadal smutno ale jestem już z tym faktem bardziej pogodzona. Boje się jedynie powrotu do domu bo wiem, że ta prawda, że Buforka już nie ma, uderzy we mnie ze zdwojoną siłą.
Na koniec w podzięce dla Was zdjęcie dzisiejszego wschodzącego słonka. Oby świeciło jak najdłużej, czego i Wam i sobie życzę :))
Dobrej niedzieli!
Uroczy i sloneczny piknik mialas, swoja droga piekne mijsce.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Piękne miejsce na piknik.Trzeba korzystać z ostatnich dni pogody,bo w przyszłym tygodniu podobno już dużo zimniej.
OdpowiedzUsuńCudne zdjęcia!
Buziaki
a u mnie od rana już pada...
OdpowiedzUsuńPiknik jesienią, świetna sprawa !
OdpowiedzUsuńŚciskam serdecznie
Ciągle się nie mogę nadziwić,że Twoja Majka tak bez smyczy...czemu ja nie mogę z Cerberem spacerować:/
OdpowiedzUsuńPiękny spacer:)
Zapraszam do mnie na candy!
pozdrawiam serdecznie!
no to dzien mialas udany i spokojny,ech ta jesien :)
OdpowiedzUsuńWarto posiedzieć nad Wartą:) Faktycznie ostatnie chwile na złapanie promyków słońca. U nas już leje od popołudnia, paskudnie i wietrznie się zrobiło. Przyjdzie nam teraz coraz cieplej się pozdrawiać:)
OdpowiedzUsuńTo ja bardzo ciepło:)
Tak piknik udał się jak ta lala, gdyby nie to, że gdzieniegdzie fruwały kolorowe listki myślałabym, że jeszcze trwa lato :)
OdpowiedzUsuńOla no Majka bez smyczy i w dodatku sama się pilnuje jak odejdzie gdzieś dalej, byś widziała jak wtedy do nas pędzi! ;)
lambi, warto nad Wartą ;) mało tego Poznań wart poznania! więc zapraszam ;)
Fajny jesienny piknik a co najważniejsze - nie siedziałaś w domu.
OdpowiedzUsuńDrapanko dla Majki a buziaki dla Ciebie
Nadrabiam zaległości u Ciebie - już wiem czym się zajmujesz, jaką masz odpowiedzialną i ciężką pracę.
OdpowiedzUsuńPiknik nad wodą to i moja ulubiona forma wypoczynku.
Ściskam serdecznie.
Miło zobaczyć wschód słońca, szczególnie po tym co widzę za oknem. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńPiękny zakątek... Szkoda, że Szczecin nie cieszy już oka takimi kolorami.. Dziś od rana szaro i zimno... Dobrze, że przynajmniej można zajrzeć w takie miejsca jak to - od razu nastrój się poprawia!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco i dziękuję za wizytę! :)
Idealnie udało Ci się wykorzystać ostatnie tak ciepłe dni. Dziś już chyba wszędzie pada i zimnica na dworze .
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością nadrabiam sobie zaległości na Twoim blogu .
Pozdrawiam cieplutko.
Jesienny piknik, w jesiennych klimatach wydaje się być jeszcze piękniejszym od letniego.
OdpowiedzUsuńDopiero teraz przeczytałam o Twoim piesku w rodzinnym domu. Tak mi przykro Ikusiu :(
Ale to prawda, jesteśmy winni naszym sierściuszkom morze łez...
Ściskam Cię mocno :*