Nie spodziewałam się, że tak proste rozwiązania mogą się tak bardzo podobać. Zawsze uważałam, że im prościej tym lepiej, a jeśli jest to jeszcze połączone z wykorzystaniem niepotrzebnych przedmiotów to już wogóle fajna sprawa :)
Gdy to będziecie czytać, ja już będę w pociągu do... no właśnie, niech to na razie będzie tajemnicą ;) Gdzie jadę i co tam będę robić, zdradzę po powrocie :) Ufam tylko, że to będzie podróż pełna uśmiechu i niespodzianek :)
Tymczasem zostawiam was z pikantnymi muffinkami, które to zrobiłam z przepisu pochodzącego z fantastycznej książki całej poświęconej muffinkom. Notabene książkę zakupiłam w psim sklepiku więc nie dość, że sprawiłam sobie niespodziankę to miałam możliwość pomóc choć jednemu psiakowi. Was też do tego zachęcam :)
Niechaj hasłem przewodnim będzie:
"Wiosna- dobrym czasem na dobre uczynki" ;)
Dla chętnych podaję przepis :) ciekawe czy będą smakować Wam tak jak mi ;)
A skoro już jesteśmy przy tematach kulinarnych to wszystkich maniaków foremkowych {i nie tylko} zachęcam do zajrzenia tutaj :) pokazały się nowe wielkanocne foremki!!! Mnie jabardziej urzekł biegnący królik ;)
Pozdrawiam i do zobaczenia po powrocie!
Ikuś, udanej podróży życzę....
OdpowiedzUsuńCiągle czymś zaskakujesz.Te muffinki muszą być rewelacyjne!!
Na muffinki ślinka cieknie!!Myślę,że sa rewelacja!!
OdpowiedzUsuńW weekend zadziałam i takie sklecę!Pozwól!:)
Dokąd Cię poniosło kochana??
Baw sie dobrze ,spedzaj miłe chwile i wracaj szczęśliwa!
Pozdrawiam!
"Wsiądź do pociagu byle jakiego" jak śpiewała Maryla Rodowicz, miłej podróży, duużo wrażeń i szybkiego powrotu :))
OdpowiedzUsuńIkuś, udanej podróży Ci życzę, mnóstwa wrażeń i powrotu z ciekawymi opowieściami. A muffinki wypróbuję, bo my jesteśmy muffinkowcy, choć wiadomo, dzieciaki wolą te na słodko. Ściskam.
OdpowiedzUsuńMiłej podróży Kochana..wracaj bezpiecznie i pełna pozytywnej energii i wrażeń:)
OdpowiedzUsuńW takim razie życzę Ci radosnej podróży. A muffinki to ciekawa odmiana dla ich słodkich odpowiedników! Wyglądają apetycznie, chętnie przetestuję!
OdpowiedzUsuńDopiero zobaczyłam Twojego poprzedniego posta - śliczne są te DROBIOWE:-) zawieszki! A opakowanie na jaja - genialny pomysł! Pozdrowionka!
Radosnych chwil :) Samych pozytywnych emocji! Muffiny uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńUdanej podróży! A może po powrocie zrobisz konkurs podróżniczy?
OdpowiedzUsuńPozdrowienia,
Ania
Smakowice wygladaja te muffiny..:)
OdpowiedzUsuńMiłej podróży,ale wracaj do nas szybko:)))ale te muffinki wyglądają smacznie...:))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Ikuś jesteś genialna - mam chyba z osiem wytłaczanek, których szkoda mi wyrzucić, bo lubię takie recyklingowe tworzywo, ale nie wiedziałam co z nimi zrobić, trochę oddawałam teściowej; a tu u Ciebie taki świetny pomysł na ozdobienie wytłaczanek:) Tymczasem życzę udanej podróży. Po powrocie zapraszam do mnie, odpowiadam na Twoje pytanko o wiosenne rytuały;)Muffinów nawet nie skomentuję, bo ujawnia się tu mój ból z powodu braku piekarnika:) Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńspokojnej podruzy i cudownego pobytu TAM... :)
OdpowiedzUsuńudanego wyjazdu!!
OdpowiedzUsuńSzerokiej drogi !
OdpowiedzUsuńMuffiny na ostro, tego jeszcze u mnie nie było :-)
Pozdrawiam serdecznie
Miłej podróży dokądkolwiek zmierzasz :-)
OdpowiedzUsuńTo udanej wyprawy życzę...:)A muffinki zapewne kiedyś wypróbuję!Wracaj szybko do nas!Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńpozegnanie ..no źle zabrzmiało....ale juz wszystko jasne!!pozdrawiam i życzę miłej podrózy:)
OdpowiedzUsuńszkoda ze niemoge sie poczestowac bo ja za pieczeniem to nie bardzo, chyba ze mnie cos naprawde natchnie :) :)
OdpowiedzUsuńUdanej podróży pełnej pozytywnych niespodzianek.
OdpowiedzUsuń