To porzekadło pasuje do mnie jak ulał :)
Z biegiem lat zauważyłam, że niechętnie ruszam się z domu na dłużej, a po długim niebycie wracam ochotniej i spieszniej do moich cztrech ścian.
Tym razem było podobnie, mimo, że urlop rządził się swoimi prawami, czyli wyjechaliśmy w rodzinne strony połówka, w Góry Świętokrzyskie, to po dwóch dniach chciałam już wracać. Nie wróciłam jednak tylko leniuchowałam na całego oraz podziwiałam piękno przyrody. Udało mi się być nad jeziorem i na polach i w lasach a nawet wdrapałam się na Święty Krzyż, co nie było nawet takie trudne a widoki zrekompensowały wszystkie trudy wspinaczki. Poniżej kilka zaledwie zdjęć, wszystkich nie udało mi się wrzucić, pokazuję tylko te, które darzę sentymentem...
lato na wsi...
Uściski dla wszystkich odwiedzających!
Święty Krzyż - to niesamowite miejsce. Aż zazdroszczę Ci pobytu w tamtej okolicy - z nią wiąże się wiele moich fajnych wspomnień.
OdpowiedzUsuńCudowne zdjęcia:) Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńWidzę, że Majka zadowolona na wolności.
OdpowiedzUsuńPiękne widoki, które krzepią swoją prostotą... Tak lubię.
Pozdrawiam obydwie dziewczynki.
Piekne okolice i piekne zdjecie.
OdpowiedzUsuńja tez mialam i mam okazje przebywac w tym roku na wsi.
jest swietnie.
ale Twoje okolice sa przepiekne.
pozdrawiam
Beagle bez smyczy:) jaki to rzadki widok!cieszę się, że już wróciłaś i że wypoczęta jesteś:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
tak Oleńko, Majka jest nietypowym beaglem, który trzyma sie nogi jak rzep psiego ogona ;) więc bez strachu, że pogna przed siebie mogę ją puszczać luzem :))
OdpowiedzUsuńwychasała się za wsze czasy.
Fajnie mieć rodzinę w takich pięknych zakątkach. Cudowne widoki.
OdpowiedzUsuńPowiem Ci Ikuś, że Ja też po paru dniach najchętniej wraciłabym do domu :-)
Pozdrawiam serdecznie
Piękne są te zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piekny urlop mialas, zdjecia zjawiskowe.
OdpowiedzUsuńJa tez wyznaje zasade wszedzie dobrze ale...
Serdecznie pozdrawiam
To szczęściara z Ciebie:) Cerber niestety jest "typowym" beaglem, który chętnie by pognał w świat!na szczęście mamy miejsce, gdzie może się wyszaleć do woli, a poza tym staram się codziennie zapewniać mu długie spacerki:)
OdpowiedzUsuńIkuś, dobrze że już jesteś :)) Odpoczywałaś w pięknej okolicy, więc na pewno wróciłaś pełna wrażeń. A i Majka miała gdzie poszaleć. Miałam beagla, to wiem jak one lubią przestrzeń. :))))
OdpowiedzUsuńBuziaki.
Zdjecia wpsaniałe !!!
OdpowiedzUsuńNapewno wypoczęłaś i naładowałaś akumulatory do pracy twórczej ;-)
pozdrawiam Aga
Pięknie pokazałaś swoje wakacje. A zdjęcie Majki na polnej drodze cudne!Pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńWakacje pełną gębą!
OdpowiedzUsuńPiękne widoczki... :))
Ja nie lubię ruszać się z domku, ale jak już się udam w jakieś urocze miejsce, to nie chcę wracać, bo uwielbiam podróżować, jednak i tak w domu najlepiej - z tym się zgadzam bez dwóch zdań! ;))
Pozdrawiam
Pięknie ! Ale nie ma jak w domku, mnie też 3 dni wystarczają i chcę wracać :)
OdpowiedzUsuńPrzepiekne klimaty, tez uwielbiam spokoj, ktory mozna odnalezc tylko na wsi :)
OdpowiedzUsuńJa również najchętniej stale byłabym w swoim domu..mam tyle rzeczy do nadrobienia..i właśnie dlatego między innymi wiem, ze mimo iż niechętnie ale powinnam na odpoczynek wyjechać poza dom.. bo tutaj stale jest coś do zrobienia..a czasami - jak sama pewnie wiesz - trzeba po prostu NIC nie robić...
OdpowiedzUsuńPiękne widoki, piękna okolica :) Boże, jak ja dawno nie byłam na wsi, muszę to jakoś nadrobić.
OdpowiedzUsuńwszyscy chyba lubimy wyjezdzac i jeszcze chetniej wracac. Ale warto czasami tyleczek ruszyc i odetchnac. Np. w takim miejscu. Gory Swietokrzyskie nie znam za dobrze, czasami bywalam w takiej wiosce Knurow, jesli dobrze pamietam, niedaleko Ostrowa. Ale to juz przeszlo 30 lat temu.
OdpowiedzUsuńJolanto, nie Knurów a Kunów i nie koło Ostrowa tylko Ostrowca :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń