Ostatni czas był dla mnie bardzo pracowity. Dyżur za dyżurem, wyjazd do mamy, brakowało mi dnia całego tylko dla siebie. Ale dziś mam wolne i zamierzam ten dzień spędzić tak jak lubię. Rano zaliczyłam już siłownię więc o pączkach mogę tylko pomarzyć bo jeden to 350 kalorii a tyle to ja nawet przez godzinę na siłce nie gubię :/ i choć mówi się, że kalorii nie ma bo ich nie widać, ja jakoś wolę dmuchać na zimne ;) Ale Wy moi drodzy, jedzcie, jedzcie i rośnijcie jak ja to mówię ;)
Po południu wybieram się pobuszować do IKEA i mam nadzieję, że znajdę coś fajnego i w wiosennym klimacie, tego mi teraz trzeba. Póki co piję kawkę, piszę posta i delektuje się takim oto widokiem...
***
W ostatnim czasie wzmogło się wyróżnieniowe szaleństwo i zostałam obdarowana takim oto wyróżnieniem.
Podarowała mi je Estera, przesympatyczna dziewczyna o bardzo bogatym i wrażliwym wnętrzu :) i mimo, iż wyróżnień nie przyjmuje, postanowiłam zrobić wyjątek, a to dlatego, że otrzymując to wyróżnienie trzeba napisać siedem prawd o sobie, o których się jeszcze nie pisało.
A więc:
~ płaczę na sygnał karetki, im jest bliżej tym bardziej mokre mam oczy, może to dlatego, iż wyobrażam sobie, że w środku może trwać walka o ludzkie życie...
~ jestem pedantką i biada jak ktoś mi coś przestawi lub odłoży na nie swoje miejsce...
~ studiowałam resocjalizację ale wystarczyły 4 wizyty w więzieniu by stwierdzić, że to praca nie dla mnie...
~ jestem zołzą, przyznaję się bez bicia ;) osoby które mnie poznały to wiedzą, w pracy nawet zdobyłam niechlubną ksywę Hexa...
~ lubię prowadzić auto i ilekroć gdzieś jedziemy to staram się siadać za kółkiem...
~ jestem uzależniona od internetu i naszej blogerskiej wioski...
~ totalnie nie mam pamięci do dat i rocznic, zapominam o urodzinach najbliższych i potem muszę się kajać, że zapomniałam...
Ufff, łatwo nie było ale się udało, dodam tylko, że pisałam prawdę, tylko prawdę i całą prawdę ;)
A do zabawy zapraszam i jednocześnie wyróżniam:
Tomaszową za jej zdolne łapki i głowę pełną pomysłów,
Lewkonię za to, że słowami potrafi wyczarowywać inny świat, oraz
Mimi, za jej piękne zdjęcia i wrażliwość na piękno :)
Miłego dnia!!!
Wiosenne buziaki posyłam Zołzo :-)
OdpowiedzUsuńIkusiu, sporo podobieństw wypatrzyłam na tej liście. Sygnał karetki nie wywołuje u mnie wprawdzie łez, ale drżenie niepokoju, zwłaszcza, gdy wszyscy "moi" są poza domem. Pedantyzm staram się ograniczać, z zołzowatością charakteru walczę, uzależnienia od blogowego świata nie zamierzam leczyć, za kółkiem (ale tylko "automatu") odpoczywam a o datach i rocznicach pamiętam kilka dni przed i kilka po, niestety w konkretny dzień dostaję amnezji. Dobrze wiedzieć, że choć tak różne bywamy bardzo podobne. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńA jak ja się cieszę :)))Kochana :)))
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia:))) Nie skomentuję tu tych siedmiu prawd, ale ja wiedziałam.... Wszystko mi do Ciebie pasuje :)))
Pa!
Widzę, że spędzamy ten iście wiosenny dzień w podobny sposób :) Oby więcej takich dni :) PS ja sobie pączka nie odmówiłam :D
OdpowiedzUsuńMario, dziekuję za buziaki, już tej Zołzy nie musiałaś dodawać ;)
OdpowiedzUsuńMiro, no to faktycznie niesamowite :) masz rację, takich podobnych choć różnych więcej w tej naszej blogowej wiosce :)
Lewkonio, nie wiem czy mam się śmiać czy płakać ;) Ale intuicję masz bezbłedną :)
buźka
Ika zazdroszczę Tobie że możesz w ramach relaksu pojechać do IKEi..
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie zaaranżowane zdjęcia,
buziaki bez pączka
Hexa mi się kojarzy z wielgachnym pryszczem na nosie :):) znaczy z wiedźmą :):):) ale jakoś tak nie pasujesz mi do tego wzorca :):):) buziaki w ten cudny słoneczny dzionek
OdpowiedzUsuńNiezwykle wiosenny Twój wiosenny kącik. Miło podglądnąć.
OdpowiedzUsuńGratuluje zasłużonego wyróżnienia.
Go
Wspaniałe otoczenie, po prostu miód na serce. A psina wygląda jak porcelanowa figurka :).
OdpowiedzUsuńJago, już wróciłam :) zakupy zrobione a ja zrelaksowana :)
OdpowiedzUsuńMirelko, pryszcza na nocie nie mam, ale jędzowata potrafię być i bez tego ;)
Go, dziekuję bardzo!
ewkiki, zapewniam Cię, że to nie porcelanowa figurka, porcelana tyle by nie jadła ;)
Miłego wieczoru
świetną masz tę doniczkę w kształcie korony ! Możesz zdradzić mi tajemnicę gdzie ją kupiłaś ? tak mi się podoba...pozdrawiam, ewa
OdpowiedzUsuńewo, kupiłam ją na zeszłorocznych targach rękodzielnictwa :/ więc dawno temu, teraz nie mam pojęcia gdzie można je kupić :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
piękne dekoracje!gratuluję również wyróżnienia:)
OdpowiedzUsuńAch ta twoja piesa :)
OdpowiedzUsuńWidzę że co nieco wspólnego mamy ze sobą :) chociaż ja to jestem pedantka-hipokrytka, bo innym każe odkładać, ale sama... :) Ale też z rodu wiedźm zołzowatych się wywodzę i też kółeczko uwielbiam :)
Pozdrawiam!
Ładnie i wiosennie u Ciebie!
OdpowiedzUsuńPiesunia świetnie pozuje!!!
Miło dowiedzieć się o Tobie kilku nowych rzeczy!!
Pozdrawiam
Wiosnę masz cudną w domu :) i wierze ze ta za oknem tez piękna :)
OdpowiedzUsuńU mnie niestety zimno, nocami -15, a ciągu dnia najwyżej +2 :(
Ika Ty i zołza? jakoś mi to nie pasuje :P
Sygnał karetki u mnie wywołuje strach.
A pączków się objadłam - całe 3 :PPP
Buziaki kochana :**
Jestes zolza a placzesz na sygnal karetki?
OdpowiedzUsuńWspaniale jest dowiedzieć się o Kimś coś nowego, tajemnego.
OdpowiedzUsuńGratuluję wyróżnienia...ona zmusiło Cię do wyznań :))
Relaks i buszowanie po Ikei...też to lubię :))
Życzę miłego dnia
ściągasz wiosnę widzę :) Miłych zakupów!
OdpowiedzUsuńa ja tam lubie Zołzy...:) doniczka-korona fantastyczna, za taką można dać sobie kończyny odrąbać chachacha
OdpowiedzUsuńna sygnał kartki zatykam uszy całą dłonią, bo wszystko wraca ;( Nie daje rady...
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo Ci dziękuję za piękne wyróżnienie. Szalenie mi miło.
Posyłam moc buziaków. Dziękuję Ika!
OLQA, dziekuję bardzo :)
OdpowiedzUsuńUshii, no proszę bardzo, kto by pomyślał :)
aagoo, dlatego przyjęłam to zaproszenie bo połączone było z zabawą :) Majka pozuje bardzo niechętnie, trudno jej zrobić dobre zdjęcie :/
ambrozjo, jam zołza, czasem potrafie być bardzo niedobra ;) ale na szczęście tylko czasem :) wiosna juz tuż, tuż :)
ivcia, to jest to co tygryski lubią najbardziej ;)
katesz, ściagam, przyciagam, zaklinam, może się uda ;)
Klaus, fajnie, że lubisz zołzy :) a doniczka też mi się spodobała ale kończyny bym za nią sobie nie odrąbała :)))
Mimi, rozumiem, znam ten rodzaj bólu, a za wyróznienie nie ma co dziękować, przyznane bardzo słusznie :)
Pozdrawiam i miłego weekendu życzę :)
I ja udał się dzień? wyszperałaś coś fajnego w IKEA?Wiesz jak słyszę sygnał karetki to sobie myślę "aby tylko zdążyli" i odmawiam jedna zdrowaśkę...pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej polowa Twoich prawd o sobie jest tez o mnie, niestety, te mniej chlubne tez (na przyklad zolzostwo - to cala ja, przyznaje sie bez bicia ;)).
OdpowiedzUsuńWiosennie u Ciebie bardzo, pozwol, ze powdycham te wiosne pelna piersia :)
Pozdrawiam
Sylwia