Było odlotowo i czadowo!! wszystkie się poprzebierałyśmy iście wiedźmińsko, były czary, zioła, czarne koty, szklane kule i mocne nalewki ;) a śmiech to miałam taki, że sama się dziwiłam skąd to się ze mnie wydobywa, widać wiedźma żyje we mnie od urodzenia :))) Ponoć każda kobieta trochę nią jest! Czy macie coś w sobie z wiedźm?? ;)
Tu jeszcze u mnie w domu, robiłyśmy próbę generalną i tak przebrane pojechałyśmy do miejsca docelowego. No nie powiem, trochę wzbudziłyśmy sensacji :) Na miejscu, co by dorzucić pazura lwiego do ognia, zrobiłyśmy rundkę po osiedlu, a było nas 14 czarownic, więc korowód był dość liczny :)
Parapetówka udała się należycie, kąty zostały omiecione z pajęczyn i okopcone kadzidłem co by złe moce wypędzić i teraz już nasza koleżanka, o pardą, wiedźma Agnieszka może mieszkać w spokoju...
Pozdrawiam
Wiedźma Hermenegilda ;)
nieźle, nieźle ... :) ale pomysł świetny, na pewno było wesoło, a śmiech powinnaś tu nam nagrany zapuścić na jakimś filmiku, bo aż zaciekawiłaś :))
OdpowiedzUsuńtam w przyszłym tygodniu pewnie coś Ci się pojawi w skrzyneczce ;))))....
buziaki
super zabawa,a dziewczyny takie ladne ze az strach hahahaha.
OdpowiedzUsuńTak jak mówi Ula, czytając posta, w tle powinien brzmieć śmiech wiedźmy :-)A teraz trzy razy przez lewe ramię, na psa urok...
OdpowiedzUsuńSzalone Kobitki :) Wyobrażam sobie jaką miałyście świetną zabawę! Takie babskie imprezy są super...
OdpowiedzUsuńPozazdrościć
Uleńko, a co to za niespodzianka i na jaką okoliczność? :) no masz rację z tym śmiechem ale od czego jest wyobraźnia ;)
OdpowiedzUsuńmajowa babciu, wszystkie byłyśmy przesliczne ;)
Mario, splunąć nie zaszkodzi ;)
amaggie, oj tak, było wesoło, już kombinujemy jakby tu zrobić powtórkę ;)
Ale CZAD!!!!!! Dziewczyny ściskam Was wszystkie - uwielbiam przebieranki i szalone imprezy z poczuciem humoru!
OdpowiedzUsuńeeee ;), co ja Ci tu będę pisała :))
OdpowiedzUsuńwpadnij do mnie., popatrz na swoje ostatnie komentarze, może się czegoś domyślisz :))dla ułatwienia, ostatnio byłaś u mnie 19 lipca ;))
Ale zabawa, jestem pod wrażeniem!chętnie bym się tak zabawiła!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Ha ha ha.... rewelacja!!!!! Pomysł super, a Wiedźmy jak malowane ;-) aż miło popatrzeć (ja to raczej mam w sobie coś z wilkołaka ;-) chciałabym zobaczyć miny przechodniów na widok taaaakiego korowodu....
OdpowiedzUsuńWidać zabawa była udana. Gratuluję pomysłu :))
Ściskam wszystkie Wiedźmy :))
Ale super pomysł a wykonanie przednie!Udane z Was Baby Jagi:)
OdpowiedzUsuńStroje odjechane!
OdpowiedzUsuńJa właśnie na taki zlot czarownic ( ale bez przebrania ) wybieram się dzisiaj ;-) i już nie mogę się doczekać.
Ale czad!!!!:):)Uwielboam babskie festyny...mozna sie na maxa wyluzować!!
OdpowiedzUsuńAle w wersji czarownicowej jeszcze nie zaznałam...już żałuję~!:)
Super wyglądacie...sama bym sie oglądała za Wami!:)
Pozdrawiam!
Haha wyglądałyście bosko!
OdpowiedzUsuńIKO!!!!! ALE Z WAS PRZEDNIE WAIATKI...JA OD CZARÓW TRZYMAM SIE Z DALA...CHOĆ MAM WIELE CAROWNICY..A CHCIAŁOBY SIE MIEC COS Z CZARODZIEJKI...ALE WIEK JUŻ NIE TEN...HIHIHI...PRZYPOMNIAŁO MI SIE JAK MÓJ MĄŻ BRAŁ KIEDYS UDZIAŁ W PEWNYM PRZEDSTAWIENIU..I OKOŁO 12 CHŁOPA JECHAŁO PRZEZ SZCZECIN W OSOBOWYCH SAMOCHODACH.. W STROJACH STAROŻYTNYCH...CZASY IZAAKA I ABRAHAMA...W TURBANACH NA GŁOWACH...Z POPRZYKLEJANYMI BRODAMI......NIE BYŁO LUDZI,KTÓRZY BY SIE NIE OGLĄDALI....TALIBY-JAK NIC....NOOO TO JA BYM WAS CHCIAŁA ZOBACZYC W REALU.....A OSBIŚCIE SPOTYKAMY SIĘ W GRONIE 5 CZAROWNIC...RAZ NA KILKA MIESIĘCY....BEZ PANÓW...A OD ŚMIECHU DOM DRŻY W POSADACH....TAKA NASZA BABSKA TERAPIA.....POZDRAWIAM!!!!!!
OdpowiedzUsuńKochane moje wiedźmy, widzę, że nie tylko ja potrzebuje takiego sposobu odreagowania i wejścia w inna rolę, ale czy nieznaną?? ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że stroje się podobaja i odbieracie nas pozytywnie, to wielki, ale to wielki plus :))
Buziaki dla wszystkich odwiedzających :*
alez oczywiscie ja tez to takich nalezei dziwie sie ze mnie jeszcze na stosie nie spalono ;)
OdpowiedzUsuńsuper pomysł, a jeszcze jak wszystkie się tak zebrałyście i przebrałyście to normalnie rewelacje, wyobrażam sobie jaki czad na mieście musiał być :-)
OdpowiedzUsuńWykonanie stroi też udane. Pozdrawiam
Cóż za urocze zgromadzenie :)
OdpowiedzUsuńCudneeee!!!! Nie ma to jak trochę czarów w babskim gronie, skądś to znam;)))
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńbloguniedzielny, no chyba az tak źle to nie jest? ;)
OdpowiedzUsuńBalbinko, no czad to był, az iskry szly ;)
Wiedźmo, a może chcesz sie przyłączyć? :)
Sunsette, doprawdy nikt tak się nie zrozumie jak kobiety, a i atmosfera podczas takich babskich spotkań insza :)
świetne kreacje!
OdpowiedzUsuńPyszną zabawę sobie zafundowałyście. Aż zazdrość bierze, bo wyobraź sobie, że wybieram się również na sabat czarownic i to na drugi koniec Polski, ale żadna czarownica nie pomyślała o wymaganiach stroju galowego.... ale szkoda!
OdpowiedzUsuńBuziaki wiedźmo ;)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPodejrzewam ,że mnie także zaciekawiłoby przebrane towarzystwo spacerujące po osiedlu ;)
OdpowiedzUsuńFajnie ,że macie dystans do siebie i parapetówka była udana.
No ale impreza !!!!macie pomysły dziewczyny!!!
OdpowiedzUsuńAle super! swietny pomysl :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZlot faktycznie iście babski, super pomysł z tymi wiedźmami,humory widac Wam dopisywały.
OdpowiedzUsuńja tez of kors mam cos z wiedźmy;-)
zapraszam do mnie
http://myhandmade-mojemlynki.blogspot.com/
Ja się z przyjaciółką na Andrzejki w liceum przebrałyśmy za wiedźmy, ona wróżyła z kart, ja byłam asystentką ;) też nieźle się bawiłyśmy ;)
OdpowiedzUsuń