Chciałam je zabrać do domu... i zabrałam... i tak powstał...
LIŚCIOWNIK
wiem, wiem, nie ma takiego słowa, powstało na potrzeby własne, bo jak inaczej nazwać taką zbieraninę liści?? Macie inny pomysł?
"Liście z drzew spadają masłem na dół" - jak śpiewa Krysia Prońko. U mnie już spadły i tworzą teraz taką jesienną kompozycję. Kolorową i naturalną. Nawet liście z fikusa benjamina znalazły się w liściowniku ;)
Buziaki Kochani ;) i jak najwięcej radości z jesieni życzę!
Pa!
Ikuś jak zwykle pełna jesteś inspiracji!Bardzo fajny pomysł z tymi listkami na nutkach!Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńNo proszę, nawet z liści można zrobić oryginalną ozdobę domu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Pomysł super. Można mieć fajną jesienną dekorację. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietnie to sobie wymyśliłaś:) Bardzo oryginalna i nietypowa jesienna dekoracja. Fajna sprawa, gdy ma się małe dzieci. Liście zebrane podczas spaceru, nauka nazw drzew i ich rozpoznawamie oraz ekspozycja zebranych plonów. Można śmiało powiedzieć, że wymyśliłaś super pomoc dydaktyczną dla nauczania początkującego:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam słonecznie.
P.S.
Ikuś, może wybierzemy się na kawkę z ciachem i babskie pogaduchy?:)))
aguś, dzięki, możesz zrobić taką dekorację razem z Kosią :))
OdpowiedzUsuńMario, pewnie, że można, bardzo lubię jesienne liście :D
Bożenko, dziękuję za odwiedziny i ciepłe słowa :)
Tomaszowo, no proszę, nie pomyślałam o tym w tym kontekście :) a na kawkę i ploteczki z Tobą ja zawsze ;)
Świetny pomysł by barwy złotej jesieni dłużej urzekały swym pięknem:)
OdpowiedzUsuńKOCHAM LISCIE I UWIELBIAM WYKORZYSTYWAC JE DO DEKORACJI....IKO CUDNY TEN LISCIOWNIK:))))
OdpowiedzUsuńPodoba mi sie ta nazwa lisciownik i to bardzo.
OdpowiedzUsuńFajny obrazek powstal.
pozdrawiam
Ireno, Qro, Ateno, dziękuję wam bardzo :)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł na jesienna dekorację domu :) no i co tu dużo gadać, bardzo tania dekoracje :)
OdpowiedzUsuńNo cudny pomysł maiłaś na swój liściownik.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba!!
ale fajny pomysł!
OdpowiedzUsuńJa też chcę taki liściownik :)))I może w ten weekend uda się spacer w parku z szeleszczeniem, szuraniem i skakaniem w liściowych zaspach :)))
OdpowiedzUsuńA są jeszcze kasztany? Widziałaś może? bo nie miałam kiedy się wybrać pod te kasztany na Pasiece, wiesz gdzie :)))
Ale fajna ozdoba wyszła!!!Świetny pomysł.No i wykonanie-oczywiście:)
OdpowiedzUsuńSwietny!!!! :-)). Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie .. lisciownik pasuje jak najbardziej! Swietny jest i co za bombowy pomysl. Wszystkie liscie sa piekne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Dagi
Piekna jesienna dekoracja,fajny pomysl.Serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJOASIU, oj tania bardzo :) i jaka przyjemna do tworzenia ;)
OdpowiedzUsuńMelu, craftomaniu, można zgapiać, śmiało :)
Lewciu, wiem gdzie, pamiętam, ale nie mam pojęcia czy kasztany jeszcze będą, teoretycznie powinny być ale może dzieciaki juz wyzbierały albo służby miasta sprzatnęły ;) tak czy siak, udanego spaceru życzę! :)
kasiu, violcio, dziękuję Wam i cieszę, że się podoba :)
Dagi, innego określenia nie znalazłam, bo zielnik to do ziół, a do liści liściownik ;)
Kasiu, ale z Ciebie ranny ptaszek, dzięki za odwiedzinki o świcie :))
genialne, odgapiam jak nic, bo piękne bardzo :)))
OdpowiedzUsuńuściski mocne Ikuś dla Ciebie
Myślę, że liściownik do świetna nazwa i muszę powiedzieć, że pięknie wyglądają w tej ramce :)
OdpowiedzUsuńmoże być liściwonik, jesiennik... ale dla mnie Twoje dzieło to po prostu jedna z części Vivaldiego - Jesień czyli Jesień Vivaldiego
OdpowiedzUsuńuleńko, bardzo proszę :) tylko później się pochwal :)
OdpowiedzUsuńjolu, dzięki, pasowałaby taka dekoracja do Twojej chaty :)
tabu, a o tym nie pomyślałam i faktycznie ładnie, się komponuje, zaraz sobie włączę jesień Vivaldiego :))
I proszę jak jesiennie :)
OdpowiedzUsuńA ja się obawiam, że niedługo nam śnieg zakryje tą całą jesień - niedaleko nas podobno już sypnęło... aż się boję myśleć ;)
Paaa :*
Od wielu lat każdej jesieni na próżno obiecuję sobie, że zrobię taki piękny liściownik, a Ty po prostu idziesz do lasu i już! To wręcz irytujące.Pozdrów Krowę koniecznie. Pasie sobie teraz oczy bardzo ładnymi widoczkami.
OdpowiedzUsuńJak ślicznie wyglądają :))) pomysł jest świetny !!!
OdpowiedzUsuńte nutki nadają listkom niesamowity klimat.
buziole :***
Mnie też zachwycają jesienne listeczki...i kojarzy mi się piosenka"siedzi w autobusie człowiek z liściem na głowie" :-) Pozdrówka!!
OdpowiedzUsuńDag-eSz, no z pewnością zima zawita wcześniej u Ciebie niż u nas, no ale wierzę, że w tej zimie znajdziesz same plusy ;)
OdpowiedzUsuńOri, ja nawet nie musiałam iść do lasu :) te wszystkie liście nazbierałam podczas spaceru z krową wokół bloku :)
artambrozja, to prawda, na białym tle nie wyglądało to tak fajnie więc stąd te nutki :)
Sabik, każdemu przychodzą na myśl inne piosenki, mi się przypomniała Krysia prońko oraz "w parku pod platanem, pani siądzie z panem" ;)
Miłego dnia Kochani!
Ja lubię fragmenty roślin wkladać do książek. Niekiedy sama siebie zaskakuję otwierając ksiażkę zapomnianą od lat, a tu mi coś ladnego i zapomnianego wypada:)Kazda suszka to swego rodzaju pamiatka danego wydarenia i lubie je zbierać:)Twoja dekoracja bardzo ladna, mam nadzieje,ze po sezonie się ich nie pozbędziesz:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że w mojej okolicy liście jakieś wybrakowane, a liściownik bardzo ładny, pozdrawiam :).
OdpowiedzUsuńABily, pewnie, że nie! :) juz założyłam liściownik w zeszycie i szukam liściastych okazów przy okazji ucząc się z jakiego drzewa jest dany liść :))
OdpowiedzUsuńDziwożona, no muszę przyznać, że liście w tym roku wyjątkowo wybrakowane i juz na drzewach brzydkie :( naszukałam się tych ładnych i całych :)