Ale nie zaprzątajmy sobie tym głowy, póki co świat się nie kończy, życie biegnie dalej, trzeba popełnić przedświąteczne plany i co najważniejsze, zrealizować je! więc na pierwszy plan mycie okien w weekend, ech, nie lubię tego bardzo więc niech już będzie za mną :) Połowek pomoże, deklaracja już jest! ;)
Planuję i wracam myślami do dzieciństwa :)
pomagają mi w tym zdjęcia, które przywiozłam z domu rodzinnego :) to były czasy!
Wspomnienia, wspomnienia, jak dobrze, że są :)
Niemal wszystkie święta spędzaliśmy na wsi u Dziadków :) kolorowa choinka ubrana w naturalne ozdoby, ale i piękne bombki i nieodłączną watę, która udawała śnieg na gałązkach :)
śnieg, śnieg, dużo śniegu! zima ze śniegiem była czymś normalnym i narty, na których lubiłam być ciągnięta przez Tatę :) a po prawej pierwsza, świąteczna kartka prosto z gorącej Australii :)
tak trudno mi uwierzyć, że tam też przygotowują się do świąt :) Pozdrawiam Cię Halinko!
a poniżej zdjęcie dla czytelników o silnych nerwach ;)
tak 30 lat temu wyglądali Mikołajowie :)
doprawdy chyba tylko miłość do słodyczy zmusiła mnie bym usiadła na jego kolanach ;)
tu w przedszkolu, w grupie starszaków :)
i ja mówiąca wierszyk,
zapewne był to wierszyk o choince :)
"Stała pod śniegiem panna zielona
Nikt prócz zająca nie kochał jej
Nadeszły święta i przyszła do nas
Pachnący gościu, prosimy wejdź!
Jak długo zechcesz, z nami pozostań,
niech pachnie tobą domowy kąt.
Wieszając jabłka na twych gałązkach
życzymy wszystkim Wesołych Świąt."
Nikt prócz zająca nie kochał jej
Nadeszły święta i przyszła do nas
Pachnący gościu, prosimy wejdź!
Jak długo zechcesz, z nami pozostań,
niech pachnie tobą domowy kąt.
Wieszając jabłka na twych gałązkach
życzymy wszystkim Wesołych Świąt."
Takie są moje wspomnienia,
bardzo wybiórcze i w głównej mierze zachowane dzięki zdjęciom i opowiadaniom rodziców :)
A jakie były Wasze święta?? :)
Witam Cię Moniko!
OdpowiedzUsuńczytam sobie Twoje posty namiętnie i wiele rzeczy jakbym czytała o sobie samej :D
Piękne pamiątki, takich zdjęć teraz się nie robi, a szkoda. Takie mam postanowienie świąteczne coby porobić fotki przy choince z rodziną. Ot tak by za rok spotkać się w takim lub większym gronie :D
Fajne postanowienie, co?
A co do Mikołaja - fakt nerwy mocne trzeba było mieć, nie tylko odwagę, nie dość że się w maskę kazał całować to i jeszcze brodę dawał z waty zjeść :D
Pozdrawiam i pędzę do pierniczków,
Dziękuję za ciepły komentarz Agnieszko :)
Usuńto miło wiedzieć, że gdzieś, ktoś jest podobny do mnie :)
a zdjęcia przy choince to jak najbardziej miła sprawa, ja w tym roku też będę domowym fotografem ;)
Moniko, uśmiałam się z hardcorowego Mikołaja ;)Że też Ci się po nocach nie śni, to się dziwię ;) U mnie w domu też zawsze musiała być na choince wata udająca śnieg :P Fajnie tak powspominać... :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
no Mikołaj był w dechę ;)
Usuńpewnie któryś z tatusiów się przebrał :)
O żesz w mordę....z przeproszeniem ...;) ale ten Mikołaj....matko.... nie moge się otrząsnąć ....:D miałaś póżniej koszmary ??? :))))))
OdpowiedzUsuńOj...też mam kilka fot z Mikołajami wszelkiej maści,ale Twój z butów wyrywa!!!
Uściski!
hahaha, teraz to ja się uśmiałam :)
UsuńMikołaj wyrywający z butów ;)
koszmarów nie miałam, słodycze wszystko wynagrodziły ;)
oooo rany jak zobaczyłam Twojego Mikołaja to dawaj do swoich albumów z dzieciństwa i... jest mój też miał twarz z plastiku i otwory na oczy i usta...teraz się przekonałam, że chyba w dzieciństwie aby chronić swoją psychikę doświadczyłam czegoś co psychologia nazywa wyparciem ( to podobno ma miejsce przy traumatycznych przeżyciach, a jak patrzę na swojego Mikołaja to myślę, że coś w tym jest) hihi.. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńtak, czasem wyparcie się przydaje ;)
Usuńwszystko się zmienia to i Mikołaje się zmieniają, są bardziej ludzccy ;)
Boże, lecę odkopywać moje zdjęcia!!!!
OdpowiedzUsuńSuper, że dałaś swoje, micha mi się śmieje. Zauważyłaś, że zdjęcia z naszego dzieciństwa są bardzo podobne? Te same meblościanki, te ubrania, bombki no i Mikołaje!!! Straszne:)))
Teraz już tego nie ma, wszyscy mamy zróżnicowane domy... Pięknie przenieść się znowu do tamtych lat:) DZIĘKUJĘ!!!!!!
fajnie tak razem powspominać :)
Usuńi masz racje, kiedyś wszyscy mieli podobnie i może dlatego trzymali się razem
teraz każdy ma co innego i już nie ma wspólnoty ;)
ihihihihihi świetne zdjęcia Ikuś ale ten Mikołaj to jakiś koszmarny Karolek chyba ihihihihi no nie popisał się niestety :((( Biorę się właśnie za pierniczkowanie :)) pozdrowionka
OdpowiedzUsuńfajnie Moniś :) pieczenie ciągle przede mną :) choć dziś zrobiłam granolę :)
UsuńMuszę pogrzebać w moich zdjęciach z dzieciństwa, mam podobne fotki z Mikołajem ...
OdpowiedzUsuńAle powiem,już ze teraz w przedszkolu nadal są takie zdjęcia...
Chyba wrzuce u siebie moje i synkua dla porównania :-)
Najdziwniejszym mikołajem w przedszkolu była pani przebrana za mikołaja, pewnie jakas mama, ech ...
Ale Twój bije moja panią mikolajowa :-)
Buzka
o koniecznie! to będzie fajne porównanie :)
Usuńno nic na to nie poradzę, maska była koszmarna ;)
Wspaniałe wspomnienia..dobrze jest mieć je zapisane na fotografiach, wtedy są jakby bliższe...
OdpowiedzUsuńa ten Mikołaj to jakieś straszydło! wcale się nie dziwię, że dzieci czasem się ich boją hehe:)))
uścisków moc:*
no dokładnie Aniu, ja pamiętam dzieci, które płakały na widok Mikołaja, no ale co się dziwić ;)
Usuńhehe no właśnie:) ja też chyba kiedyś miałam podobna historię, ale znam tylko z opowiadań:) tato kolegę poprosił , aby się przebrał za Mikołaja i pewnego dnia wszedł do nas do domku a ja zaczęłam płakać i schowałam się za mamą, bo taki brzydki był ten Mikołaj hehe:)
UsuńRany julek :p mikolaj rzeczywiscie jak wyjety z horroru :p a post wspanialy :-) az ja przenioslam sie wspomnieniami do przedszkola :-) sliczny byl z ciebie dzieciaczek :-) pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńto najważniejsze! wspomnienia są zawsze fajne, jakie by nie były, nawet jeśli wspomina się koszmarnego Mikołaja ;)
UsuńMaska obłędna;)
OdpowiedzUsuńFajnie powspominać, a piękne wspomnienia, to skarb! Zapach Świąt u Babci...
tak, to już nie wróci, nie ma Babci, nie ma tamtego domu, nic już nie zostało, no może parę bombek by się znalazło z tamtych lat :)
UsuńAle masz miłe wspomnienia :) I ile zimowych zdjęć! Właśnie sobie uświadomiłam, że na śniegu nie mam żadnego :( Moje Święta też były piękne, u jednej a potem drugiej babci. Dwie Wigilie, dwa razy więcej radości. Miłych świątecznych przygotowań Ika
OdpowiedzUsuńprzygotowania w toku, motam się między pracą w pracy a pracą w domu, no ale to taki czas :)
Usuńjak to nie masz zimowych zdjęć?! skandal! ;)
pozdrawiam!
dziękuję za zaproszenie Syll :)
OdpowiedzUsuńWspaniały post! Bradzo mi się podobaja Twoje fotki z dzieciństwa,fajnie, że sie z nami podzieliłaś:-)
OdpowiedzUsuńdzięki Madziu :)
Usuńa tak mnie coś wzięło po pobycie w domku rodzinnym :)
piękne wspomnienia :-)
OdpowiedzUsuńMikołaj masakra haha uśmiałam się z Niego do łez :-)))
pozdrawiam
fajnie, że mogłam Cię rozśmieszyć, ja dziś się też z tego śmieję :)
Usuńale gdybym dziś zobaczyła takiego MIkołąja, zdarłabym z niego tą machę ;)
Choinka oprószona watą była w moim przedszkolu :) Pamiętam że na choince zawieszaliśmy bombki z czekolady i lizaki takie "sopelki" dziwnym trafem ginęły migiem z choinki.Kiedy ja byłam małym dzieckiem święta miały w sobie czar może dla tego że wszystko co teraz mamy na wyciągnięcie ręki było wtedy na specjalne okazje takie jak święta.
OdpowiedzUsuńo tak, słodycze z choinki znikały najszybciej ;)
Usuńzwłaszcza ja się wyjątkowo blisko niej kręciłam ;)
jak mam to rozumieć? ;)
OdpowiedzUsuńWitam!
OdpowiedzUsuńIkuś ja mam identyczne zdjęcia.Jak przeglądam to nie wieżę !!!
I faktycznie co roku był śnieg i choinka z watą i człowiek w sweterku i rajstopkach.
Zatęskniłam:)
Pozdrawiam:))
Anetko to super! kiedyś byliśmy wszyscy do siebie podobni, zwłaszcza dzieci :) rajstopki to nasz znak rozpoznawczy ;)
Usuńale sliczne...
OdpowiedzUsuńi wystroj tak sie zmienił...
jej :)
fajnie tak powspominać :)
tak, wystrój zmienił się bardzo :)
Usuńale i my się zmieniliśmy :)
hihihhi nic się nie zmieniłaś :) nie myj okien bez sensu i tak pierdyknie :D
OdpowiedzUsuńno tak ;)
Usuńale jak kończyć świat to z czystymi oknami ;)
Fantastyczna nutka refleksji. Trąciła także i moją strunę.
OdpowiedzUsuńUściski ślę
cieszę się Mario, fajnie razem powspominać :)
UsuńMikołaj przeokropny, a ty taka uśmiechnięta :)
OdpowiedzUsuńteż lubię wspominać dzieciństwo i te bombki na choince, każda inna i wszystkie takie kolorowe :)
bo ja widziałam zapewne wtedy tylko jedno! słodycze!! ;)
UsuńMikołaj faktycznie jak z horroru :) Ale i u mnie w przedszkolu był nie wiele lepszy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i także śmigam myć okna :)
ja na okienka wskakuję od jutra, dziś jeszcze luzik ;)
Usuńach te mikołaje ;)
Ale się uśmiałam - teraz chyba dzieciaki by do niego nie podeszły :) Wspomnienia są cudowne. Zawsze w okresie świąt wracam myślami do tych z dzieciństwa właśnie - to były inne święta inne czasy - cudowne. I nie wspominam prezentów - lecz atmosferę, czas przygotowań, zapachy - achhh i znów się rozmarzyłam :)
OdpowiedzUsuńtak, atmosfera świąt w dzieciństwie była taka inna i fajnie się ją teraz wspomina :)
Usuńdobrze, że mamy do czego wracać pamięcią :)
Kochana w sprawie okien jak to mówi mój przyszywany tata nawet jak okien nie umyjesz święta i tak się odbędą :) Piękne wspomnienia ja nie mam ani jednego zdjęcia z domu rodzinnego :(
OdpowiedzUsuńwiem wiem, że się odbędą, ale ja chyba nie mogłabym nic przełknąć na wigilii wiedząc że są nie pomyte ;/
UsuńTo były piękne czasy. Fajnie ,że człowiek ma wspomnienia i tyle pięknych zdjęć.
OdpowiedzUsuńŚciskam
Kaśka
oj tak :)
Usuńtrzeba je pielęgnować by przetrwały na lata i dla innych pokoleń :)
fajnie tak sobie powspomniać , :)) pamiętam czasy waty na chionce :))) ,a ten Mikołaj rzeczywiście "szpetny" był ,ze też dzieci nie płakały na jego widok ;)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ag
niektóre płakały, te bardziej wrażliwe ;) widać ja należałam do tych o silnych nerwach ;)
UsuńMasz świetne zdjęcia pamiatkowe...ja nie mam w ogóle zdjęć z takich przedszkolnych czasów...nie wiem czy zaginęły czy aparatów "jeszcze " wtedy nie było;;;((((
OdpowiedzUsuńbardzo sympatyczny poscik..
Pozdrawiam
Aguś aparaty były :) widać zaginęły po latach, a szkoda :)
UsuńTwoje dzieciaczki oszalałyby z radości widząc malutką mamusię :)
Ale zbieg okoliczności! Właśnie puszczam córce piosenkę "Choinko piękna jak las" i czytam Blogi i trafiam na Twój wierszyk :) http://www.youtube.com/watch?v=6ZDR1jbKY6k
OdpowiedzUsuńUwielbiam wspomnienia ... :) Pozdrawiam!
super! fajnie :) i dzięki za linka :)
Usuńlubiłam śpiewać tą piosenkę :)
Monia,
OdpowiedzUsuńZafundowalaś mi cudowną końcówkę dnia:-)Siedzę w łóżku, czytam posta i w końcu trafiam na zdjęcie Mikołaja sprzed 30 lat! Kochana, płaczę prawie ze śmiechu! Przy okazji przypomniałaś mi, że ja też mam takie zdjęcie ze strasznym Mikołajem. Musze koniecznie odszukać, bo jego maska warta jest przypomnienia. Nie pokażę tylko dziecku, bo Adaś mógłby się wystraszyć.
Do niedzieli Kochana, pozdrawiam cieplutko!
A.
Fajnie Aniu, że Cię rozśmieszyłam moim Mikołajem ;)
UsuńAdasiowi nie pokazuj, niech ma wiarę w piękne Mikołaje a nie takie straszydła ;)
do niedzieli! już nie mogę się doczekać!
hahah! u mojej prababci wciąż jeszcze leży wata udająca śnieg na choince :) i wierszyk znam! :D
OdpowiedzUsuńMoje Święta? Zawsze jeździmy do dziadków. Kiedy byliśmy młodsi ( ja i reszta rodzinnej dzieciarni), babcia ukrywała w choince czekoladowe mikołaje i pierwsze co robiliśmy po opłatku, to ruszaliśmy gromadką na ich poszukiwania :) pradziadek, lub dziadek zawsze byli Mikołajem, a po otrzymaniu podarunków ( które trzeba było wykupić wierszykiem, lub piosenką ;p )wszyscy siedzieliśmy w kącie na kocu w stosie papierów, torebek, no i wymarzonych prezentów z wypiekami na twarzach ;) potem wspólne kolędowanie.
Cóż, dzisiaj już wszyscy są starsi i Święta wyglądają nieco inaczej 9 bez czekoladowych mikołajów i prezentowego kącika), ale Świąteczna atmosfera nie zniknęła. Do dzisiaj dzieląc się opłatkiem najpierw stajemy w kręgu i dziadek składa wszystkim takie rodzinne życzenia, a dopiero potem, każdy każdemu osobno :)niestety w tym roku przy stole będzie o 2 miejsca puste więcej...:(
Piękne wspomnienia Justyno :)
Usuńdziękuję, że zechciałaś się nimi ze mną podzielić :)
Pozdrawiam serdecznie i miłych przygotowań do świąt!
Ikuś uwielbiam takie powroty do dzieciństwa, dziękuję Ci kochana, zaraz wyciągam stare zdjęcia i powspominam sobie... dawniej zimy były inne, zabawy były inne, święta były inne, i hihih Mikołaj też był inny ;)), wspominam to wszystko tak ciepło i bardzo liczę na to, że moje córki będą równie ciepło wspominać swoje dzieciństwo... ściskam kochana gorąco!!
OdpowiedzUsuńTen Gwiazdor mnie powalił !!! Wygląda jak Wiedzmikołaj (=Śmierć przebrana za Św.Mikołaja) z książki Terrego Pratcheta :))))) hihihihihi
OdpowiedzUsuńA narciochy miałaś wspaniałe! U nas tyle śniegu, że warto by wypróbować nowy sport ;)
Ika, Mikołaj DRAMAT...!!! Co za "dorosły" mu wtedy na to pozwolił...?
OdpowiedzUsuńA zdjęciowe powroty do dzieciństwa uwielbiam:) I czyjeś - teraz Twoje - i swoje:)