nie obyło się bez sesji zdjęciowej krów, które nie nawykłe do takiego zainteresowania, z pewnym zażenowaniem, acz cierpliwie pozowały mi do zdjęć :)
jedna z nich stała się moją ulubienicą i z miejsca otrzymała robocze imię Klara ;)
Zabieram i Was w tę podróż, gdzie niespiesznie brzęczą owady, gdakają kurki, a krówki spokojnie skubią trawkę :)
Klara i stado łąkowych rumianków :)
indor tak na mnie gulgotał, że aż czerwieniał na "twarzy"
zdecydowanie mnie nie polubił ;/
pełen gracji i dumy był bezsprzecznym panem podwórka ;)
jedna z najstarszych chat we wsi, uwielbiam właśnie takie wpisane w wiejski krajobraz :)
stary piec i szczęśliwe kurki, które ciągle czegoś szukają ;)
dostałam od Cioci pyszne jajka...
... no i stare doniczki :)
dziś już poprzesadzałam do nich kwiatki i poustawiałam na balkonie :)
w starych donicach prezentują się znakomicie :)
to był wspaniały dzień!
a Cioci i mojej kuzynce serdecznie dziękuję za tyle doznań!!
W dalszym ciągu zapraszam do udziału w candy :)
i już dziś dziękuję nowym obserwatorom za to, że chcą wędrować razem ze mną :)
Pozdrawiam!
Uwielbiam wiejskie krajobrazy i tak jak Ty mam rodzinę na wsi i uwielbiam ich odwiedzać. Stare donice to skarb bo te nowo zakupione jakoś mnie nie kręcą:))
OdpowiedzUsuńto tak jak i mnie, kupiłam dwie gliniane, ale sa stanowczo za nowe i za rude ;)
UsuńIkulu jak ja uwielbiam takie klimaty!!!! dziekuje!
OdpowiedzUsuńproszę bardzo Syluniu :) i ja uwielbiam takie klimaty więc to była czysta przyjemność :)
Usuńi ja dołączam do wielbicieli wiejskich klimatów, piękne zdjęcia, pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńdziękuję Gosiu i zapraszam do klubu ;)
UsuńKwiatki w takich doniczkach wyglądają na bardziej żywe i dlatego i ja je lubię :)
OdpowiedzUsuńno coś w tym jest :) a do tego wyglądają bardziej swojsko :)
UsuńJak nie wiele do szczęścia potrzeba. Ciebie radują stare doniczki, a mi radość sprawił brat starymi walizkami :)
OdpowiedzUsuńWycieczka wspaniała, tylko ten indyk, nie lubię tego gatunku drobiu.
to prawda, niewiele :) fajnie, że brat podarował Ci stare walizki :) i ja je lubię ale jakoś do tej pory żadnej nie mam ;/
UsuńUroczo! Uwielbiam wieś! Powiem Ci, ze moglabym zamieszkać na wsi:-) Piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńja też, ale jakoś inaczej się życie ułożyło, chociaż kto wie, kto wie ;)
UsuńPiękne zdjęcia !!! i choć mieszkam na wsi to powiem Ci, że ta moja jest zupełnie nie z tej bajki. Zbyt nowoczesna, z niknącymi polami, łąkami, płotami - wokół wypielęgnowane trawniki, tuje, choinki, murowane ogrodzenia. Ale też zdaję sobie sprawę ,że na mojej wsi łatwiej się żyje, bo te piękne wioski z fotografii wyglądają sielsko ale życie już takie nie jest. A wracając do doniczek tez takie spatynowane lubię, ale nawet te nowe po roku używania już nabierają charakteru.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Zdjęcia wspaniałe;)Choć na trochę zapomnieć o codzienności i spędzić chwilę czasu bliżej z przyrodą , każdemu wychodzi na dobre;)pozdrawiam serdecznie;)
OdpowiedzUsuńKocham wieś, na której spędziłam najcudowniejsze lata mojego dzieciństwa. Niestety od kilku lat nie mam już tam nikogo bliskiego, ale okropnie tęsknię:( Dziękuję za te urokliwe zdjęcia - dzięki nim wróciły miłe wspomnienia... Miłej i słonecznej niedzieli:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńKocham wieś i ciągle tam mieszkam... choć wieś bardzo się zmieniła! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAle super, super odskocznia od codzienności :-)
OdpowiedzUsuńO raaany, jaka sielanka, też tak chcę :))
OdpowiedzUsuńDonice super, kiedyś natknęłam się na przepis jak zrobić, by gliniane donice szybko omszały, niestety nie zapisałam, ale to było chyba coś z miodem i piwem :/
cudnego tygodnia Ci życzę,
Marta
uwielbiam takie zdjęcia :) kojarzą mi się z wakacjami u babci :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam
OdpowiedzUsuńMoniczko... nawet nie wiesz jak ja lubię takie klimaty...a krówki to ukochane zwierzęta ( zaraz po żółwiach) mojego synka ;-). Buziaki i udanego dnia ;-)
OdpowiedzUsuńNie ma jak wiejskie klimaty muuuu! :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWiejskie klimaty dają wyciszenie i spokój. Podoba mi się na Twoim blogu. Dodałam go do czytnika. Pozdrawiam i zapraszam do siebie:)
UsuńWcześniejszy komentarz usunęłam, bo pojawiła się w nim literówka.
Indor jak malowany ! Chciałabym taką ciocię z donicami, ja już chyba od całej rodzinie wygmerałam starocie ;)
OdpowiedzUsuńPiękne wiejskie klimaty oby przetrwały jak najdłużej :)
OdpowiedzUsuńJak pięknie.... kocham wiejskie klimaty ! Zazdroszcze Ci takich widoków, ja tak jestem stęskniona za wsią.. ciągle tylko miasto i miasto.. ale niestety chwile jeszcze trzeba poczekać. Nigdzie tak nie odpoczywam jak na wsi wśród zwierząt, pól, rzeczek.. ahh dobrze, że wakacje się zbliżają :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
też kocham wieś i je klimaty i donice gliniane ostatnio znalazłam kilkanascie w trawie więc wziełam b szkoda było zostawic ;p
OdpowiedzUsuńLubie takie sentymentalne podroze, wspaniale miejsca odwiedzilas. Jajka od szczesliwych kur to jest cos, ja wciaz takich szukam, i nawet ostatnio udalo mi sie znalesc rolnika ktory takie sprzedaje :)
OdpowiedzUsuńusciski
Dla staroci zniosłabym nawet spotkanie ze strasznym indorem ;) Super wyprawa!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
marta
Zdecydowanie jest miastowa, ale dla doniczek również zawitałabym na wieś:)))
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
Gratuluję udanego wypadu:)
OdpowiedzUsuń