wtorek, 1 lipca 2014

Witaj lipcu...

... nie mogę uwierzyć że to już lipiec!
jako dziecko na pewno cieszyłabym się z tego, że wakacje dopiero się rozpoczęły, jako dorosła martwię, się że czas tak szybko biegnie... zmartwienia adekwatne do wieku ;)
Czasu nie zatrzymam ale mogę przywitać pysznie lipiec i choć w ten sposób przedłużyć poranek...
więc witam, borówkowo i lawendowo, troszkę kwiatków wrzuciłam do musli :)
nawet nie wiedziałam, że lawenda może tak fajnie smakować, pycha!




a w tle przemalowany na biało blat stołu :)
efekt spodobał mi się bardzo bo jest świetnym tłem do zdjęć :) 
zastanawiam się tylko czy domalować paski imitujące deski?
podpowiedzcie :)



Miłego dnia!


23 komentarze:

  1. Dziś mój pierwszy dzień urlopu, szkoda że tak bardzo deszczowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no szkoda, życzę zatem duuużo słońca, u mnie pojawia się co jakiś czas zza chmurki :)

      Usuń
  2. Moniczko... i ja się martwię tym upływającym czasem... ale co zrobić...takie życie ;-)... Ja bym stół zostawiła w takiej wersji białej...ale jeśli jesteś choć troszkę podobna do mnie to na nic się zdadzą "dobre rady" ;-), bo zrobisz co będziesz chciała ;-). Buziaki dla Ciebie i dobrego dnia ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wezmę każdą sugestię pod uwagę :)
      ściskam!

      Usuń
  3. Upływ czasu to całkiem naturalna rzecz...;) możemy tylko się na to zgodzić, bo i tak nasza niezgoda nic nie da;) ..to tak jak pozwolenie dziecku na zrobienie czegoś (co się np rodzicom nie podoba;) bo i tak dziecko zrobi swoje mimo zakazów (albo właśnie tymbardziej;) tak więc można jako tako wyjść z sytuacji z twarzą::) ..taki rodzaj kompromisu;)
    Stołem możesz się pocieszyć takim całkiem białym do czasu aż zacznie Cię nosić na zmiany, to wtedy już wiesz że można deskowe imitacje zrobić:)
    Miłego dnia:) ..lipcowego dnia:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właściwie racja, tego nie wzięłam pod uwagę ;) na zmiany zawsze przyjdzie czas :)

      Usuń
  4. Wczoraj tak sobie własnie pomyślałam, że czas biegnie mi nieprzyzwoicie zbyt szybko, gdzie te leniwe dziecięce wakacje? Borówki pycha, lawendy chyba bym nie przełknęła (ale się nie zarzekam).
    Stół zostaw na razie w spokoju ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mi też się wydawało dziwne by jeść lawende, dziewczyny już nie raz piekły ciasteczka lawendowe, ale ciekawość zwyciężyła i lawendę zjadłam ;) naprawdę dobra, spróbuj :)
      dzięki za podpowiedź!

      Usuń
  5. Piękne zdjęcia! I widzę coś pysznego! ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Domalowana imitacja drewna może dać ciekawy efekt.

    OdpowiedzUsuń
  7. ja czasem żałuje że nie mam wpływu na czas, nie dość że tak prędko płynie to nie ma możliwości by go cofnąć, a każdy powinien mieć chociaż trzy takie szanse... Co do stołu zostawiłabym go białym. Zapraszam do mojego Atelier pod nocnym niebem :)

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja jestem za zostawieniem tak jak jest. Bardzo podoba mi się Twój stół w bieli...
    pozdrawiam,
    m.

    OdpowiedzUsuń
  9. Cóz... czas leci nieubłaganie...
    Zapraszam Cie na Candy! Coś w sam raz do Twojej slicznej kuchni....
    koszykpelenpomyslow.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja tez bym stół zostawiła :) A jak sie znudzi ,to nowa wersja ;)
    Dwa miesiące powinny być dla mnie podwójne maj i czerwiec .Nigdy się chyba nie nasycę wiosną ,a w tym roku u nas była bardzo długa .
    Pozdrawiam serdecznie :)
    AniaA

    OdpowiedzUsuń
  11. włąśnie ,zawsze przyjdzie czas na zmiany-cudne zdjęcia:)))

    OdpowiedzUsuń
  12. Kochana,chyba tak to już jest-gdy jest się młodym czas jakoś inaczej płynie a potem gna jak szalony ;p
    Ja bym nie malowała pasków ;p
    Ach,lawenda i borówki...

    OdpowiedzUsuń
  13. Oj tak to już z wiekiem się ludziom robi .... że za dużo się myśli ;)
    Ja bym stół zostawiła tak jak jest , domalowanie może popsuć efekt .
    Pozdrawiam Ewa

    OdpowiedzUsuń
  14. Czasami i ja się zastanawiam gdzie ten czas tak biegnie :-).Lawenda z musli ? nie smakowałam a mówisz że warto to i ja spróbuję. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  15. Czas leci jak szalony.. Moje dziecko od kilku dni pyta juz kiey znow przyjdzie Sw,Mikolaj :p Dzis sie z tego smieje.. ale ani sie nie obejrzymy a znow bedzie zima.. :-/

    Sliczne zdjecia :-) Piekna ta miseczka w kropeczki :-D :-D

    Pozdrawiam cieplutko :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. a ja to najbardziej nie zapomnę tej ogromnej tęsknoty do bycia dorosłym - jako dziecko mówiłam rodzicom "fajnie macie - możecie pracować, nie musicie się uczyć, odrabiać lekcji, zarabiacie pieniądze" no właśnie, a teraz czasami chciałoby się powrócić do tych szkolnych lat i dwumiesięcznych wakacji. piękne zdjęcia

    www.szydelkowe-chwile.pl

    OdpowiedzUsuń
  17. Lawendę dodaję czasami do kurczaka, razem z ziołami prowansalskimi. Piękne aromaty się wtedy po domu rozchodzą :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja czasami piekę ciasteczka lawendowe...naprawde ciekawy smaczek i jaki zapach...Moni ale śliczne zdjęcia......a wakacje tez bym chciała mieć...nie doceniało się kiedyś, oj nie doceniało....

    OdpowiedzUsuń

Miło było Cię gościć :)

LinkWithin

Podobne posty z Miniatury