Jako mała dziewczynka pieczołowicie czyściłam buty i z wrażenia nie mogłam spać chcąc wypatrzeć Mikołaja.
A ten zawsze miał swoje sposoby i niepostrzeżenie odwiedzał nasze domostwo wypychając buty słodkościami i zabawkami. Do dziś pamiętam smak pierwszego zjedzonego Snikers'a, który w tamtych czasach był do dostania tylko w Pewexie. O matko, z jakim ja namaszczeniem go jadłam! Bezcenne wspomnienia ;)
A Was odwiedzał Mikołaj? co przynosił??
W tym roku z Połówkiem nie robiliśmy sobie prezentów na Mikołaja ale ja i tak, korzystając z okazji i tym samym uspokajając swoje sumienie ;) zamówiłam sobie książkę Sophie Dahl, na którą chorowałam odkąd się pojawiła :) Ufam, że lada dzień nadejdzie :)
A tymczasem, powstały kolejne puchy, część ma się rozumieć z mikołajowym wizerunkiem
wszak to dziś jego dzień!
a tu mały mikołaj wiszący na półeczce
ona też jest dziś bardziej mikołajkowa :)
i kolega łoś, słodzizna taka ;)
sprzedawali w parze z mikołajkiem to wzięłam ;)
Pochwalcie się co Wam przyniósł Mikołaj, czy spełnił Wasze marzenia?? :)
Ja tymczasem idę piec pierniki, wczoraj zagniotłam ciasto
więc dziś po nocy leżakowania będzie w sam raz do pieczenia :)
MIŁEGO DNIA!
Mikuś do mnie niestety nie przyszedł :( a grzeczna byłam , na dodatek jutro przyjeżdza tesciowa !!!! typ kobiety teściowej z kawałów o teściowej własnie, więc emigruje z domu ! czym Ty Kobieto oklejasz te puszki ????? są świetne !!!!!!!! są rewelacyjne !!!!!! sa boskie !!!!!! zakochałam sie w nich śmiertelnie !!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńsame słodkości przyniósł :)
OdpowiedzUsuńpiękne puszki.
czas się powoli zabierać za świąteczne dekoracje.
pozdrawiam Kasia.
Puszki są obklejone papierem do scrapbookingu :)
OdpowiedzUsuńA ja mam inne pytanie - skąd bierzesz takie puszki i takie ich ilości :) Cała rodzina nałogowo pije kawki z takich puszek aby mi na dekoracje starczyło a to i tak za pało :)
PS. Mikołaj przyszedł - ale taki którego sama zamówiłam. Chyba za duża już jestem skoro samowolnie nie chciał :P
Kolega łoś mnie rozczulił :-) A od Mikołaja to nawet rózgi nie dostałam ;-)))
OdpowiedzUsuńPuszki śliczniutkie. Wszystkie.
Puszki są rewelacyjne, a pierników zazdroszczę :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
O, dopiero teraz zauważyłam, że moje dziecię się odważyło i napisało komentarz :-)
OdpowiedzUsuńJeszcze raz pozdrawiam
Piernikowe szaleństwo!
OdpowiedzUsuńOj, a mnie Mikołaj nie odwiedza 6 grudnia. Jakoś nigdy nie było u mnie w domu takiej prezentowej tradycji. Az do dzisiaj! Mój pierwszy w życiu mikołajkowy prezent! Wygrałam Candy u Grześka http://grzeskoweopowiesci.blogspot.com
To się nazywa prezent, nie!
Pozdrawiam puchami oczarowana!
Mikołaju, starałam się być grzeczna , naprawdę ;)
OdpowiedzUsuńLiczę na to ,że wymarzony prezent znajdę pod choinką ( według tradycji).
Mikołajkowe prezenty. Oj tak pamiętam jak znajdowałam w bucie czekoladę Teravity, którą tata przynosił z pracy. Kiedyś była to dobra czekolada nie to co dziś;-(
OdpowiedzUsuńPuchy rewelacja sama mam chrapkę na jedną z nich;-)
Kochana to leć piec pierniki a potem podziel się nimi z nami;-)
buziaki dużo słodkości na ten dzisiejszy dzień
U mnie Mikołaj zagląda do dzieciaków, do starszych to już takie bardziej poważne upominki ale dla małego to same zabaweczki oczywiście taki przemyślane co by go trochę rozwijały:)
OdpowiedzUsuńPuszki cudne!!!!
Pozdrawiam i miłego wypieku życzę:))
piękne puszeczki
OdpowiedzUsuńja byłam grzeczna i przyszedł;-) a może sie pomylił he he he he i przez przypadek zbładził.Te Twoje puszeczki to mi sie po nocach śnią wiesz:-)))))))pozdrawiam serdecznie i mocno ściskam
OdpowiedzUsuńJOASIU, może jeszcze przyjdzie :)
OdpowiedzUsuńa tej teściowej to nie zazdroszcze, masakra, moja na szczęście 400 kilometrów ode mnie ;)
Kasiu, dziękuję za odwiedzinki :)
dotąd "znałam" Cię dzięki MariPar a tu proszę :) Pozdrowienia dla Ciebie i Emilki :))
Alexandro, tak, papierem :) a puszki zbierają dla mnie koleżanki z pracy, a mam ich trochę ;)
bestyjeczko, mnie rozczulili obydwoje i nie mogłam sie im oprzeć ;)
Mario, dziękuję :) i fajnie, że cureczka zajrzała i sie ujawniła :))
Magdo, no to gratuluję! ja juz dawno niczego nie wygrałam, widocznie szczęścia brak :) to tak jakby cię odwiedził Mikołaj :))
Kamilko, tego Ci z całego serducha życzę :))
Karolcio, cieszę sie bardzo, że puchy się podobają :) a piernikami oczywiście się podzielę :)
Aneto, no u nas podobnie, ale że w najbliżej rodzinie dzieci niet to sobie czasem robimy małe upominki :))
agnieszko, dziękuję!
MACIEJKO, ale fajnie :) i co Ci przyniósł?? Mi też się puchy śnią po nocach ale z innego powodu ;) :P
Uściski!
A u mnie z takich puszek powstały lampiony na roraty ... Pomysł masz świetny! Na razie nie ma u mnie puszek, ale już za rok ... ;-) Super pomysł... do środka pachnąca kawa lub cukierasy albo własnej roboty ciasteczka ...
OdpowiedzUsuńPiekne te drewniaczki,puszki rowniez:-)
OdpowiedzUsuńMikolaj podarowal mi w tym roku usmiechy dzieciakow na widok drobnych prezentow:)Bezcenne:-)
Namacalny prezencik bedzie czekal pod choinka:)
Serdecznie pozdrawiam:)
Puszki, jak zwykle piękne, a Mikołaj i kolega Łoś po prostu cudowna para, u mnie chyba się komin zatkał, i Mikołaj nie mógł wejść :) ja też pierniczkuje, cała chałupka pachnie korzeniami i spadł pierwszy śnieg :)
OdpowiedzUsuńpuszki mi się podobają okrótnie, samam zbieram takie po kawie, niestety plastikowe wieczka mają nieciekawy kolor. Zastanawiam się czym je pomalowąc. Nie wiem czy ty sama swoje tez pomalowalaś czy mialaś szcżęscie miec juz biale, jeśli je pomalowalas to prosze o malą podpowiedź:)
OdpowiedzUsuńu mnie dzisiaj mikołaj w postaci wygranego candy :)))a że zdrowie mi się polepszyło to też ciastka rano upiekłam )) tak jak Ty pierniczki, coby i dla Mikołaja były :))
OdpowiedzUsuńPuszeczki jak zawsze naj! :)))
buziaki!
łoś wygląda jak ostatnia sierota, ale jest przez to szalenie uroczy :D
OdpowiedzUsuńja prezentem chwaliłam się jakiś czas temu na blogu- czyli maszyną, więc dziś korzystam z paczek dzieci z przedszkola - czyli objadam się słodyczami ;)
puszki piękne, szczególnie te tildowe :)
pozdrawiam ciepło
Kasia
Jakie swietne puchy!!!! Pozwolisz ze zgapie?? :)Ja mam zamowienie na Mikolaja i licze ze jutro sie Ono spelnie :D pozdrawiam
OdpowiedzUsuńU mnie jakoś nie było tradycji mikołaja, ale może dlatego, że często dostawaliśmy zabawki, książki, słodycze... widać mama uznała, że za dużo tego dobrego, albo... byliśmy tacy niegrzeczni ;-)
OdpowiedzUsuńWygląda na to, że niegrzeczna jestem do dziś.... mikołaj mnie olał...
Ale te Twoje puszki śliczne, a ten łoś.... boski.
Uściski przesyłam :)
Kolega Łoś wymiata. Ta jego mina, która mówi... ej Wy, Łosie, i o co ten cały raban? Mikołaj jest tylko dzisiaj a mnie macie cały rok ;)))) Taki żarcik.
OdpowiedzUsuńCudne puszki. Buziaki!
Ja chyba byłam niegrzeczna ;)
OdpowiedzUsuńAle mnie rozbawiłaś tym Snickersem! Ja pamiętam Marsa i to, że jednego dzieliliśmy na całą naszą czwórkę rodzeństwa :)
sikorko, widziałam Twoje lampiony, bardzo fajne i klimaciarskie :)
OdpowiedzUsuńKropelko, piękne to co piszesz, dzieci potrafią pięknie sie cieszyć :)) życzę mnóstwa prezentów pod choinką :)
jolu, ja juz po pierniczeniu, właśnie sie pierniki studzą, a później lukrowanie :)) koniecznie sprawdź komin!! ;)
ABily, puchy juz miały białe wieczka bo to puchy po mleku dla dzieci :)) ma się matki polki w pracy ;)
ulo, a podziel się przepisem na pierniki, ten co miałam jakiś niespecjalny jest i sie umęczyłam nieco ;/
Fajnie, że zdrowiejesz :)
Kasiu, objadaj sie objadaj, Ty możesz ;) ale żeby dzieciaczkom przykro nie było zostaw im troszku ;) masz racje łoś to taka sierotka, dlatego się nad nim zlitowałam ;)
Bree, alez zgapiaj, a Mikołaja zycze takiego wymarzonego
alizee, no tak to bywa, co za dużo to niezdrowo ;) ale wierzę, że pod choinką znajdziesz coś dobrego i prosto z serca! :))
Miro, ale sie uśmiałam!! fajne i masz racje, w jego oczach jest to "coś" ;)
Buziaki!
Tarninko, no takie mam wspomnienia :)) i ilekroć teraz jem snicersa to sobie to wspominam :))
OdpowiedzUsuńMój prezent...bycie Św. Mikołajem :)) To super przyjemność!!!
OdpowiedzUsuńTwoje puchy są, jak zwykle, śliczne. Jak wiesz, ja mam słabość do nutek, więc nutkowa dla mnie to numer 1.
Pa, zdolna kobieto:)
P.S.
Ikuś,w czwartek do Ciebie zadzwonię.
Pięknie u Ciebie - mikołaj i łoś obaj przesympatyczni :) u mnie Mikołaj był, może nie tyle ja grzeczna co polówek niegrzeczny :) ale byłam mile zaskoczona więc o to chyba chodzi!? a tak to słodycze, zresztą cały adwent i wyczekiwanie na święta umilamy sobie upychając w kieszonki kalendarzy adwentowych a to słodycze, a to liściki, a ta pomysł na wspólne popołudnie i takie tam co komu przyjdzie do głowy :)
OdpowiedzUsuńŚwietne puszki :) Śliczna biała poduszka :)
OdpowiedzUsuńTomaszowo, tak dawanie to fajna rzecz :) ja tez lubie sprawiać niespodzianki :))
OdpowiedzUsuńczekam zatem na telefon :))
craftomanio, no i tak tez fajnie :) a czemuż to połówek niegrzeczny? ;)
uściski i do piątku!
Madziu, dziękuję Ci :)
A u nas Mikołaj to w Wigilię przynosił prezenty i nadal przynosi:))puszki świetne!
OdpowiedzUsuńbuziaki!
Dzięki za gratulacje:)Puszki Twoje same cudeńka a mikołaj mnie rozczulił!!!Super!:)Buziaki!
OdpowiedzUsuńŚliczne te puszki. :)
OdpowiedzUsuńKochana puszeczki śliczne jak wszystko u Ciebie.
OdpowiedzUsuńMikołaj i Łoś -BOSKI. Gdzie można takie cudeńka kupić???????
A Mikołaj u mnie był w tym roku bardzo ale to bardzo wypatrywany boooo przyniósł mi ........nowe autko;-))))))))koloru jak myślisz jakiego;-)))))))
Całuski
Olu, w wigilie też :) jak dla mnie może przynosić bez przerwy ;)
OdpowiedzUsuńago, dziękuję, że znalazłaś czas na odwiedzinki :) Jaśko pewnie teraz smacznie śpi :)
Docia, dzięki!
Danusiu, ło matko, no to Twój Mikołaj dał czadu, pokazuj to nowe cacko oczywiście w kolorze RED! ;)
Uściski Kochana a mikołaja i łosia spotkasz w Home&You :)
o kurczę łoś jest genialny!!:D:D:D
OdpowiedzUsuńPiernik....... *-*
Iko-już dawno nic mi sie tak nie spodobało,jak Twoje puszki.Świetny pomysłi jeszcze lepsze wykonanie.Zwłaszcza te tildowe figurki na beżowym tle w białe groszki-patrzę i patrzę...bardzo piękne.A drewniane zabaweczki urocze.
OdpowiedzUsuńMój osobisty Mikołaj przyszedł i przyniósł piękne czerwone rękawiczki,choc wyrażnie napisałam w liście,że czekamy na niego dopiero w święta.Musi byłam grzeczna...pozdrawiam Cię bardzo ciepło i idę popatrzec jeszcze na puszki.pa
ps.mam świetny przepis od Liski z white plate na piernik.Wszystko się odmierza szklanką -byle tą samą.Jest rewelacyjny.Ja piekę z jej przepisu szwedzkie ciastka imbirowe zamiast pierników ale pracochłonne jest i jedno i drugie.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKochana... piękne te Twoje puszki... rewelacja! Jak Ty je robisz?? Z czego?? Podziwiam i pozdrawiam M. :)
OdpowiedzUsuń