wczorajsza podpowiedź od Gordona Ramsay'a musiała być dziś natychmiast wypróbowana,
brakuje tylko słodkich malin, no ale skąd je wziąć o tej porze roku?
ten wariant musi poczekać do lata :) jednak i bez malin karpatka z ciastem francuskim smakuje wybornie
więc nic nie jest w stanie wyprowadzić mnie dziś z równowagi,
ani padający śnieg za oknem, ani przeziębienie i marudzenie Połówka, ani to, że idę dziś do lekarza.
Wierzę, że wszystko się poukłada i wyprostuje ;)
miłego tygodnia kochani!!
wszystko wskazuje na to, że hiacynty będą niebieskie :)
Postscript:
Poszła baba do lekarza i czego się dowiedziała??! Prawdy :)
Są trzy białe śmierci; cukier, sól i służba zdrowia ;)
a ja się goję, będzie dobrze :)
Pozdrawiam!!
Przede wszystkim zdrówka życzę i żeby się jak najszybciej poukładało i wyprostowało !
OdpowiedzUsuńA karpatka , pychotka , mojego męża mama robiła wyśmienitą do zajadania :)))
Śliczne zdjęcia :)
To super :) moja mamcia też robi taką najlepszejszą na świecie ;) moja jest taka podrabiana :)
UsuńNo i sliczne niebieskie! Zdrowiej nam Ikus! a karpatka kurczaki.. ale bym zjadla!
OdpowiedzUsuńTy masz swoje ciacho Syluś ;) i to z jakimś owocem! moja bezowocowa ale też dobra :)
Usuńcmoki
Hmmm uwielbiam karpatkę u nas karpatka na cieście francuskim to nie karpatka tylko napoleonka :)
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę i spokojnego tygodnia.
Karola
tak, tak, dokładnie :) ale tak mi się pofalowało ciasto francuskie, że je karpatką nazwałam :)
UsuńJakie piękne te przybory masz w kuchni! No i w końcu wiadomo jaki kolor hehe :) Śliczna tasiemka. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńdzięki isko :) no tak, przynajmniej jeden się określił :)
UsuńMniam,jak mawia moja Emilka :-)
OdpowiedzUsuńZdrowia życzę.
ooo, tak ładnie już mówi?? zuch dziewczyna :)
UsuńA co ta Twoja karpatka taka plaskata, Ikuś?? Karpatka to powinna góry i doliny jak Karpaty mieć!:) Ściskam Cie mocno i tak czy siak uszczknę sobie kawałeczek plaskatej karpatki, jeśli pozwolisz.... Zdrowia!!!!! i Buziaki:)
OdpowiedzUsuńplaskata bo z ciasta francuskiego a nie karpatkowego, ale trochę górki są ;)
Usuńczęstuj się do woli Żelku :)
Ale ona apetyczna jest, chyba po skończonym remoncie upiekę sobie też. A co!!!
OdpowiedzUsuńTylko nie mam takiego pięknego siteczka na cukier puder (chwilowy brak gotówki)...
Swoją drogą to te przesiewacze nie takie drogie są jak ich wysyłka!!!
rozumiem Cię doskonale :) mnie też ceny przesyłek wkurzają najbardziej i niestety przez nie czasem rezygnuję z zakupów ;/
UsuńA nie mówiłam! (to o hiacyntach)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, żeby się poukładało i wyprostowało. Przeziębionemu daj spory kawałek karpatki z wielkim kubkiem rozgrzewającej herbaty, od razu będzie sie lepiej czuł. A i Ty,tak sądzę, po powrocie od lekarza będziesz w lepszym nastroju. Buziaki!
a mówiłaś, mówiłaś Miruś :) fajne będą, lubię niebieski :)
Usuńprzeziębiony maruda poczuł się lepiej do mojej miksturze i poszedł do pracy ;)
teraz błogi spokój :)
cmoki
tak jak pisałam...ciemna cebulka..ciemny kwiatek:)))...ale ja je bardzo lubię:))) a wiesz,ze ja ostatnio myślałam o karpatce:)))))...nie pamiatam ,kiedy ją jadłam:))))Powodzenia kochan...wszystko na pewno bedzie dobrze:)))
OdpowiedzUsuńno proszę jak się dobrze składa :) nie pozostaje nic innego jak ją zrobić :))
UsuńJa już wczoraj miałam oochotę na karpatke .....a teraz jeszcze bardziej :-)
OdpowiedzUsuńZwłaszcza ze post bez słodkości....
no dokładnie, ostatni czas na słodkości :)
Usuńjutro ostatki więc można zaszaleć ;)
Ależ mi narobiłaś smaka na karpatkę!!
OdpowiedzUsuńnie ma to jak kusić ;)
Usuńżart niestety prawdziwy :)
OdpowiedzUsuńa smaczka mi zrobiłas na takie ciacho :(
a u mnie akcja osa
żart mnie rozbawił, nie ma to jak rozmowy w poczekalni ;)
UsuńWszystkiego dobrego :), a śnieg minie, jak co roku. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńpewnie :) dzięki za pocieszankę :)
Usuńech tak z tymi lekrzami i naszą służbą zdrowia;/ nawet mi nie mów!
OdpowiedzUsuńa smaka mi tą karpatką narobiłaś!!!
no aż jeść mi się chce! uwielbiam karpatkę No! i mogę sobie tylko pomarzyć:)
albo poślinić się do monitora:)
buziaki
ech, no nie chciałam aż takich reakcji wywoływać tą karpatką ;)
Usuńoch karpatka;-))))uwielbiam;-)p.s. kurcze to ja należę do tej trzeciej grupy ,,białej smierci''he he he
OdpowiedzUsuńja też Maciejko, nie przejmuj się ;) wytłumaczyłam sobie, że nic w nadmiarze nie szkodzi ;)
Usuńzdrówka życzę...
OdpowiedzUsuńa Gordona dziś oglądałam i zamarzyły mi sie malinki ciasto fancuskie i bita smietana mmmm pycha , ogladalysmy ten sam odcinek ;)
3 białe smierci sól cukier mąka
no dokładnie :) ładnie wyglądało to ciacho z malinami, prawda? dziś chyba powtarzali ten odcinek :)
Usuńa z tą mąką to też racja więc to już cztery białe śmierci ;)
ciacho mmmm super jak tylko malinki sie pojawia to od razu robie ;)
Usuńa te 3 biale smierci potwierdzone przez dietetyków
czyste szaleństwo, ale jakie pyszne :)))
OdpowiedzUsuńIkuś zdrowia życzę, a wiesz służbę zdrowia to tak z przymrużeniem oka:), w końcu każdy Polak ma coś z lekarza;)
uściski
Marta
wiem wiem, bo ja tez "służba zdrowia" ;)
Usuńo jaaaa..... ale ciacho!! mniami!! chcę;) pysznie:) Zdrówka życzę:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam niebiesko:)
PS. hiacynty cudne będą jak niebieski:)
Usuńciacha już niet więc nie poczęstuje ;/
Usuńcieszę się że będą niebieskie :)
Kazali Ci stać w kolejce? :))) Kiedyś "służba zdrowia" miała pierwszeństwo :)
OdpowiedzUsuńKochan, wszystko będzie dobrze, byle unikać tych trzech ... :)))
A w kwietniu będę w Poznaniu :))) Mówiłam,że w ferie pracuję z kimś do Olimpiady? No, to jesteśmy w finałach :))))Buziaki!
oczywiście, że stałam w kolejce, teraz nic nie znaczy że jesteś pracownikiem opieki medycznej :) takie czasy Lewciu, no ale jak będziesz w Poznaniu to się musimy KONIECZNIE spotkać :) gratuluję sukcesu :) ściskam!
UsuńMuszę Ci powiedzieć,że od niedawna pokochałam Gordona.Jestem jego programami zachwycona.Teraz czas na książki.A hiacynty moja kochana,jeszcze mogą być fioletowe:)))
OdpowiedzUsuńja go wcześniej tez nie lubiłam, ale odkąd pokazał swoje ludzkie oblicze ;) to bardzo go polubiłam a i przepisy ma bardzo fajne i takie normalne, bez wymyślania :)
Usuńo rany, co ja dałabym za kawał polskiej karpatki:)3maj sie;)ABily
OdpowiedzUsuńno tak, tam o taką trudno ;/
Usuńpozdrawiam ABily :)
uffff dobrze że wszystko dobrze kochana :))
OdpowiedzUsuńKarpatka cudnie apetycznie wygląda , mniam :))
PS Ja tez jestem bez woreczkowa już od 12 lat i diety żadnej nie trzymam :))
Na początku też były kłopoty z gojeniem, ale wszystko sie ułożyło :)
buziaki przesyłam i trzymam kciuki za gojenie :***
oooo, to podniosłaś mnie na duchu :) dzięki Beciu :)
Usuńjuż jest o niebo lepiej :)
Pyszności! A maliny polecam mrożone, też będzie dobrze smakowało. Zaciekawiłaś mnie tym przepisem...
OdpowiedzUsuńno niby tak, ale nie ma to jak naturalne :) latem powtórze przepis :)
UsuńNie no....super...takie ciacho zobaczyć o tej porze ,jak głodnam jak pies wlazła z pracowni i do łóżka sie wybieram....a tu aż slina pociekła!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci mój Aniołku ze służby zdrowia!!!:):):)hihihi
Wylizywuj sie juz w końcu do końca!!!!!!!!:)
Całusy nocne sle!!!!
dziekuję Kajuniu :) na dniach się odezwę kochana :)
UsuńNo widzisz jak sie ładnie spisujesz,dobry z Ciebie pacjent;))A na karpatke to narobiłas mi takiego smaka,że aż słów mi brak...;)
OdpowiedzUsuństaram się jak mogę by być dobrym pacjentem ;)
Usuńkiedy ja ostatnio jadłam karpatkę?! chyba w epoce kamienia łupanego...tak z obliczeń mich wychodzi.
OdpowiedzUsuńcudnie wygląda ta oprószona, kremowa słodkość :)
och, i uwielbiam Gordona! jest moim Mistrzem! i to jakim przystojnym, jak na swoje lata...;P
no mi Gordon tez się podoba :) lubię tego bezczelnego w typa ;)
Usuńoj to musisz koniecznie karpateczki skosztować :)
dobrego dnia!
Ja tez nie pamietam kiedy jadłam karpatkę , ale wyglada apetycznie. Bardzo mi sie podoba twój kawał... he he musze zmienic zawód !, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńLuno, a Ty też w opiece medycznej pracujesz?? :) no proszę :)
UsuńKarpatkę polecam jest pyszna i tez prosta do zrobienia :)
O mniam ! aż ślinka cieknie ;D z lekarzami taka prawda ;/ ale trzymaj się i nie daj się ;D
OdpowiedzUsuńtrzymam się, trzymam i nie puszczam ;)
Usuńwyglada pysznie!!!!wstawiaj wode na kawe -jade;-) pieknie u Ciebie i kolorowo:-*
OdpowiedzUsuńRobiłam taka karpatkę ale już nie robię za szybko znikała w buzi P. ;)
OdpowiedzUsuńLekarzy nie cierpię jak już nie daje rady to wtedy idę.
Ale Tobie życzę zdrówka i szanuj swoje zdrówko!!!
Pozdrawiam
W.
Karpatka mniaaaammm.... uwielbiam :) Wariant z malinami tez wyprobuje.
OdpowiedzUsuńTrzymaj sie Ikus!
Ślinotoku dostałam na widok Twojej karpatki. Och szkoda ze muszę się obejść smakiem. Zaczęłam POST łakociowy;-))))bo trochę po świętach zostało mi tu i tam;-(
OdpowiedzUsuńZdjęcia piękne.
Pozdrawiam
Witaj Ikuś! Rozbawiłaś mnie tym żartem, nie znałam :) Dobrze, że się goisz, zdrówka życzę! Karpatka wygląda smacznie, z ciastem francuskim, więc chyba mniej roboty? Z malinami byłaby super, wyobrażam to sobie, ale ślinka mi leci nawet bez nich. U mnie hiacynty tylko niebieskie! Czuć, że Jesteś w pozytywnym nastroju i on udziela się również mnie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
marta
O matko! Czegoś Ty się kochana nabawiła w tej twojej siedzibie pracy!!! :((( Mam wielką nadzieję, że jest Ci już lepiej. A z pomysłu na francuską karpatkę chętnie skorzystam, szczególnie, że w zamrażarce mam ogródkowe maliny :)
OdpowiedzUsuńhahaah! 3 białe śmierci niezłe:D
OdpowiedzUsuńA karpatka!!! Ojej wpasowała się w moje dzisiejsze smaki i to bardzo!
A na hiacynty z przyjemnością będę tylko patrzec, ich zapach bardzo mnie drażni, więc poproszę o więcej zdjęc tego niebieskiego? cuda:d
Pozdrawiam
bardzo apetyczny post :)
OdpowiedzUsuńJakie ciacho!!!!!!!!dodatki też super. Ja choć jestem wielkim łasuchem - postanowiła ograniczyć słodycze - ale przy Twoim cieście - postanowienie nie miałoby szans - pozdrawiam i zapraszam do mnie.
OdpowiedzUsuń