wtorek, 9 listopada 2010

Niemoc jakaś...

i swoisty rodzaj wypalenia mnie dosięgnął. Niby jestem, niby żyję, niby do komputera dochodzę, ale jak tylko sobie pomyślę, że mam naskrobać parę słówek to mnie odrzuca. Co to takiego? Jednak stwierdziłam, że walkę z samą sobą czas rozpocząć i dziś właśnie po trzecim podejściu i wypiciu drugiej kawy publikuję posta.
Kiedyś już wspominałam, że marzy mi się domek. Nie taki prawdziwy z cegły tylko z ... metalu :)  ba nawet sama takowy sobie zrobiłam tylko papierowy' jednak imitujący metal {czy to wogóle możliwe?} więc kiedy nadarzyła się takowa okazja nie czekałam ani chwili, weszłam, kupiłam, po powrocie do domu zawiesiłam w oknie i teraz wieczorami światełko w owym domku wskazuje drogę wędrowcom ;)








Co by móc światełka wieczorami zapalić {a palę teraz na potęgę, świeczki oczywiście ;)} potrzebne są zapałki. Stwierdziłam, że fajnie byłoby co by te zapałki nie były takie zwyczajne więc pudełko od nich ozdobiłam takim oto obrazkiem. Małe a cieszy, prawda? :))




Pozdrawiam serdecznie i sił życzę, tych cielesnych i tych duchowych.
Pędzę teraz sprzątać i szykować domek na przybycie gościa. Gościu, pakujesz się już? :)


Uściski!

33 komentarze:

  1. Słodki domek. Tez się muszę za podobnym rozejrzeć. Marzy mi się taki "skandynawski" klimacik na schodach wejściowych...dużo domków i każdy z zapalona świecą. Sąsiedzi pewnie by się za głowy złapali, a sama dekoracja zniknęłaby szybciej niż wiązanki z cmentarza, ale co tam...warto pomarzyć. Buziaki Ikuś.

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzeba sobie samemu stworzyć dobrą aurę, jak ta naturalna zawodzi :) Zapałki z misiem - fikuśne, i od razu chce się po nie sięgać, no i już nie trzeba ich chować, chyba odgapię, mogę? :)) lewkonia

    OdpowiedzUsuń
  3. Miro, mi też się marzył aż się marzenie ziściło :) wierzę, że to Twoje także :)

    Lewkonio, oczywiście, że możesz, odgapiaj, ale później pokaż! :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo slodziakowy domek, na pewno milo na niego popatrzec w jesienne wieczorki. ;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Mała rzecz, wielka zmiana:) Nawet pudełko od zapałek może być dekoracją, genialne! Domek bardzo mi się podoba, jest taki ciepły i...domowy:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Domek cudny i pewnie cieple wiatelko z niego bije...
    Pudeleczko z zapalkami - super pomysl, wyszlo ślicznie.
    Aura ostatnio nienajlepsza, mnie też takie licho dopadlo. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. domek budzi nostalgię za wieczorem przy kominku, dla mnie blokowca jak znalazł-dzięki

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale jesteście kochane, dziękuję Wam bardzo, dodajecie mi sił!

    Xena, nie daj sie aurze, twórz, to pomaga :)

    Olgo, ja tez blokowiec, więc wiem co czujesz, znam ten rodzaj tęsknoty :)

    OdpowiedzUsuń
  9. No popatrz, a ja własnie wczoraj myślę sobie tak: "jak jutro Ika nic nie napisze, to maila do niej muszę wysmarować, czy aby wszystko u niej OK" I proszę bardzo - telepatycznie chyba Cię ściągnęłam na powrót do naszej BLOGARNI:) Twój nowy domek jest śliczny. ŚLICZNY!!! Ciekawe czy tutaj bym takie cudeńko gdzieś znalazła....
    Duża buzinka dla Ciebie, Ikuś:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Hejka ! Witaj wraz z super domkiem :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Żelku dzięki, że się o mnie martwisz i myślisz, podobnie jak MariaPar :) nie mogę Wam przysparzać zmartwień więc się "zmusiłam" do odezwy ;)
    Buziaki moje kochane!

    OdpowiedzUsuń
  12. Uroczy mały biały domek ... ja też palę jak tylko zaczyna zmierzchać ... świeczki oczywiście :) wychodzą mi jak woda, ale wart, bo tworzą niepowtarzalny klimat i ciepełko, gdy za oknem wietrznie i dżdżysto ... uściski ...

    OdpowiedzUsuń
  13. Ikuś,humorek ja tez mam nienajlepszy. Może ws pólnie jakies lekarstwo znajdziemy?
    Domek jest sliczny.Ach,te okienka..
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Labarnerie, byle to nasze palenie nie skończyło sie pożarem, dopiero byłby ogień ;)

    aagoo, wiem co czujesz, ale wierzaj mi, to minie, polecam jako lekarstwo lampkę pysznego Kagora wieczorowa porą :)

    OdpowiedzUsuń
  15. a ja mam dziwne pytanie pisze czy moglabys yrobic dla mnie takie pudeleczko albo i kilka karolina

    OdpowiedzUsuń
  16. Karolino, nie widzę problemu ale proszę odezwij się na maila :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nareszcie tych parę słów u Ciebie:-) Domek jest śliczny, a pudełeczko bardzo pomysłowe. Cała Ty:-)

    A na spadek formy najbardziej pomaga pozytywne nastawienie, które jednak chyba gdzieś pod kocem się przed nami chowa, gdy słońca nie ma już od tylu dni. W takim razie może kawa i rogal marciński? To całkiem zgrana para.
    Pozdrowienia Ikuś

    OdpowiedzUsuń
  18. Mia, domek słodki a pudełeczko od zapałek równie piękne. Takie małe detale a jak cieszą i uroku dodają. Głowa do góry, będzie lepiej:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Mnie też czasami ogarnia taka niemoc! także doskonale Cię rozumiem...

    Domek bardzo fajny:)

    pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  20. Domek z palącym się światełkiem w oknie - by nigdy nie zgubić powrotnej drogi...

    OdpowiedzUsuń
  21. Taki mały, biały domek i mi po nocach się śni ;)
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  22. uprasza sie nie mieć żadnych gorszych dni i niechęci do pisania, bo tu ludzie z niecierpliwością czekają i tęsknią i ... się martwią...
    a faktycznie jutro rogale marcińskie, zapraszam na rogala i na kawę zbożową czekoladową :)

    OdpowiedzUsuń
  23. U mnie z silami tez kiepsko. Sliczny ten domek. Caly Twoj wpis jest taki domowy i cieply. POzdrwiam Cie Ikus serdecznie i zycze sil.

    OdpowiedzUsuń
  24. Aniu, na rogala i kawkę to ja zawsze chętna, to nic, że przybywa mnie tu i ówdzie ;)

    polowa, wiem, już jest lepiej gdy widze tyle dobrych słów od blogowych znajomych :)

    Ola, Sylvia, dziękuję!

    Penelopo, juz niedługo taki mały biały domek będziesz mieć, przeciez miejsce juz wybrane! :)

    Emilystar, miło mi, że ktoś czeka na moje wpisy i się martwi moim milczeniem, obiecuję nie robić już takich niepokoi :) a jaka to jest kawa zbożowa czekoladowa??!!

    Violcio, Tobie także sił i dobrego nastroju życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Śliczny domek...miałaś dużo szczęścia, że upatrzyłaś to cudo.
    Twoje światełko na pewno wskaże drogę wielu zbłąkanym wędrowcom ( też tym wirtualnym ) - Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  26. Iko domek jest rewelacyjny !!!A te zapałeczki - taka mała rzecz a tak urokliwa - boskie :)
    Iko buziaki posyłam i życzę słoneczka za oknem i w serduchu :***

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie tylko Ty się tak czujesz :(Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  28. Pomysł z domkiem wspaniały i to światełko dla wędrowca...ach!!!Blask świec też bardzo lubię i chyba sobie "odgapię" pomysł na pudełko ...mogę?Bo wyszło Ci wspaniale!Pozdrawiam serdecznie i nowych mocy życzę!

    OdpowiedzUsuń
  29. Jak zawsze kazdy szczegół musi być dopieszczony nawet pudełko na zapałki :)_
    Pięknie, pięknie, pięknie!
    Takie światełko w okno pewnie przyciąga wzrok nie jednego przechodnia, bardzo klimatycznie to musi wyglądać.
    Pozdrawiam ciebie i Majeczkę.

    OdpowiedzUsuń
  30. Mnie też jakaś jesienna niemoc dopadła...ale to ponoć stan przejściowy;)))Także głowa do góry, będzie dobrze!:))))
    Domek jest słodki, do schrupania:)))Podoba mi się z tymi rozświetlonymi płomykiem okienkami:)))A pudełeczko od zapałek sympatyczne:)))
    Ściskam serdecznie!:)

    OdpowiedzUsuń
  31. cudny domek:) uroczo musi wyglądać przez okno:)) a pudełeczko śliczne-super pomysł:)) zapraszam na moje pierwsze candy:))

    OdpowiedzUsuń
  32. domek jest przepiękny :) też mi się taki marzy :) będę sobię co jakiś czas o nim przypominać :) buziaki

    OdpowiedzUsuń
  33. Latarenka- Domek cudny i taki jak lubię. Mam już kilka latarenek i wciąż mi mało, mało, mało....

    OdpowiedzUsuń

Miło było Cię gościć :)

LinkWithin

Podobne posty z Miniatury