Razu pewnego przeczytałam, że Jolanna chciałaby worek jutowy, więc długo nie myśląc, napisałam do niej, że mogłabym jej takowy worek dostarczyć, oczywiście Jolanna bardzo się ucieszyła i od razu zaproponowała wymiankę :)
W moje ręce trafiła przepięknej urody decha z napisem GARDEN wykonana zdolnymi łapkami Jolanny oraz stare, drewniane spinacze należące kiedyś do jej babci. Oczom nie mogłam uwierzyć, że trzymam w swoich dłoniach taki skarb! Spinacze są pięknie postarzone i wypolerowane przez czas, a decha okazała się pięknym szyldem, który od razu znalazł miejsce na balkonie.
Do Jolanny za to, zamiast jednego worka, pofrunęły trzy :) przecież ja także musiałam zrobić jej jakąś niespodziewajkę :)
Wałęsam się dziś po mieszkaniu i pakuję walizkę, jutro wyjeżdżam w siną dal ;) i zamierzam wykorzystać ten czas maksymalnie na zwiedzanie i odpoczynek, ale zanim wyjadę, pakowanie osładzam sobie takim oto lekkim deserem. Uwielbiam go za połączenia, które niesamowicie ze sobą współgrają :) wypróbujcie!
Potrzebne będą dowolne ciasteczka owsiane, jogurt naturalny {w cięższej wersji kremówka} oraz dowolny sezonowy owoc, ja postawiłam na truskawki :)
ADIEU!
Inspiruje mnie Twój balkon !!! Super jest, a do tego miły i taki vintage. pozdrawiam, ewa
OdpowiedzUsuńI znowu wyjazd! Życzę Ci wielu wrażeń i odpoczynku od codzienności.
OdpowiedzUsuńNooo, odwdzięczyłaś się widzę czymś przepysznym, więc trzeba będzie
OdpowiedzUsuńwypróbować, co uczynię z wielką przyjemnością, jak tylko dorwę truskawki :)), prezenciki to zacne dostałaś, powiem szczerze tak sobie myślę, coby tu Ci sprezentować równie godnego i przydatnego , żeby dostać taki woreczek jutowy na wymianę o ile masz jeszcze takowy na składzie :)), no a to słowo na pożegnanie... czyżby zdradzało kierunek w którym się udajesz ???? :))).
uściski
Świetna ta decha...mmm.może trońkę odgapię...pozdrawiam i miłej podróży:)
OdpowiedzUsuńEwciu, bardzo mi miło, że tak odbierasz mój balkon :)
OdpowiedzUsuńMira, znowu :)) przecież nie na darmo blog nosi nazwę wędrowanie moje, więc wędruję ;) dzięki za życzenia :)
Uleńko, no nie wiem, nie wiem, pomyslimy ;) ale po powrocie :)
Pisałam Ci, że po porannym buszowaniu na Twoim blogu, musiałam coś sobie zrobić na osłodę i sobie zrobiłam :) mi dwa razy nie trzeba powtarzać w takiej kwestii ;) słowo na pożegnanie i owszem wskazuje kierunek ale nie miejsce docelowe :))
Qro, decha super, ale o odgapianie zapytaj Jolannę :)
Decha super, deser pyszny, a balkon megauroczy!!!!
OdpowiedzUsuńMiłej podróży, liczę na jakieś foteczki i relację z podróży.
Ściskam :)
Jezu kochany, takie łakocie !
OdpowiedzUsuńŚlina pociekła gęstym ciurem :-)
Szczęśliwego powrotu Wędrowniczko
Dobrze ,że miałam resztę sernika na zimno z truskawkami ,bo bez tego wgryzłabym się w monitor na widok Twojego deseru!
OdpowiedzUsuńMiłego wędrowania Ikuś!!!
alizee, oczywiście, że foteczki będą, aparat już spakowany :) dziękuję za ciepłe słowa :)
OdpowiedzUsuńMario, no nie chciałam żeby Ci ślina pociekła ;) wędrowania przede mną dużo, ale dam radę! :)
Ito, no to dobrze, że miałaś serniczek, bo przecież szkoda by było monitora! ;)
Świetne prezenty! Apetyczne desery! Udanego wypoczynku. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńI smacznie i ładnie:) czyli idealnie:) bardzo przyjemny balkonik:))
OdpowiedzUsuńmiłej podróży i wracaj do nas szybko!
buziaki!
Wszelkie zmysły zaspokojone w sposób nad wyraz pozytywny ;)
OdpowiedzUsuńDeser i mleko - coś dla ochłody:) Fajnie zaaranżowane:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńŚliczna deseczka a balkon brak mi słów:)
OdpowiedzUsuńCudna ta decha, kolorki bardzo mi sie podobaja :) udanego wyjazdu zycze, pozdrowionka
OdpowiedzUsuńSliczne prezety i ladne zdjecia!Cudowneg wypoczynku i duzo usmiechu
OdpowiedzUsuńŚlicznie tam u Ciebie :))
OdpowiedzUsuńUroczy balkonik a deser... aż ślinka cieknie !!!
I widzę znajomy termometr :)
Cieszę się, że się pięknie wpasował w wystrój :)
Pozdrawiam,
fajny prezent;)))a deser niesamowity i kto by pomyslal,ze tak latwo sie go robi;))) udanego wypoczynku i pieknej pogody;))pozdrawiam cieplo:)
OdpowiedzUsuńMiłego wypoczynku Moja Droga i słoneczka zacnego aby opaliło buzię :) Deserek - Ummm... ślinka leci.
OdpowiedzUsuńTwoje jutowe woreczki pokażę niebawem :) Buziaki.
Powfruwaj sobie troszeczkę i wracaj pełna wrażeń, którymi podziel sie z nami. Deser wygląda jak marzenie
OdpowiedzUsuńuroczy twój balkonik!!!!Udanego wyjazdu!!!!Ale Ci zazdroszczę!:)
OdpowiedzUsuńCudownego i pełnego wrażeń wyjazdu Ci życzę! Podróże uwielbiam i zawsze cieszę się jak Ktoś gdzieś jedzie i pakuje walizki i jest ten moment gdy mówi adieu!
OdpowiedzUsuńSzczęśliwej drogi!
PS
deser - mniam!
Ale pięknie i apetycznie u Ciebie :)Wspaniałego wyjazdu zyczę
OdpowiedzUsuńSuper wymiana, gratuluję!
OdpowiedzUsuńA dokąd to nogi niosą, hę? Dopiero co mi pisałaś, cytuję: "Ale masz fajnie!...", a tu proszę...I nie kuś mnie tu deserem... Teraz ja będę musiała wzdychać, posyłać buziole i ...życzyć miłej podróży:))))
Baw się dobrze!!!!!!!!!
Tomaszowa
Jak ślicznie i apetycznie u Ciebie!!!
OdpowiedzUsuńAle apetycznie to wygląda;)
OdpowiedzUsuń