Dziś dodałam do ziemniaczków, a właściwie tego co z nich zostało ;) podsmażoną kiełbaskę i cebulę, zioła, czosnek i odrobinę startego, żółtego sera + jedno jajko by wszystko trzymało się kupy ;) na wierzch grube plastry cukini i pozostałą ilość żółtego sera...
Całość zapiekałam w rozgrzanym do 180*C piekarniku by po 40 minutach na stole pojawiło się to...
I uczta gotowa!
A dla wszystkich, którzy martwią się tym, że lato się kończy
{choć wydaje mi się, że nie powiedziało jeszcze ostatniego słowa}
przesłanie Majki...
Na koniec przypominam o CANDY !
Zapisało się bardzo mało osób, czyżby nie podobały się Wam prezenty?
Pozdrawiam!
ale smakowita uczta!!!aż ślinka leci!a co to za niegrzeczni goście, oj oj nieładnie:(
OdpowiedzUsuńZapiekanka ziemniaczana??? Uwielbiam ale niestety zmieniaki u mnie nigdy nie zostają bo znikają w oka mgnieniu :)
OdpowiedzUsuńZapiekanka wygląda bosko, ale najbardziej podobają mi się uszy Majki :)
OdpowiedzUsuńiko robie zapiekankę...ale nigdy takiej!!!! mójmąż jest bardzo ziemniaczany....na pewno wykorzystam...a goscie niech żałuja!!!...a majka obłednie piekna...i miejmy nadzieję ,ze jej uszy sa prorockie:))
OdpowiedzUsuńSerca trzeba nie mieć żeby tak człowieka kusić...głodnego człowieka, który do domu ma daleko, a tu takie obrazki...Mam ochotę zjeść monitor:D:D:D Przepis uskutecznię u siebie, takie smakołyki nie są mi nigdy obojętne!!:)))
OdpowiedzUsuńCiekawy przepis na zapiekankę. Przy najbliższej okazji ugotuję więcej ziemniaków i wypróbuję przepis. Wygląda smakowicie:).
OdpowiedzUsuńWłaśnie szukam pomysłu do czego by tu wetknąć kabaczków ,bo mi się w ogródku wysyp zrobił ! Zapiekanka ,coś w ten deseń ...dzięki za pomysł ....ziemniaki też lubię.
OdpowiedzUsuńA i lecę zapisać się na Twoje Candy ....
Buziaki.
craftomania, no tak to niestety czasem bywa ;) ale jak widać, nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło ;)
OdpowiedzUsuńMela, więc musisz ich obrać nieco więcej ;)
jola, no ja w uszyskach Majki jestem zakochana ;) szkoda, że same nie chcą jej tak stać ;)
Qrko, więc wypróbuj tej, założę się, że będzie Wam smakować :) Uszy Majki są prorocze, w tym tygodniu 32 stopniowe upały!
lejdik, serce u mnie dobre bo dzielę sie tym smacznym przepisem, gdybym serca nie miała to bym go zatrzymała dla siebie ;)
klucze, daj później znak, czy Ci smakowalo :)
Ito, kabaczki też będą dobrym dodatkiem, zrób koniecznie :))
mnie często zostają ziemniaki po obiedzie i robię z nich kopytka albo knedle ewentualnie ruskie pierogi, no to teraz mam czwartą ewentualność dzięki Tobie kochana :)) no i do tego moja ulubiona cukinia, a uszki Majki są cudne :)
OdpowiedzUsuńcieplutko pozdrawiam:)
Ikuś, no popatrz, a ja właśnie kombinuje jak koń pod góre co by tu na kolację wydumać, i za Chiny wymyśleć nic nie mogę... a zapiekanki też dzis zrobic nie mogę bo mi ziemniaki wszystkie pożarli.... hahaha. Ale na przyszlość będzie jak znalazł. Buziolki Ci ślę serdeczne:)
OdpowiedzUsuńOoo, latający pies! ;)
OdpowiedzUsuńJa też robię taką zapiekankę i nieraz zdarza się, że specjalnie obieram więcej ziemniaków, żeby zostało na następny dzień :) Tylko kroję ziemniaki w plasterki, a jajo roztrzepuję ze śmietaną, pieprzem i solą... Kurcze, i tak mi smaka narobiłaś, że przynajmniej nie mam problemu z jutrzejszym obiadem :D
Ach te beaglow'e uszy..uwielbiam je miziać:) gdyby tylko rzadziej chorowały...
OdpowiedzUsuńZapiekankę na pewno wypróbuję, bo nie lubię marnować jedzenia, a ziemniaki uwielbiam:))
pozdrawiam!
Proste i oczywiste i na bank dobre.Lubię zapiekanki,choć coraz mniej mi służą,zwłaszcza ser na nich.Ale to takie dobre...PSINA UROCZA-DO WYMIZIANIA.POZDRAWIAM
OdpowiedzUsuńulko, ta potrawa jest niebywale prosta i szybka! ale za to ja z kolei muszę spróbować zrobić kopytka lub ruskie, tez bardzo lubię :))
OdpowiedzUsuńŻelku, cieszę się, że przyczyniłam się do rozszerzenia twojego menu ;)
Kasico, Twój sposób tez dobry :) musze wypróbować :)
Olu, a Twojemu Prestonowi chorują? Majce jak na razie, odpukać, nic w nie nie dolega :)
Izo, psina wygłaskana :) właśnie teraz smacznie chrapoli obok mnie :))
uwielbiam zapiekanki ziemniaczane! Co do candy to właśnie mi przypomniałaś, że nie wstawiłam banerka u siebie.
OdpowiedzUsuńMniam! Proste i apetyczne. Niestety nie zrobię, bo dzieci nie lubią takich "wynalazków" (zwłaszcza gdyby się dowiedziały o cukinii, bleeeeeee) a my z Małżem nie jemy ziemniaków. Ale na samo wspomnienie ich smaku cieknie mi ślinka. Ściskam Ikuś!
OdpowiedzUsuńDodatek cukinii do zapiekanki ziemniaczanej, jak dla mnie -niecodzienny.
OdpowiedzUsuńCiekawe jak smakuje.
Ikuś, zapiekanka wygląda po prostu przepysznie!Wszystko co ma w sobie choć odrobinę cukinii uwielbiam!
OdpowiedzUsuńcukinia +pyrki ..pasuje ..ale nigdy do zapiekanki nie uzywałam zmielonych pyrek??nie było paćkowate???bo ja kroję w plasterki ..ale czs na zmiany??
OdpowiedzUsuńPychotka! :) Lubię ziemniaczki a w zapiekance uwielbiam. Nie przepuszczam jednak przez praskę a kroję w plasterki. ...a jeśli najdzie mnie ochota na ruskie, to mielę w maszynce do mięsa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie.
katesz, a ja uwielbiam wszelakie zapiekanki, stąd ten pomysł ;)
OdpowiedzUsuńMiro, nawet nie wiesz co tracisz ;)
Kamilo, cukinie dodałam bo mi zalegała w lodówce, ale nie trzeba jej dodawać :)
Miko, ja też tak pokochałam cukinie :) najbardziej lubię grilowaną!
ridos, nie było paćkowate bo scaliło je jajko i żółty ser, normalnie kroiłam nożem :)
Penelopo, no ja je pogniotłam bo tak było mi łatwiej, inaczej nie wymajtałabym ich z tymi wszystkimi dodatkami ;) w plastrach też mogą być, technika dowolna ;)
Miłego dnia!
Pysznie wyglądająca zapiekanka i jaki praktyczny przepis.
OdpowiedzUsuńA czy dalszy ciąg majkowego przesłania to: Uszy do góry- lato dopiero będzie??
Pozdrawiam ciepło.
Bianco, interpretacja dowolna ;)
OdpowiedzUsuńDzięki Ika ..przekonałas mnie ..jak zrobię szepnę słówko
OdpowiedzUsuńNo niestety chorują non stop:( ostatnio mamy sporo problemów Cerbera ze zdrowiem:(((
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Olu no to przykro mi, Cerber to taki kochany psiak {zresztą jak wszystkie bigielki ;)} mam nadzieję, że to przejściowe. Przepraszam za tego Prestona:/ nie wiem skąd mi się wzięło takie imię ;)
OdpowiedzUsuńWymyśliłaś kobietko niezłe danie! Pozostaje mi wypróbować!!!
OdpowiedzUsuńbuziaki
Ikuś - wiem co tracę i przez to jeszcze mi trudniej :))))
OdpowiedzUsuńAleż ta zapiekanka musi być pyszna!!
OdpowiedzUsuńMam 3 cukinie,nabieraja mocy...muszę z nich cos pysznego upichcić...zainspirowałaś mnie!:)
A co do tropików,jestem z Tobą...i u nas we Wrocławiu męczą,ale dzis ma być już lepiej:)
Pozdrawiam ciepło!