Połówek wyjechał na kilka dni więc mogłam zaszaleć z... no właśnie, zamiast ten czas wykorzystać na babskie zachciewajki ja zajęłam się sprzątaniem i to takim przez duże S.
Na początek pod ścierkę poszła kuchnia, szafka za szafką, szuflada za szufladą, wszystko przejrzane, wymyte i poukładane od nowa. Czego ja nie uzbierałam przez te trzy lata! Takie remanenty zdecydowanie są potrzebne by nie obrosnąć w przedmioty, które jak się okazuje są, ale gdyby ich nie było nic by się nie stało. Takich niepotrzebnych rzeczy uzbierały się dwa worki!!
Po kuchni przyszedł czas na szafę. Lato kończy się nieubłaganie więc i garderoba prosiła się o przejrzenie. I tu dwa kolejne worki niechcianych już lub niemodnych ciuchów.
Połówek będzie miał co robić po powrocie, będzie wynosił worki ;)
I w związku z tym remanentem ogłaszam "wyprzedaż garażową",
może komuś przydadzą lub spodobają się przedmioty, które u mnie skończyły swój żywot :)
Zapraszam już w niedzielę, bo póki co muszę porobić im fotki i poopisywać :)
a tymczasem delektuję się ciszą wieczoru i podziwiam zachodzące słońce :)
DOBREGO WIECZORU!
Ale Ci zazdroszczę takiej"samotności":)) Mnie to sie w zasadzie nie zdarza- przy małżonku i trójce dzieci opcja "sama w domu" od lat mi sie nie zdarzyła.
OdpowiedzUsuńBuziaki
M.
czasem potrzebna jest taka samotność, ot choćby po to by zatęsknić :)
UsuńJak pięknie i pożytecznie......Gdy jestem sama w domu najlepiej sprząta mi się i wywala. Ale w tym roku nie ma takiej opcji, pełna chata. Więc szafki straszą a ja nie mogę się zabrać:(.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i radosnego delektowania się owocami swojej pracy życzę!
wywalałam bez skrupułów, tak sobie obiecałam i bez żadnych "przyda się" ;)
Usuńteraz jest czysto i o dziwi luźno w szafkach ;)
Marzę o samotnym pobyciu w domu. Uwielbiam ten stan porządku. Jest tak lekko po pozbyciu przedmiotów zbędnych.
OdpowiedzUsuńoj tak jerzynko, ja też lubię :) wtedy w domu jest zupełnie inna energia :)
UsuńJa też lubię być sama w domu, zwłaszcza tak na dłużej, ale z reguły nie sprzątam a zajmuję się wyłącznie własnymi przyjemnościami (sprzątam wtedy gdy jestem krótko sama, dwie trzy godziny).
OdpowiedzUsuńWłaśnie podczas przeprowadzki rzeczy do pracowni odkryłam, że mam caaaałe mnóstwo rzeczy do sprzedania/oddania :)
Uściski :)
alizee, więc i Ty zrób wyprzedaż garażową, chętnie bym u ciebie poszperała, a nuż by się coś mi przydało ;)
Usuńpozdrawiam!
Masz rację od czasu do czasu potrzebujemy takiej chwili oddechu :-)Pobycia w samotności, pomyślenia i .... zatęsknienia :-)
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda Twoja kuchnia skąpana w zachodzącym słońcu ...
Buziaki Moniko
tak, dlatego lubię moją samotność, ale na niedługo :)
Usuńdziękuję za ciepłe słowa skimmio :)
Powiem, że ostatnio zamarzyło mi się być tak jeden dzień w domu sama-właśnie po to, żebym mogła spokojnie wysprzątać sobie mieszkanko;)Ale tylko na jeden dzień, bo dłużej nie wytrzymałabym bez mojej Córci:))
OdpowiedzUsuńach te córcie ;) życzę zatem TYLKO JEDNEGO samotnego dnia :)
UsuńSama w domu...rzadkość dla mnie. Bardzo tęsknie za takim rodzajem choć chwilowej samotności...
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNo tak my kobiety tak mamy ... niby wolny dzień a jednak sprzątamy ... skąd ja to znam ... ehhhh...
OdpowiedzUsuńprawda Kasandro, my to jakieś dziwne jesteśmy ;)
Usuńciekawe, który facet by tak robił gdyby miał wolną chatę?? ;)
hihihi, no to jest nas więcej takich wypoczywających w samotności ;)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
to tzw wypoczynek czynny ;) hahaha
UsuńBardzo lubię takie swiatło w mieszkaniu :-) A nad wyprzedażą garazową pracuję od tygodnia i jakoś skończyć nie mogę :-) za to chętnie zajrzę tu w niedzielę :-) Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńzapraszam Agnieszko, a i u Ciebie chętnie pobuszuję :)
UsuńPół dnia (oczywiście nie w wakacje) spędzam sama w domu i wiesz co...? Dobrze mi z tym. Oczywiście pracuję wtedy, więc nie jest to do końca "mój" czas, ale lubię ten spokój wokół siebie, muzykę w radiu, snującego się po domu kota, tykanie zegara... Co oczywiście nie znaczy, że nie lubię godzin spędzonych we czwórkę. Równowaga. To jest chyba to, czego oczekuję od życia. Ściskam Cie Ikuś i czekam niecierpliwie na garażową wyprzedaż.
OdpowiedzUsuńświetne podsumowanie Miro, równowaga musi być :)
Usuńmyślę, że u mnie jest, że nie jestem ani za często sama ani za często razem ;)
pozdrawiam
Meble IKEA? Cudne.
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam samotność, zresztą pisałam o tym w swoim poście akurat. Samotność czasem jest jak dobra witamina która regeneruje siły.
tak Melo, to Stat z IKEA :) cieszę się, że się podobają, ja też je bardzo lubię, choć jak teraz je pucowałam to troszkę przeklinałam te rowki na frontach ;/, ale poza tym minusów nie znajduję :)
UsuńI ja lubię takie dni, choć u mnie to naprawdę trudno o taki spokój;-).
OdpowiedzUsuńKuchnia wygląda wspaniale.
Pozdrawiam
no tak Danusiu, Ty to chyba nigdy nie jesteś sama ;)
Usuńdom zawsze pełen gości :)
oj ja tez uwielbiam byc sama w domu :)
OdpowiedzUsuńto jest nas więcej :)
UsuńZamiast odpoczywać to Ty takie gigantyczne sprzątanie wymyśliłaś!!!!
OdpowiedzUsuńmnie też by się przydał taki remanent w szafie...
Czekam na Twoją wyprzedaż....
no widzisz Aguś :) to tylko my kobiety umiemy sobie tak czas zagospodarować ;)
Usuńodpoczywam jak Połówek jest w domu :)
a na wyprzedaż zapraszam!
Ale śliczne zdjęcie! Ja też lubię być sama w domu i też wówczas sprzątam!
OdpowiedzUsuńWariatki jesteśmy prawda?:)
pozdrowienia,
oj wariatki Madziu, wariatki ;)
Usuńno ale co poradzić jak właśnie wtedy wena na sprzątanie przychodzi?? :)
dobrego dnia!
A ja natomiast za często jestem sama. Dlatego lubię dom gdy wszystkich mam w komplecie.
OdpowiedzUsuńFajne zdjęcie.
Uściski
Mario, no nie dziwię się :)
Usuńgdybym ja miała taką słodką Emilkę to też chciałabym ją mieć ciągle koło siebie :)
pozdrawiam
JA CZĘSTO BYWAM SAMA....W CIĄGU DNIA....PIEKNA GRA SWIATŁA :)))))ŚLICZNA KUCHNIA:)))
OdpowiedzUsuńQrko ale czy lubisz swoją samotność??
Usuńdziękuję!
Czytałam, że w Danii istnieje zjawisko "kotów w worku". Rzeczy, które ludzie gubią np. w pociągu, czekają przez jakiś czas na właściciela, a potem są pakowane w wielkie wory i te wory raz w roku można kupić za parę groszy.
OdpowiedzUsuńMoże więc uprość sobie pracę, sfotografuj wory,
a nabywcy bedą mieli podniecający bodziec niespodzianki;-)
Ori, nawet jakbyś się nie podpisała to i tak wiedziałabym kto napisał ten komentarz :P
Usuńi kto wie, czy tak nie zrobię ;)
buźka!
Też się zbieram do tego...
OdpowiedzUsuńpowodzenia!
UsuńIko, mieć wolne i poświęcić to na sprzątanie?;) Nigdy w życiu, hihi. No ale ja nie lubię sprzątać strasznie, choć przydałoby się tak gruntownie odświeżyć kąty. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńno widzisz Aniu jaka ze mnie dziwna istota ;) ja też nie za bardzo lubię sprzątać, poprawia mi się gdy widzę wielkie efekty tego sprzątania :)
UsuńFajny pomysł, też tak lubię, jak chcę a nie muszę, wtedy sprzątanie jest dla mnie przyjemnością, tyle tylko, że po tygodniu coraz mniej widać te moje starania,a po dwóch to już w ogóle....ale, ten czas zaraz po jest cudny kiedy wszystko jest wylizane, teraz czeka mnie przymusowe wylizanie bo wielka imprezę rodzinną mam w domu, nazbierało się okazji więc będzie mega balanga, urodziny naszy córek, urodzinki drugie mojej malej siostrzenicy i 70 urodziny mojej mamy, ech będzie się działo, no i fajny masz pomysł z wyprzedażą ;)
OdpowiedzUsuńbuziaki!
oj to się szykuje balanga :) nie zazdroszczę przygotowań ale już biesiadowania i spotkania z bliskimi tak :)
UsuńPowodzenia Ulo :)
Oj mnie też czekają wielkie porządki i przegląd szaf. Zajrzę z chęcią w niedzielę i moze coś upoluję:))
OdpowiedzUsuńzapraszam Kasiu :)kto pierszy ten lepszy, wszak mam pojedyncze sztuki :)
UsuńIkuś, ale pięknie to słońce mówi Tobie dobranoc:D
OdpowiedzUsuńAj i mnie czeka taki szafkowy remanent...ale nie dzis i nie jutro:D
Pozdrawiam ciepło:)
u mnie się już od dawna prosiło więc nie miałam wyboru a i okazja ku temu świetna :)
Usuńlubię zachodzące słońce:)
pozdrawiam!
Mam nadzieję, że nie zapomnę o tej wyprzedaży. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCzekam zatem na tę wyprzedaż garażową:-)
OdpowiedzUsuńA tymczasem zapraszam na Codziennik na targ z książkami:-)
Pięknie uchwyciłaś kuchnię w tym świetle. Wyobrażam sobie, jak musi być miło.
Jak zdrówko?
Buziak,
Ania
ja już u Ciebie pobuszowałam i wybrałam :)
Usuńteraz zapraszam do mnie!
oj też się przymierzam do wyprzedaży garażowej, szczególnie garderoby i jakiś innych szmatek, bo już nie mam gdzie tego trzymać
OdpowiedzUsuńa fotka fajna :)
ściskam
Kasia
takie wyprzedaże to fajna rzecz, rzeczy które są nam zbędnę mogą znaleźć nowych właścicieli i cieszyć innych :) czyż to nie fajna idea?
UsuńŚliczne światełko na zdjęciu. Pięknie odbija się wzór firanki na szafkach. Ja mam spore problemy z pozbywaniem się przydmiotów pt. "przydasie"
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
Tynko, ja też z tym walczę ale tym razem powiedziałam sobie "basta" to co niepotrzebne musi zniknąć ;)i dałam radę!
UsuńUps! Wiedziałam ,że o czymś zapomniałam! Zapomniałam posprzątać!
OdpowiedzUsuńA tak serio! Zazdrooooszczę! Porządku w kuchni, oczywiście! Jestem pełna podziwu! I wiesz, chętnie posiedzę u Ciebie w kuchni, na moją nie patrzę dziś( do pracy zaraz lecę), bo a nuż ze wstydu pójdę sprzątać! Mówisz, że odgraciłaś?! Hmmm! Ja jestem z tych chomików raczej ale uczę się! To do niedzieli! Ha ha! Buziaki!
P.S. Taaak! Dobrze tak czasami pobyć tylko ze sobą!
ja też chomikara jestem ale cały czas z tym walczę, zmieniam się ;)
Usuńprzy sprzątaniu kuchni pracy dużo, ale później jaka radość! :)
pozdrawiam i powodzenia w sprzataniu!
Ja uwielbiam być sama w domu i dosyć często taka sytuacja ma miejsce:-)
OdpowiedzUsuńA co do gromadzenia rzeczy to ja regularnie wszystko segreguję:-) wczoraj np. zrobiłam porządek w ubraniach to pozbyłam się dwóch worków, a jaką ulgę czuję, czasem to myślę, że nienormalna jestem:-) buziaki!
tak, ulga jest niesamowita! jakbyśmy pozbyły się ciążącego balastu :) fajne uczucie :) i dlatego warto sprzątać :)
UsuńJa też jestem często sama w domu ale jeszcze nigdy nie byłam sama przez czałe 4 dni!! :)
oj tak, tym się róznimy od mężczyzn - facet dom tylko dla siebie, jeszcze bardziej by go "pobałaganił" a my kobiety w taki dzień od razu sięgamy po ścierkę :)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę !!!
i czekam na wyprzedaż...
coś w tym jest, na szczęście jesteśmy inaczej skonstruowani ;)
Usuńna wyprzedaż zapraszam :)
Ikuś, jakbym sama siebie czytała. Strasznie mi się ten Twój post spodobał. Jak ja kocham takie sprzątanie! Wszystko przejrzane, czyściutkie, posegregowane, niepotrzebne burdel-przeszkadzajki w śmietniku;-) A samotne chwile...hmmm...nie za bardzo lubię być sama, bo jestem okropną gadułą, ale trzeba czasem pobyć samemu, żeby się zadumać, zasłuchać w siebie. Pierwsze zdanie w twoim poście przepiszę i powieszę na ścianie! "... bardzo lubię być sama w domu, wtedy nic nie muszę a wszystko mogę..." - genialne, bo im starsza jestem, tym częściej mam potrzebę byc czasami sama. Ściskam i pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńGosiu, uśmiechnęłam się czytając Twój komentarz :)
Usuńdziękuję, że jesteś! :)
dobrego dnia!
He, he! Wszystko znam ;-) Też tak mam!
OdpowiedzUsuńUśmiałam się :-)))
Ściskam mocno :***
Mimi, jakie my do siebie podobne jesteśmy ;)
UsuńMoniki tak mają ;)
buziolki
Ja wtedy tak sprzątam, że w każdym pomieszczeniu mam porozkładane rzeczy, rozpoczętą robotę, szukam ścierek. Ale takie sprzątanie daje dużo satysfakcji, oczyszcza i sprawia,że... jestem spokojniejsza :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na candy!
Buziaki
marta
u mnie tez tak wyglądało jakby tajfun przeszedł, ale za to później już mi się bardzo podobało ;)
Usuńz tego morał taki, że aby mogło być czysto najpierw musi być brudno ;) :)
uściski Martuś!
Bardzo ładna kuchnia, emanuje z niej spokój i błogi nastrój. Zazdroszczę takich chwil wyciszenia chociażby mopem czy ścierką:-)
OdpowiedzUsuńdziękuję Miszko :) fajnie, że tak odbierasz moją kuchnię :)
Usuńa wyciszenie ze ścierką w ręce wbrew pozorom jest fajnym relaksem ;)
Śliczna kuchnia ;) ja chyba nie mam szans na chwile spokoju i ciszy ......ale zapewne z czasem będzie lepiej pozdrawiam serdecznie Patka
OdpowiedzUsuńPatko,na pewno z czasem będzie lepiej, tak gdzieś za 15 lat ;) jak to słodkie maleństwo ci podrośnie :)
Usuńpozdrawiam!
Och, jakże mi potrzeba takiej samotnej chwili!!!!!!!!!!!!!!!!! Chwili? Z tydzień by się przydał, heheh
OdpowiedzUsuńooo, tygodnia to byś na pewno nie wytrzymała już po dwóch dniach brakowało by bliźniaków i gwaru :)), zgadłam??
Usuńdobrej i spokojnej niedzieli Bello :)
Zapraszamy do odwiedzania naszego blog..dopiero się rozkręcamy, ale warto zajrzeć :)
OdpowiedzUsuńhttp://myhomeikea.blogspot.com/
Pozdrawiamy cieplutko, piękny blog :)