piątek, 3 sierpnia 2012

Witaj sierpniu!

Połowa wakacji już za nami, a raczej za tymi co je mają ;)
ja jedynie mogę żałować, że lato tak szybko mija... gdy byłam dzieckiem, tej szybkości w ogóle nie odczuwałam za to czułam ciepło promieni słonecznych kiedy wylegiwałam się na kocu u babci na wakacjach a obok leżała książka "Ania z Zielonego Wzgórza" i radio GRUNDIK na baterie z którego sączyły się audycje Lata z Radiem, echhh, jak to dobrze, że są wspomnienia... i jak to dobrze, że nadal jest LATO Z RADIEM!!
Dziś wyniosłam sobie koc na balkon i z odgłosami audycji w tle rozkoszowałam się wolnym dniem.
Nie mogło zabraknąć obok Majki, tym bardziej, że miała powód by być obok ;)



Tarta robiona na szybko z tego co akurat było w lodówce i w domu :)
dokładnego przepisu nie podaję bo wszystko robiłam na tzw "OKO" ale powiem z czego się składa
a więc na spód pogniecione i wymieszane z masłem cisteczka digestive, masę tworzy biały, zmielony ser, wymieszany z rozpuszczoną w małej ilości wody galaretką tak by się nie rozleciał, a na wierzch owoce borówki i maliny :)  ot i cała tarta :) Po południu spodziewam się gości więc będzie jak znalazł :)

Wnętrzarsko nic ostatnio się u mnie nie dzieje bo ileż można przestawiać i kupować nowe rzeczy.
Na razie cieszę się tym co mam i to mi wystarczy :) Nadmiar zaczyna mnie przytłaczać!!
Bardzo sobie wzięłam do serca przykazania, które odkryłam w książce Dominique Browning SLOW LOVE
a zaczyna się ona tak: "Smutek tego świata to cień jedynie,
                                                   za nim, lecz wciąż w zasięgu ręki,
                                                          radość się skrywa.
                                                            Wybierz radość."

                                                                                    {Fra Giovanni Giocondo}








Pozdrawiam!!!




28 komentarzy:

  1. witaj IKA:)
    wspaniała tarta:))) i prawda, lato jakoś teraz dużo szybciej zlatuje niż kiedyś, gdy było się dzieckiem... wtedy czas leciał wolno i nie było takiego uczucia, że życie ucieka nam przez palce.
    wspaniałe zdjęcia i piękną masz tą półeczkę!
    pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj Majeczka ma powod byc na balkonie oj maaaaaa!! JA TEZ BYM BYLA!:-))) hahaha Bardzo sie Ikus ucieszylam, ze choc chwilke dzisiaj pogadalysma na Skypie:-))) fajne takie moementy juz sie stesknilam!:-) Ja Anie z Zielonego Wzgorza czytam do dzisaj, wiesz jak uwielbiam jejjjku. Odpoczywaj Slonko, sliczne migawki z kuchni!:-))) Buzka

    OdpowiedzUsuń
  3. Tarta rzeczywiście prezentuje się wspaniale...aż chce sie ją schrupać. Ja tez bardzo lubie słuchać Lata z radiem bo kojarzy mi się z dzieciństwem. Zawsze gdy spędzałam wakacje u babci na wsi, słuchaliśmy wlaśnie tej audycji. Radio stało na oknie a my się bawilismy na podwórku:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale smakołyki... Mniam... A lato z radiem też mi się świetnie kojarzy;-)
    Jak zdrówko, napisz koniecznie maila.
    Całuski
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  5. Tarta...ach !!!!
    Czy spód tarty tzn. pokruszone ciasteczka z masłem pieczesz jeszcze, czy tak zostawiasz?
    Lubię Twoje zdjęcia:)
    Udanego weekendu:)

    OdpowiedzUsuń
  6. lato z radiem....oj jakie to było wybawienie móc go słuchac na wakacyjnej pracy w lesie...w Czechosłowacji....z..24 lata temu.....:))

    OdpowiedzUsuń
  7. scraperko, no niestety im jesteśmy starsi tym czas szybciej płynie, to taka trochę niesprawiedliwość jest ;) dziękuję za ciepłe słowa :)

    Syl, ja też się cieszę, że mogłyśmy chwilkę pogawędzić :) musimy robić to częściej ;)
    a Majka ZAWZE znajdzie się tam gdzie jedzenie, ZAWSZE ! ;)

    kasiu, to tak jak ja! tylko, że ja radio miałam ze sobą :)

    Aniu, napiszę :) no i musimy się spotkać na kawkę!!

    moniko, nie, nie piekę już, trzymam ją później w lodówce i masło ładnie scala te pokruszone ciasteczka :) to bardzo szybka tarta mojego pomysłu ;) a weekend niestety spędzę w pracy ;/

    Qrko, a gdzie Cię do Czechosłowacji wywiało?? :)
    stare dzieje, ale jak fajnie się je teraz wspomina! jak zdrówko, minęły już wszystkie kłopoty??
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Ikuś:) Skuszę się na tę tartę.
      Mówisz, że weekend pracujący..., to w takim razie życzę spokojnych dyżurów:))

      Usuń
  8. Witaj,

    mam takie same refleksje na temat czasu jak Ty, z wakacjami dokładnie tak samo kojarzy mi się audycja lata z Radiem, wspaniale wspomnienia.

    OdpowiedzUsuń
  9. No pewnie,że lato z radiem plus cytrynada i nadmorski piach/ mazurskie jeziora/cioteczny wiejski ogród - i niczego nam więcej nie trzeba było :))) Teraz nikt już nie spędza urlopu z przenośnym radyjkiem przy uchu, żaden dzieciak nie zadowoli się jedynie lodami na patyku i jakąś tam dmuchaną piłką, rzadko kto umie po prostu delektować się czasem wolnym i powolnym jego upływem, zapychając go na maksa atrakcjami, bez których obywaliśmy się kiedyś. Jeśli mam jakieś nieutulone tęsknoty, to za prostotą wakacji w siermiężnych czasach, gdy lato było latem, a za niewygórowane kwoty można było wynająć jakąś izbę bez wygód w zdrowym klimacie, pojeść i popić zdrowych rzeczy, powspinać się na drzewa za czereśniami, popływać łódką, ryb nałowić. Ech....
    Nprawdę nie trza piec tej tary? To lecę po te ciasteczka :))))

    OdpowiedzUsuń
  10. I to mi się podoba! Cieszysz się chwilą i przeżywasz ją intensywnie, nie patrząc co jeszcze, co dalej... Trzeba chyba jednak dojrzałości, żeby docenić czas i wszystko co się ma :) Półeczka pełna piękności. Ooo... co ja widzę - wiktoriański kubeczek :))) Jest boski, prawda? Życzę Wam udanego popołudnia. Ja właśnie piekę cytrynowe ciasteczka i snuję się po domu przestawiając to i tamto :) a konkretnie znów wprowadzam inne kolorki do kuchni, a co mi tam, zaczynam urlop :))))
    Buziaczków 100!
    marta

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo dobry powod by byc obok ;)
    Ja ilekroc robie ciasto na oko to zawsze mi nie wyjdzie dlatego podziwiam ze to twoje tak pieknie wyglada i pewnie tez tak smakuje.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Justyna, to mamy takie same skojarzenia :)
    lato = Lato z Radiem :)

    lewkoniu, nie trzeba piec, nie trzeba :)
    fajne te twoje wspomnienia :)

    Martuś, to kubeczek który mi pękł i nie nadaje się już do użytku, ale za to pięknie się prezentuje na wieszaczku, a tak mi szkoda było go wyrzucić ;/ udanego urlopu!!

    Ateno, dotego nie miałam rzednego konkretnego przepisu więc musiałam robić na oko :)

    OdpowiedzUsuń
  13. "Lato z radiem" i u mnie gościło zawsze w domu. Tato jak tylko wstawał z łóżka, od razu, niemal odruchowo włączał radio. Budziła mnie wówczas radosna melodyjka rozpoczynająca audycję, a ja wyskakiwałam z pieleszy i w podskokach biegłam do pokoju rodziców, by zatańczyć na dywanie, szlakiem wytyczonego na nim wzoru. Taki mały, szalony, wesołek był z małej Alicji :)
    Szkoda, że dzisiaj gdzieś zgubiłam tę radość życia...
    Ale "Lato z radiem" nadal lubię, zwłaszcza tę charakterystyczną melodyjkę ;)
    Majeczkę mam ochotę schrupać :)
    Ściskam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. podoba mi sie letnie wspomnienia
    i te słodkości

    OdpowiedzUsuń
  15. A u mnie dziś tarta z brzoskwiniami:-) pycha:-) czas leci, masz rację, kiedyś wydawało mi się, że wakacje trwają i trwają a teraz jakoś mijają w strasznym tempie...buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  16. Alicjo, doskonale Cię rozumiem bo przy tej melodyjce nogi same rwą się do tańca :) teraz byśmy śmiesznie wyglądały tańcząc w jej takt ;) dziecio wszystko uchodzi ale fajne masz wspomnienia :) Pozdrawiam cię serdecznie :)

    asiejo, dziękuję, ale prawdziwą mistrzynią słodkości jesteś ty :)

    Olu, ale ciesz się, że je w ogóle masz, dla mnie to tylko wspomnienie ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. a czy i ja mogę do kawałeczka tarty się zgłosić :))??? smakowicie wygląda , pozdrawiam Cię cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  18. mama nauczyla mnie sluchac lata z radiem..

    to fajna tradycja ;D

    OdpowiedzUsuń
  19. Koc na balkon.... A ja machałam dzisiaj wałkiem i pomagałam mojemu bratu malować salon... Ale warto było, widząc jego radość:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. Pięknie wygląda ta tarta.
    Palce lizać!
    Pozdrawiam!
    Iza

    OdpowiedzUsuń
  21. Moniczko, oczywiście, że możesz :)

    pasjonatko, to piękna tradycja, dzięki temu nawet gdy pogoda nie do końca letnia w sercu LATO! ;)

    Motylku, ale za to dziś pędzę do pracy a wy będziecie odpoczywać i podziwiać efekt końcowy ;) pięknej soboty życzę :)

    Mammamisia, dziękuję i pozdrawiam!

    Dobrego dnia dla wszystkich!!

    OdpowiedzUsuń
  22. Jak wielką ochotę mam na borówki czy jagody. Wtym roku wyjątkowo nie zjadłam ani jednej-nie widziałam ich tu nigdzie.Ach....

    OdpowiedzUsuń
  23. Jowi, oj to przykre ;/ gdyby nie odległość podesłałabym ci trochę :)

    Viki, dzięki! :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Moni, mi lato ucieka sama nie wiem kiedy.. wyjątkowo mi brakuje tego kocyka,
    spokoju etc..
    Piekny cytat i pyszne (zapewne :) letnie smaki :).
    Usciski!

    OdpowiedzUsuń
  25. Miko, sierpień zapewne będzie powolniejszy :) a i na kocyk i spokój znajdzie się czas :)

    OdpowiedzUsuń

Miło było Cię gościć :)

LinkWithin

Podobne posty z Miniatury