niedziela, 27 kwietnia 2014

Niech no tylko zakwitną jabłonie...

... niech no tylko zakwitną bzy, a okaże się, że świat wcale nie jest taki zły ;)
zmieniając słowa nucę sobie tą znaną piosenkę Agnieszki Osieckiej :)
i mam wrażenie, że nic więcej oprócz tych kwitnących kwiatów, do szczęścia mi nie jest potrzebne :)
no może oprócz lodów cassate, które przypominają mi dzieciństwo ;)
chłonę wiosnę całą sobą, wciąż pozostając w zachwycie nad siłą natury i jej corocznym odradzaniem.






powolutku wiosna wkrada się także na mój balkon,
wierzba z każdym dniem staje się bardziej zielona, a świeżo posadzony bluszcz wypuszcza listki :)
mam nadzieję, że rozrośnie się bardzo bardzo ;)
ostatnie ciepłe dni sprawiły, że większość wolnego czasu spędzałam na balkonie
udało mi się także zjeść na nim pierwszy obiad :)


puszka po zielonej herbacie tak mi się spodobała, że posłużyła jako wazon ;)
lubię takie innowacyjne rozwiązania :)


i książki które sprawiłam sobie z okazji światowego dnia książki,
nie mogę się im oprzeć i stosik nieprzeczytanych coraz większy ;)


a ta zdaje się być o mnie
bo właśnie czytanie książek i picie kawy mnie bardzo uszczęśliwia :)



dobrej niedzieli!!!


poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Miętowo turkusowa Wielkanoc...

... miętowa bo nie mogę się "uwolnić" od tego koloru :)
dzbanek, filiżanka, miska, nowy kubeczek Green Gate, wszystko to pomogło stworzyć mi wielkanocny nastrój :)
a czas świąteczny płynie leniwie, z książką u boku, spacerach w słońcu i pałaszowaniu słodkości!
jak ja to lubię ;)
i to nic że sernik nie wyrósł a lukru więcej pod babą niż na babie ;)
najważniejsze, że w sercu wiosna a na buzi uśmiech :)

a u Was jak płyną święta?











sobota, 19 kwietnia 2014

Radosnej Wielkanocy...


... takiej w gronie kochających osób,
takiej ze słońcem i śpiewem ptaków w tle,
brzęczącej radością i mokrej ;)
wypełnionej zapachem pysznych ciast, 
pełnej relaksu i myśli prowadzących do Zmartwychwstałego :)

dziękuję za tą kolejną Wielkanoc razem!




wtorek, 15 kwietnia 2014

Szuflada...

... od samego początku skradła moje serce...
wyszperana, podniszczona, ale dzięki temu jeszcze bardziej chciana,
zagościła pod moim dachem wraz z rodzicami w niedziele...
cieszy oczy i co chwila jest przestawiana i co chwile coś innego w niej mieszka ;)
uwielbiam stare drewno!


 muszę jedynie znaleźć do niej odpowiedni uchwyt z zamkiem na kluczyk
mam nadzieję wyszperać takowy na starociach
bo na razie prowizorycznie przykręciłam ceramiczną gałkę :)



w niedzielę gościliśmy rodziców
a na stole królował keks z przepisu mamci, wszak wiadomo, że wszystko co mamine jest najlepsze ;)
dla tych co jeszcze nie wiedzą co upiec na święta podaję przepis :)
ten jest sprawdzony i na pewno się uda :)

KEKS:
* 1 kostka Kasi
* 20 deko cukru pudru {szklanka}
* 4 jajka całe
* 30 deko mąki {2 szklanki}
* 2 łyżeczki p.d.p.
* 3 łyżki rumu {ja nie dodaję bo wg mnie ciasto wychodzi wtedy twarde}
* 30 deko bakalii różnych
* 4 łyżki mleka
* szczypta soli

Margarynę ucieramy z cukrem pudrem i dodajemy po kolei wszystkie składniki mieszając ze sobą.
Pieczemy ok 70 min w piekarniku nagrzanym do 170*C

i później pałaszujemy ze smakiem ;)



a gdyby ktoś nie miał jeszcze pomysłu na dekorację świąteczną 
i już wie że nie będzie na święta piekł muffinów ;) 
to z blaszki można wyczarować taką oto dekorację :)


ja upchnęłam do otworków co tam miałam pod ręką
ale kombinacji jest niezliczona ilość, zależy od tego co nam podpowie wyobraźnia :)
zatem miłej zabawy!



Pozdrawiam przedświątecznie!

sobota, 12 kwietnia 2014

W oczekiwaniu...

... na świąteczny czas...
sprzątam, nie zapominając o żadnym kątku, wymiatam resztki zimy i pajęczyn, które zadomowiły się na całego, otwieram na oścież okna, pozwalając by rześkie powietrze wypełniło cały dom :)
Chowam zbędne rzeczy i wyciągam dekoracje, będzie skromnie, biało bo białe są porcelanowe królasy i pastelowo bo takie są drewniane zabawki :)




znalazł się też czas na kawkę, w końcu odpocząć też trzeba :)
co prawda nie odpoczywam tak jak leniuszek ze zdjęcia poniżej ;)
 miał pilnować rogalików, ale niestety,
albo sam się poczęstował, albo zdrzemnął kiedy Połówek podkradał :)


i na prace ręczne :)
w związku z tym małe DIY, czyli jak szybko, łatwo i przyjemnie zrobić kartki świąteczne dla bliskich :)

potrzebne nam będą:
-sztywne arkusze białego papieru, które będziemy mogli złożyć na pół
-kolorowe taśmy papierowe
-szablon jajka do odrysowania
-ołówek
-nożyczki
-opcjonalnie wytłaczarka do napisów

Kartki papierów składamy na pół a przednią stronę oklejamy kolorowymi taśmami, pasek przy pasku
które po wycięciu dadzą efekt pisanki,
przykładamy szablon jajka wychodząc z lewej strony poza krawędź zagięcia kartki {tak byśmy mogli później kartkę otworzyć} i obrysowujemy szablon po czym wycinamy :)
po wycięciu mamy już otwieraną kartkę w kształcie jaja :)
wystarczy wypisać w środku życzenia a wysyłając sprawić wielką radość bliskim :)


mam nadzieję, że logicznie to opisałam ;)
jeśli nie, śmiało pytajcie :)
miłej zabawy!!
a ja wracam do porządków ;/
i keksa jeszcze upiec muszę!
jutro przyjeżdżają rodzice :)



Pozdrawiam!!


niedziela, 6 kwietnia 2014

Wiosenny poranek...

... obudziłam się dość wcześnie bo słonko przedzierało się już przez chmury i zaglądało ciekawie do sypialni i od samego rana takie oto mnie myśli naszły, czy każdy poranek jest taki sam? mimo, że bardzo podobny to jednak nie taki sam, bo czasem nas budzi słonko, czasem deszcz, czasem zimny nos Krowy, czasem gorące usta Połówka ;) czasem beztroska, a czasem zmartwienie, czasem pośpiech a czasem totalne rozleniwienie...
Poranek jest obietnicą dnia...
Mam nadzieję, że mój będzie dobry :)




piję kawę korzystając z nowego dzbanka i słucham Madeleine Peryoux {Anula  dziękuję!}
smooth jazz wypełnia moją przestrzeń ;)
a ja...


cały czas zapraszam wiosnę do domu :)
nie mogę się oprzeć małym kwitnącym kwiatuszkom drzew i krzewów więc z dzisiejszego porannego spaceru wróciłam z gałązkami pigwy i to nic, że zrywając je kolce raniły mi dłonie, najważniejsze że teraz mogę się nimi cieszyć w domku :)


Kwiecień się ukwiecił na całego!



dobrego dnia!


środa, 2 kwietnia 2014

Piękna codzienność...

Witam w kwietniu,
który dla mnie zaczął się bardzo pięknie i radośnie bo oto po raz szósty stałam się właścicielką brulionu "Subiektywnego Przewodnikach Po Małych Przyjemnościach" Mimi i Zorkiego :)
Tak, tak, już go mam, już mogłam pogładzić i powąchać papier, już mogłam w wielkim pośpiechu przekartkować i obejrzeć obrazki by w końcu w spokoju zasiąść i zaczytać się w tej niezwykłej lekturze "Pięknej Codzienności"


każda strona przynosi coś innego, każda strona jest zapowiedzią pięknych chwil widzianych oczami piszących, zabierani jesteśmy w podróż, podczas której każdy znajdzie coś dla siebie :)
Mnie do "przewodników" przekonała prostota, szczerość i spojrzenie na otaczającą rzeczywistość która jest mi bliska :) nie ukrywam też, że zakochana jestem w pięknych zdjęciach, których jest całe mnóstwo, a tu poniżej zaledwie kilka z nich, tak na zachętę i rozpalenie wyobraźni ;)


tradycyjnie znalazł się także rozdział dotyczący gotowania :)
znaleźć można proste przepisy na gofry, niezwykłą kanapkę, postne ciasteczka, 
kotleciki z kaszy jaglanej i selera,
czekoladowe trufle, czy przekładane wafle...
całe mnóstwo inspiracji!

 
a oto sprawcy przewodników ;)
Mimi & Zorki



Brulion można nabyć TUTAJ

a TUTAJ namiar na blog Mimi :)



Miłego dnia!
ja wracam do czytania :)




LinkWithin

Podobne posty z Miniatury