czwartek, 31 października 2013

W skrócie...

uwielbiam...

od jednego jestem uzależniona a drugim się delektuję ;)



a tak przy okazji, robiąc porządki na półkach z książkami
parę wystawiłam do sprzedaży na targu :)
jeśli ktoś byłby chętny to zapraszam TUTAJ :)

dobrego dnia!



niedziela, 27 października 2013

Ciasny ale własny...

... kącik, malutki wciśnięty w sypialni bo tylko tutaj znalazłam na takowy miejsce, ale to wszystko nieważne bo w końcu mam miejsc,e w którym mogę usiąść jak człowiek i zatopić się w swoim świecie ;)
Olśniło mnie w czwartek, że przecież biureczko mogę sobie zrobić z nóg od maszyny, na których do tej pory stał telewizor! w myślach już ustawiałam wszystkie bibeloty i przestawiałam meble :) byle do soboty! i jak pomyślałam, tak zrobiłam więc wczoraj nastało przestawianie i przy okazji wielkie sprzątanie bym wieczorem mogła zasiąść przy małym biureczku :)

W zasadzie zmiana niemal kosmetyczna ale ile wniosła świeżości i zmieniła zupełnie wygląd sypialni :)




w piątek otworzono H&M Home, nie omieszkałam zajrzeć do nowo otwartego centrum pomimo zmęczenia po dyżurze i wielkich tłumów w galerii ;/
nacieszyłam oczy ale i nie wyszłam z pustymi rękoma bo zakupiłam ściereczkę w napisy, która teraz służy jako obrusik na biurku oraz świeczkę :)



w sklepach zaczęło się już szaleństwo bożonarodzeniowe, trochę wcześnie
ale i u mnie zagościł już mały akcent w postaci skrzata od ili :)



i drobiazgi, które znalazły nowe miejsce...


 serducho od Qry domowej :)


stare pocztówki powiesiłam na kablu od lampki, mam do nich słabość 
więc musiałam je jakoś wyeksponować ;)
miło mi popatrzeć na damy z początków ubiegłego wieku :)


całość kąta prezentuje się teraz następująco :)


a było tak...
{tu zdjęcie z maja 2012}


fotel powędrował w miejsce komody,
a w jego miejscu stanęły nogi od maszyny, które teraz zastąpiła komoda
cieszę się jak dzieciak i zastanawiam, 
jak to się stało że nie olśniło mnie wcześniej??!! ;)


MIŁEJ NIEDZIELI!!


środa, 23 października 2013

Poznań wczoraj i dziś...

... kiedy 15 lat temu przeprowadzałam się do Poznania, nie sądziłam, że tak mocno pokocham to miasto. Lubię jego gwar, stare uliczki, liczne klimatyczne kawiarenki, choć nie tak klimatyczne jak 100 lat temu ;) przechadzając się uliczkami szukam perełek z tamtych lat, wypatruję secesyjnych fasad, ozdobników na gzymsach i dziwię się jak tyle lat temu potrafiono tak misternie je wykonać!?
Kiedy wpadła mi w ręce książka pokazująca Poznań współczesny i ten z zamierzchłych czasów byłam pod ogromnym wrażeniem. Niektóre miejsca zmieniły się jakby kosmetycznie, a niektórych zaułków już po prostu nie ma, zastąpiły je szklane domy i nowoczesne budynki niepodobne do niczego ;/
Zmienił się także sam Rynek, niszczony podczas wojennych zawieruch i od nowa odbudowywany.
Poznań zmienia się tak jak i my się zmieniamy, jednak warto zachować od niepamięci, miejsca i ludzi ważnych dla historii tego miasta :)
Dla przykładu kilka fotografii z początków ubiegłego wieku, czasu bliskiemu memu sercu, tym bardziej bliskich, że wraz ze znalezieniem albumu o Poznaniu zbiegło się czytanie "Powrotu do Nałęczowa", gdzie akcja toczy się właśnie w 1932 roku {Ulo , Wiolo, dziękuję za polecenie książki!}
Zatem zapraszam do wędrówki starymi ulicami Poznania, ja podobnie jak bohaterka książki chciałabym mieć możliwość powrotu do tych czasów ;) ale czy to w ogóle jest możliwe??


Rynek współcześnie, z kolorowymi kamieniczkami kupieckimi, które bardzo lubię :)


widać, że 98 lat temu też były, choć zupełnie inaczej wyglądały


pomnik św. Jana Nepomucena stoi po dziś dzień, z tym, że dziś za plecami ma Arsenał...


a nie tak jak 76 lat temu piękną kamienicę :)


pierwszy tramwaj konny pojawił się w Poznaniu w 1880 roku, a elektryczny w 1898 roku


i jak widać dojeżdżał do samego Rynku :) a pętle miał na Górczynie.


dziś tramwaje przez Rynek nie przejeżdżają, najbliższy zatrzymuje się przy ul.Wrocławskiej :)


ul Wodna, prowadząca do Rynku



i stare fotografie, uwielbiam! 
mają tyle magii i nostalgii w sobie :)


ta budowla nie zmieniła się prawie wcale, a jest nią poznańska Fara 


ul. Wrocławska


a tą zmianą jestem chyba najbardziej zaskoczona, bo w miejscu kościółka św.Piotra, który przez poznaniaków był nazywany "portkami" stoi teraz "Kupiec Poznański" - galeria handlowa, 
znak naszych czasów


Plac Wolności przy Alejach Marcinkowskiego, reprezentacyjne miejsce Poznania,
 dawniej i dziś


i Arkadia w której teraz mieści się Empik :)


wszystkie zdjęcia i ciekawostki pochodzą z książki "Spacer w czasie"



w książce można znaleźć wiele przykładów zmiany architektury w zaułkach poznańskich,
 nie jestem w stanie pokazać wszystkich :) ale chętnych i ciekawych odsyłam do lektury :)
naprawdę można się dzięki niej przenieść do zamierzchłych już czasów ;)


Pozdrawiam!

piątek, 18 października 2013

Kinowo...

... się u mnie zrobiło. Tydzień temu byłam na "W imię", wczoraj na "Chce się żyć", oba filmy mocne, oba pouczające i mnie chwytające za serducho, aż tak, że choćbym nie chciała i bronię się to łzy się lały ;/
Wczorajszy ze świetną rolą Dawida Ogrodnika, który całym sobą wszedł w rolę idealnie odwzorowując chorego bohatera, trzyma mnie do dziś. Jestem pod ogromnym wrażeniem, pełna uznania i pokory wobec inności i niepełnosprawności.
Tym sposobem wszystkich laureatów Festiwalu Filmowego w Gdyni poznałam, no chociaż nie, została mi jeszcze "Ida", która zdobyła złote lwy. Czekam.

A w domu cisza, słychać tykanie zegara i świszczący wiatr za oknami.
Mieszam gorącą, aromatyczną herbatę, teraz nastał dla niej najlepszy czas, nie smakuje mi latem i wiosną, czarne, tańczące w wodzie odrobinki smakują najbardziej teraz, najlepiej z dodatkiem ciasta bananowego ;)






 
miłego weekendu!


piątek, 11 października 2013

Słodkie leniuchowanie...

... to zadziwiające jak jeden dzień może wycisnąć z nas energię, a wczorajszy dzień właśnie taki był, ciężki i pożerający siły z zawrotną prędkością ;/ po środowym relaksie w kinie i kawie w ulubionej kafejce nie pozostało śladu. Co prawda film "W imię" Małgośki Szumowskiej do najłatwiejszych nie należy ale odskocznią był na pewno. Dziś trzeba ładować akumulatory na nowo. Jak nigdy spałam 12 godzin, jak nigdy wstałam o 9 i jeszcze nie mogłam się obudzić, jak nigdy zaczęłam dzień od śniadania a nie od kawy, dzień wywrócony do góry nogami... na szczęście dziś jest pełne słonka i złotych liści tańczących na wietrze a ja jedyne co muszę robić to delektować się chwilą :)



każdy odpoczywa tak jak lubi, ja na leżance w kuchni czytając nowe wydanie MM
 a Krufka się opalając ;)
i wszyscy są szczęśliwi :)


Pozdrawiamy!

niedziela, 6 października 2013

W skrócie...


piękny czas nam nastał
korzystajmy ile się da...



ja właśnie wróciłam od Mamci wyładowana po brzegi ;)

a po południu to co tygryski lubią najbardziej,
kawałek ciasta, kawa i ciekawa lektura
odpoczynek na całego!

 


DOBREGO  DNIA!



LinkWithin

Podobne posty z Miniatury