Na początek dziękuję za wszelkie rady, które pojawiły się w poście o pomoc :)
wiedziałam, że na Was można liczyć i nie zawiodłam się! Blog uratowany, dodam że blog z wieloletnią historią i wieloletnią dobrocią na nim :) Szkodaby było żeby
Pełnia lata w domu Tymianka przestała istnieć. Na szczęście wszystko zakończyło się dobrze i Ori dalej może pomagać psiakom i propagować tą pomoc :)
Tak za ciosem powstał następny post o dodatkach, ale nie tych blogowych, przez które cały ten ambaras, ale tych domowych, które wg mnie mają niesamowity wpływ na ostateczny klimat wnętrza :)
Murek w sypialni stoi ale czegoś mi na nim brakowało, brakowało światła! delikatnego, nie kłującego w oczy, ale takiego mini, niczym latające świetliki. Z pomocą przyszła IKEA, w której nabyłam lampki. Przewiesiłam przez murek i już mam swoje osobistyczne świetliki, które wieczorami dają fajne światło. Połówek nazywa je "stadem świetlików" ;)
Polecam bo takie rozproszone światło daje fajny klimacik :)
Kolejną rzeczą jest kosz. Tych jak wiadomo nigdy za wiele. Są świetne do przechowywania wszelkich przydasi, pledów, czasopism. Ja właśnie wykorzystałam go do przechowywania tych ostatnich, stanowczo za wiele ich zgromadziłam i są niemal wszędzie. Kosz jest świetną alternatywą.
Nabyty dawno temu na targu staroci został przyozdobiony cyferkami i zamieszkał w sypialni.
Pewnie niektórzy zastanawiają się dlaczego właśnie takie cyferki :)
Wymyśliłam sobie, że będą one oznaczać rok moich urodzin 100 lat wstecz :)
Nieraz zastanawiałam się jakby wyglądało moje życie gdybym urodziła się 100 lat przed moimi urodzinami :)
Czy też myślicie podobnie o swoich urodzinach??
anioł kupiony daaaawno temu w galerii w Sandomierzu :)
i koktajl, tym razem jagodowy, niemal codziennie robię jakiś by móc nacieszyć się owocami sezonowymi :)
Pozdrawiam serdecznie i mimo piątku 13-tego życzę szczęścia i udanego weekendu :)
ja wybywam na uroczystość 60-tych urodzin mojego taty :)
i zamierzam bawić się świetnie!
:)