czwartek, 9 października 2014

Z ostatniej chwili...

... tej bliższej i tej nieco dalszej też, bo przyznaję, nie po drodze mi było ostatnio z blogiem ;/
Czasami mam wrażenie że ja i blog to takie stare dobre małżeństwo, raz nie możemy bez siebie żyć, a raz nie możemy na siebie patrzeć - normalka ;) teraz jest chyba ten lepszy czas więc czym prędzej wracam na bloga łono i tym którzy się niepokoili, tęsknili i pukali do mnie uprzejmie donoszę, że jestem i mam się dobrze :)
Żyję chwilą, uwieczniam je migawkami aparatu, czytam, piszę i coraz cieplej się opatulam, bo poranki kiedy wychodzę do pracy są już naprawdę zimne :) więc tak naprawdę niewiele się zmieniło ;)
Jesień rozpieszcza mnie słońcem i kolorowymi widokami, balkon też coraz bardziej jesienny żyje swoim życiem, w kuchni roznosi się zapach pieczonych jabłek i czekośliwki, którą w kryzysowych momentach przekładam wafle i mam małe co nieco do kawki ;)
chwilo trwaj!

i małe fotopstryki z ostatnich chwil...







POZDRAWIAM!

ps. a cały post ofiarowuję w prezencie pewnej kochanej osóbce :)
HAPPY BIRTHDAY!!



LinkWithin

Podobne posty z Miniatury