wtorek, 19 października 2010

Taki sobie post...

Co prawda piątek przeszedł już do historii, ale muszę do niego wrócić wspomnieniami bo to najzwyczajniej w świecie był miły dzień. Miły był za sprawą spotkania blogerek, które to odbyło się w klimatycznej knajpce Umberto a jak klimatycznej to już zobaczcie same na blogu Ani. Ja z wrażenia nie dość, że zapomniałam aparatu to jeszcze tak czas miło nam płynął na rozmowie i pałaszowaniu pyszności, że i o komórce zapomniałam, ale takie zapomnienia to ja lubię :) Aniu, Agnieszko, Aleksandro jeszcze raz dziękuję za przemiłe spotkanie. Wszystkie razem zgodnie stwierdziłyśmy, że spotkanie takie należy powtórzyć, nawet data już została wyznaczona.  Więc już teraz, z tego miejsca, zapraszam na spotkanie przedświąteczne 17 grudnia, kto może niechaj rezerwuje sobie czas :)

W weekend korzystając z pięknej aury, spędziliśmy większość czasu na dworze. Słonko tak cudownie grzało. Majka szczęśliwa biegała za piłeczką aż miło, my oczywiście za nią. Z boku musiało to wyglądać śmiesznie bo po chwili do zabawy przyłączył się mały chłopiec, nie odstępował Majki na krok, ale widać wcale jej to nie przeszkadzało... Zdradził nam później, że się w Majce zakochał i że też chce takiego psa :)







Z pełną odpowiedzialnością stwierdzam, że dzieci i zwierzęta są niezmordowane ;)

A dziś? dziś dzień wolny więc zakasałam rękawy i od rana machnęłam chlebek bananowy. Przepis jak to u mnie bywa, prosty i szybki, a efekt? no zobaczcie same, szkoda tylko, że nie możecie poczuć tego smaku :)







na zdjęciu widoczny kubeczek z firmy Green Gate. Niesamowite jest w nim to, że jest bez ucha a mimo to pije się z niego wyśmienicie, no i te piękne małe kwiatuszki! latte smakuje z niego wybornie. Zauważyłam jeszcze jedną dobrą stronę braku ucha. W zimowe wieczory można będzie grzać o kubek dłonie, czyli tzw. przyjemne z pożytecznym ;) Ten i podobne kubeczki do nabycia w Fiorello.

A tymczasem pozdrawiam wszystkich moich podczytywaczy i uciekam pałaszować chlebek bananowy póki jeszcze ciepły :)

Pa!

PS. Ok, ok, już się rehabilituję i dla wszystkich fanów bananowego chlebka wrzucam przepis:

1/3 kostki masła
3 lub 4 bardzo dojrzałe banany
1/2 szkl.cukru
1 całe jajo
szczypta soli
łyżeczka sody
1i1/2 szkl. mąki

banany rozduśdamy i wlewamy do nich roztopione masło, mieszamy, dodajemy cukier, mieszamy, dodajemy rozmącone jajko i mieszamy, do tego mąkę z solą i sodą i wszystko z sobą dokładnie mieszamy. Brytwankę nasmarowaną tłuszczem wykładamy papierem i wstawiamy całość do nagrzanego do 170*C piekarnika na godzinkę, a później to już się tylko delektujemy pysznym chlebkiem bananowym ;)

Smacznego!


23 komentarze:

  1. Oj to prawda, że psy i dzieci są na spacerach niezmordowane. A już bigle zwłaszcza! Śniadanko apetyczne, ale nie podałaś przepisu na chlebek. czyżby był już kiedyś wcześniej? Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana a przepisik na chlebek gdzie !?
    Sama byś tylko chciała się nim delektować ;-) ?
    Spotkania blogowe zawsze upływają we wspaniałej atmosferze i pozostają w pamięci na bardzo długo.
    Cieszę się że spędziłaś miło niedzielę, dziś już pogda nas nie rozpiszacza.
    Pozdrawiam serdecznie Aga

    OdpowiedzUsuń
  3. Ach miro bo to miał być taki szybki post bez przepisu, ale jak chcesz moge podać, jest bardzo prosty :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ty łasuchu jeden...pewnie pachnie w całym domu...skoro jeszcze ciepły!!Ale nam tu smaka narobiłaś!!:)

    Ja tez czekam na przepisik,tym bardziej,jesli prosty i szybki...i pyszny!!:):)-takie lubie najbardziej!!

    Fajne sa spotkania blogowe!
    My we Wrocławiu tez juz mamy je za soba!Szkoda!
    Do Poznania mam godziny,chetnie bym sie wybrala,gdyby jeszcze ktos zechcial z moich rejonów:)
    Kubeczek sweet!!!

    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  5. Takie spotkania w sympatycznym gronie to niezapomniane wrażenia.
    Chlebek wygląda zjawiskowo. Jeśli możesz Iko, wrzuć przepis.
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj chlebek bananowy - niejadlam, amoże własnie jakiś pzrepis morzesz nam tu zaserwować.
    Zazdroszczę spotkania blogerek, ja to mam wszędzie daleko z tego mojego Podlasia

    Green Gate, Cath Kidston maja dla mnie słodziutkie barwy, kolorki - niedługo i ja sie czymś pochwalę na blogu :)

    Sobotę rwniez spędziłam na łonie natury, nareszceie po 1,5 tyg chorowaniu prawie całej Rodzinki wyszliśmy na Świat.
    A dzis już leje ;(

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale mi narobiłaŚ smaka - też chcę taki chlebek!!! Na-ten-tychmiast przepisik poproszę:):):):)
    Buziaczki wtorkowe ślę...

    OdpowiedzUsuń
  8. PRZEPIS PLEASE :)))

    E.D.

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapachniało mi dobrym jedzeniem, wczoraj mi Kamila narobiła smaka, dzisiaj Ty. Siedzę i się wsciekle ślinię do monitora :-) Dzięki za przepis.

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajne zdjecia ze spaceru. Az zazdroszcze Ci spotkania z blogerkami. To musi bys cos fajnego przezyc sie na zywo. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Przepis rzeczywiście wydaję się prosty!
    Cudna ta Twoja Majka! ja też w niej jestem zakochana! chociaż myślę,że Cerber by szybciej jej serce zdobył:)
    Kubeczek piękny...bardzo lubię tą serię:))

    pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  12. Witaj jak zwykle miło i pysznie a odkąd odkryłam Fiorello jestem zakochana w czerwonym kubeczku w białe groszki i tych cudnych łyżeczkach.Pozdrawiam ciepło z kubkiem herbaty czekoladowej w dłoniach...

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale fajnie mialyście. Z mojego komputera wydobywa się ten cudny zapach chlebka bananowego - mniam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Chleb bananowy? Zaskakujesz kochana..Wygląda smakowicie.
    Kubeczek cudny!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Kubeczek cudny .
    Zazdroszcze spotkania.
    Psinkę masz wspaniałą.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Myślę, że Majce też podobało się ;)) Taki fajny kumpel ;))
    I cudna pogoda!

    Pozdrawiam cieplo :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Zazdroszczę spotkania. We Wrocławiu przeszło mi koło nosa, a do Poznania mam za daleko :(
    Majusia jest słodziutka :)

    OdpowiedzUsuń
  18. fajne spotkanie blogerek;)))super,ze tak potrafiłyście się zgrać. majka szczęśliwa, a placek pewnie przepyszny-robię w sobotę;))) kupeczek-śliczności;)))

    OdpowiedzUsuń
  19. Spotkanko blogowiczek to świetna sprawa!Pozazdrościć!Pyszności widzę przygotowałaś...mogę kawałek?!Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Dziękuję za przepis na bananowiec :) Dziś-jutro zagonię synka do rozgniatania owoców.
    A grudniową datę wpisuję w kalendarz!

    OdpowiedzUsuń
  21. a wymiary foremki moge prosić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Avreo, gdzieś Ty tu zawędrowała ;)
      tak naprawdę wymiary foremki nie mają znaczenia, ja tutaj chyba wzięłam tą mniejszą, ale jak weźmiesz większą to po prostu ciasto będzie cieńsze :) zamierzasz robić??
      pozdrawiam!

      Usuń
  22. hihihi bo mi sie skojarzyło Twoje ciasto bananowe ;) ja mam tak keksówke ale długą ;)
    dzieki

    OdpowiedzUsuń

Miło było Cię gościć :)

LinkWithin

Podobne posty z Miniatury