sobota, 30 lipca 2011

...

Chodzę po domu i śpiewam: ...gdzie podziało się lato, czy lato widział ktoś... słowa i melodia własna ;)
Zresztą często zdarza mi się śpiewać, czym Połówka doprowadzam do bólu głowy, bo nie wiedzieć czemu na mój śpiew jest uczulony ;) ale nie zrażam się tym wcale. Śpiew mi pomaga w pracy i odpręża i mimo pogody
od rana mam dobry humor...

a później pójdę na dłuuugi spacer
upiekę ciasto
i zatopię się w najnowszej Werandzie Country...





DOBREGO  DNIA !


18 komentarzy:

  1. ZAKRZTUSIŁAM SIĘ OD SMIECHU...SŁOWA I MELODIA WŁASNA....JAKBYM SIEBIE WIDZIAŁA.....MÓJMĘŻUŚ TEŻ NIE ZACHWYCA SIE MYM SŁODKIM GŁOSIKIEM...ALE UCZULENIA NIE MA...PIEKNEJ,LENIWEJ SOBOTY CI ŻYCZĘ:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Qro, no tak mam, czasem muszę bo inaczej się uduszę ;))

    OdpowiedzUsuń
  3. ROZUMIEM-BO ŚPIEWAĆ KAŻDY MOŻE....:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. ..inni robią to trochę lepiej, ja trochę gorzej ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. no ja bym chciala miec dobry humor od rana, ale niestety moje barterie wew. ledwo dzialaja, potrzebne mi slonce zeby je naladowac choc przez pare godzin, zdycham z nichciejstwa :/

    OdpowiedzUsuń
  6. Śpiewaj, śpiewaj, bo to deomena ludzi szczęśliwych:)

    OdpowiedzUsuń
  7. lato jest w Norwegii moje drogie....
    slonce prazy juz trzeci dzien-a ja nie znosze az takich upalow...
    ale prawda jest,ze baterie laduja sie od slonca-samo wygladanie za okno pomaga....
    ja nie spiewam-w chorze spiewalam drugim glosem a teraz po latach palenia papierochow glosik zszedl do trzeciego glosu :)))))))))))))))))))
    slonca wam zycze i dmucham w kierunku Polski,zeby rozwiac wam chmury
    pozdrawiam
    Aska

    OdpowiedzUsuń
  8. blogu, no i takie dni muszą byc gdy zdychamy z niechciejstwa ;)

    Sylvio, to nawet nie wiedziałam :) dzięki, przypomniałaś mi, żem szczęśliwa ;)

    Asiu, ale ci zazdrościmy, ciesz się chwilą i łap slońce, ja za upałami nie przepadam ale już bym je wolała niz taka pogodę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. zazdroszczę pozytywnego nastawienia, mnie brzydka pogoda i deszcz doprowadza już do depresji. miałabym ochote na spacer ale w obecnej sytuacji nie mam mozliwości.
    choc ciasto rzeczywiście jest ciekawym pomysłem :)
    pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  10. Najwazniejsze, ze jestes w swietnym humorze! A pioseneczke odsluchalam na caly regulator. Dobrze robi! :))

    Milej dalszej soboty!

    OdpowiedzUsuń
  11. Śpiewaj dalej, bo niedziela to też fajny dzień :-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Monisiu i takich dni ci życzę więcej.Wprawdzie bardziej słonecznych ale duchowo tak samo pogodnych, spokojnych i wesołych.
    Pozdrawiam cieplutko i zapraszam do mnie;-)
    Karolka

    OdpowiedzUsuń
  13. majleno, w taka pogode trzeba robić to co się lubi :) ja dziś czytam i dekupażuję na zmianę a za oknem niezmiennie deszcz ;)

    Dagi, oj tak, jest bardzo energetyczna :))

    Mario, dziś juz przestałam śpiewać bo połówek by tego nie zniósł ;)

    Villo, no dziękuję bardzo :) chętnie bym Cię odwiedziła ale powiedz mi kochana dlaczego u Ciebie na blogu nie ma jeszcze żadnego posta!!?? :)
    Pozdrawiam

    Bree, dla Ciebie także! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. kochana nie ważne co za oknem, bo skoro w duszy gra to i tak fajnie jest :):):) Mojego śpiewania tez nikt w domu w sercu ugościć nie może, ale lepsza mama śpiewając a niż krzyczaca :):):)

    OdpowiedzUsuń
  15. Zdjęcie, jak obraz Moneta.
    Cudne!
    Dobrego tygodnia i słońca!

    OdpowiedzUsuń
  16. hehe, widze, ze i to nas łączy... u mnie wszystkie baby w rodzinie takie śpiewające, żeby tylko jeszcze jakiś talent przy tym był dziedziczny byłoby pięknie :) Ale się nie zrażam :) Tylko ja mam dużo szczęścia, bo mnie mój M. jeszcze czasem zachęca, żebym mu pośpiewała :DD

    OdpowiedzUsuń

Miło było Cię gościć :)

LinkWithin

Podobne posty z Miniatury