ale zanim to nastąpiło, musiałam balkon uprzątnąć po zimowym zastoju, umyć okna
przesadzić kwiatki i zasadzić nowe :) trzy doniczki gliniane udało mi się przywieźć od Mamci,
co prawda tylko trzy, ale okazało się, że ta ilość wystarczyła :)
cały piątek poświęciłam na to, by balkon jako tako wyglądał i myślę, że mi się to udało,
teraz stał się całkiem przytulnym miejscem...
stara tara czeka na przeróbkę ale póki co pozowała do zdjęć sote ;)
nie mogło zabraknąć elementu krówki :)
i pierwszych truskawek, które już nawet smakują truskawkowo ;)
po ciężkiej pracy siadłam na leżaczku z książką i zajadałam truskawki z jogurtem :)
taki relaks na świeżym powietrzu, choć to tylko balkon, niesamowicie odpręża...
Majka się na mnie obraziła bo nie chciałam dać jej wylizać miseczki po jogurcie,
proszę jakiego ma focha i za nic nie chciała pozować do zdjęć ;)
mój głód ogrodowy chwilowo został zaspokojony :)
może kiedyś będę miała to szczęście posiadania tego prawdziwego ogrodu?
klucz do niego już mam ;)
Dobrej niedzieli!!