wtorek, 24 kwietnia 2012

Śniadanie podane z miłością...

... lubię sprawiać radość swojemu Połówkowi. Lubię gdy z apetytem wcina to co przygotuję i gdy mówi:
"Kochanie, to jest pyszne!" ale czy jest kobieta, która nie lubi dogadzać swojemu mężczyźnie? ;)
Tak więc dziś w ramach projektu "Spraw niespodziankę bliźniemu" ;) na śniadanko zaserwowałam omlet :)
Danie proste, pyszne i pożywne. Jest jeden warunek, jajka których używam to "0" lub "1" i długo mącę tak by omlet był puszysty :) Tym razem dodałam szczypiorek, szynkę i odrobinę żółtego sera :) ale możliwości jest bez liku. Wszystko z talerza znikło więc chyba było dobre ;)



Majka też była chętna ale niestety ryż z warzywami musiał jej wystarczyć ;/
jak widać, zadowolona z tego nie była ;)


i kilka kuchennych detali, jak już złapałam aparat to nie mogłam się oprzeć ;)







Domówiłam sobie u Pani kwiaciarki różowe jaskry :)
sama stwierdziła, że trudno było je zdobyć, ale udało się.
Stoją na kuchennym stole i tworzą bajeczną kompozycję 
wyhaftowana literka M to prezent od Qrki z zeszłego roku :)
bardzo ją lubię!


i stokrotki :)
 

 

Miłego dnia i 

słońca!!!



46 komentarzy:

  1. I tak trzymaj, bo i Tobie sprawia to dużą przyjemność. A w mieszkanku fajnie, myślę,że gdybyś wpadła do mnie też by się tak świeciło. Ja mieszkam w zgodzie z mimi przedmiotami, tylko zbyt mało czasu im poświęcam, bo mam tysiące pomysłów do zrealizowania od zaraz. Cieplutko pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Omlecik wygląda mniamuśnie :-)
    Fajnie wygląda ta biała budka dla ptaszków na parapecie :-)
    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  3. Och, co za omlet! Takie pożywne śniadanie na długo dostarczy energii :)A w dzisiejszym Twoim wpisie jest wszystko co uwielbiam,no i jaskry...udało mi się wyhodować kilka z bulw, mają już spore liście, doglądam ich jak dzieci i mam nadzieję, że odpłacą mi kwiatami, tak jak obiecano na opakowaniu...:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Viki, dziękuję :)

    Anstahe, to prawda, mi także sprawia przyjemność sprawianie przyjemności ;)
    a świeci się tylko okresowo ;) czasem trzeba wszystko odgruzować ;)

    MeaArt, i taki był ;) dziękuję!

    Anitko, więc trzymam kciuki by tak właśnie było :) wyhodowane przez siebie jaskry to dopiero musi być radość!

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo przytulnie! i to detale tworzą klimat każdego miejsca :) ślicznie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ślicznie i do tego smacznie :-)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale masz duża kuchnię!!! Piękna a te jaskry - przecudne. Oj i ta twoja dbałośc o szczegóły:D

    OdpowiedzUsuń
  8. Połówka miał dobrze! A ja się oblizuję ze smakiem! Ale u Ciebie pięknych różności! Kuchnia taka przytulna, gdzie nie spojrzeć to coś ciekawego. I banerek nowy widzę...
    Pozdrawiam ciepło
    marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Martuś, no z banerkiem ciagle eksperymentuję, lubię zmiany :)

      Usuń
  9. Ikuś a Ty co jadłaś - musli, czyli pokarm dla chomików jak mówią moi koledzy z pracy?
    Twoja krowa z kuchni powaliła mnie na kolana:) no i jaskierki moje ulubione, szkoda tylko, że u mnie jakoś długo nie trwają - nie mam ręki czy co?
    ścikam
    Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pokarm dla chomików ;) smakuje wybornie :))
      Martuś a która krowa?? ta na szafce czy ta żebrząca? ;)
      a jaskierki mam od niedawna więc zobaczymy ile pociągną ;)

      Usuń
  10. Jak przyjemnie... bardzo przytulnie i tak ciepło. A omlecik wygląda wyśmienicie:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Monia uwielbiam Twoją kuchnię. Jest taka jaśniutka, spokojna i nie przeładowana. Odpoczywam w niej zawsze,gdy jestem u Ciebie na kawce. buziaki i do następnego....czyli za dwie godzinki hehehehehe :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj Madziu, jak miło to słyszeć :) wpadaj zatem częściej skoro ci tu tak dobrze :P
      do zobaczyska!

      Usuń
  12. Nic dziwnego , że piesek niezadowolony ...takie pyszności a ona dostała ryż :))) Bardzo ładnie u Ciebie :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie na małe Candy :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo fajny blog i zapraszam do mnie:) http://juzjacieurzadzezpsem.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Przez żołądek do serca...Jaskry cudne, też uwielbiam te kwiaty, we wszystkich kolorach. Ta błękitna doniczka mnie urzekła.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Ika, świetny pomysł! Żałuję,że ja w ciągu tygodnia nie mam zbyt wielu możliwości na wspólne śniadania z mężem - rankiem albo się mijamy, albo któreś z nas odsypia i nie budzi drugiego. A szkoda, bo to wspaniałe zaczynać wspólnie dzień od samego rana, smacznie, z uśmiechem, w dobrym nastroju...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bernadetto, witaj! miło mi Cie gościć u Ciebie i zaraz oczywiście wpadnę z rewizytą :)
      a Majeczka, no cóż, takie psie zycie ;)

      Turkusko, dziękuję za zaproszenie :)

      Gosha, dokładnie, ale ja przez ten zołądek to chyba już sobie autostradę wypracowałam ;)

      ShoGirl, no my też nie mamy bo często się mijamy, ale jak już się uda to właśnie tak to świętujemy ;)

      Usuń
  16. Oj, pyszne śniadanko.
    Ja walcze ze swoim brakiem porannej dyscypliny,aby śniadanie w ogóle było zjedzone.
    Takie pyszności to tylko w wolne weekendy :).Zazdroszczę połowkowi :).pa

    OdpowiedzUsuń
  17. Omleciki my tez lubimy, szczegolnie na niedzielne sniadanko :)pozdrawiam cieplo

    OdpowiedzUsuń
  18. ale pyszności!!!nic dziwnego, że uszy mu się trzęsły ;) uwielbiam jajka pod wszelką postacią od tych gotowanych, przez, jajecznice, omlety, po kogel mogel! jaskry piękne! i masz kuchnię, na którą się nie zdecydowałam i żałuję :/

    OdpowiedzUsuń
  19. I ja bym wrąbała takiego omleta :-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miko, śniadanie to podstawa!!! ja bym nie mogła funkcjonować bez niego, za bardzo by mnie ssało ;)

      Bree, prawda? nie spomplikowane a pyszne :)

      Madziu, to w sobotę musimy iść na jajeczne śniadanie ;) a kuchnią się nie przejmuj, ja też tak mam że u kogoś mi się bardziej podoba niż u mnie, tak już jest :)

      Mario, to sobie zrób :P ;)

      Usuń
  20. Mój małż z jajek to tylko jajecznice jada, na jajka pod każdą inną postacią ma zęby jak stąd do Białegostoku :P
    Za to Kotopsy warzywa i owoce uwielbiają pod każda postacią chyba nawet bardziej niż mięso :)

    Kuchnia super patrze trochę z zazdrością bo moja ciągle jeszcze w proszku...
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  21. Witaj Moniko...Ech pięknie u Ciebie jak zawsze...Aja to chyba muszę samej sobie wystosować zakaz odwiedzania Twojego bloga,bo co i rusz się zachwycam i rwę włosy z głowy bo inni mają a ja nie mogę dostać danej pięknej rzeczy...Cóż najwyżej łysa się ostanę na wiosnę hi hi:-)Te niebieskie miseczki obok domu są przecudne takie och i ach śnią mi się po nocach..I "chodzą" za mną już dawno w jakimś pastelowym kolorku. Były by w sam raz na mój ulubiony deserek czyli kisiel pod każdą postacią.A omlet oj tak pychota...ja preferuje na słodko z prazonym jabłkiem i cynamonem...Pozdrawiam Missy.

    OdpowiedzUsuń
  22. Mam taką samą kokochę na jajka ;)
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  23. kochana omlecik wygląda apetycznie ja jeszcze nie robiłam -podaj mi przepis.kwiatuszki słodkie stokrotki mają piękna osłonke chyba emaliowana co ?a kolekcja błekitnych miseczek urocza .ikuś buziaki i dziękuję za dzisiejsze dobre chęci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cienka, ale omlet niewiele się różni od jajecznicy, tylko jest bardziej zbity :) ja tam lubię jajka pod każdą postacią :)

      Missy, ale mam uśmiech na twarzy teraz :) dziękuję za taki piękny komentarz :) a miseczki są mi podarowane ale swego czasu widziałam takie w TKMaxx'ie :) pozdrawiam!

      Wygnanko, kokocha fajna :))

      Anetko, no przykro mi bardzo, że na chęciach się skończyło, tak chciałam Ci zadzwonić i powiedzieć, że woreczek był ;/ ale uwież nic ciekawego nie było, dosłownie nic :( sama byłam rozczarowana. A przepis na omleta znajdziesz w necie, sa niezwykle proste :)

      Usuń
  24. Jak ja dawno omletow nie robilam, czas nadrobic.
    Ujecia kuchenne bardzo fajne, super ze lubisz otaczac sie kwiatami:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  25. Ta miłość podana w omlecie to najważniejszy dodatek. U mnie specjalistą od omletów jest mój M. Wiesz..., może poproszę go jutro o taki omlet...? A ja zaparzę kaweczkę! Pozdrawiam! :) - Dominika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. OLQA, dziękuję! same komplementy ;)

      Ateno, kwiatki bardzo lubię wszelakie oprócz tych co kwitną na żółto, nie wiem dlaczego ale ten kolor mnie drażni ;/ a omleciki polecam :)

      Dominiko, ale masz fajnie, mój połówek to tylko potrafi parówki podgrzać ;)

      Usuń
  26. omlety kradna zmysly, o tak :)a co do ozdob to niby nic a robia cala kuchnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Omlet wygląda apetycznie , kuchnia urocza, a jaskry piękna.

    OdpowiedzUsuń
  28. Twoja kuchnia jest czarująca!!!!A śniadank też lubię przygotowywane przez drugą połówkę!:)Uściski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pasjonatko, tego to nie wiedziałam ;)
      jak to się mów, diabeł tkwi w szczególe, to a propo ozdób :)

      Asiu, dziękuję potrójnie ;)

      aguś, no ba, kto by nie lubił ;) ja może w niedzielę się załapię na takie śniadanko :)
      byle do weekendu!

      Usuń
  29. Uwielbiam Twoją kuchnię Moniś!!!Mam nadzieję,że uda mi się stworzyć podobny klimacik u siebie!!
    Omlet wyglada smakowicie!!
    Buziaczki

    OdpowiedzUsuń
  30. Pyszny omlecik...ciekawe czy ukochany podaje Ci teraz także śniadanka, kiedy katar męczy??
    Chętnie zobaczymy foto relację z takiego śniadania!

    Pozdrawiam cieplutko i niech katar się kończy, bo...
    Całus Ikuś

    OdpowiedzUsuń
  31. Oj! klimacik to TY potrafisz stworzyć w swoim m.
    Pięknie, wiosennie i te dodatki w niebieskościach.
    Widzę, że Majeczka na posterunku:)
    Pozdrawiam wiosennie!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aguś, na pewno Ci się uda! już teraz zapowiada się pięknie, a jak dojdą dodatki to w ogóle nam kopary opadną ;) Powodzenia!

      aniu, długo by czekać ;) jak już pisałam wcześniej Połówek mój tylko parówki umie podgrzać , ech... ;/ katar niestety trwa w najlepsze ;/

      Anetko, Majeczka ZAWSZE na posterunku! wystarczy tylko lodówkę otworzyć a już jest na baczność ;) czekam na spacer!!

      Usuń
  32. oj to ja jestem wyrodna baba, dostaję w weekendy śniadanka do łóżeczka, a sama nie serwuję śniadań, bo nieprzytomna jestem rano zawsze :) ale się miłością wykazuję przy późniejszych posiłkach przynajmniej :P

    Ślicznie i wiosennie u ciebie!
    Jak patrzę na takie kuchnie to tak mi żal, że ja nie mam kuchennego okna...

    OdpowiedzUsuń
  33. IKUS JESTEM ZAUROCZONA TWOJA KUCHNIA...A TAK SWOJA DROGĄ TO WYPADAŁOBY ZROBIC LITERKĘ DLA POŁÓWKA:))))POZDRAWIAM

    OdpowiedzUsuń

Miło było Cię gościć :)

LinkWithin

Podobne posty z Miniatury