W domu też otaczają mnie jesienne zapachy, kawy z cynamonem, rozpuszczonej czekolady przygotowanej do brownie, obieranych mandarynek, krojonej cytryny do herbaty, czy w końcu wosków zapachowych, które właśnie teraz mają swój czas...
otulam się zapachem i ciepłym kocem, do szczęścia tak niewiele mi potrzeba, kubek gorącej herbaty lub kawy i książka, długie wieczory mogą trwać w najlepsze...
Pozdrawiam i udanego weekendu życzę!! :)
Masz racje cynamon tak pięknie pachnie tylko jesienią, a zapach liści jest nieziemski, tez uwielbiam jesienne zapachy. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńPięknie opisałaś nastrojową jesień. Chętnie zakopałabym się w te piękne pledy ze zdjęcia :) Zazdroszczę czasu "z książką" moje dziewczyny definitywnie wykreśliły takie momenty z mojego grafiku :/
OdpowiedzUsuńteż uwielbiam zapach szeleszczących liści pod nogami :-) piękna jesień mamy w tym roku :-) miłego wieczoru:-)
OdpowiedzUsuńNawet las jesienią pachnie inaczej .... :)
OdpowiedzUsuńJa zawsze wyczuwam specyficzny zapach nadchodzącej jesieni jeszcze na przełomie sierpnia i września :) Dym z ognisk-rzeczywiście ,z tym też mi się kojarzy jesień :)
OdpowiedzUsuńPiękne pledy!
Pozdrawiam :)
Moniś :)
OdpowiedzUsuńu mnie dziś też post o herbatce :) nie koniecznie z cytrynką, ale niezwykle aromatycznej... i masz rację kubek gorącego napoju, kocyk, dobra książka to przepis na szczęście ;)) może jeszcze ulubiona muzyka w tle... a dym/zapach ogniska uwielbiam - taki wędzony specyficzny aromat... no chyba, że ktoś postanowi spalić stare szmaty i czar niestety pryska...
miłego wieczoru
pozdrawiam
Ania
Ciepło i pysznie od samego patrzenia na te zdjęcia. :-)
OdpowiedzUsuńA ja właśnie dzisiaj skończyłam biegać ze szmatą i odkurzaczem. Teraz siedzę wygodnie w fotelu i piszę komentarz u Ciebie:))
OdpowiedzUsuńHerbatkę już wypiłam a o jedzeniu mogę zapomnieć bo od miesięcy nie jadam po 17-stej... choć mam apetyt na to i owo... szczególnie na ukrytego pod kloszem rogala! Cały dom śpi a ja szaleję po internecie:)))))
Przesyłam buziaki
Tomaszowa
U mnie jesień pachnie cynamonem, kardamonem i pieczoną dynią :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
oj długo patrzyłam na Twoje zdjęcia! ulubione klimaty: gwiazdki książki kulinarne i ta od Mimi i Zorkiego szary pled i serwetka ikeowska moja ulubiona (nawet materiał taki zakupiłam), jakbyś siedziała w mojej głowie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Podpisuje sie pod kazdym slowem:)
OdpowiedzUsuńKażda pora ma swoje zapachy. Jesienne są bardzo nostalgiczne...
OdpowiedzUsuńA nie ma nic bardziej relaksującego niż wtulić się w fotel z dobrą książką w ręce i chłonąć tą atmosferę ...
Ja też jestem zwolenniczką herbat.....relaksik..pozdrawiam kasiaathome
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńLubię tak pachnącą jesień :) To takie małe preludium do zimowego zapachu świąt :) Pozdrawiam - M.
OdpowiedzUsuńO tak! Zapachy jesieni, herbata, książka, świeczki lampki. To jest to! :)
OdpowiedzUsuńTak pięknie napisałaś, że chce się rzec chwilo trwaj :)
OdpowiedzUsuń