... można bardzo fajnie wykorzystać czas. Ja zazwyczaj obserwuję ludzi, ich zachowanie, wygląd, wyobrażam sobie dokąd zmierzają a nawet co w danej chwili myślą. Lubię to swoiste socjologiczne studium. W danej chwili dostrzegam gesty, mimikę, sposób poruszania, które wiele mówią o człowieku. W jednym miejscu i czasie kilka przykładów natury ludzkiej. Jesteśmy tak różni a przez to tak piękni! Cały czas nie mogę się temu nadziwić...
Można także bawić się w chowanego ze słońcem. Chciało mi się schować za kamienicę ale i tak je znalazłam ;)
Za przykładem MariiPar, wykonałam kilka butelek ozdobnego oleju. Pięknie wyglądają w słońcu i będą doskonałym prezentem dla znajomych. Mama już się nie może doczekać kiedy go jej przywiozę :) Wczoraj odwiedzili mnie znajomi i kiedy zobaczyli ustawione butelki aż krzyknęli - "Po co kupiłaś tyle oleju?!" - Nie kupiłam, ozdobiłam sama, nie wierzyli! :)
A to wczorajsza zdobycz ze Starej Rzeźni. Figurka Chrystusa Króla, która pomimo, że troszku obtłuczona urzekła mnie bardzo i bez niej już wrócić nie mogłam :)
a oto i obtłuczenie. Koleżanki - renowatorki, jak to naprawić??
Pozdrawiam serdecznie
Miłego tygodnia!
Ika ty naprawdę robisz sama olej???
OdpowiedzUsuńŚwietne!
Jago, nie, oleju sama nie robie :)!! ozdobniki powrzucałam do niego sama :)
OdpowiedzUsuńZdjecia piekne, olej wyglada jak jakies dzielo sztuki, naprawde prezentuje sie rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuńJesli chodzi o figurke to chyba nie pomoge, a mam podobny problem ze swoja Madonna, kupilam gips i musze cos z tym zrobic ale jak.
Sciskam
Piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńOleju Ci pozazdrościłam i też musze sobie zrobic.
Pozdrawiam
Czas brać się za olej, zwłaszcza, że kilka ładnych jasnych butelek czeka. Tylko w okolicy nigdzie takich małych papryczek nie ma :((
OdpowiedzUsuńA Jezus z Twojej figurki taki z lekka "latynoski", to przez te czarne wąsy :))
Ikuniu, też lubię igrać ze słoneczkiem, tylko u mnie to troszkę na odwrót bywa...to ja się chowam i uciekam przed nim, a ono mnie goni ;))
OdpowiedzUsuńNa taki olej mam chrapkę, od kiedy Maria go na swoim blogu "zapodała". A teraz Ty :)
Muszę plan wprowadzić w czyn!
Pozdrawiam :*
Pierwszy raz chyba widzę Chrystusa z takim wąsem.. naprawdę bardzo ciekawa ta figurka.. Renowatorka ze mnie kiepska ale obtłuczenie też może mieć swój urok..znak czasu:)
OdpowiedzUsuńDziewczyny macie rację, te wąsy to takie niespotykane :)
OdpowiedzUsuńmiro, uśmiałam się z tego latynowskiego Chrystusa, ale coś w tym jest!
Fantastyczne te "oleje". Muszę się kiedyś pokusić o zrobienie paru butelek. Co do figurki - niestety nie znam się na tym i nie pomogę. Pewnie bym próbowała kombinować z taka masą białą plastyczną (glina samoutwardzalna) ale efekt może być mizerny?
OdpowiedzUsuńOlej w butelkach - BOMBA !!!
OdpowiedzUsuńWygląda super.
Pozdrawiam cieplutko
ps. Na naprawie porcelany się nie znam, więc nie pomogę :(
Już u Marii podziwiałam ten olej! Rewelacyjnie wyglada!
OdpowiedzUsuńFigurka śliczna!!
Ikuś olejowe butelczyny rewelacyjne!!!Teraz to ja już też zrobię sobie takowy!!!I widzę, że tez podobne myśli mamy czekając na przystanku...ja lubię obserwować ludzi i "przenikać" ich osobowości!Fajna z tego jest zabawa!Pozdrawiam słonecznie:)
OdpowiedzUsuńMam podobnie z tym obserwowaniem ludzi na przystankach:)oleje wyglądają super:) co dodałaś dokładnie do nich?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie:)
Ola, do wszystkich ząbki czosnku i kolorowy pieprz, a do niektórych małą papryczkę chili, rozmaryn lub oregano :)
OdpowiedzUsuńObserwowanie zachowań ludzkich to jedno z moich ulubionych zajęć gdy idę ulicą, stoję na przystanku, jadę autem/autobusem,wyglądam przez okno w pokoju...Bardzo rozwijające wyobraźnię zajęcie;)))
OdpowiedzUsuńButelki z olejem pięknie się prezentują, będą super upominkiem dla Twoich bliskich:)
Nie pomogę w ratowaniu figurki bo się niestety nie znam...Ale jakoś na pewno się da:)
Kilka lat temu też "wyprodukowalam" sobie kilka butli oleju w róznych smakach.
OdpowiedzUsuńTo rewelacyjny pomysła a na dodatek świetnie prezentuje się jako dekoracja kuchenna
pozdrawiam
Hmmm, pięknie tu u Ciebie, oderwać się nie mogłam. Zaglądać będę, bo inspirująco bardzo, do poszukiwań mnie zachęciłaś, zatem żelazka teraz idę szukać w maminej piwnicy tego z balkonu Twojego, u siebie też postawię ;) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńWszystko da się "naprawić" i odrestaurować,jednak żeby był oczekiwany rezultat trzeba się mocno napocić i mieć pojęcie o konserwacji.Dodatkowo,jeśli jest to porcelana,to dochodzą nie małe koszty materiału.Zajmuję się tym,dlatego ośmielam się zabrać głos :)Jeśli rzecz jest wartościowa,lub stanowi cenną pamiątkę zawsze warto pokusić się o naprawę.
OdpowiedzUsuńPolecam swoje usługi:)
Paulina
ale świetnie porobiłaś te buteleczki z oliwa-cudne;))
OdpowiedzUsuń