środa, 12 grudnia 2012

Taki sobie dzień i powrót do dzieciństwa...

... dzień jak co dzień, zwykły, niczym się nie wyróżniający, no może tym że ciągle prószy śnieg {ku mojej wielkiej radości} i niezwykłej dacie bo trzy 12tki koło siebie nie zdarzą się prędko :) nie za mojego życia :) I tak się zastanawiając doprawdy nie wiem, dlaczego Majowie nie przewidzieli końca świata na dziś, dziś byłoby wszakże bardziej spektakularnie ;)
Ale nie zaprzątajmy sobie tym głowy, póki co świat się nie kończy, życie biegnie dalej, trzeba popełnić przedświąteczne plany i co najważniejsze, zrealizować je! więc na pierwszy plan mycie okien w weekend, ech, nie lubię tego bardzo więc niech już będzie za mną :) Połowek pomoże, deklaracja już jest! ;)
Planuję i wracam myślami do dzieciństwa :)
pomagają mi w tym zdjęcia, które przywiozłam z domu rodzinnego :) to były czasy!
Wspomnienia, wspomnienia, jak dobrze, że są :)


Niemal wszystkie święta spędzaliśmy na wsi u Dziadków :) kolorowa choinka ubrana w naturalne ozdoby, ale i piękne bombki i nieodłączną watę, która udawała śnieg na gałązkach :)


śnieg, śnieg, dużo śniegu! zima ze śniegiem była czymś normalnym i narty, na których lubiłam być ciągnięta przez Tatę :) a po prawej pierwsza, świąteczna kartka prosto z gorącej Australii :)
 tak trudno mi uwierzyć, że tam też przygotowują się do świąt :) Pozdrawiam Cię Halinko!


 a poniżej zdjęcie dla czytelników o silnych nerwach ;)
tak 30 lat temu wyglądali Mikołajowie :)
doprawdy chyba tylko miłość do słodyczy zmusiła mnie bym usiadła na jego kolanach ;)
tu w przedszkolu, w grupie starszaków :)

  
i ja mówiąca wierszyk,
zapewne był to wierszyk o choince :)

"Stała pod śniegiem panna zielona
Nikt prócz zająca nie kochał jej
Nadeszły święta i przyszła do nas
Pachnący gościu, prosimy wejdź!

Jak długo zechcesz, z nami pozostań,

niech pachnie tobą domowy kąt.
Wieszając jabłka na twych gałązkach
życzymy wszystkim Wesołych Świąt."


 Takie są moje wspomnienia,
bardzo wybiórcze i w głównej mierze zachowane dzięki zdjęciom i opowiadaniom rodziców :)
A jakie były Wasze święta?? :)











62 komentarze:

  1. Witam Cię Moniko!
    czytam sobie Twoje posty namiętnie i wiele rzeczy jakbym czytała o sobie samej :D
    Piękne pamiątki, takich zdjęć teraz się nie robi, a szkoda. Takie mam postanowienie świąteczne coby porobić fotki przy choince z rodziną. Ot tak by za rok spotkać się w takim lub większym gronie :D
    Fajne postanowienie, co?
    A co do Mikołaja - fakt nerwy mocne trzeba było mieć, nie tylko odwagę, nie dość że się w maskę kazał całować to i jeszcze brodę dawał z waty zjeść :D

    Pozdrawiam i pędzę do pierniczków,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za ciepły komentarz Agnieszko :)
      to miło wiedzieć, że gdzieś, ktoś jest podobny do mnie :)
      a zdjęcia przy choince to jak najbardziej miła sprawa, ja w tym roku też będę domowym fotografem ;)

      Usuń
  2. Moniko, uśmiałam się z hardcorowego Mikołaja ;)Że też Ci się po nocach nie śni, to się dziwię ;) U mnie w domu też zawsze musiała być na choince wata udająca śnieg :P Fajnie tak powspominać... :)
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no Mikołaj był w dechę ;)
      pewnie któryś z tatusiów się przebrał :)

      Usuń
  3. O żesz w mordę....z przeproszeniem ...;) ale ten Mikołaj....matko.... nie moge się otrząsnąć ....:D miałaś póżniej koszmary ??? :))))))
    Oj...też mam kilka fot z Mikołajami wszelkiej maści,ale Twój z butów wyrywa!!!
    Uściski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahaha, teraz to ja się uśmiałam :)
      Mikołaj wyrywający z butów ;)
      koszmarów nie miałam, słodycze wszystko wynagrodziły ;)

      Usuń
  4. oooo rany jak zobaczyłam Twojego Mikołaja to dawaj do swoich albumów z dzieciństwa i... jest mój też miał twarz z plastiku i otwory na oczy i usta...teraz się przekonałam, że chyba w dzieciństwie aby chronić swoją psychikę doświadczyłam czegoś co psychologia nazywa wyparciem ( to podobno ma miejsce przy traumatycznych przeżyciach, a jak patrzę na swojego Mikołaja to myślę, że coś w tym jest) hihi.. Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, czasem wyparcie się przydaje ;)
      wszystko się zmienia to i Mikołaje się zmieniają, są bardziej ludzccy ;)

      Usuń
  5. Boże, lecę odkopywać moje zdjęcia!!!!
    Super, że dałaś swoje, micha mi się śmieje. Zauważyłaś, że zdjęcia z naszego dzieciństwa są bardzo podobne? Te same meblościanki, te ubrania, bombki no i Mikołaje!!! Straszne:)))
    Teraz już tego nie ma, wszyscy mamy zróżnicowane domy... Pięknie przenieść się znowu do tamtych lat:) DZIĘKUJĘ!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. fajnie tak razem powspominać :)
      i masz racje, kiedyś wszyscy mieli podobnie i może dlatego trzymali się razem
      teraz każdy ma co innego i już nie ma wspólnoty ;)

      Usuń
  6. ihihihihihi świetne zdjęcia Ikuś ale ten Mikołaj to jakiś koszmarny Karolek chyba ihihihihi no nie popisał się niestety :((( Biorę się właśnie za pierniczkowanie :)) pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. fajnie Moniś :) pieczenie ciągle przede mną :) choć dziś zrobiłam granolę :)

      Usuń
  7. Muszę pogrzebać w moich zdjęciach z dzieciństwa, mam podobne fotki z Mikołajem ...
    Ale powiem,już ze teraz w przedszkolu nadal są takie zdjęcia...
    Chyba wrzuce u siebie moje i synkua dla porównania :-)
    Najdziwniejszym mikołajem w przedszkolu była pani przebrana za mikołaja, pewnie jakas mama, ech ...
    Ale Twój bije moja panią mikolajowa :-)
    Buzka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o koniecznie! to będzie fajne porównanie :)
      no nic na to nie poradzę, maska była koszmarna ;)

      Usuń
  8. Wspaniałe wspomnienia..dobrze jest mieć je zapisane na fotografiach, wtedy są jakby bliższe...
    a ten Mikołaj to jakieś straszydło! wcale się nie dziwię, że dzieci czasem się ich boją hehe:)))
    uścisków moc:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no dokładnie Aniu, ja pamiętam dzieci, które płakały na widok Mikołaja, no ale co się dziwić ;)

      Usuń
    2. hehe no właśnie:) ja też chyba kiedyś miałam podobna historię, ale znam tylko z opowiadań:) tato kolegę poprosił , aby się przebrał za Mikołaja i pewnego dnia wszedł do nas do domku a ja zaczęłam płakać i schowałam się za mamą, bo taki brzydki był ten Mikołaj hehe:)

      Usuń
  9. Rany julek :p mikolaj rzeczywiscie jak wyjety z horroru :p a post wspanialy :-) az ja przenioslam sie wspomnieniami do przedszkola :-) sliczny byl z ciebie dzieciaczek :-) pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to najważniejsze! wspomnienia są zawsze fajne, jakie by nie były, nawet jeśli wspomina się koszmarnego Mikołaja ;)

      Usuń
  10. Maska obłędna;)
    Fajnie powspominać, a piękne wspomnienia, to skarb! Zapach Świąt u Babci...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, to już nie wróci, nie ma Babci, nie ma tamtego domu, nic już nie zostało, no może parę bombek by się znalazło z tamtych lat :)

      Usuń
  11. Ale masz miłe wspomnienia :) I ile zimowych zdjęć! Właśnie sobie uświadomiłam, że na śniegu nie mam żadnego :( Moje Święta też były piękne, u jednej a potem drugiej babci. Dwie Wigilie, dwa razy więcej radości. Miłych świątecznych przygotowań Ika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przygotowania w toku, motam się między pracą w pracy a pracą w domu, no ale to taki czas :)
      jak to nie masz zimowych zdjęć?! skandal! ;)
      pozdrawiam!

      Usuń
  12. dziękuję za zaproszenie Syll :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wspaniały post! Bradzo mi się podobaja Twoje fotki z dzieciństwa,fajnie, że sie z nami podzieliłaś:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki Madziu :)
      a tak mnie coś wzięło po pobycie w domku rodzinnym :)

      Usuń
  14. piękne wspomnienia :-)
    Mikołaj masakra haha uśmiałam się z Niego do łez :-)))

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. fajnie, że mogłam Cię rozśmieszyć, ja dziś się też z tego śmieję :)
      ale gdybym dziś zobaczyła takiego MIkołąja, zdarłabym z niego tą machę ;)

      Usuń
  15. Choinka oprószona watą była w moim przedszkolu :) Pamiętam że na choince zawieszaliśmy bombki z czekolady i lizaki takie "sopelki" dziwnym trafem ginęły migiem z choinki.Kiedy ja byłam małym dzieckiem święta miały w sobie czar może dla tego że wszystko co teraz mamy na wyciągnięcie ręki było wtedy na specjalne okazje takie jak święta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o tak, słodycze z choinki znikały najszybciej ;)
      zwłaszcza ja się wyjątkowo blisko niej kręciłam ;)

      Usuń
  16. Witam!
    Ikuś ja mam identyczne zdjęcia.Jak przeglądam to nie wieżę !!!
    I faktycznie co roku był śnieg i choinka z watą i człowiek w sweterku i rajstopkach.
    Zatęskniłam:)
    Pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anetko to super! kiedyś byliśmy wszyscy do siebie podobni, zwłaszcza dzieci :) rajstopki to nasz znak rozpoznawczy ;)

      Usuń
  17. ale sliczne...
    i wystroj tak sie zmienił...
    jej :)
    fajnie tak powspominać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, wystrój zmienił się bardzo :)
      ale i my się zmieniliśmy :)

      Usuń
  18. hihihhi nic się nie zmieniłaś :) nie myj okien bez sensu i tak pierdyknie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no tak ;)
      ale jak kończyć świat to z czystymi oknami ;)

      Usuń
  19. Fantastyczna nutka refleksji. Trąciła także i moją strunę.
    Uściski ślę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się Mario, fajnie razem powspominać :)

      Usuń
  20. Mikołaj przeokropny, a ty taka uśmiechnięta :)
    też lubię wspominać dzieciństwo i te bombki na choince, każda inna i wszystkie takie kolorowe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo ja widziałam zapewne wtedy tylko jedno! słodycze!! ;)

      Usuń
  21. Mikołaj faktycznie jak z horroru :) Ale i u mnie w przedszkolu był nie wiele lepszy :)
    Pozdrawiam i także śmigam myć okna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja na okienka wskakuję od jutra, dziś jeszcze luzik ;)
      ach te mikołaje ;)

      Usuń
  22. Ale się uśmiałam - teraz chyba dzieciaki by do niego nie podeszły :) Wspomnienia są cudowne. Zawsze w okresie świąt wracam myślami do tych z dzieciństwa właśnie - to były inne święta inne czasy - cudowne. I nie wspominam prezentów - lecz atmosferę, czas przygotowań, zapachy - achhh i znów się rozmarzyłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, atmosfera świąt w dzieciństwie była taka inna i fajnie się ją teraz wspomina :)
      dobrze, że mamy do czego wracać pamięcią :)

      Usuń
  23. Kochana w sprawie okien jak to mówi mój przyszywany tata nawet jak okien nie umyjesz święta i tak się odbędą :) Piękne wspomnienia ja nie mam ani jednego zdjęcia z domu rodzinnego :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiem wiem, że się odbędą, ale ja chyba nie mogłabym nic przełknąć na wigilii wiedząc że są nie pomyte ;/

      Usuń
  24. To były piękne czasy. Fajnie ,że człowiek ma wspomnienia i tyle pięknych zdjęć.
    Ściskam
    Kaśka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj tak :)
      trzeba je pielęgnować by przetrwały na lata i dla innych pokoleń :)

      Usuń
  25. fajnie tak sobie powspomniać , :)) pamiętam czasy waty na chionce :))) ,a ten Mikołaj rzeczywiście "szpetny" był ,ze też dzieci nie płakały na jego widok ;)))

    pozdrawiam
    Ag

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niektóre płakały, te bardziej wrażliwe ;) widać ja należałam do tych o silnych nerwach ;)

      Usuń
  26. Masz świetne zdjęcia pamiatkowe...ja nie mam w ogóle zdjęć z takich przedszkolnych czasów...nie wiem czy zaginęły czy aparatów "jeszcze " wtedy nie było;;;((((
    bardzo sympatyczny poscik..
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aguś aparaty były :) widać zaginęły po latach, a szkoda :)
      Twoje dzieciaczki oszalałyby z radości widząc malutką mamusię :)

      Usuń
  27. Ale zbieg okoliczności! Właśnie puszczam córce piosenkę "Choinko piękna jak las" i czytam Blogi i trafiam na Twój wierszyk :) http://www.youtube.com/watch?v=6ZDR1jbKY6k

    Uwielbiam wspomnienia ... :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. super! fajnie :) i dzięki za linka :)
      lubiłam śpiewać tą piosenkę :)

      Usuń
  28. Monia,

    Zafundowalaś mi cudowną końcówkę dnia:-)Siedzę w łóżku, czytam posta i w końcu trafiam na zdjęcie Mikołaja sprzed 30 lat! Kochana, płaczę prawie ze śmiechu! Przy okazji przypomniałaś mi, że ja też mam takie zdjęcie ze strasznym Mikołajem. Musze koniecznie odszukać, bo jego maska warta jest przypomnienia. Nie pokażę tylko dziecku, bo Adaś mógłby się wystraszyć.
    Do niedzieli Kochana, pozdrawiam cieplutko!
    A.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie Aniu, że Cię rozśmieszyłam moim Mikołajem ;)
      Adasiowi nie pokazuj, niech ma wiarę w piękne Mikołaje a nie takie straszydła ;)
      do niedzieli! już nie mogę się doczekać!

      Usuń
  29. hahah! u mojej prababci wciąż jeszcze leży wata udająca śnieg na choince :) i wierszyk znam! :D
    Moje Święta? Zawsze jeździmy do dziadków. Kiedy byliśmy młodsi ( ja i reszta rodzinnej dzieciarni), babcia ukrywała w choince czekoladowe mikołaje i pierwsze co robiliśmy po opłatku, to ruszaliśmy gromadką na ich poszukiwania :) pradziadek, lub dziadek zawsze byli Mikołajem, a po otrzymaniu podarunków ( które trzeba było wykupić wierszykiem, lub piosenką ;p )wszyscy siedzieliśmy w kącie na kocu w stosie papierów, torebek, no i wymarzonych prezentów z wypiekami na twarzach ;) potem wspólne kolędowanie.
    Cóż, dzisiaj już wszyscy są starsi i Święta wyglądają nieco inaczej 9 bez czekoladowych mikołajów i prezentowego kącika), ale Świąteczna atmosfera nie zniknęła. Do dzisiaj dzieląc się opłatkiem najpierw stajemy w kręgu i dziadek składa wszystkim takie rodzinne życzenia, a dopiero potem, każdy każdemu osobno :)niestety w tym roku przy stole będzie o 2 miejsca puste więcej...:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękne wspomnienia Justyno :)
      dziękuję, że zechciałaś się nimi ze mną podzielić :)
      Pozdrawiam serdecznie i miłych przygotowań do świąt!

      Usuń
  30. Ikuś uwielbiam takie powroty do dzieciństwa, dziękuję Ci kochana, zaraz wyciągam stare zdjęcia i powspominam sobie... dawniej zimy były inne, zabawy były inne, święta były inne, i hihih Mikołaj też był inny ;)), wspominam to wszystko tak ciepło i bardzo liczę na to, że moje córki będą równie ciepło wspominać swoje dzieciństwo... ściskam kochana gorąco!!

    OdpowiedzUsuń
  31. Ten Gwiazdor mnie powalił !!! Wygląda jak Wiedzmikołaj (=Śmierć przebrana za Św.Mikołaja) z książki Terrego Pratcheta :))))) hihihihihi
    A narciochy miałaś wspaniałe! U nas tyle śniegu, że warto by wypróbować nowy sport ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. Ika, Mikołaj DRAMAT...!!! Co za "dorosły" mu wtedy na to pozwolił...?
    A zdjęciowe powroty do dzieciństwa uwielbiam:) I czyjeś - teraz Twoje - i swoje:)

    OdpowiedzUsuń

Miło było Cię gościć :)

LinkWithin

Podobne posty z Miniatury