Czasami mam wrażenie że ja i blog to takie stare dobre małżeństwo, raz nie możemy bez siebie żyć, a raz nie możemy na siebie patrzeć - normalka ;) teraz jest chyba ten lepszy czas więc czym prędzej wracam na bloga łono i tym którzy się niepokoili, tęsknili i pukali do mnie uprzejmie donoszę, że jestem i mam się dobrze :)
Żyję chwilą, uwieczniam je migawkami aparatu, czytam, piszę i coraz cieplej się opatulam, bo poranki kiedy wychodzę do pracy są już naprawdę zimne :) więc tak naprawdę niewiele się zmieniło ;)
Jesień rozpieszcza mnie słońcem i kolorowymi widokami, balkon też coraz bardziej jesienny żyje swoim życiem, w kuchni roznosi się zapach pieczonych jabłek i czekośliwki, którą w kryzysowych momentach przekładam wafle i mam małe co nieco do kawki ;)
chwilo trwaj!
i małe fotopstryki z ostatnich chwil...
POZDRAWIAM!
ps. a cały post ofiarowuję w prezencie pewnej kochanej osóbce :)
HAPPY BIRTHDAY!!
HAPPY BIRTHDAY!!
a ja dziś właśnie myślałam o tobie:)) śliczne zdjęcia-piękna ta poducha w gwiazdki:))
OdpowiedzUsuńdziękuję Qrko :) przyciągnęłaś mnie myślami ;)
UsuńKochana,jak dobrze,że jesteś już z powrotem!!! :)
OdpowiedzUsuńA co to takie śliczne wrzosowe w gwiazdki-sweter,szalik,kocyk?!
Moje wrzośce niestety zeschły się ale dzielnie stoją nadal na balkonie ;p Nawet kolor zachowały ;p
Buziaczki!
mój wrzosiec też zeschnięty na wiór ;) ale że kolor zachował to na sucho zdobi balkon :)
Usuńa to w gwiazdki to taki opatulacz-komin na szyje, lubię być czymś omotana ;)
pozdrawiam!
Nie mogę oprzeć się tym czekośliwkowym przekładańcom. Narobiłaś mi ochoty i właśnie sięgam po zastępstwo w postaci czekolady ;)
OdpowiedzUsuńups ;)
Usuńależ kusisz tymi waflami, a miałam już dziś nie jeść;)
OdpowiedzUsuńMiło że znowu jesteś:-).Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDzisiaj myślałam o Tobie bardzo intensywnie, a tu proszę nowy pst :) Ciesze się, bo też już się niepokoiłam. Zdjęcia są przepiękne nie dość, że takie apetyczne to jeszcze bardzo jesienne. Co do miłości blogowej bardzo dobrze Cię rozumiem i fajnie to uczucie porównałeś do małżeństwa :) Ściskam Bardzo serdecznie !
OdpowiedzUsuńP.S. Byłaś w tym roku na latających psach ? ;)
nie byłam Atko, totalnie o tym zapomniałam, ostatnio niestety ciągle jestem w pracy, a jak nie w pracy to w rozjazdach więc o latających psach zapomniałam ;/ może za rok :)
Usuńprzytulnie tam u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńŚliczna ważkowa poduszka:))
OdpowiedzUsuńto prezent od Mamci :) przyjechałam z nią ostatnio z domu rodzinnego :)
UsuńFajny tekst i rzucił mi się w oczy :) piękny, gwiazdkowy pled!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :))
Marta
dziękuję Marto :) a to wokół świeczek to komin na szyję :)
Usuńpiękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńMonia ...smacznie u Ciebie !!Mniam...czekosliwka ...jak to pysznie brzmi !!Wpadam na łasuchy do Ciebie!!
OdpowiedzUsuńSciskam ciepło i słonecznie!!!!!!!!!!!!!!
Ale u Ciebie piękne szarości :)) Te koce i poduchy w połączeniu z kwiatami wyglądają mega klimatycznie :)
OdpowiedzUsuńMiałam jeszcze cichą nadzieje na jakiś fotopstryk balkonowy.... ;)
Pozdrawiam
Wiola z Vintage Garden
Nic na siłę, dobrze jest odpocząć i z nową energią rzucić się w wir.
OdpowiedzUsuńWafelki smakowicie wyglądają.
:)
OdpowiedzUsuńśliczne kadry :)
OdpowiedzUsuńPodglądam na instagramie, więc na szczęście nie mam takiego poczucia "przerwy" :-)
OdpowiedzUsuńFajne migawki! Dobrego, codziennego, jesiennego życia Ika!
OdpowiedzUsuńech... ja w temacie mojego bloga to ostatnio jakoś często podśpiewuję sobie "... ja dla pana czasu nie mam, skąd bym miała brać ten czas..." ale może jak przyjdą jesienne szarugi to się zmieni ;)
OdpowiedzUsuńPiję kawusię i sięgnęłabym ręką po te Twoje wafelki :)
Pozdrawiam
Piękna, smaczna i przytulna ta Twoja jesień Ikuś:))) Pelargonie uginają się pod ciężarem i ilością kwiatów. Nadchodzi czas świeczek oraz lampek wszelkiego wzoru i koloru.
OdpowiedzUsuńU mnie maszyna stoi już od tygodnia i nawołuje... "uszyj coś... choć drobnostkę". Kosz pełen tkanin -z konkretnym przeznaczeniem- czeka jeszcze dłużej... a kwadraty szydełkowej narzuty przypominają o sobie w koszmarach nocnych. Krótko mówiąc: roboty na jesienne wieczory mam sporo... tylko pogoda nie sprzyja siedzeniu w czterech ścianach. Trzeba pomyśleć o wspólnej kawce!!!!!!
Buziaki:)
Tomaszowa
Ładna i przytulna jest jesień u Ciebie!
OdpowiedzUsuńPrzepraszam,że mój blog jest chwilowo niedostępny, odezwę się po zmianach,pozdrawiam serdecznie,Yolanda
OdpowiedzUsuńGłodek mnie dopadł jak popatrzyłam na Twoje wafelki....Pięknie Ikuś u Ciebie!
OdpowiedzUsuńale piękny post, cudne zdjęcia i poduszki masz przepiękne...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Ania
Ale narobiłaś mi apetytu.. :-) Piękne migawki.
OdpowiedzUsuńNa kawkę by się umówiła to nie ;)
OdpowiedzUsuńTwoje zdjęcia są magiczne;-)
OdpowiedzUsuńŚlicznie i jesiennie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie w wolnej chwili http://blueberryloves.blogspot.com/