poniedziałek, 17 marca 2014

W skrócie...

... jak miło po 420 km za kółkiem znaleźć się w ciepłym domu,
zjeść powolne śniadanko, na które kanapki z jajkami od szczęśliwych kurek i herbata earl grey :)

i wiatr za oknem może huczeć...




Miejcie dobry dzień!


22 komentarze:

  1. Wzajemnie! :)
    (Nabrałam teraz strasznej ochoty na jajka) :)

    OdpowiedzUsuń
  2. :))miłego i spokojnego dnia!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie ma jak w domu, w swoim rodzinnym nie mieszkam już całe wieki i najlepiej mi we własnym domu :) , ale takie jajeczka od własnych kurek to jak najbardziej :)

    Miłego odpoczynku :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Miłego odpoczynku:) Po wietrznym weekendzie teraz jest cisza ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wyjazdy są fajne ale nie ma to jak powrót do własnego domu. Życzę miłego tygodnia.

    OdpowiedzUsuń
  6. A jednak szalejesz "za kółkiem" :) Kawał drogi zrobiłaś mam nadzieję, że wyjazd był przyjemny.

    OdpowiedzUsuń
  7. :)) dużo km al ejak widać opłacała się ta długa droga da takich kanpeczek i spokoju ducha:)))

    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  8. U mnie na śniadanko też były jajeczka
    z własnego kurniczka.
    Pozdrawiam : )

    OdpowiedzUsuń
  9. hihihihihi Twoje jajo wygląda baardzo apetycznie :))) Pozdrowionka Ikuś , miłego odpoczynku ..

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj, ja tez lubię takie powroty :))

    OdpowiedzUsuń
  11. Pyszne śniadanko. Zrobiłaś mi smaka. Jutro i u mnie będą jajka na twardo posypane szczypiorkiem;-))))
    Całuski
    Dana

    OdpowiedzUsuń
  12. Mniam:) O tek porze to już raczej nie będę jadać, ale apetyt na jajecznicę poranną mi zrobiłaś że teraz nie zasnę:) I ten szczypiorek!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Zapachniało mi szczypiorkiem:))
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Lubię takie skróty :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ikuś ja już nie mogę jeść innych jajek niż te od szczęśliwych kur, które też przywożę od rodziców :) W ogóle ostatnio mam fazę na jajka :)
    pozdrawiam!
    marta

    OdpowiedzUsuń
  16. Ech, a ja jajeczek jeść nie mogę, chociaż bardzo lubię, bo mój ściśnięty już żołądek całkiem sporym brzuszkiem protestuje zgagą ;-(, a szczęśliwe kurki biegają po podwórku, chociaż co i raz muszę im ograniczać to szczęście szczotką na kiju, bo jak tylko wyrwą przed dom to siedzą na schodach przed drzwiami :-)))
    serdecznie pozdrawiam i życzę miłego dnia

    OdpowiedzUsuń
  17. Wiem o czym piszesz, jak fajnie byc znowu w domu. My w weekend bylismy w Monachium czyli razem 1400km. Jak na razie mam dosc auta hihi
    usciski

    OdpowiedzUsuń
  18. Co racja to racja! - a jak fajnie wypić potem jeszcze popołudniową kawę :D

    OdpowiedzUsuń

Miło było Cię gościć :)

LinkWithin

Podobne posty z Miniatury