piątek, 17 lipca 2009

Krakowskie klimaty...

W ramach wakacyjnych wędrówek zawitałam na kilka dni do Krakowa. Byłam już kilka razy w grodzie Kraka ale tym razem obiecałam sobie, że na Kraków spojrzę trochę z innej strony. Nie obyło się bez odwiedzenia najważniejszych i najbardziej znanych miejsc jak Rynek czy Wawel, bez tego uważam wizyta w Krakowie byłaby nieważna ;) ale głównie skupiłam się na odwiedzeniu starego krakowskiego Kazimierza. Jakoś do tej pory omijałam tą dzielnicę, a przecież jest ona piękną i bogatą w historię, zwłaszcza związaną z kulturą żydowską. Odnalazłam w niej stare zapomniane uliczki, nieodrestaurowane jeszcze kamienice na ul. Szerokiej, które pobudzały moją wyobraźnię. Piękne synagogi, kirkuty i sklepy, które zachowując ducha, wyglądały jakby czas zatrzymał się w miejscu. Niesamowitym przeżyciem była wędrówka ulicami Getta z placem Bohaterów Getta, który był głównym placem apeli i selekcji ludności, a teraz stał się pomnikiem pamięci pomordowanych Żydów.

Krzesła ustawione na placu a jest ich 33 większych i 37 mniejszych przypominają wystawione krzesła z mieszkań podczas ostatecznego wysiedlania getta w 1943 roku.




Odwiedziłam także słynną fabrykę Oskara Schindlera, który chronił Żydów dając im prace w swojej Fabryce Emalii przy Lipowej 4



Nie byłabym sobą gdybym nie zawitała ma ul. Krakowską gdzie swego czasu żył i opiekował się najbiedniejszymi Św. Brat Albert Chmielowski. Będę o nim jeszcze pisała bo jest to postac niezwykła, która miała i nadal ma wielki wpływ na moje życie. Poniżej dom Brata Alberta przy Krakowskiej 47


Na koniec jeszcze kilka zdjęc z Krakowa

stara, poczciwa Wisła



Wawel


Planty w deszczu


Stary Rynek


Okno papieskie przy Franciszkańskiej 3


Klasztor Klarysek przy Grodzkiej 54




2 komentarze:

Miło było Cię gościć :)

LinkWithin

Podobne posty z Miniatury