mowa oczywiście o Majce bo chyba nikt tak się nie cieszy ze śniegu jak ona. Kiedy jesteśmy na spacerze cała jest dzika, że może pobrodzić i ponurkować w zaspach, a nóż widelec coś smakowitego znajdzie pod śnieżkiem?? ;) Radość jej widać po tym jak po nim biega i podskakuje jak zając kiedy nie może się wydostać z zaspy, jak biegnąc z otwartym pyszczkiem nabiera śnieg niczym na szufelkę, jak szczeka na mnie kiedy obrzucam ją śniegiem. Zupełnie jak dziecko ;) Uwielbiam wtedy na nią patrzeć, zwłaszcza na jej falujące w powietrzu uszyska, widok bezcenny ;)
troszkę sobie tutaj pochodzę, lubię jak mnie śnieżek gilga po brzuszku...
coś tam czuję...
na pewno coś tam jest, przecież mój węch nie może mnie mylić...
szukam wytrwale...
chyba coś znalazłam...
nie, jednak fałszywy alarm :(
no rzućcie mi coś, rzućcie...
aaa, mój śnieg, nie dam go nikomu...
A odchodząc od zimowych opowieści to tak pięknie rozkwitły u mnie hiacynt i amarylis :)
mam nadzieję, że długo będą cieszyły moje nozdrza i oczy :)
Pozdrawiam i życzę wszystkim zakochanym i miłującym radosnych walentynek ;)
Majka super ! Mój Tupuś sisia, prawie na ganku i szybciutko wraca do domu, ale za to Gapa potrafiła bawić się na śniegu. Pozdrawiam. Miłego spotkania z Walentym
OdpowiedzUsuńJak przeczytałam pierwsze zdanie to "radość" Twojego psa skojarzyła mi się z radością dziecka...i sama tak myślisz!!!nazwę bloga zmieniłam bo czegoś mi wcześniej brakowało...teraz jest pełniej!Moja połowa od Walentego wyjechała...także serduszkujemy na odległość:( Miłosnego Dnia!!!
OdpowiedzUsuńUroczy psiak, rozczuliły mnie te uszy rozłożone na śniegu a pyszczek schowany.
OdpowiedzUsuńBardzo ale to bardzo podobają mi się twoje kwiatki! Kolory takie, że aż czuje się tą wiosnę.
MarioPar, tak tylko niektóre psiaki lubią śnieg, Majka zdecydowanie do nich należy :)
OdpowiedzUsuńAgo, tak czy siak udanych walentynek życzę, na odległość też może być miło, choć wiadomo, że to nie to samo co blisko ;)
Bestyjeczko, tak, w domu ją czuć, gorzej na dworze :/
Moje psy kochają śnieżne zaspy, a ja kocham te czyściutkie łapy, a trochę mniej mokrą sierść! Radosnego dzionka!:-))))
OdpowiedzUsuńTwoja Majeczka jest słodziutka jak cukiereczek, taka prawdziwa panienka :)
OdpowiedzUsuńI ja mogłabym godzinami wpatrywać się w harce psiaka na śniegu. W zatapiający się pyszczek i falujące na wietrze uszka. Takie widoki mój Ramziu tylko mi serwuje latem, niestety :(
W domciu masz już wiosnę, a za oknami... :)
Moc zimowych pozdrowień przesyłam i koniecznie proszę wytul Majcię ode mnie :)
Majka jest taka słodziutka, że nic tylko schrupać... :)
OdpowiedzUsuńMój Dyziek też uwielbia śnieg i śniegowe kulki - stara się je aportować, tylko jakoś tak nie bardzo potrafi znaleźć jak kulku już wpadnie w zaspę. A jak mu się przypadkiem uda znaleść to mu się kulka w paszczy rozpada. I wielce zdziwiony jest wtedy. Mówię Ci - boki zrywać można :) :) :)
Ale mam nadzieję, że wiosna już wkrótce do Ciebie zawita również poza domem. Niech się zatem Majusia bawi w kicanie po śniegu póki może :)
Pozdrawiam ciepluteńko :)
Ori no właśnie nie wiem jak Majka to robi ale mimo tego brykania po śniegu wraca sucha!
OdpowiedzUsuńAlexo, tak za oknem zima ale już niedługo ;) wierzę w to uparcie :) a Majcie wyczochram, ona to uwielbia
DeZeal ja też mam niezły ubaw jak obserwuję Majuche :)
hahhahaahh fajnie nurkuje
OdpowiedzUsuńJaka szczęśliwa ta Twoja śniegowa panienka!!Widać,że się dobrze bawi!
OdpowiedzUsuńPięknie zakwitł Ci hiacynt i amarylis!
Buziaki przesyłam
Miły widok- taki hasający psiak :)
OdpowiedzUsuń...ale ja dzisiaj wolę kwiatki ;)
Pozdrawiam
Jak widzę te zdjęcia to od razu przypomniał mi się nasz wczorajszy spacer z Bianką. Też szalała jak wariatka. I też wróciła sucha do domu, to wyraźna zasługa tej ich sierści. Cudownie mieć takie "słoneczka" w domu, które wprowadzają tyle radości w nasze życie. Pozdrawiam poznanianki z równie zaśnieżonych gór.
OdpowiedzUsuńblogu niedzielny, aagoo, Penelopo dziękuję bardzo :)
OdpowiedzUsuńBianco~ jak miło znów Cię gościć, dawno Cię nie było więc tym bardziej cieszę się z Twoich odwiedzin :)
Słodziak z Majki niesłychany :))
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie psie zabawy :))
A teraz, kiedy nie ma mrozów psy korzystają z zimy ile wlezie.
Aż serce się raduje :)
Głaski dla Majeczki, serdecznosci dla Ciebie :)
Mój psiak też lubi śnieg, biega po nim jak szalony!, a ze ma czarną sierść to widać jak cały jest w śnieżynkach ;) zwłaszcza jego długa włochata broda :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Jak nie rozczulić się nad tym pieskiem. Sama mam suczkę rasy beagle i wyglada prawie tak samo. Wabi się Mika:-) i jest równie ciekawska. Pozdrowienia
OdpowiedzUsuń