poniedziałek, 23 stycznia 2012

W oczekiwaniu na wiosnę...


... kupuję hiacynty,
... łapię promienie słońca, które bardzo nieśmiało przedzierają się przez chmury,
... i smażę naleśniki z mąki razowej a do smaku doprawiam je cudownym lemon curd,

mmmm, wiosna w gębie ;)





ten piękny aluminiowy kubeczek podarowała mi Paula 
ale całość prezentu jak i podarki od uli pokażę w następnym poście :)





Miłego dnia kochani!

44 komentarze:

  1. iko..zazdroszczę słońca...u mnie jak w bunkrze:)))piekny kubolek:))

    OdpowiedzUsuń
  2. lemon curd powiadasz hmmmmm. To kiedy ja do Ciebie wpadam :P?

    OdpowiedzUsuń
  3. normalnie u mnie też przez chwile słońce zagościło. Po tylu dniach, miesiącach szarugi, nie wiedziałam co się dzieje:) Ale Ty, słońce widzę wykorzystałaś w pełni. Podarunki - boskie:)
    Pozdarwiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  4. słońce - tak :) u mnie dzisiaj też zagościło i poleciałam z psem na dłuuugi spacer :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja również stosuję terapię hiacyntową:)
    Ależ narobiłaś mi apetytu na te naleśniki!
    W Lesznie też na chwilkę wyszło dzisiaj słońce.
    Miłego tygodnia:)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Qrko, no ja też już za nim tęskniłam i w końcu dziś na chwilkę wyszło! :)

    Madziu, w środę :P pomyślę o czymś pysznym :))

    Deilephila, a tak mnie wzięło i Połówek też naciskał więc usmażyłam ;)

    JOASIU, ja nie zdążyłam, bo jak szybko wyszło, tak i szybko zaszło :/

    5.monio, smaż i nie patrz na nic ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Pachnie nawet u mnie ;) Ależ mi narobiłaś smaka ...

    OdpowiedzUsuń
  8. Wczoraj dostalam pierwsze tulipany w tym roku!szaleństwo:) a w lodówce równiez mam lemon curd:)i jestem przeszczęśliwa bo w NL słonce pojawia się niesmiało ale coraz częściej:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawa metoda na oczekiwanie wiosny,muszę przyznać. Chyba też tak poczekam:-) Gdzie kupiłaś lemmon curd?

    OdpowiedzUsuń
  10. Terapia hiacyntami... to jest to.

    OdpowiedzUsuń
  11. Mój różowy hiacynt kwitnie i wypełnia kuchnię nieziemskim zapachem... niebieski jeszcze a pączkach:) A lemon curd też lubię:)
    Buziolki Ci śle przeogromne:):):)

    OdpowiedzUsuń
  12. mam takie dwa kubeczki, a w nich zioła w kuchni.
    a hiacynty mi się marzą... chyba wpuszczę do domu trochę wiosny :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale smaka robisz tymi nalesnikami! Chyba poczlapie do kuchni i sobie chociaz omleta zrobie. :)
    Terapia hiacyntowa... swietnie! Ja tez ja akurat robie.
    Piekne zdjecia!

    Pa pa
    Dagi

    OdpowiedzUsuń
  14. sikorko, no sorrrry ;))

    ABily, w Poznaniu świeciło raptem 20 minut ale i tak to było najpiękniejsze 20 minut od miesiąca :)) oby więcej takich chwil :))

    Ori, wszyscy czekamy i każdy sposób jest dobry ;)

    Wygnanko, to jest intensywna terapia ;))

    Żelku, mój ma być biały, jak wyrośnie to zobaczę :)) a niebieski już mi dawno przekwitł ;/

    córko, kubeczki są super, nawet już w nim kawę piłam i przypomniałam dawne czasy kiedy to z blaszanego kubka piłam kawę zbożową podczas wykopków u babci na wsi :))

    Dagi, każda terapia jest dobra o ile przynosi pożądane efekty :))
    smacznego zatem!

    OdpowiedzUsuń
  15. Moj lemon curd niestety juz zniknal:( kubeczek sliczny:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Cudnie u Ciebie i tak wiosennie. Ja też już wyglądam wiosny choć za oknem zima. Ostatnio trochę stopniał śnieg ale wiosennie to jeszcze nie jest;-)Cebulowe uwielbiam i tez chętnie kupuję, a później cebulki wysadzam do ogrodu;-)i zakwitają w ogrodzie następnej wiosny
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja chce wiosny!!!! Az sobie jutro "ukrece" Lemon curd :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. UWIELBIAM HIACYNTY ,MAJA NIESAMOWITY ZAPACH ...ZAPACH WIOSNY ;-) I TA FERIA KOLORÓW;-)PREZENTY BAJECZNE . POZDRAWIAM CIEPLUTKO MOJA KOCHANA IKO.

    OdpowiedzUsuń
  19. A co to takiego ten lemon curd, bo ja nieobyta w zagranicznych specjałach jestem :)
    A za mną dzis łażą śledzie :))))
    Fajny kubas:)))
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  20. Zazdroszczę słońca:) U nas pada 3 miesiące deszcz.Dzisiaj pierwszy raz pokazał się śnieg. Naleśniki? Mniam!

    OdpowiedzUsuń
  21. U nas dziś przez cały dzień pięknie świeciło (aż zmalał mój żal, że śniegu brakuje).
    Wiesz, nie mam pojęcia jak smakuje lemon curd, ale brzmi pysznie :).A jak wrażenia z filmu?

    OdpowiedzUsuń
  22. Czarownico, zatem czas na nowy! ;)

    Drobiazgi, też fajnie :)

    Danusiu, a myślisz, że jakbym moją cebulkę zachowała i wsadziła na jesieni na balkonie to na wiosnę zakwitnie?? muszę poeksperymentować :)

    Bree, niom, ja też tęsknie do wiosny, do świergotu ptaków, słonka i ciepłego wiaterku :)

    MACIEJKO, ale mi się milutko zrobiło :) dziękuję!

    Lewciu, to taki mega cytrynowy krem :) pychota, polecam :) a śledzie też fajne, ale dziś za mną nie pływają ;)

    Malanko, króciutko to słoneczko było, no ale było :))

    Miko, film mi się podobał, choć kilka scen mnie bardzo zszokowało, zwłaszcza tych erotycznych :) a lemon curd tak smakuje jak brzmi ;)

    dobranoc!

    OdpowiedzUsuń
  23. oj tak słońce to jest to czego nam trzeba:)pyszności u Ciebie! a wiesz, że dzisiaj miałaś takie same smaki jak moja córka - chodzi o lemon card, raz robiłam jakiś czas temu, a dzisiaj sobie o nim przypomniała i prosiła o zaserwowanie ?! muzę więc zrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Już taka śliczna wiosna u Ciebie a u mnie jeszcze gwiazdki w oknie! Ciężko mi sie z nimi rozstać!
    Buziaczki

    OdpowiedzUsuń
  25. tez bym chciala dostawac takie prezenty : ))

    OdpowiedzUsuń
  26. Zaklinasz wiosnę a u mnie za oknem po mokrym, deszczowym weekendzie i całkiem wiosennym poniedziałku znowu kłapciaty, wielki śnieg. Zima trzyma Ikuś...

    OdpowiedzUsuń
  27. craftomanio, widzisz, słoneczne smaki nie tylko za mną chodzą ;)

    aagoo, nic się nie przejmuj, w moim oknie także bo lubię jak świecą i będą tak wisieć przynajmniej do wielkanocy ;) ja na razie grzecznie i cicho sobie czekam za wiosną nic nie przyspieszając bo to się zemści jak w zeszłym roku ;)

    pasjonatko, no co ci mam powiedzieć? może zorganizuj wymiankę z kimś, ja głównie na tej zasadzie otrzymuję niespodzianki :))

    Miro, u mnie na szczęście ta breja się skończyła i chwycił lekko mróz :) a synoptycy zapowiadają nawet do -15 więc jeszcze wszystko przed nami :))

    Miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  28. O rany Julek, ale pychota !
    Nie mam tego "kurde czegóś", ale mam świeże konfitury pomarańczowe. Coś wykombinuję.
    Zazdroszczę wam tych blogowych spotkań.
    Buźka

    OdpowiedzUsuń
  29. Ależ smoaku mi narobiłaś Kochana. Co do pogody to jak ja tęsknię do słońca u mnie szaro, buro i ponuro.
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Cudowne takie wiosenne kolory!
    Iko, a jak już będziesz urządzać swój balkonowy ogródek, to podpowiadam, że również pomidorki koktajlowe i truskawki powtarzające ("zwisające") mogą z powodzeniem rosnąć w donicach :).

    OdpowiedzUsuń
  31. Ale wiosennie u Ciebie :-) Naleśniki pewnie są przepyszne! :)
    Pozdrawiam cieplutko!
    M.

    OdpowiedzUsuń
  32. Mario, świeże konfitury pomarańczowe nadadzą się jak najbardziej :))
    smacznego!

    Petronelko, moja tęsknota jest podobna, bo słoneczko świeciło tylko wczoraj i to przez chwilke ;/

    Tarninko, będę o tym pamiętać, dziękuję :)

    Magdo dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Te naleśniki są na pewno pyszne:) Ciekawa jestem tego nadzienia...Lemon, czyli chyba troszkę kwaskowate w smaku?:) Uwielbiam, uwielbiam naleśniki!:)
    A z serii z której masz kubeczek mam nocnik;) dzisiaj go na bloga zresztą wrzuciłam:)

    OdpowiedzUsuń
  34. Ale kusisz! Raz smakołykami, raz ciekawymi dodatkami, a wszystko otulone pięknymi barwami:)Zrobiło mi się bardzo wiosennie!

    Pa! pozdrawiam:)
    Tomaszowa

    OdpowiedzUsuń
  35. P.S. zgadnij co było dzisiaj na kolacje?! naleśniki z lemon cardem wszystko domowej produkcji - mniam :)
    dziękuję za pomysł

    OdpowiedzUsuń
  36. Fajnie wyczekujesz wiosny, a nalesnikam kusisz oj kusisz:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  37. elisaday, byłam, widziałam i stwierdzam, że nocnik masz superaśny :)) a krem jest przyjemnie kwaśny, spróbuj koniecznie :)


    Tomaszowo, no nie mniej niż Ty pięknymi serduchami :)) kusimy obie ;)

    Madziula, no to cieszę się bardzo!! ale mieliście pyszastą kolację :))

    Ateno, no coś trzeba robić kiedy już ze zniecierpliwienia za słońcem tupie się nogami ;)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  38. moje hiacynty juz zakwitły :biały i różowy...piękny ten kubeczek a naleśniki z lemon...mniamuśne:)Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  39. o kurcze, jakie smakowitości widzę na twoim blogu! aż ślinka cieknie! pozdrawiam! :))

    OdpowiedzUsuń
  40. ago, no moje w trakcie rozkwitu więc jeszcze nie pachną, ale jak zakwitną to dopiero będzie czad ;)

    Urszulo, witam i dziękuję za odwiedziny! zapraszam częściej :))

    OdpowiedzUsuń
  41. Mamy te same doniczki ;-), ale u mnie jeszcze hiacynta na stole nie było. Muszę sobie kupić. Na razie goszczę się goździkami i czekam na tulipany :-)
    Uścisków moc :*

    OdpowiedzUsuń
  42. Na święta robiłam pierwszy raz sernik z lemon curdem był rewelacyjny:) na wspomnienia mnie wzięło :P a tu trzeba się odchudzać!

    OdpowiedzUsuń
  43. chyba tez zaczne juz kupowac wiosne zeby bylo mi do niej blizej :)

    OdpowiedzUsuń

Miło było Cię gościć :)

LinkWithin

Podobne posty z Miniatury