Wychodzę z Krufką na spacer prosto w mgłę i zimne powietrze, dziś tylko jeden stopień, więc płaszcz zimowy, rękawiczki i czapka w pogotowiu. Nie lubię marznąć ;/
Wracając ustawiam się w ogonku do cukierni i czekam na swoje rogale marcińskie, dziś dzień kiedy można je bezkarnie jeść, w Poznaniu imieniny ulicy Święty Marcin, Święto Niepodległości i powrót Połówka po kilkudniowym wyjeździe, jest co świętować :)
więc świętujemy, najpierw pałaszując rogale na śniadanie, a później spacerując po mieście i delektując kawką w przytulnej kafejce...
Jutro powrót do rzeczywistości
pozdrawiam!
Mój Bulbas ma na imię Marcin, dziś jego święto i rozmawialiśmy właśnie o tym, że nigdy nie jedliśmy rogali świętomarcińskich. U nas nie są w ogóle dostępne. Kiedyś na św. Marcina poza rogalami jadło się pieczoną gęś, dziś tradycje niestety zamierają, więc miło że w Poznaniu ciągle można tak spędzić ten dzień:) Kiedy będziesz w rejonach męża? Może byśmy się umówiły na kawkę?
OdpowiedzUsuńO! to ja muszę jutro do cukierni uderzyć, bo w zeszłym roku taaaakie smakowite mieli :)))) Wirtualny spacerek bardzo fajowy :)))
OdpowiedzUsuńbuźka świąteczna
...a jutro powrót do rzeczywistości.... eh... Szybko zleciał ten długi łikend. TEGO rogala nigdy nie jadłam, ale dziś zrobiłam sobie słodki dzień i dałam przyzwolenie na kajmakowe wafle;) U nas nawet ciepło, jak na listopad, i tak ciepło pozdrawiam:)))
OdpowiedzUsuńa w przyszłym tygodniu mój Połówek ma urlop:))))...dla mnie to trochę jak powrót jego ź dalekiej podroży:)))...ale bym zjadła rogalika...idę chyba zmontować szarlotkę:))))...u nas deszczowo:((
OdpowiedzUsuńDla mnie rogale marcińskie są za słodkie, ale w związku z tym, że nie mam teraz do nich dostępu, to chętnie bym zjadła ;D
OdpowiedzUsuńFajnie jest świetować:) U nas można było kupić takie podróby rogalowe...Takie z Poznania jadłam rok temu, mniam!
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia :) a rogala zjadło by się, oj zjadło... ale nie ma gdzie kupić, u nas wszystko dzisiaj zamknięte :)
OdpowiedzUsuńMieliśmy w planach odwiedzić dziś Poznań, ale choróbka dopadła mnie. A miało być tak fajnie i rodzinnie. Dzięki za migawki z Poznania. Zapraszam na candy. :)
OdpowiedzUsuńFajnie jest mieć dodatkowy dzień wolny - ja mogłam go spędzić z moim facetem, co mnie bardzo cieszy mimo to, że nie robiliśmy nic konkretnego;]
OdpowiedzUsuńCieszę się z Tobą , twoim miłym dniem Ikuś i życzę aby wieczór był również milutki :) Uściski
OdpowiedzUsuńKonkretnego rogala, nawet marcińskiego, to bym wchłonęła z kawencją choć pewnie już nie pora! Zabrzmiało jakbym jakaś głodna była, ale ostatnio to już zapomniałam jak smakują bułeczki słodkie i inne pyszności takie.... :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, bo też marznąć nie lubię :)!
a ja się wczoraj objadałam ,ale niestety nie w Poznaniu ale w Katowicach wiem ze to nie to samo ale jakaś namiastka muszę się kiedyś w tym czasie wybrac do Poznania :)
OdpowiedzUsuńTyle mówi się o marcinskich rogalach a ja jak dotąd nigdy ich nie jadłam....
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, ze kiedyś spróbuję :)
Miłego świętowania!
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam rogali marcińskich, może trzeba to nadrobić, ale dziś u mnie ciasto marchewkowe ;-) ze spaceru nici, ale tak w ogóle to też rodzinnie :))
OdpowiedzUsuńNo... a jak patrzę na to 'świętowanie-marszowanie' to krew mi zastyga :(
Uściski
i ja dziś zostałam uraczona kawałkiem Świętomarcińskiego rogala ;) chyba pierwszy raz go jadłam i...mniam! :D
OdpowiedzUsuńtyż rogali nie jadłam, nigdy, ale mam dziś ciasto z kaszy jaglanej z jabłkami i marchewką, cynamonem, miodem i bakaliami, takie dla bezglutenowców :))
OdpowiedzUsuńbuziaki!
Pierwsze zdjęcie mnie zachwyciło...kompletnie:)Zawsze marzyłam o rogalach na Św.Marcina,dziś córa mnie zapytała jaki jest ich farsz?Udałam,że nie słyszę...ale...Napisz mi proszę aby nie wyszło żem nieuk:)Bo przyznam,że nie wiem.Ja dzis pierwszy raz od wielu lat nie uczestniczyłam w marszu w Gdyni ale to przez chorobę.Umieram od 3 dni przez moje dolegliwosci i właściwie nie ruszam się,a szkoda.Bo uwielbiam uroczystości 11 listopada.Buziaki!!!!
OdpowiedzUsuńjak ja bym chciała, żeby świętowanie w Warszawie wyglądało tak, jak to w Poznaniu. A u nas nie dość, że rozróby, to jeszcze rogale zupełnie nie te same :(
OdpowiedzUsuńNa szczęście od kilku lat mamy tradycję spotkań w tym dniu ze znajomymi, na których objadamy się m.in. tradycyjna pieczoną gęsią.
pozdrowionka
Nie ruszałam się dzisiaj z domu, nie mieliśmy ochoty wychodzić. Zrobiliśmy sobie dzień lenistwa:)))
OdpowiedzUsuńRogale wcinaliśmy cały tydzień... tylko w tym okresie smakują najbardziej.
Przypominam się, jak i kawka:)
Buziaki
Tomaszowa
Ależ spacer...u nas choróbsko latorośli, więc nici z wyjść jakichkolwiek - sama nie pójdę przecież:) Połówek zaś twardo twierdzi, że remont trza skończyć, jak chcemy Wigilię spędzić "na nowym"...więc świętował rabotając:) i cieszył się, że "aż" trzy dni od Losu dostał... A ja rozdarta między apteczką i podawaniem syropu a układaniem płytek...Rogale pychota, kawusia też była, domowa:) Piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńRogali Marcińskich jeszcze nigdy nie jadłam. Nie mam pojęcia gdzie kupić u nas biały mak.
OdpowiedzUsuńPiękne to pierwszed zdjęcie. Reszta zresztą rónież.
Pozdrawiam!
Iza
Już wyobrażam sobie smak tych rogali i w ogóle klimat Twojego dnia ma coś w sobie urzekającego.
OdpowiedzUsuńA takie miejsca pod arkadami bardzo lubię :)
Miłego dzionka!
Miło spedzić Święto Niepodległości w takim spokojnym mieście:) Po tym co sie działo w W-wie takie obrazki sa jak balsam dla duszy. Juz wiem dlaczego tak bardzo lubię Poznań:))) I uwielbiam rogale marcińskie! Właśnie z ich powodu wybraliśmy sie rodzinką kilka lat temu swietować 11 Listopada do Poznania- było pysznie!
OdpowiedzUsuńBuziaki!
cudne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńmoże się wczoraj nawet mijałyśmy. piękna impreza, jak co roku. a rogali nigdy tyle nie zjadłam co wczoraj!!
Ja zawsze chcialam sprobowac tych rogali :) Fajny mialas dzien :)
OdpowiedzUsuńusciski
ALe miło Ikula masz:)
OdpowiedzUsuńRogala takiegoo bym wciągnęła:)mniam !!
CAłusy sle!!
Przed spaniem takie smakowitości...?Już od Ciebie wychodzę,bo zaraz coś słodkiego dopadnę;))
OdpowiedzUsuńMniam...pysznie i urokliwie u Ciebie.
OdpowiedzUsuńPozdrowionka