... w taki dzień jak ten, uratować mnie może tylko mrożona kawa o smaku nugatowym ;)
a może jest ktoś komu dziś zimno??!! ;)
Ks. Jan TwardowskiNie płacz w liście, nie pisz że los ciebie kopnął nie ma sytuacji na ziemi bez wyjścia, kiedy Bóg drzwi zamyka - to otwiera okno, odetchnij popatrz, spadają z obłoków małe wielkie nieszczęścia potrzebne do szczęścia a od zwykłych rzeczy naucz się spokoju i zapomnij, że jesteś gdy mówisz że kochasz.
Ale kusisz, Iko! Idę do kuchni... Kocham kawę w każdej postaci, może być nugatowa! ;)
OdpowiedzUsuńu mnie dalej gorrrrąco....
a gdzieżby znowu ;) po prostu kawa mrożona potrzebna dziś do przeżycia! ;)
UsuńMnie uratował wielki deszcz!
OdpowiedzUsuńZakąszasz szpulkami?;-)
oczywiście, bardzo je lubię ;) są bardzo chrupiące :P
UsuńU mnie też niestety upał znikł od 16tej na rzecz opadów,burzy i niestety gradu :-( może jutro będzie lepiej.serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńIka podziel się szpulkami ;)
OdpowiedzUsuńIdziesz dzisiaj puszczać lampion?
Mi niestety się nie uda,bo będę w drodze
do Poznania,ale za to jutro może odwiedzę starocie
z rańca :D
nieeee, totalnie o tym zapomniałam i nie nastawiłam się na wieczorne wyjście ;/
Usuńpowodzonka na starociach!
Moniś :))
OdpowiedzUsuńcudne zdjęcia :))
zresztą nie raz pisałam, że uwielbiam Twoje aranżacje, że są takie moje, że mogłabym godzinami oglądać Twoje fotki :)) i moje ukochane babcine goździki :)) obok łubinu to najpiękniejsze letnie kwiaty - dla mnie oczywiście :)))
a gdy przed chwilą rozmawiałam z moim M to powiedział mi, że dziś chodził w kurtce, czapce i rękawiczkach ;)) a gdzie... w Słowackich Tatrach ;))
u nas po burzy troszkę się ochłodziło - jest w końcu przyjemnie i jest czym oddychać ;))
buziaki
Ania
Aniu, dziękuję Ci bardzo :) bardzo się cieszę, że podobają Ci się moje zdjęcia, to duży zaszczyt ;)
Usuńłubin lubię bardzo, nawet bardziej od goździków, ale nie mam go skąd wziąć ;/
ja ciągle przed burzą, ale może i dobrze, nie przepadam za nimi :)
Cóż za aura... albo leje do uprzykrzenia albo tropiki... mrożona kawa super na tą pogodę.
OdpowiedzUsuńpostawiła mnie na nogi ;)
Usuńmmm pychota:)))
OdpowiedzUsuńKilka stopni wyżej na moim termometrze poproszę ! Chyba mogę sobie tylko pomarzyć o takich upałach :(
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu !
no tak, zapomniałam o tych co na zielonej wyspie :)
UsuńU mnie były upały dwa dni temu...
OdpowiedzUsuń...dzisiaj leje! :(
Nie ma to jak łyk mrożonej kawy w ten upalny wieczór. Pycha!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Ha, ha!! Moniś - zgrywuśna Jesteś, nie ma co ;) ;) ;)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny, letni szyldzik się zjawił - uwielbiam - taki energetyczny :)))
Ściskam!!
noooo ;)
Usuńpotrzebuje trochę energii, to słońce mnie wykończyło :)
własnie wypita ,ale nie nugatowa ;)
OdpowiedzUsuńpyszota! ja ostatnio odkrylm cappucino oreo - ajjj szybko znika, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńo, nie słyszałam o takim wynalazku :)
Usuńmoja kawka dlatego była nugatowa bo dodałam do niej loda o takim smaku :)
Ikuś dawaj do Norwegii to się ochłodzisz :D
OdpowiedzUsuńDziś z rana było tak dziwnie duszno i wietrznie, a potem zaczęło "se" lać :P i tak leje już kilka godzin :/ nawet w kominku paliłam :D ;)
Papa :)
oj, chętnie, chętnie bym odwiedziła Norwegię :)
Usuńno to wysyłam zatem trochę słońca i stopni C... ;)
Pychota! Ja dzisiaj też zamieniłam popołudniowe mocne espresso na mrożona kawę z lodem i lodami smietankowymi_ i to było to!!!
OdpowiedzUsuńJutro właśnie taką sobie zrobię :)) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńtakiej kawy to i teraz bym się napiła :D
OdpowiedzUsuńPyszności. Dziś marzyłam, żeby tak wskoczyć do basenu...
OdpowiedzUsuńU mnie były dzisiaj już dwie mrożone, bo termometr po południu pokazywał 36 stopni w cieniu!
OdpowiedzUsuńPrzed południem był upał nieziemski, a potem nad stolicę nadciągnęły burze i spochmurniało okropnie i pioruny biły ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe, co będzie jutro...
Pozdrawiam :D
Obawiam się , że dziś też mrożona kawa jest nizbędna...zapowiada się upalna sobata.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJola z bloga: żyjąc z pasją.
Wczoraj rozpływałam się w pracy :) ale wole upały od zimna, więc nie marudzę :D
OdpowiedzUsuńA ja na upały gorącą herbatę popijam, od razu mi lepiej:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
W taki upał chłopaki posnęli więc mam czas na mrożoną kawę....
OdpowiedzUsuńI szykowanie łososia na obiad :)
O mrożonej kawusi to i ja marzę w taki upał:) Pozdrawiam i zapraszam do mojej zabawy:)
OdpowiedzUsuńMrozona kawa o smaku nugatowym? brzmi bardzo zachecajaco :-D poprosze i ja :-)
OdpowiedzUsuńO mrozonej calkiem zapomnialam, oj dawno nie robilam, czas najwyzszy przypomniec sobie :)
OdpowiedzUsuńusciski weekendowe
Kawa jak najbardziej...pod każda postacią :-)
OdpowiedzUsuńoch!! ale kawa!! uwielbiam ;)....
OdpowiedzUsuńoj taaaak mrożonej kawki to bym się napiła :)))
OdpowiedzUsuńJa poproszę kawę, jak najbardziej :)
OdpowiedzUsuńmmmniam! ;o)
OdpowiedzUsuńMam zdecydowanie dość upałów!!!
OdpowiedzUsuńKawa pewnie pyszna!buziaki!
Tak - kawa mrożona - to jest to :)
OdpowiedzUsuńKusisz! *.*
OdpowiedzUsuń