Piątkowy KSAWERY przygnał śniegowe chmury, które przykryły wszystko grubą pierzyną białego puchu.
Prawdziwa niespodzianka i choć Ksawery ucichł, śnieg prószy nadal, {teraz to nawet śnieżyca!}
szkoda tylko że jest na plusie ;/
ale cieszę się chwilą, Krowa szaleje w śniegu a ja pstrykam zdjęcia :)
raczę się owocową herbatą z imbirem w nowym kubeczku,
który sprawiłam sobie na "mikołajki" w sklepiku Lili
i niczym wiewiórka chrupię orzechy podarowane nam przez rodziców Połówka :)
a w tle towarzyszy mi Michael Buble w swoich świątecznych aranżacjach
Posłuchajcie sobie i Wy :) naprawdę wprowadzają świąteczny nastrój :)
Taką zimę lubię!
Pozdrawiam!
piekny klimat.A kubeczek niezmiernie efektowny:)
OdpowiedzUsuńto prawda :) lubię wszystko co ma gwiazdki ;)
UsuńWitaj,
OdpowiedzUsuńU mnie śniegu jak na lekarstwo, za to lekki mrozik i cudne słońce ;-)Cały Kraków cieszył się z Ksawerego, bo nad miastem smog nie wisiał przegnany przez wiatr gdzie pieprz rośnie. Ale teraz sytuacja wraca już do normy ;-(. Jak zwykle pięknie u Ciebie ;-). Zapraszam Cię na moje candy. Serdecznie pozdrawiam,
no tak, smog to prawdziwe przekleństwo, a Kraków obdarowany podwójnie bo gości w nim i Smok i smog ;)
Usuńmrozik by się teraz przydał co by na trochę zatrzymał ten śnieżek :)
Oba na S i oba groźne. Jeden kiedyś, drugi dzisiaj ;-)
UsuńSpokojna niedziela. U mnie też troszkę się zabieliło :) I nawet słoneczko cudnie świeciło.
OdpowiedzUsuńDobrego dnia :)
słonko było do południa, a po południu zastąpił je śnieg i śnieżyca :)
Usuńoby ta spokojna niedziela trwała jak najdłużej :)
Cieszę się, że dotarł cały i mam nadzieję, że się podoba. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńbył tak profesjonalnie zapakowany, że nie miał szans się stłuc ;)
Usuńpodoba się BARDZO!! dzięki Lillo :)
Piękny świecznik adwentowy - prosty a efektowny :) Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńtak własnie lubię :)
UsuńŚliczny kubek :) Orzechy też wcinam - jestem od nich uzależniona w okresie świątecznym :)
OdpowiedzUsuńwtedy najlepiej smakują :)
UsuńU nas na minusie, Ksawery wreszcie się uciszył (wczoraj jeszcze harcował), śniegu po kolana, ale drogi przejezdne. Krótko mówiąc - zimowy nastrój jak się patrzy i nareszcie przestało mnie łamać w kościach. Słucham Billie Holiday, która właśnie zimą brzmi najlepiej. I pozdrawiam Cię gorąco :)
OdpowiedzUsuńniechaj ten zimowy nastrój trwa jak najdłużej, choćby do marca ;)
Usuńa Billie Holiday nie znam ale zaraz sobie włączę :)
pozdrawiam!
Pogoda typowo kocykowo-herbatkowo-kominkowa :)) A co tam, umilajmy sobie aż do wiosny :) Nosa za drzwi dzisiaj nie wyściubiłam, jedynie Szymon szalał w śniegu.
OdpowiedzUsuńCudne świeczniki z mchami, uwielbiam naturę we wnętrzach, też przynoszę do domu namiętnie:)
pozdrawiam gorąco i udanych przygotowań świątecznyc,
buziaki,
Marta
ja tez lubię naturę we wnętrzach, a wobec tego że mieszkam w bloku tym chętniej ją zapraszam do domu :)
UsuńZ płatkami z nieba, na biało i zaciszu domowego ciepła...lubię ja takiej jej wydanie:))))
OdpowiedzUsuńA kubeczek bardzo ładny! Zatem przyjemnego smakowania herbaty:)))) Cieplutko pozdrawiam!
i ja lubię :) a jeśli nawet mrozi mocno to niech jednocześnie świeci słonko :)
Usuńale mam wymagania ;)
Ach, potrafisz wprowadzić tan nastrój!!!! Jaki boski czajnik!!!!! Zaraz sobie podobną herbatkę zaparzę, tak mi się zachciało :))))))))
OdpowiedzUsuńściskam Ikuś
fajnie :) a czajnik starociowy, tylko niestety pokrywki mu brak ;/
UsuńKubeczek z gwiazdkami marzy mi się pod choinkę:) Chyba muszę wysłać linka do Ciebie mojemu Gwiazdorowi:) Bardzo fajny pomysł ze świecami adwentowymi:) Pozdrawiam Ala
OdpowiedzUsuńa proszę bardzo, najważniejsze to spełniać swoje marzenia :)
UsuńTakże chrupię orzeszki. Pięknie zimowo u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńJa też miałam dzisiaj spokojnie wymarzoną niedziele, mąż zabrał małego na zakładową imprezę mikołajkową ja z powodów zdrowotnych zostałam w domu i całe przedpołudnie przeleżałam pod kocykiem z książką i w błogiej ciszy, po raz pierwszy od trzech lat. Nawet nie zdawałam sobie sprawy z tego jak mi tego brakowało. Pozdrawiam gorąco ps. Michael Buble . . . . po prostu cud miód
OdpowiedzUsuńMichael własnie mi śpiewa {znów} :) fajnie, że mogłaś poleniuchować i odsapnąć, właśnie w takich chwilach widzimy jak takie niespieszne chwile są nam potrzebne :)
UsuńWczoraj tak pięknie,biało i słonecznie. Zdjęć nie zrobiłam, bo jakoś tak mi wyleciało z głowy...a dziś śladu nie ma po białym puszku, słoneczku i urokach zimy...tylko szaro, brudno i plucha ;-(
OdpowiedzUsuńu mnie to samo, po śniegu zostało już tylko wspomnienie ;/ szkoda bo było tak fajnie za oknem :)
UsuńU nas także po śniegu niema śladu. Szaro, buro i deszczowo. Ale od tego mamy adwent, aby się cieszyć.
OdpowiedzUsuńMiłego dnia Iko
i ja po takie cudo ustawiam się :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny stroik adwentowy!
OdpowiedzUsuńPięknie u Ciebie. Też od tygodnia słucham tej płyty. Jest taka pozytywna. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńIza