nawet jak mam wolny dzień, budzę się w okolicach 6tej rano, wstaję, robię sobie kawę i dumam ;)
Teraz wiosną jest szczególnie miłe wstawanie, ptaki tak świergoczą że nawet nie sposób spać, a że mam dużo drzew pod oknami ma mi kto śpiewać, oj ma :)
Najważniejsze to dobrze zacząć dzień, mimo zimna i pluchy za oknem,
zrobić plan, oddzielić ważne od mniej ważnego i ruszyć do dzieła :)
tak właśnie zaczęłam dzisiejszy dzień...
nauczyłam się parzyć kawę w kawiarce i od niedawna piję właśnie taką,
jeszcze niedawno uważałam że to bardzo skomplikowany proces, a okazało się, że to dziecinnie proste, robi się samo ;)
drewniany stojak wygrzebałam z czeluści regału i już miałam go wyrzucić, bo wyglądał mało
zachęcająco, kiedy mnie oświeciło, że przecież po przemalowaniu może służyć za stojak na filiżanki!
jak pomyślałam, tak zrobiłam i w ten sposób mogłam wyeksponować wszystkie moje filiżankowe "zdobycze" :)
czy Wy także uważacie że...
A już w następnym poście mała niespodzianka dla moich czytelników!
POZDRAWIAM!!
{miłego poranka!}
:))) ja też właśnie kawkuję ;)))
OdpowiedzUsuńmiłego dnia*
o, to fajnie :) cieszę się, że nie jestem sama ;)
UsuńO tak, poranna kawa smakuje najlepiej :)
OdpowiedzUsuńJa pierwszą piję w pracy i już w drodze do za nią tęsknię :)
ja dziś mam wolne więc delektuję się tą w domu, ale jak mam dyżur to tą pierwszą też piję w pracy :)
Usuńpozdrawiam!
Ta Twoja kuchnia przemawia do mnie...Super klimat a i twoje podejście do życia -to jest too!!!Miłego dnia!!-aga
OdpowiedzUsuńpozytywnego podejścia do życia uczę się cały czas, inczej bym oszalała w naszym kochanym kraju ;)
Usuńsmacznej kawy zycze! milego poranka ! ide zrobic tez dla siebie i sie dolacze:)))Fajna tabliczka na kuchence!!!
OdpowiedzUsuńfajnie, będziemy już w trzy ;)
Usuńja też bardzo lubię wstawać wcześnie i pobyć sama ze sobą, a w szczególności z małą czarna. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdziwie się osobom, które potrafią spać do południa! totalnie obce mi uczucie :)
UsuńTak mnie korci taka kawiarka, ale odkąd w dzieciństwie byłam świadkiem w domu mojej ciotki, jak to ustrojstwo spadło na podłogę i wierciło się jak bąk, mam wciąż obawy. Mówisz, ze to proste? Ehh...kawa wygląda fantastycznie, może by się jednak przekonać?
OdpowiedzUsuńUściski i miłego dnia:))
jak to się kręciło jak bąk!!?? nawet jak spadnie nic złego nie powinno się stać, wyrzuć lęki z dzieciństwa precz Snow ;)
Usuńproste proste, ja też się tego ustroństwa obawiałam, ale nie taki diabeł straszny ;)
Baaardzoo podoba mi się Twoja kuchnia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ola
dreamyalex.blogspot.com
dziękuję Olu :)
Usuńpozdrawiam znad kubeczka kawy:)podoba mi się Twoje poranne nastawienie:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńa dziękuję :) jest nas coraz więcej! {w skali świata pewnie jakieś miliony ;)}
UsuńKawy nie pijam ale śniadanko w tak pastelowej kuchni rzeczywiście dobrze nastraja na cały dzień.Pozdrawiam i miłego dnia.
OdpowiedzUsuńtak, śniadanko wskazane, ale to po kawce ;)
UsuńJa tez parze kawe w takiej kawierce, naprawde jest bardzo dobra, przytulna masz kuchenke :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
ja smak kawy z takiej kawiarki doceniałam całkiem od niedawna, ale smakuje całkiem dobrze :)
Usuńpozdrawiam również!
A dla mnie kawa z takiej kawiarki to... deser- robię sobie wtedy piankę z mleka, dolewam powoli gotową kawkę i jest latte macchiato :) Ale kawa (albo dwie) na śniadanie to rytuał i mus! Tak więc na zdrowie i miłego dnia. PS. Pięknie wyeksponowałaś Twoje filiżankowe skarby!
OdpowiedzUsuńdeser dla mnie musi być słodki, więc dodatkiem byłby jakiś syrop lub bita śmietana :)
Usuńa mleko z pianką to tak na co dzień ;)
dziękuję za miłe słowa!
Hej Monika! Dawno mnie nie było ... nadrabiam zaległości :) A wiesz, że ja do niedawna uważałam, że robienie kawy w moim ekspresie (w porównaniu do ekspresu w pracy) to bardzo trudne zajęcie a teraz pach i po wszystkim ;) więc doskonale Cię rozumiem :) Piękne zdjęcia, Twoja kuchnia bardzo zachęca, oj bardzo :) A ten stojaczek jest super. Ja ciągle sięgam po taki podobny tylko na ręczniki kuchenne, ale mój mąż zawsze mnie od tego odciąga twierdząc, że on jest niestabilny ... Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńjest bardzo stabilny bo ma grubą i szeroką podstawę, filiżanki są bezpieczne :)
Usuńdziękuję za odwiedziny :)
Kochana wszystko przepiękne ale mam pytanko...mając tak przecudowne filiżanki, pijesz kawę z metalowego kubka? Choć piękny jest, nie zaprzeczam! Nie neguję tego , broń Panie, to tylko zapytanie...tak mi się nasunęło...
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam poranną kawę. To mój czas! Wszyscy domownicy już wyszli, ja pracuję popołudniami, więc mogę sie podopieszczać kawusią w spokoju! Lubię to! Najpiękniejsze w życiu to celebracja ulubionych rytuałów. Tego i Tobie życzę jak najczęściej! Pozdrawiam ciepło! aga
P.S. Już kiedyś pisałam, że zachwycona jestem Twoją kuchnią!
a bo widzisz Ago, ja bardzo zmienna jestem i potrzebuje często odmiany i w zależności od nastroju jest to albo emaliowany kubek, albo filiżanka z cienkim uszkiem, albo wręcz duży kubeł ;) nie umiałabym pić tylko z jednej filiżanki albo jednego kubka ;/
Usuńpozdrawiam!
uwielbiam poranną kawę - niestety nie za bardzo mogę :( Twoja w tym kubasku wygląda cudownie - tylko jak Ty to robisz ,że wstajesz o 6-tej nawet jak nie musisz ????? ;)))) pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńja przez jakiś czas też nie mogłam, ale teraz nadrabiam stracony czas ;) organizm jednak bardzo przyzwyczaja się do kofeiny! ;/
Usuńa z wstawaniem to jest tak, że ja chętnie czasem pospałabym i dłużej, ale mój wewnętrzny budzik budzi mnie i już ;)
dobrego dnia!
że też mój budzik jest taki oporny ;))a ja tak uwielbiam takie wczesne poranki :)
UsuńSmacznej kawki i miłego dnia
OdpowiedzUsuńa wzajemnie :)
Usuńtaka kawka wygląda smakowicie :))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło pomimo deszczowej aury
no właśnie, pogoda dobija mnie troszkę, właśnie uświadomiłam sobie, że z małymi przerwami to już 7 miesiąc zimna!!! brrrr
UsuńLubię Twoje klimaty:)))
OdpowiedzUsuńA kawusi to z chęcią bym się napiła...
dołącz się proszę :) zrobimy taką witualną kawiarnię ;)
UsuńIko, właśnie siedzę z porannym kubkiem kawy i zaglądam do Ciebie, bo taki piękny poranny klimat nam tu podałaś. :) Oczu rano nie otwieram bez kawy... ;) Uwielbiam ją. Właśnie jestem w Chorwacji, w domu którego właścicielami jest mieszane małżeństwo Włoszki i Chorwata. Kawiarka taka jak Twoja jest na wyposażeniu, jak przystało na prawie włoski dom. Mocna jest taka kawka z kawiarki, akurat na poranny rozruch! ;))
OdpowiedzUsuńMasz piękną kuchnię i tabliczka mnie urzekła!
Miłego dnia!
dominika
ojejejej, ale Ci dobrze, w Chorwacji się pewnie w słonku pławisz a u nas zimno niesamowicie ;/
Usuńwygrzej się za wsze czasy :)
dziękuję za miłe literki :)
Fajne są takie powolne poranki - bez pośpiechu i z chwilą na zadumę :)
OdpowiedzUsuńCzasami warto wstać wcześniej, mimo iż wydaje się to ciężkie ;) to jak człowiek się rozrusza ile ma więcej czasu na przyjemności :)
Śliczna kuchnia :)
co prawda, to prawda ;) a co jest najdziwniejsze, kiedy mam wolne budze się sama bez budzika a jak trzeba iśc do pracy to nawet budzik czasem dobudzić nie może, jak to jest?? ;)
Usuńi to jest to! Poranna kawusia! Ja uwielbiam wstawać o 5 rano, to jest najlepsza dla mnie pora wstawania :-) No i ten zapach kawy...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
oj tak, oj tak :) zimą troszkę gorzej ale teraz jest ok :)
Usuńpozdrawiam również
mniam - kawunię uwielbiam !
OdpowiedzUsuńpięknie u Ciebie :)
dziękuję i przyłączaj się do naszej wirtualnej kawiarni ;)
Usuń... a tą rzeczoną piankę, to jak zrobić? bo wygląda zachęcająco. Ja to nawet "harcerz" kawowy nie jestem, więc dlatego tak głupio się pytam ;) "Okropnie" lubię do Ciebie zaglądać :)))
OdpowiedzUsuńŚciskam :)
Syluś, bardzo prosto :) ja leciutko podgrzałam mleko i taką specjalną spieniaczką na baterię {kiedyś kupiłam w ikea, ale nie wiem czy jeszcze są} miksowałam aż powstała piana :) myślę, że jedną ubijaczką od miksera też dasz radę :) i wtedy trochę mleka wlewam do kawki a piankę łyżką nakładam na górę i już :)
Usuń"okropnie" mocno Cię pozdrawiam ;)
Zazdroszczę porannej mobilności, bo szósta rano to poważne wyzwanie :).
OdpowiedzUsuńTwoja kawa wygląda smakowicie, ale ja bardziej herbaciana.. ostatnio jednak pokochałam inkę :).
Dobrego dnia.
Inkę piłam jako dziecko i niedawno chciałam do niej powrócić, ale to już nie ten sam smak ;/ nie dało się przełknąć :( herbatkę też lubię, zwłaszcza zimą :)
UsuńOj, tak, zgadzam się z Tobą, chociaż ja wolę wersję "lajt" - herbata. Nie potrafię jednak cieszyć się tak porankiem jak Ty, a przynajmniej tak wcześnie. Jestem raczej z tych susłowatych ;)
OdpowiedzUsuńJa lubię zaczynać dzień od wizyty na balkonie, poskubać pelargonie, umyć balkon, rozłożyć parasol, oj, tak, rozmarzyłam się .... Pozdrawiam.
Ps. mam taki sam kubek :-)
fajnie :) mój wyszperałam na starociach za całe 2 zł :) uwielbiam takie zakupy :)
Usuńbalkon tez lubię ale dziś on absolutnie nie nadaje się na posiedzenie :)
O szóstej rano łapię trzeci sen, ale jak już jestem na nogach - zaczynam od kawy :)
OdpowiedzUsuńto ja opcjonalnie trzeci sen łapię koło 3 w nocy :)
UsuńPozdrawiam!
Jak przyjemnie w tej Twojej kuchni! :) Miłego dnia!
OdpowiedzUsuńElle w Twojej też jest przyjemnie, jestem o tym pewna :)
Usuńpozdrawiam
Ani kawa ani o poranku ;)Skowronkiem nie jestem, kawoszem też nie. Ale gdybym miała za oknem drzewa i ptaki to kto wie czy nie poderwałabym się wcześniej ;) Ale ciasteczko na dzień dobry czemu nie - do końca dnia i tak spalę ;)Cudna ta kuchnia :)
OdpowiedzUsuńptaki dużo dają ;) w zasadzie to ich świergot nie pozwala spać :)
Usuńeeee tam kawa :)
OdpowiedzUsuńPiękna kuchnia przede wszystkim :)
eeee tam kuchnia, kawa to jest to ;)
UsuńKażdy dzień zaczynam od kawy, choć nigdy nie piłam w taki sposób parzonej :)I ślicznie u Ciebie jest tak ,że kawę się chyba w tych okolicznościach pije wyjątkowo długo i przyjemnie :)
OdpowiedzUsuńŚciskam :)
to prawda Niesiu :) a jaką kawkę preferujesz? fajnie, że wpadłaś, dawno Cię nie było :)
Usuńściski
Kawa o poranku to jest to, jeszcze jak nie trzeba pić w pośpiechu w trakcie "szykowania" się do pracy, to już w ogóle miło przysiąść z gazetką w dłoni...w moim przypadku na balkonie, w promykach wiosennego słoneczka, którego ostatnio znów brakuje niestety ;( Śliczna kuchnia - uwielbiam, serdeczności Magda
OdpowiedzUsuńno właśnie, gdzie te promyki!!??? mi ich też brakuje bardzo
Usuńniespiesznego dnia zatem!
Kawka ze spienionym mleczkiem... uwielbiam :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
o tak, prawdziwa kawa prosto z kawiarki to jest to! Bez niej poranek się nie liczy;)
OdpowiedzUsuńpiękna ta Twoja wiosenna kuchnia.
pozdrowionka
dziękuję Marto :) niedługo czas na drugą kawkę :)
UsuńIkuś taka kawka to musi być pyszna:)))))i wiesz co? właśnie wróciłam niedawno z ikei i zakochałam się w pewnej kuchni... z takimi frontami jak u Ciebie i wiem, że za ok. 2-3 lata wymienię sobie fronty na właśnie takie. kuchnia wygląda ślicznie w tym odcieniu:) do tego drewniany blat - miodzio! pozdrawiam cieplutko i zapraszam do siebie:*
OdpowiedzUsuńto prawda Aniu, Stat jest bardzo wdzięczny a styl można dobrać za pomocą dodatków przeróżnych, daje wiele możliwości :)
UsuńJak przytulnie u Ciebie. Fajny pomysł na stojak dla filiżanek, ślicznie wyglądają tak wyeksponowane. Muszę sobie sprawić podobny :)
OdpowiedzUsuńAto, ten stojak ma już chyba z 15 lat! stał zapomniany w szafce aż znów się do czegoś przydaje :) nie wiem, czy są takie jeszcze do dostania, ale próbuj :)
Usuńcmoki!
Świetna kuchnia, tabliczka mnie zauroczyła - genialna:) Ja kawoszem jestem okazjonalnie - ale jeśli już to zawsze do kawy dodaje łyżeczkę prawdziwego kakao i parzę w ekspresie, dodając dużą porcję spienionego mleka:) Ale ranek zazwyczaj zaczynam od zielonej herbaty:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
to taka kawa musi mieć niezapomniany smak :) muszę kiedyś spróbować :)
UsuńIkuś, aż mi ślinka cieknie na widok tej mlecznej pianki, mniam ;) Też wstaję wcześnie nawet, kiedy nie muszę! Jestem skowronkiem i lubię cieszyć się chwilami dla siebie przy wschodzącym słońcu. No chyba, że jest tak brzydko jak dziś! Ładna kuchnia i kolorek kwiatów.
OdpowiedzUsuńDobrego dnia :)
marta
no dziś jest niefajne, ale na szczęście się trochę rozpogadza :)
Usuńmiłych poranków jak najwięcej Martuś :)
Hmmm narobilas mi apetytu na kolejna kawusię:D Polecam kawiarkę do cappuciino, ale koniecznie musi byc prawdziwa i orginalna Bialetti!! Niebo w gębie! Ja choc nie lubię wcześnie wstawac to nie ma nic piękniejszego niż pianie koguta i swiergot ptaków o świcie. Tego brakowało mi, kiedy mieszkałam w mieście:D Pozdrawiam i cudnego niespiesznego dnia!
OdpowiedzUsuńdzięki za namiar na Bialetti, będę miała na uwadze bo cappucino bardzo lubię :)
Usuńjak ja ci zazdroszczę, że mieszkasz za miastem!!!
oj tak nie ma to jak kawka z rana,choć popołudniu też dobrze smakuje :)
OdpowiedzUsuńmam kawiarke i jakoś nie używam,w sumie nie wiem czemu..
ha ha, ja też mam kawiarkę i jeszcze do niedawna jej nie używałam, bo wydawało mi się to strasznie skomplikowane :) aż przełamałam się i jest ok :) polecam!
Usuńu mnie kawka tylko po sniadanku , prawie nigdy na pusty żołądek chociaz jak podróżuje to wtedy często przed sniadaniem zwlasza we Włoszech mmmm;))
OdpowiedzUsuńa taka kawiarka chodzi mi po głowie ;p
fajna tabliczka , gdzie ją nabyłaś ?
pozdrawiam
kawa we Włoszech musi smakować wyśmienicie! zazdroszcze, bo ja jak byłam we Włoszech to jeszcze nie piłam kawy, a buuu ;/
Usuńa tabliczkę dostałam od Mamci, przywiozła mi ją z Irlandii :)
Jaka cudna kuchnia! Ta biel i urokliwe dodatki! Pięknie u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Olu za miłe literki, zapraszam częściej :)
UsuńCześć Kochana:*
OdpowiedzUsuńIle ja bym oddała żeby mieć rano takie nastawienie
do życia jak Ty hihi,ale to może przez to,że
kawy nie piję,no dobra piję,ale tylko okazyjnie.
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i cieplutko!
P.S Czy w Poznaniu też leje?Na opolszczyźnie
leje cały dzień i już trąbią o możliwych lokalnych podtopieniach...
Acha,bo bym zapomniała.Piękna kuchnia!!!!
Usuńno niestety leje ;/ pogoda barowa, pod psem...
Usuńale nie przejmujmy sie tym wcale, kiedyś słonko musi się pokazać!!! :)
pozdrawiam no i suchego podłoża życzę ;)
Poranek to rowniez moja ulubiona pora dnia, jestem skowronkiem, tez lubie szybko wstawac w koncu zawsze mysle szkoda dnia!
OdpowiedzUsuńKawiarke tez mam, prosto z Wloch ale nigdy nie parzylam w niej kawy, mysle ze to trudne, musze chyba sie przestawic i sprobowac.
usciski
witam Cię w gronie skowronków Atenko :) jak to miło tak wcześnie celebrować dzień, prawda? :)
Usuńparzenie kawy w kawiarce nie jest trudne, wsypujesz kawę, nalewasz wodę, stawiasz na ogniu a fizyka sama całą resztę robi ;)
pozdrawiam
pięknie tu u Ciebie i piękne zdjęcia :) można się rozmarzyć...
OdpowiedzUsuńależ mi miło :) marz na całego kiciulo :)
UsuńJaki piękny poranek w Twojej kuchni!
OdpowiedzUsuńJa też lubię sobie podumać nad kawką zanim jeszcze wszyscy wstaną:)
tak, każda kolejna kawa smakuje już zupełnie inaczej :)
UsuńChętnie posiedziałabym z Toba w tej uroczej kuchni przy kawie. Masz racje z wieszaczkiem na filiżanki, ja taki sam ozdobiłam decoupage i stoi w kuchni. Pozdraiwm i zapraszam na mojego bloga. Beata
OdpowiedzUsuńmuszę wpaść do Ciebie i zobaczyć jak wygląda Twój wieszaczek po zmianach :)
UsuńPieknie u Ciebie :-D z mila checia usiadlabym do tej pysznie wygladajacej kawy wraz z Toba i napawala sie cudnym klimatem jaki u Ciebie panuje :-D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepluchno :-D
zapraszam zatem! jutro rano zrobimy powtórke ;)
Usuń:-D
Usuńcudny ten kubas! nie ma to jak emalia, ktora bardzo lubie!
OdpowiedzUsuńkawiarki mnie przerazaja, niszym gary cisnieniowe (gdy uszywam szybkowara, zawsze zamykam kuchnie i wychodze, boje sie, ze wybuchnie, no ale miesko mam w pol godz i zdrowo)
niczym ty jestem rannym ptaszkiem i wczesny poranek to moja ulubiona pora
piekna kuchnia - ale to juz kiedys pisalam!
usciski
nie jest tak źle, kawiarka jednak inaczej pracuje jak szybkowar, na całe szczęście! inaczej tez bym się bała :)
Usuńpozdrawiam amno :)
no pięknie pięknie Ikuś, a widzę , ze Green Gate się rozpanoszył wszędzie ( cichcem powiem, że u mnie po malutku równiez :)
OdpowiedzUsuńtak, GG jest świetne! to jest najlepsza metoda, pomalutku, a się uzbiera :)
UsuńJa kazdy poranek zacznam od kawy w swojej wymarzonej kuchnii :) jest to mój rytual :)
OdpowiedzUsuńMadziu, właśnie przed chwilą patrzyłam jak Twoja kuchnia pięknieje! cudna półeczka :)
Usuńcieszę się razem z Tobą :) rytuały są bardzo ważne!
Ja zaczynam dzień od herbaty. Kawę pije okazjonalnie. Herbata przywraca mnie do życia.
OdpowiedzUsuńNiestety nie jestem zwolenniczką rannego wstawania. Za to wieczorkiem mogę siedzieć i siedzieć. Ale lubię rozsmakować się w każdym dniu, zwłaszcza wolnym. Chociaż czasami życie tak pędzi, że nie ma czasu. Szkoda... ale zamierzam to zmienić. Masz bardzo ładna kuchnię. Pozdrawiam
ja herbatę piłam rano kiedy byłam po zabiegu na rekonwalescencji, ale jednak tęskniłam za kawką :)
Usuńa wieczorem to ja o 22giej muszę być już w łóżku!! ;) i dzień się wtedy dla mnie kończy :)
pozdrawiam!
Ja bym czasem dłużej pospała zwłaszcza w weekend ale mój syn ma w sobie naturalny budzik i nawet w niedzielę zaczynamy dzień koło szóstej, i ja zawsze z kubkiem kawy :)
OdpowiedzUsuńPs też myślę o kawiarce
no tak, ja mam wewnętrzny budzik, ewentualnie ptasi a Ty w postaci synka :) nie wiadomo który lepszy ;) kawiarkę polecam :) pozdrawiam!
Usuńrzadko piję kawę, bo czasem mi po niej serce strasznie szybko bije, ale jeśli kawa jest dobra, to piję nawet 2 razy dziennie ;)
OdpowiedzUsuńa o poranku szczególnie potrzebna w takie szare dni, jak ostatnio...no i w czasie sesji trunek niezbędny! :D
no na pewno w czasie sesji, a teraz się ona zbliża, więc już teraz trzymam kciuki :)
Usuńniech wszystkie egzaminy się zdają śpiewająco! ;)
Oj, jak ja kocham te poranki, gdy już córki pójdą do szkoły, a ja zasiadam do fajnej gazetki (najlepiej wnętrzarskiej) i porannej kawki. Nie pracuję zawodowo, więc mogę sobie celebrować i planować dzień. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńtaka pożyje ;) choć ja też nie mogę narzekać bo przy moim trybie pracy tych wolnych poranków mam całkiem sporo :)
Usuńdobrego dnia!
Dobra kawa, najczesciej wloska to najbardziej urocza chwila poranka w biurze....
OdpowiedzUsuńzdecydowanie najbardziej wyczekane ranki sa te sobotnie,bo wowczas jeszcze 3 cale dni wolne
przede mna.
Pozdrowienia z chlodnego Londynu
w Poznaniu wczoraj też było zimno, ale dziś na szczęście przywitało mnie słonko i ciepło! w końcu :)
Usuńz włoskiej kawy to znam tylko Lavazze, dobra jest :)
..OJ tak Ikulek ,tak ,tak!!!!!!!!KAwa o poranku to jest to!!!
OdpowiedzUsuńNajfajniejsza z mężem na balkonie slow!!!
Ale to raczej niedziela raczej ,a ta samotna w tygodniu,nawet w pracy juz ,ale jeszcze w spokoju jakby ,to tez poranny rarytas!!
A juz ta z Toba wypita...to dopiero rarytas!!!
Sciskam Cie Misku kochany moj!!:)
Kochana, musimy koniecznie się spotkać i KILKA kawek zaliczyć co by starczyło na zaś ;)
Usuńzawsze byłam śpiochem, teraz synek w brzuchu nie daje mi spać i budzę się bardzo wcześnie, piję kawę na balkonie, mam swój święty spokój... nawet to polubiłam :) Świetna kuchnia.
OdpowiedzUsuńno tak, to pewnie już sobie nie pośpisz ;)
Usuńporanek balkonowy bardzo pochwalam, ale to ciepło musi być! :)
O 6 rano to dla mnie noc :) Zanim urodziłam dzieci wstawałam do pracy o 4, ale teraz gdy nie musze wstaje najwcześniej o 7 :)
OdpowiedzUsuńKawa z kawiarki mnie korci, ale póki co ide na łatwizne i pijam rozpuszczalną :)
Pozdrawiam serdecznie - piekna masz kuchnię :)
ja do niedawna pijałam tylko rozpuszczalną, teraz od czasu do czasu włączam i ta z kawiarki, tak dla urozmaicenia :) dziękuję za miłe słowa!
Usuńporanek z dobrą kawą to jest TO! Nie lubię porannego biegu dlatego też zazwyczaj nastawiam budzić na tyle wcześnie by mieć chwilę poleniuchować ;) Zapraszam do siebie na przytulankowe CANDY ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kropeczka ;*
ja tez nie znoszę porannego biegu, nawet jak wstaje do pracy to nastawiam budzik kilka minut wcześniej by nie musieć się spieszyć :) pozdrawiam Kropeczko :)
UsuńBez kawy nie ma poranka ! Ja uwielbiam z ekspresu i jeszcze coś słodkiego do kawusi, mniam !
OdpowiedzUsuńno to słodkie jest bardzo zgubne, ale ja też niestety tak nauczyłam się pić kawę, że bez słodkiego ani ani ;)
UsuńZgadzam sie z Tobą w 200 %- bo ja o poranku muszę wypić dwie kawy- dopiero wtedy osiągam stan użytkowy na cały dzień:P
OdpowiedzUsuńBuziaki poranne:)
ha, ha :) mi póki co wystarcza jedna, ale bez niej byłoby ciężko :)
Usuńdobrego dnia Kalinko :)
pierwszy odruch rano to kawka:)))))))))))))no i cos słodkiego mile widziane:)))
OdpowiedzUsuńoj tak, oj tak, mam tak samo Qrko :)
UsuńJa bez kawy ani rusz. Też lubię parzoną w kawiarce (mam taką świetną w krowie łaty), ale w końcu kupiłam ekspres choć jęczałam, że tego nie zrobię. Teraz poranna kawa to tylko 3 przyciśnięte guziki. I podobnie jak Ty lubię te ciche poranki w domu, gdy wszyscy jeszcze śpią.
OdpowiedzUsuńTaki stojak też mam tylko czarny, świetny do ekspozycji kubków czy filiżanek.
Ściskam
taką z ekspresu to znam tylko z kawiarni lub z ikea, jak jestem na zakupach to kawka jest obowiązkowa!! bardzo mi ikeowa kawa smakuje :)
Usuńcmoki
Kuchnia piękna! Ja też zawsze zaczynam dzień od kawy z kawiarki,
OdpowiedzUsuńdobrego dnia
taki dzień ma wtedy zupełnie inny smak ;)
Usuńpiękną masz kuchnię :)
OdpowiedzUsuńdziękuję barabello :)
UsuńzAWSZE MARZYŁAM O TYM,ŻEBY BYĆ RANNYM PTASZKIEM,ALE SOWA,KTÓRA DO 1-SZEJ,2-GIEJ W NOCY SIEDZI,MA Z TYM PROBLEM.Pięknie w Twojej kuchni;)))
OdpowiedzUsuńPiękną masz kuchnię! A kawka wygląda zachęcająco:-)
OdpowiedzUsuńMasz dokładnie taką kuchnię jaką sobie wymyśliłam, że chcę mieć, s jestem w trakcie remontu :) mamy też taką kawiarkę w codziennym użyciu
OdpowiedzUsuńPiękna kuchnia, ale śliczna, gratuluje gustu :)zapraszam do mnie na candy jeśli masz ochotę
OdpowiedzUsuń