kto powiedział, że jest zarezerwowany tylko dla dzieci?
wszak każdy z nas ma wewnętrzne dziecko w sobie, bardziej lub mniej pielęgnowane, lub zapomniane, ale ma :) Ja swoje pielęgnuję bardzo starannie, nie pozwalam go w sobie zagłuszyć, pozwalam sobie na słabostki, zachcianki, spontaniczne reakcje i wielką radość z małych rzeczy :)
wszak łatwiej się żyje kiedy cząstka dziecka zostaje dopuszczona do głosu...
i właśnie z okazji zbliżającego się dnia dziecka powstało krzesełeczko, dla małej, 10 miesięcznej Hani, to obdrapane z poprzedniego posta zmieniło się w kolorowe siedzonko...
mam tylko nadzieję, że będzie się Hani podobało ;)
kolory może i nietypowe jak dla dziewczynki, ale o to właśnie chodziło,
łamiemy stereotypy, niebieski nie tylko dla chłopców ;)
a ja, jako duże dziecko, bardzo lubię ładnie ilustrowane, pastelowe książeczki
no i oczywiście kubki, tu zdobycze allegrowe, wylicytowane z wypiekami na twarzy,
entuzjazm dziecięcy mnie nie opuszcza ;)
pielęgnujmy dziecko w sobie...
ktoś chętny na lizaka?? ;)
pozdrawiam!
Dekorowanie dziecięcych pokoi daje pile do realizacji swoich ukrytych marzeń :) niebieski dla dziewczynki jak najbardziej, jestem za :D
OdpowiedzUsuńprawda, podpisuje się pod tym ;)
Usuńja poprosze bo we mnie często dziecko sie odzywa ;p małe rzeczy a cieszą ;)
OdpowiedzUsuńfajnie wyszło krzesełko i kto powiedział ,że niebieski nie pasuje do dziewczynki ;)
super kubol !
pozdrawiam
Ag
lizaczek pyszniutki, prawie taki jak za moich dziecięcych lat, wtedy tez lizałam lizaczka z kwiatkiem w środku ;)
Usuńcudne to krzesełko!
OdpowiedzUsuńa lizaczka oczywiscie poproszę;-))
cudnie dziękuję ;)
UsuńNa pewno się będzie podobało. Jest urocze! Dodatki z Królikiem Piotrusiem cudowne, nie mogę się napatrzyć.
OdpowiedzUsuńbardzo lubię Królika Piotrusia :) pokochałam go dzięki mojej przyjaciółce :)
UsuńJa właśnie nie lubię różowego dla dziewczynki - przecież inne kolory też są piękne :) tak jak te na krzesełku
OdpowiedzUsuńno dokładnie, dlatego postawiłam na pastelowy niebieski + dodatki :)
Usuńale ślicznie, ja tez lubię ilustracje w bajkach
OdpowiedzUsuńduże dzieci tak mają ;)
UsuńOj tak każdy ma w sobie coś z dziecka :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że Hania będzie zachwycona :)
obyś Kasiu miała rację :)
UsuńKrzeselko sliczne :-) Ja tam nie mysle, ze to nie jest dziewczeca kolorystyka. Kiedys w Polsce (jak bylam mala) wlasnie ten kolor byl zarezerwowany dla malych kobietek.( niebieski - kojarzy sie z Maryja ;-)) Dopiero pozniej przyszla taka "moda" z zachodu na roz :-/ Ja przygotowalam sobie niebieska wyprawke do szpitala dla mojego dziecka, mimo iz do chwili jego narodzin nie znalam jego plci :-D
OdpowiedzUsuńMysle, ze krzeselko zrobi furrore.. Ja sama bym takie chciala ;-)
Pozdrawiam cieplutko
ano proszę, dobrze wiedzieć :) krzesełko w przyszłym tygodniu trafi do właścicielki, wtedy się wszystko okaże :)
Usuńlizaka ja bardzo chętnie! uwielbiam i do tej pory od czasu do czasu sobie kupuję:) każdy ma w sobie wewnętrznego dzieciaka i to jest właśnie piękne:)))
OdpowiedzUsuńkrzesełko wyszło bardzo bardzo ładnie:) myślę, że to będzie trafiony prezent:)
dobrego dnia!
lizaki i ja lubię, choć zdaje sobie strawę, że musze dziwnie wyglądać liżąc je ;) ale co tam :)
Usuń"Ulubioności" moje dzisiaj u Ciebie. Za dużą mam pupę na to krzesełko, ale z przyjemnością bym sobie przysiadła przy tej skrzyneczce, bo na niej jest wszystko, co lubię :))) I emalia, i konwalie, i Beatrix Potter, i Piotruś Królik, i BunnyKins, i lizak, jak za dawnych lat - lubiłam przez takie lizaki patrzeć pod światło ;)) I skrzacicą przecież jestem.
OdpowiedzUsuńHania dostanie piękny prezent!!
Uściski :))
Syluś, to tak jak ja :) Królika Piotrusia pokochałam miłością odwieczną, myślę, że Beatrix Potter tez miała duży pierwiastek dziecka w sobie :) nie sądzisz? a bunnykins poznałam dzięki tobie! i też się zakochałam no i jak na dziecko przystało, natychmiast musiałam mieć kubeczek ;)
Usuńto najpiękniejsze uczucie, które zawsze przypomina, że jeszcze nie do końca jestem duża, kiedy coś muszę mieć, teraz, już, bo się wścieknę i będzie mnie toczyło, aż zdobędę ;)
Usuńno mam tak samo no ;)
UsuńMysle, że Hania bedzie zachwycona- jest kolorowe, "misiowe", śliczne:) Za lizakami nigdy nie przepadałam, ale lody kręcone w wafelku bardzo poproszę:P I oranżadę do tego!
OdpowiedzUsuńbuźki!
o tak, tak!! lody świderki i czerwona oranżada z Heleny (polecam, bardzo przypomina tą z dzieciństwa) to i dla mnie świetny deser!
Usuńpozdrawiam
oj we mnie wiecej dziewczynki niz kobiety:) bardzo podobaja mi sie kubeczki! Hania napewno ucieszy sie z takiego "bajkowego troniku" POzdrawiam
OdpowiedzUsuńładnie to nazwałaś, we mnie też więcej dziewczynki niż kobiety :)
UsuńJa tam lubię lizaki, a co ;) Mając dzieci mam też pretekst żeby chodzić do kina na kreskówki ;) A niebieski jak najbardziej dla dziewczyn - moja starsza uwielbia błękit tak jak i jej mama :)
OdpowiedzUsuńja na kreskówki nie chadzam ale też błękit uwielbiam, najwięcej ciuchów w mojej szafie jest właśnie w tym kolorze :) no i ściany w kuchni!
UsuńKrzesło super, ale najbardziej zachwyciła mnie filiżanka z poprzedniego posta.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
nie dziwię Ci się Mario, znawczyni przedmiotów z duszą ;) mnie ona także urzekła :)
UsuńNie dziękuję , za lizaka oczywiście , a dziecko to we mnie jest choć słodyczy nie lubię i będzie nawet ze zmarszczkami hehehe:)
OdpowiedzUsuńBajecznie wyszło krzesełko a kubek wart wypieków , no tych na twarzy ... choć jak łamać stereotypy to może .... :))
Śliczne zdjęcia :)
Buziaki
ja w ogóle nie rozumiem jak można nie lubić słodyczy ;) nie mieści mi się to w głowie ;)
Usuńkubeczek służy tylko i wyłącznie do picia kawy a ten większy jak widać gości konwalie no i można jeszcze nim pierogi wycinać bo ma dośc duży owal ;)
pozdrawiam Kasiu :)
Świetne krzesełko!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
dzieki Fuerto :)
UsuńWitaj Moniko ;) Lizaczek dla mnie poproszę, bo ja dzieckiem jestem całe życie i nie mam zamiaru ukrywać. Hi hi... Bardzo ładne krzesełko zrobiłaś, sama bym się z takiego ucieszyła, no może troszkę większego. A jak zobaczyłam te Twoje przecudowne kubeczki i stosik książek, to normalnie mogłabym Ci je ukraść. Piękne! Zafunduję coś sobie na Dzień Dziecka :) Pozdrawiam serdecznie - Magda
OdpowiedzUsuńo nie! strzegę jak oka w głowie i ukraść nie dam ;) moje i basta! ;)
Usuńale dziękuję za odwiedzinki i pozdrawiam serdecznie :)
monia ja dziś kupiłam takie superaśkie lizaki właśnie tego typu i pomyślałam wtedy o Tobie ,że jakbym tak coś wysyłała to świetny dodatek .Pani od razu spytała czy dzieci lubią a to ja takie przerośnięte dziecko ,ale co tu jej tłumaczyć i tak nie zrozumie :)krzesełko bajeczne a girlanda -czad !!!!!!!Buziaki kochana .
OdpowiedzUsuńha ha dobre :) czyli tez o mnie myślisz jako o dzieciaku ;) fajne to :)
Usuńpokaż lizawki na blogu, ciekawa ich jestem :)
ściskam Anetko!
Krzesełko cudne, a słowa bardzo mądre :) Ja mam w sobie dużo z dziecka, nostalgiczne wspomnienia z dzieciństwa przywołują takie właśnie gadżety jak choćby ten lizak, zawsze patrzyłam a niego pod słońce bo kwiatek wtedy tak ładnie prześwitywał:) A ostatnio na pchlim targu wydobyłam płytę winylową "Akademia Pana Kleksa", która od kilku dni niezmiennie cieszy uszy sąsiadów...może tez przypomną sobie dziecięcy czas:) Ech się rozpisałam...
OdpowiedzUsuńKubeczki świetne.
Dziękuję za ten post, pozdrawiam ciepło.
Proszę bardzo Moniś :) moja imienniczko :) cieszę się, że odczuwamy i myślimy podobnie :)
Usuńpozdrawiam!
Uwielbiam opowiadania Beatrix Potter :)))
OdpowiedzUsuńja od niedawna też ;) wcześniej w ogóle ich nie znałam ;/
UsuńKrzesełko jest piękne, jest delikatne i eleganckie, w przeciwieństwie do większości tego, co zazwyczaj można dostać w sklepach. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńdziękuję, jest mi bardzo miło :) ale to fakt, w sklepach przeważnie same pstrokacizny ;/
Usuńuroczo!!!!
OdpowiedzUsuńDobry lizak nie jest zły:) Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńa ten był naprawdę dobry ;)
Usuńkubeczek śliczny a i krzesełeczko słodkie !!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, ewa
albo i na odwrót ;)
Usuńpozdrawiam!
Jak śliczny dzieciecy kącik (zdjęcie pierwsze) stworzyłas :)).
OdpowiedzUsuńI ten lizak!
Ściskam ciepło:).
kącik tylko tymczasowy w kącie kuchni powstał :)
Usuńa lizak już dawno wylizany ;)
...Chciałabym być teraz małą Hanią Ikula:):):):)
OdpowiedzUsuńno kochana, tego już nie można zrobić :) ale nic się nie martw, ja w dzieciństwie też nie miałam takiego krzesełka ;/ a teraz już za późno ;)
UsuńBrawo za niebieskie krzesełko dla Hani, na pewno będzie zachwycona (myślę, że dopiero za kilka lat, bo teraz to jej raczej bez różnicy). Moje, od dwóch dni trzyletnie chłopaczysko, ma wózek dla lalek i to różowy, to się nazywa całkowicie połamany stereotyp. Kubeczki urocze, warto było o nie walczyć. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńno proszę, jednak stereotypy nie istnieją ;) i dobrze, nic mnie tak nie wkurza jak reklamy, w których kobiety albo są półnagie, albo piorą, myją, sprzątają i wszyscy myślą, że tak musi być, brrrr :)
Usuńpozdrawiam nie mniej ciepło mimo, że za oknem ziąb ;/
krzesełko jest prześliczne i takie...bajkowe :) Hania na pewno będzie zachwycona! :D
OdpowiedzUsuńJa może nie jestem jeszcze TAK dorosła, ale pielęgnowanie dziecka w sobie popieram i praktykuję od dawna ;)
i bardzo dobrze :) tak trzymać! :)
UsuńUrocze jest to krzeselko, a Hania z pewnoscia bedzie przeszczesliwa, majac w pokoiku takie cudenko handmade.
OdpowiedzUsuńFajnie ze przelamujesz stereotypy,podoba mi sie to. Lubie jak cos jest nie az tak rzeczywiste. Kiedys zrobilam decoupage na sankach byly to nutki a ktos mi skomentowal- co maja nuty do sanek hihi.
Niezwykle udanego weekendu!
no jak to co mają? można śpiewać ślizgając się na sankach! ;)
Usuńpozdrawiam Atenko
Aaaa!!! takie lizaki robią w moim rodzinnym mieście....w przedszkolu chodziliśmy do fabryki na dzień dziecka i dostawaliśmy siaty takich cukierasów. Wiedza w jaki sposób powstają takie ozdoby w środku lizaka - bezcenna - zostaje na całe życie twórcze :)
OdpowiedzUsuńI widzę, że w pielęgnacji swego wewnętrznego dziecka używamy podobnej literatury: Beatrix Potter ubóstwiam i Skrzaty też, nie mów jeszcze, że ilustracje Svena Nordqvista też lubisz... :))))
oj Margot, to zdradź proszę jak się robi takie fajne rysuneczki w środku lizaka!!! plissssss :)
UsuńSvena Nordqvista nie znałam, ale już zasięgnęłam informacji u wujka google i już wszystko wiem ;) bardzo ładne rysunki :)
dziękuję za miły i "treściwy" komentarz i pozdrawiam Cię serdecznie :)
Podobno dawniej było odwrotnie z kolorami-dla dziewczynek był zarezerwowany właśnie niebieski. Krzesełeczko urocze:-)
OdpowiedzUsuńPiękne krzesełko wyszło Ci Dzieciaku;)))
OdpowiedzUsuńkróliczki cudne, uwielbiam ich motyw
OdpowiedzUsuńIkuś, uwielbiam Twojego bloga!
OdpowiedzUsuńbuziaki dzieciaki :*
Śliczne krzesełko:)I cała oprawa:)
OdpowiedzUsuń