czwartek, 23 maja 2013

Dziecięcy świat...

... ten beztroski, kolorowy i bajeczny
kto powiedział, że jest zarezerwowany tylko dla dzieci?
wszak każdy z nas ma wewnętrzne dziecko w sobie, bardziej lub mniej pielęgnowane, lub zapomniane, ale ma :) Ja swoje pielęgnuję bardzo starannie, nie pozwalam go w sobie zagłuszyć, pozwalam sobie na słabostki, zachcianki, spontaniczne reakcje i wielką radość z małych rzeczy :)
wszak łatwiej się żyje kiedy cząstka dziecka zostaje dopuszczona do głosu...

i właśnie z okazji zbliżającego się dnia dziecka powstało krzesełeczko, dla małej, 10 miesięcznej Hani, to obdrapane z poprzedniego posta zmieniło się w kolorowe siedzonko...

mam tylko nadzieję, że będzie się Hani podobało ;)



kolory może i nietypowe jak dla dziewczynki, ale o to właśnie chodziło,
łamiemy stereotypy, niebieski nie tylko dla chłopców ;)


a ja, jako duże dziecko, bardzo lubię ładnie ilustrowane, pastelowe książeczki
  no i oczywiście kubki, tu zdobycze allegrowe, wylicytowane z wypiekami na twarzy,
entuzjazm dziecięcy mnie nie opuszcza ;)


pielęgnujmy dziecko w sobie...

ktoś chętny na lizaka?? ;)


pozdrawiam!



66 komentarzy:

  1. Dekorowanie dziecięcych pokoi daje pile do realizacji swoich ukrytych marzeń :) niebieski dla dziewczynki jak najbardziej, jestem za :D

    OdpowiedzUsuń
  2. ja poprosze bo we mnie często dziecko sie odzywa ;p małe rzeczy a cieszą ;)
    fajnie wyszło krzesełko i kto powiedział ,że niebieski nie pasuje do dziewczynki ;)
    super kubol !
    pozdrawiam
    Ag

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. lizaczek pyszniutki, prawie taki jak za moich dziecięcych lat, wtedy tez lizałam lizaczka z kwiatkiem w środku ;)

      Usuń
  3. cudne to krzesełko!
    a lizaczka oczywiscie poproszę;-))

    OdpowiedzUsuń
  4. Na pewno się będzie podobało. Jest urocze! Dodatki z Królikiem Piotrusiem cudowne, nie mogę się napatrzyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo lubię Królika Piotrusia :) pokochałam go dzięki mojej przyjaciółce :)

      Usuń
  5. Ja właśnie nie lubię różowego dla dziewczynki - przecież inne kolory też są piękne :) tak jak te na krzesełku

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no dokładnie, dlatego postawiłam na pastelowy niebieski + dodatki :)

      Usuń
  6. ale ślicznie, ja tez lubię ilustracje w bajkach

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj tak każdy ma w sobie coś z dziecka :)
    Myślę, że Hania będzie zachwycona :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Krzeselko sliczne :-) Ja tam nie mysle, ze to nie jest dziewczeca kolorystyka. Kiedys w Polsce (jak bylam mala) wlasnie ten kolor byl zarezerwowany dla malych kobietek.( niebieski - kojarzy sie z Maryja ;-)) Dopiero pozniej przyszla taka "moda" z zachodu na roz :-/ Ja przygotowalam sobie niebieska wyprawke do szpitala dla mojego dziecka, mimo iz do chwili jego narodzin nie znalam jego plci :-D

    Mysle, ze krzeselko zrobi furrore.. Ja sama bym takie chciala ;-)

    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ano proszę, dobrze wiedzieć :) krzesełko w przyszłym tygodniu trafi do właścicielki, wtedy się wszystko okaże :)

      Usuń
  9. lizaka ja bardzo chętnie! uwielbiam i do tej pory od czasu do czasu sobie kupuję:) każdy ma w sobie wewnętrznego dzieciaka i to jest właśnie piękne:)))
    krzesełko wyszło bardzo bardzo ładnie:) myślę, że to będzie trafiony prezent:)
    dobrego dnia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. lizaki i ja lubię, choć zdaje sobie strawę, że musze dziwnie wyglądać liżąc je ;) ale co tam :)

      Usuń
  10. "Ulubioności" moje dzisiaj u Ciebie. Za dużą mam pupę na to krzesełko, ale z przyjemnością bym sobie przysiadła przy tej skrzyneczce, bo na niej jest wszystko, co lubię :))) I emalia, i konwalie, i Beatrix Potter, i Piotruś Królik, i BunnyKins, i lizak, jak za dawnych lat - lubiłam przez takie lizaki patrzeć pod światło ;)) I skrzacicą przecież jestem.
    Hania dostanie piękny prezent!!
    Uściski :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Syluś, to tak jak ja :) Królika Piotrusia pokochałam miłością odwieczną, myślę, że Beatrix Potter tez miała duży pierwiastek dziecka w sobie :) nie sądzisz? a bunnykins poznałam dzięki tobie! i też się zakochałam no i jak na dziecko przystało, natychmiast musiałam mieć kubeczek ;)

      Usuń
    2. to najpiękniejsze uczucie, które zawsze przypomina, że jeszcze nie do końca jestem duża, kiedy coś muszę mieć, teraz, już, bo się wścieknę i będzie mnie toczyło, aż zdobędę ;)

      Usuń
    3. no mam tak samo no ;)

      Usuń
  11. Mysle, że Hania bedzie zachwycona- jest kolorowe, "misiowe", śliczne:) Za lizakami nigdy nie przepadałam, ale lody kręcone w wafelku bardzo poproszę:P I oranżadę do tego!
    buźki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o tak, tak!! lody świderki i czerwona oranżada z Heleny (polecam, bardzo przypomina tą z dzieciństwa) to i dla mnie świetny deser!
      pozdrawiam

      Usuń
  12. oj we mnie wiecej dziewczynki niz kobiety:) bardzo podobaja mi sie kubeczki! Hania napewno ucieszy sie z takiego "bajkowego troniku" POzdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ładnie to nazwałaś, we mnie też więcej dziewczynki niż kobiety :)

      Usuń
  13. Ja tam lubię lizaki, a co ;) Mając dzieci mam też pretekst żeby chodzić do kina na kreskówki ;) A niebieski jak najbardziej dla dziewczyn - moja starsza uwielbia błękit tak jak i jej mama :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja na kreskówki nie chadzam ale też błękit uwielbiam, najwięcej ciuchów w mojej szafie jest właśnie w tym kolorze :) no i ściany w kuchni!

      Usuń
  14. Krzesło super, ale najbardziej zachwyciła mnie filiżanka z poprzedniego posta.
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie dziwię Ci się Mario, znawczyni przedmiotów z duszą ;) mnie ona także urzekła :)

      Usuń
  15. Nie dziękuję , za lizaka oczywiście , a dziecko to we mnie jest choć słodyczy nie lubię i będzie nawet ze zmarszczkami hehehe:)
    Bajecznie wyszło krzesełko a kubek wart wypieków , no tych na twarzy ... choć jak łamać stereotypy to może .... :))
    Śliczne zdjęcia :)
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja w ogóle nie rozumiem jak można nie lubić słodyczy ;) nie mieści mi się to w głowie ;)
      kubeczek służy tylko i wyłącznie do picia kawy a ten większy jak widać gości konwalie no i można jeszcze nim pierogi wycinać bo ma dośc duży owal ;)
      pozdrawiam Kasiu :)

      Usuń
  16. Świetne krzesełko!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Witaj Moniko ;) Lizaczek dla mnie poproszę, bo ja dzieckiem jestem całe życie i nie mam zamiaru ukrywać. Hi hi... Bardzo ładne krzesełko zrobiłaś, sama bym się z takiego ucieszyła, no może troszkę większego. A jak zobaczyłam te Twoje przecudowne kubeczki i stosik książek, to normalnie mogłabym Ci je ukraść. Piękne! Zafunduję coś sobie na Dzień Dziecka :) Pozdrawiam serdecznie - Magda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o nie! strzegę jak oka w głowie i ukraść nie dam ;) moje i basta! ;)
      ale dziękuję za odwiedzinki i pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  18. monia ja dziś kupiłam takie superaśkie lizaki właśnie tego typu i pomyślałam wtedy o Tobie ,że jakbym tak coś wysyłała to świetny dodatek .Pani od razu spytała czy dzieci lubią a to ja takie przerośnięte dziecko ,ale co tu jej tłumaczyć i tak nie zrozumie :)krzesełko bajeczne a girlanda -czad !!!!!!!Buziaki kochana .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ha ha dobre :) czyli tez o mnie myślisz jako o dzieciaku ;) fajne to :)
      pokaż lizawki na blogu, ciekawa ich jestem :)
      ściskam Anetko!

      Usuń
  19. Krzesełko cudne, a słowa bardzo mądre :) Ja mam w sobie dużo z dziecka, nostalgiczne wspomnienia z dzieciństwa przywołują takie właśnie gadżety jak choćby ten lizak, zawsze patrzyłam a niego pod słońce bo kwiatek wtedy tak ładnie prześwitywał:) A ostatnio na pchlim targu wydobyłam płytę winylową "Akademia Pana Kleksa", która od kilku dni niezmiennie cieszy uszy sąsiadów...może tez przypomną sobie dziecięcy czas:) Ech się rozpisałam...
    Kubeczki świetne.
    Dziękuję za ten post, pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę bardzo Moniś :) moja imienniczko :) cieszę się, że odczuwamy i myślimy podobnie :)
      pozdrawiam!

      Usuń
  20. Uwielbiam opowiadania Beatrix Potter :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja od niedawna też ;) wcześniej w ogóle ich nie znałam ;/

      Usuń
  21. Krzesełko jest piękne, jest delikatne i eleganckie, w przeciwieństwie do większości tego, co zazwyczaj można dostać w sklepach. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję, jest mi bardzo miło :) ale to fakt, w sklepach przeważnie same pstrokacizny ;/

      Usuń
  22. Dobry lizak nie jest zły:) Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  23. kubeczek śliczny a i krzesełeczko słodkie !!!
    pozdrawiam, ewa

    OdpowiedzUsuń
  24. Jak śliczny dzieciecy kącik (zdjęcie pierwsze) stworzyłas :)).
    I ten lizak!
    Ściskam ciepło:).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kącik tylko tymczasowy w kącie kuchni powstał :)
      a lizak już dawno wylizany ;)

      Usuń
  25. ...Chciałabym być teraz małą Hanią Ikula:):):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no kochana, tego już nie można zrobić :) ale nic się nie martw, ja w dzieciństwie też nie miałam takiego krzesełka ;/ a teraz już za późno ;)

      Usuń
  26. Brawo za niebieskie krzesełko dla Hani, na pewno będzie zachwycona (myślę, że dopiero za kilka lat, bo teraz to jej raczej bez różnicy). Moje, od dwóch dni trzyletnie chłopaczysko, ma wózek dla lalek i to różowy, to się nazywa całkowicie połamany stereotyp. Kubeczki urocze, warto było o nie walczyć. Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no proszę, jednak stereotypy nie istnieją ;) i dobrze, nic mnie tak nie wkurza jak reklamy, w których kobiety albo są półnagie, albo piorą, myją, sprzątają i wszyscy myślą, że tak musi być, brrrr :)
      pozdrawiam nie mniej ciepło mimo, że za oknem ziąb ;/

      Usuń
  27. krzesełko jest prześliczne i takie...bajkowe :) Hania na pewno będzie zachwycona! :D
    Ja może nie jestem jeszcze TAK dorosła, ale pielęgnowanie dziecka w sobie popieram i praktykuję od dawna ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Urocze jest to krzeselko, a Hania z pewnoscia bedzie przeszczesliwa, majac w pokoiku takie cudenko handmade.
    Fajnie ze przelamujesz stereotypy,podoba mi sie to. Lubie jak cos jest nie az tak rzeczywiste. Kiedys zrobilam decoupage na sankach byly to nutki a ktos mi skomentowal- co maja nuty do sanek hihi.
    Niezwykle udanego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no jak to co mają? można śpiewać ślizgając się na sankach! ;)
      pozdrawiam Atenko

      Usuń
  29. Aaaa!!! takie lizaki robią w moim rodzinnym mieście....w przedszkolu chodziliśmy do fabryki na dzień dziecka i dostawaliśmy siaty takich cukierasów. Wiedza w jaki sposób powstają takie ozdoby w środku lizaka - bezcenna - zostaje na całe życie twórcze :)
    I widzę, że w pielęgnacji swego wewnętrznego dziecka używamy podobnej literatury: Beatrix Potter ubóstwiam i Skrzaty też, nie mów jeszcze, że ilustracje Svena Nordqvista też lubisz... :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj Margot, to zdradź proszę jak się robi takie fajne rysuneczki w środku lizaka!!! plissssss :)
      Svena Nordqvista nie znałam, ale już zasięgnęłam informacji u wujka google i już wszystko wiem ;) bardzo ładne rysunki :)
      dziękuję za miły i "treściwy" komentarz i pozdrawiam Cię serdecznie :)

      Usuń
  30. Podobno dawniej było odwrotnie z kolorami-dla dziewczynek był zarezerwowany właśnie niebieski. Krzesełeczko urocze:-)

    OdpowiedzUsuń
  31. Piękne krzesełko wyszło Ci Dzieciaku;)))

    OdpowiedzUsuń
  32. króliczki cudne, uwielbiam ich motyw

    OdpowiedzUsuń
  33. Ikuś, uwielbiam Twojego bloga!
    buziaki dzieciaki :*

    OdpowiedzUsuń
  34. Śliczne krzesełko:)I cała oprawa:)

    OdpowiedzUsuń

Miło było Cię gościć :)

LinkWithin

Podobne posty z Miniatury