czwartek, 19 września 2013

Ciepłe skarpety poszły w ruch...

... bez nich już nie da rady, choć spece od prognozy zapowiadają, że w przyszłym tygodniu ma do nas jeszcze wrócić ciepło :)
oby się nie mylili :)
a ja zadomowiłam się na całego, kura domowa się ze mnie zrobiła dbająca o gniazdo ;)
sprzątam, gotuję, piekę, jeszcze 5 lat temu byłoby to nie do pomyślenia, teraz widzę jak się zmieniłam, jak blogowanie mnie zmieniło,
moje spojrzenie na dom i pielęgnowanie jego ciepła.
to daje mi radość i sprawia że jestem szczęśliwa :)


  wiem, "ciastowo" się u mnie ostatnio zrobiło ale 
domowe ciasto to najlepszy uspokajacz i pocieszacz ;)
mieszanie składników, dokładne ich odmierzanie, pieczenie i obserwowanie jak z płynnej mazi zmienia się w pyszne, 
pulchne ciasto to domowa metafizyka ;)
tym razem padło na keks, uwielbiam jego rumowy aromat ;)


i trochę jesieni w domu i za oknem...


  a na koniec Krufcia i ja mówimy Wam...




71 komentarzy:

  1. Mam tak samo z tymi skarpetami, też zmarźluch poważny jestem:-)
    Miłych snów dla Ciebie i Kochanej Krufci!:-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. skarpety to podstawa! ciepło tracimy głównie przez stopy :)

      Usuń
  2. Ha Ika, ja też o zmianach dziś napisałam...
    Krufcia do ukochania!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czytałam Oleńko i doskonale Cię rozumiem bo i ja całkiem niedawno zmagałam się z takimi myślami :)
      ściskam

      Usuń
  3. dbanie o ciepło domowego ogniska to wielka przyjemność :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajna metafora o pieczeniu, zgadzam się całkowicie z Tobą:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no a nie jest tak?! zmiana czegoś niejadalnego w pyszne cisto jest jak magia :D

      Usuń
  5. Muuuu dla Krówencji :)))) Aż mi w brzuchu zaburczało :) Ogacaj się cieplutko :)))
    cmok-smok

    OdpowiedzUsuń
  6. Calkowicie sie z Toba zgadzam Ikulu! takie domowe ciasto, jego przygotowanie a potem ten nieziemski zapach podczas pieczenia!!!! pieknie!
    Usciski dla Krufeczki i Ciebie:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękujemy Syleczko za uściski :)
      i na ciacho zapraszam!

      Usuń
  7. Domowe ciasto zawsze działa ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. działa, działa :) to fakt, łączy, cieszy, uszczęśliwia :)

      Usuń
  8. Masz rację, że blogowanie zmienia- ale na lepsze więc dlaczego nie:)) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Najpierw czytam u Oli z mojego miejsca na ziemi, że żegna się z blogiem wnętrzarskim, a potem Twój post i się uspokoiłam.... Prowadzisz bloga, czujesz z tego radość, nadal!
    Ja już praktycznie ciast nie kupuję, odkąd piekę czuję ten smak, zapach i różnicę między domowym ciastem i kupowanym w sklepie.
    Pozdrawiam i dobranoc Ikuś!
    marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie zmiany jeśli będą to tylko kosmetyczne :) co prawda myśłi na temat blogowania przychodzą różne, ale na razie wszystko zostaje po staremu :)
      Dobrego dnia Marto :)

      Usuń
  10. piekna ta jeslień u Ciebie:)ja tez chyba musze odkurzyć juz skarpety;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. koniecznie! 6*C w nocy i nad ranem to nie przelewki ;/

      Usuń
  11. keks to No 1 mojego męża więc też często piekę :) przed laty zarzekałam się, że nigdy kurą domową nie zostanę a teraz mam prostą radość kiedy mam porządek w domu, dobry obiad a zapach ciasta snuje się aż na korytarz - i tak jest mi dobrze :) a jutro biorę się za Twoje ciasto kakaowe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mój Połówek też bardzo lubi, a teraz taki keksowy czas się rozpoczął :)
      ciekawa jestem jak wyjdzie Ci czekoladowe, koniecznie daj znać :)

      Usuń
  12. Pomyśleć, że w Norwegii cieplej niż w PL ;) chociaż teraz ładnie w kominku się pali, no ale mamy noc ;) a noce są zimne :P a dni sa słoneczne i w miare ciepłe - jak nigdy! no piękny wrzesień mamy :)))

    A ciasto? eh - ja na odwyku :P więc sobie już stąd idę, bo zaraz mi zacznie burczeć w brzuchu :P
    Papa!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o to zazdroszczę Ci troszkę Dago :) ale ja cały czas liczę na to, że ciepła i złota jesień jeszcze sobie o nas przypomni :)

      Usuń
  13. Jaki ciepły, jesienny post. Ciekawe, czy Kufcia chrapie głośniej od Jaśka? Bo czasem myślę, że głośniej już nie można:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. co prawda nie słyszałam jak chrapie Jasiek, ale słyszę teraz jak chrapie Krofa i powiedzmy, że postawimy tu znak równości ;) ona jak chłop chrapie, można głośniej?? ;)
      dobrego dnia dla Was!

      Usuń
  14. Moja Pierducha chrapie jak dorodne chłopisko :-), a ja mówię wam Dzień Dobry !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mario i ja mówię Ci dzień dobry! i jestem w szoku, że ktoś już nie śpi tak jak ja ;)
      pozdrawiam!

      Usuń
  15. Krufcia jest fantastyczna!
    Keks wygląda smakowicie! Gratuluję Ci nowych Doznań!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a dziękuję :) wciąż je odkrywam na nowo! :)

      Usuń
  16. Ja też już sezon skarpetkowy rozpoczęłam , zresztą u mnie on trwa od września do maja zwykle ;)
    A jeśli chodzi o dom to też lubię czasami pobyć kurą domową choć teraz nie bardzo mam możliwość ,alemoże już niedługo....
    Pozdrawiam Ewa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bycie kura domową, zwłaszcza tak z doskoku jest bardzo fajne :)
      życzę Ci byś miała taką możliwość :)

      Usuń
  17. A ja zamiast skarpetek mam futrzane zimowe kapcie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ooo, już?!? ja takie kapcie jednak zostawiam na głęboką zimę ;)

      Usuń
  18. Chętnie zwinęłabym się w kłębek koło tej Twojej Krufci ;-))) Pozdrawiam gorąco znad kubka zielonej herbaty!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a zapraszam, chociaż nie wiem czy ona Ci się posunie ;)

      Usuń
  19. ale ta kawa przepysznie wygląda i ciacho mmmmmmmmmm

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, to najlepsze zestawienie ;) też lubię :)

      Usuń
  20. ocieplające zmysły fotografie.szczególnie I,tak domowe i pachnące:)
    i ta kremowa kawa..jaki gatunek?

    m.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moja ulubiona gdy nie parzę w kawiarce :) to Jacobs velvet z kremową pianką :)

      Usuń
  21. O matko....Krufcia do zacałowaniaaaaaa!!!!!!!! BOSKAAAA:))))
    Buziaki posyłam:*

    OdpowiedzUsuń
  22. Hmm... Aż się cieplej zrobiło. Ładne zdjęcia. :) Zrobiłaś mi smak na kawcię i ciacho. Pozdrawiam - Magda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. teraz odpowiednia pora na takie zestawienie, ja własnie idę sobie zrobić małą czarną ;) ciacho jakieś tez się znajdzie :)
      pozdrawiam!

      Usuń
  23. Czuć już ciepło domku w te nadchodzące długie i chłodne wieczory.
    Kawa, ciasteczko, nie ma lepszego połączenia :)
    Pozdrowienia słoneczne, bo u mnie dziś słonko świeci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję za słoneczko, przyda się bo dziś u mnie co chwila się chowa za chmurki ;/
      może jutro będzie lepiej :)

      Usuń
  24. Też siedzę w ciepłych wełnianych skarpetach i "zimowych" kapciach :)A takiej Krówce to dopiero dobrze... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. już zimowych kapciach?? ja jeszcze cały czas czekam i nadal chodzę w klapkach, ale skarpyty już są ;)

      Usuń
  25. Oj jest zimno to fakt, a ja bym wciąż na boso biegała, uwielbiam... a emu ciepłe założyć muszę bo stopy zamarzają i elegancko nie jest :)pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja tez lubię na boso i przyznać muszę, że w tym roku sobie jakoś nie pochodziłam ;/
      a emu cieplusie :)

      Usuń
  26. Ło boszzzzz.... a ja jeszcze bez skarpetek chodzę, na kurę domową nie mam kompletnie czasu, jakaś by się przydała. Chodzi za mną ciasto dyniowe....
    W nocy najbliżej mnie jest kot i grzeje aż miło....

    Dobranoc, dobranoc....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Reniu, ja mogę być Twoją kurą domową ;)

      Usuń
    2. O raju.... chyba bym się rozpłynęła ze szczęścia :))))))

      Usuń
    3. to kiedy mogę zacząć? ;)

      Usuń
  27. Ja sie podpisuje pod Twoimi slowami :)
    A zaraz biore sie tez za ciacho, beda nareszcie sliwki :))))
    usciski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jestem ciekawa efektu Atenko, może pokażesz na blogu? :)

      Usuń
  28. Skarpety wyciągnęłam i to robione na drutach przez moją ciocię - grubachne. Jeśli o kurowatość czy kwokowatość - to nastąpiła u mnie z biegiem lat.... :-) Mój brat powiedział, że nigdy nie przypuszczał, że ja - jego zwariowana siostra będzie haftować, robić na drutach, piec drożdżowce (jak nasza Babcia)itp. Świat ciągle nas zaskakuje ... i niech tak zostanie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. świat się zmienia i my się zmieniamy :) oby tylko na lepsze!

      Usuń
  29. Ale ta Twoja Krufcia jest SŁODKA...! :))

    OdpowiedzUsuń
  30. U mnie też ostatnio ciastowo-skarpetowo-kawusiowo!! I jest pięknie, prawda?
    Pozdrowionka ślę

    OdpowiedzUsuń
  31. Jesienny czas to zawsze dobry czas na pyszne ciasto. Zapach wydobywajacy sie z piekarnika,jego ciepło, kuchenna krzątanina-to coś co i ja uwielbiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. masz racje, jakoś tak w parze idzie jesień i pyszne ciacho z herbatą :)

      Usuń
  32. U mnie też skarpety i kapcie na nogach, nawet już grzejemy w piecu :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a idzie jeszcze siedzieć na tarasie w tych skarpetach i kapciach ciepluchnych?? :)
      pozdrawiam lewciu :)

      Usuń
  33. ciepło i przytulnie iko u Ciebie :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję, bardzo mi miło, że tak odbierasz moje posty :)

      Usuń
  34. Moni, dużo ciepła życzę w ten jesienny czas!
    Ściskam i zapraszam do mnie na niespodziankę :).

    OdpowiedzUsuń
  35. Cieszę się razem z Tobą tymi zmianami, które dokonały się przez blogowanie Moni:):):)

    OdpowiedzUsuń

Miło było Cię gościć :)

LinkWithin

Podobne posty z Miniatury