Szczególną uwagę przykuł jeden wiersz...
UJRZAŁAM CIEBIE
Ujrzałam Ciebie śpiącego,
Wydało mi się, żeś chory
Więc się cichutko wślizgnęłam
Do serca twego komory.
Najpierw do okien podbiegłam,
Otarłam z kurzu framugi,
Rozwarłam wszystkie na oścież
By słońca wpuścić w nie strugi.
Ogień pod kuchnią wznieciłam,
Bo ziąb w komorze był duży.
Kwiatów przyniosłam z ogródka,
Wody nalałam do kruży.
I wnet- o dziwna przemiano -
W zimnej i dusznej komorze
Taka się wiosna zrobiła
Jak tam po lasach, na dworze.
Na koniec wzięłam do ręki
Te ksiegę, którą Bóg czyta
I odsłoniłam z niej kartkę,
Co dotąd była zakryta.
Teraz już wszystko gotowe,
Cieplutko, ogień się pali,
Gdzie spojrzeć, słońce aż miło.
Adieu, więc można iść dalej...
/Olga Drahonowska/
Może oprócz naszych mieszkań warto na wiosnę posprzątać także własne serce?
Bardzo piękny, mądry wiersz.A ze sprzątaniem serca masz rację, tylko,ze niektóre uczucia tak się w nas zapiekają,że nawet wiosna nie może im pomóc.Mimo najszczerszych chęci.
OdpowiedzUsuńoj ja zaraz poleciałam i poszperałam i mój zeszyt też znalazłam :) Piękne to wszystko
OdpowiedzUsuńTo musialo byc piekne uczucie, znalezc swoj stary zeszyt z tak pieknymi slowami. Pozdrawiam serdecznie i zycze spokojnego dnia.
OdpowiedzUsuńPiękny wiersz.
OdpowiedzUsuńTrudno jest posprzątać własne serce....
Robię to przy okazji spowiedzi i cóż nie zawsze to się udaje,często wracam do do starych grzeszków...
Znalezisko nie lada, piękny wiersz!
OdpowiedzUsuńPiękne są takie pamiątki.Też mam taki zeszyt!
OdpowiedzUsuńBardzo piękny wiersz!
Pozdrawiam
czasami warto cos po sobie zostawic ,zeby znow po latam moc odkryc siebie na nowo i zrobic duze oczy,ze kiedys tacy bylismy :) :)
OdpowiedzUsuńTeż mam takie zeszyty, czasem, jak mi jest smutno otwieram któryś i wracam do siebie tamtej.
OdpowiedzUsuńPiekny wiersz, z mila checia go przeczytalam.
OdpowiedzUsuńCudnie odkurzyc taki stary zeszyt i powspominac.
Pozdrawiam Cie serdecznie.
Gosiu, dlatego trzeba cały czas nad sobą pracować :)
OdpowiedzUsuńMirelko, pewnie nie jedna z nas ma takie swoje zeszyty :)
violcio11 i było :) przeglądałam go i nie mogłam uwierzyć, że to ja wpisywałam kiedyś te sentencje :)
jaga, wiem, że tudno, mi też nie jest łatwo ale ciągle się staram :)
bestyjeczko, aagoo, Ateno, dzięki!
blogu niedzielny, Miro, macie racje, fajnie jest powrócić do siebie sprzed parunastu lat :)
Pamiątka z minionych lat, a jednocześnie nowe odkrycie - zawsze patrzymy później dużo dojrzalej na takie wypisy. Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńJa zimową porą odkryłam na nowo moje stare wiersze. Wzruszyły mnie...
OdpowiedzUsuńDlatego domyślam się co czujesz, teraz czytając swoje "znalezisko".
Czasem takie bezcenne rzeczy są dla nas tak bardzo cenne...
Ściskam serdecznie :*
jejus jaki piekny wiersz ,upadlam na kolana strasznie ie wzruszyl.Cudowny pozdrawiam
OdpowiedzUsuńmajowababcia@blog.onet.pl
Oj, z przyjemnością odkrywa się takie, własne skarby z przeszlości- na nowo.Moje skrzętnie schowane na strych u mamy, czekaja na Olę(ale z roku na rok mam coraz więcej wątpliwości, czy się doczekają ;))
OdpowiedzUsuńpiękny wiersz....
OdpowiedzUsuń:)
ech, te nasze zapiski z licealnych lat ... :)
OdpowiedzUsuńDzięki takim zeszytom i ich pożółkłym kartkom możemy siebie przypomnieć... co w naszych sercach grało i głowach siedziało ...
No jestem pod wrażeniem. Piękny i mądry teksty. zazdroszczę ludziom którzy potrafią przelewać myśli na papier.
OdpowiedzUsuńMuszę i ja takie porządki w łepetynce swojej porobić, chyba:)
OdpowiedzUsuńBuziolki
Tak mądrze napisane, że właściwie nie trzeba komentować...
OdpowiedzUsuńhello dear Ika, Thank you much for visit!!
OdpowiedzUsuńYour blog is beautiful and interesting .... I'll be back:))
Have a nice evening and very nice new week
Fleurette
pięknie ujęłaś sens...pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWewnętrzne osobiste porządki, taki detox duszy... trudny ale jakże bardzo potrzebny...
OdpowiedzUsuńzamyśliłam się ...
Post bardzo bardzo wartościowy.
Pozdrawiam wiosennie, bardzo serdecznie
Fajny wierszyk :)))
OdpowiedzUsuńA ja mam pamiętnik z pierwszego roku liceum... niby to niedawno a kurcze zaraz będzie 10 lat jak zaczęłam go prowadzić... niedowierzam... O.o
Ściskam!