niedziela, 6 czerwca 2010

Jarmark Świętojański rozpoczęty!...




... i to już po raz 35 więc rzec by można, jubileuszowy. Czy będzie inny? Czy będzie wyjątkowy? Oczywiście poszłam to sprawdzić a jakże i to od razu w pierwszy dzień jego trwania bo już nie mogłam wytrzymać ;) Chłopa zostawiłam w domu co by nie przeszkadzał i nie marudził i heja na Rynek! O jakże cudowna atmosfera tam panowała, jak na prawdziwym jarmarku. Było przysłowiowe "mydło i powidło" ale tak by każdy mógł znaleźć coś dla siebie. I owszem znalazłam parę interesujących mnie straganów z rękodziełem, produktami naturalnymi no i oczywiście starociami! Oto jarmark widziany moim okiem a resztę potrzebnych informacji znajdziecie  tutaj  bo oczywiście serdecznie Was na owy jarmark zapraszam!!!






cudowny len



nie mogło zabraknąć lukrowanych pierników











ani akcentu ludowego...












ten manekin podbił moje serce


tu bardziej egzotyczny akcent ludowy ;) ale grali, śpiewali i tańczyli! pięknie
uwielbiam ich słuchać


stara poznańska bimba


 

no i moje ukochane starocie :)





















Niestety w tym roku organizatorzy przewidzieli jedną uliczkę o pięknie brzmiącej nazwie Różany Targ dla handlujących starociami co mnie trochę rozczarowało ale i tak było w czym przebierać. Oczywiście nie wróciłam z pustymi rękami, co to to nie ;) ale o tym w następnym poście już we wtorek, może do tego czasu jeszcze coś dokupię :))

A za dwa posty niespodzianka! Czekajcie cierpliwie ;)





24 komentarze:

  1. Iko, aż zawyłam z zachwytu i żalu, ze tego nie zobaczę!!!I wyję sobie dalej po cichutku. Puszka od Ciebie głaszczę codziennie:-))
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Była wczoraj tam przez chwilkę ;) Wypatrzyłam wśród Twoich zdjęć, naczynie, które mnie urzekło, ale nie mogłam go niestety kupić...

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja tylko w tv widziałam te cuda..
    Do Poznania mam niecałe 50km, ale tym razem nie dam rady pojechcać;/
    A szkoda, bo takie cudeńka i te koniki miniaturki na kółeczkach i starocie i lniane cudeńka...oh..przydałoby się po troszku wszystkiego:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. ale zazdroszczę, same skarby, długo to będzie trwało?

    OdpowiedzUsuń
  5. oooo, ja też się dziś wybieram! :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale apetytu mi narobiłaś :)
    Najchętniej bym się już dziś wybrała... ale muszę poczekać do środy - na czas wolny :) i też będę buszować na rynku :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudownie i najbardziej zazdroszczę szperania w starociach bo też to uwielbiam;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam wrażenie że wszystko co ciekawe dzieje się daleko od Łodzi. Muszę chyba zaplanować kiedyś wyjazd na ten jarmark i zwiedzanie miasta, którego wcale nie znam. A ja na twoich zdjęciach zauważyłam śliczny mlecznik, który chętnie bym przygarnęła. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Wszystkie najlepsze, bo najciekawsze krajowe imprezy pomijają woj opolskie :((
    Nie wiem czy mam płakać, czy może złościć się z tego powodu?
    Chyba trzeba zmienić miejsce zamieszkania ;))

    OdpowiedzUsuń
  10. Przepiękne zdjęcia, aż sobie powiedziałam, że wybiorę się na Jarmark Dominikański u nas. Strasznie nie lubię tego tłoku, ale chetnie obejrze rękodzieło i stare aparaty ;D
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. ależ mi ucztę dla oka sprawiłaś...fajnie,że masz u siebie coś takiego...niestety w moim mieście takie cuda się nie zdarzają...!!!Nie mogę się doczekać kiedy okażesz co zakupiłaś sobie:) pozdrawiam Cie cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  12. oo ja tek bardzo lubie jarmarki,czasami rzeczy sa tak piekne ze ma sie ochote je wszystkie kupic,przecudny ten fotoaparat no i ten maneki no i walizki no i...... ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. oooo prędko by mnie stamtąd nie przegonili :) szkoda, że mam tak daleko do Poznania :(
    Pozdrawiam :) Ciekawe co kupiłaś...

    OdpowiedzUsuń
  14. Same cudownosci, ach pobiegalybym po tych starociach.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Ale czad! Tyle dobra w jednym miejscu! Ale obiecałam sobie samej, że nie będę nikomu zazdrościć takich okazji. Tylko pochwal się szybciutko, co upolowałaś :))

    OdpowiedzUsuń
  16. Dawno nie byłam na podobnym jarmarku. Pewnie też nie wróciłabym do domu z pustymi rękoma ;)
    ...a Twój kalejdoskom i moje dzieciństwo przypomniał :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Piękna fotorelacja. Jakże szkoda, że u nas w mieście nie robią takich rzeczy. Chociaż coś tak próbują... Czekam niecierpliwie na post o zdobyczach i pozdrawiam z podbeskidzia skompanego wreszcie w słońcu i cieple :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jest na czym oko zawiesić! Czekam na wpis z polowania :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Krajobraz jak z piosenki Maryli Rodowicz,, kolorowych jarmarków...,,
    Sama pobiegłabym w podskokach na taki rynek -wypatrzyłam fajny zegar na pierwszym foto.

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  20. Boju, jakie śliczności! Dobrze, że ja mam tak daleko i nie mogę pojechać, bo jakbym mogła to pewnie bym ostatni grosz przepuściła;)
    Buziaczki

    OdpowiedzUsuń
  21. Cudowna nazwa uliczki na której jako różany anioł na pewno czułabym się jak w u siebie :)
    Pozdrowienia od anioła :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Dziękuję Ci za przypomnienie o jarmarku. Myślałam o nim w weekend a później zupełnie wypadło mi z głowy.
    Jutro idę buszować!
    Zostawiłaś jeszcze coś fajnego?

    OdpowiedzUsuń

Miło było Cię gościć :)

LinkWithin

Podobne posty z Miniatury