... i to już po raz 35 więc rzec by można, jubileuszowy. Czy będzie inny? Czy będzie wyjątkowy? Oczywiście poszłam to sprawdzić a jakże i to od razu w pierwszy dzień jego trwania bo już nie mogłam wytrzymać ;) Chłopa zostawiłam w domu co by nie przeszkadzał i nie marudził i heja na Rynek! O jakże cudowna atmosfera tam panowała, jak na prawdziwym jarmarku. Było przysłowiowe "mydło i powidło" ale tak by każdy mógł znaleźć coś dla siebie. I owszem znalazłam parę interesujących mnie straganów z rękodziełem, produktami naturalnymi no i oczywiście starociami! Oto jarmark widziany moim okiem a resztę potrzebnych informacji znajdziecie tutaj bo oczywiście serdecznie Was na owy jarmark zapraszam!!!
cudowny len
nie mogło zabraknąć lukrowanych pierników
ani akcentu ludowego...
ten manekin podbił moje serce
tu bardziej egzotyczny akcent ludowy ;) ale grali, śpiewali i tańczyli! pięknie
uwielbiam ich słuchać
stara poznańska bimba
no i moje ukochane starocie :)
Niestety w tym roku organizatorzy przewidzieli jedną uliczkę o pięknie brzmiącej nazwie Różany Targ dla handlujących starociami co mnie trochę rozczarowało ale i tak było w czym przebierać. Oczywiście nie wróciłam z pustymi rękami, co to to nie ;) ale o tym w następnym poście już we wtorek, może do tego czasu jeszcze coś dokupię :))
A za dwa posty niespodzianka! Czekajcie cierpliwie ;)
Iko, aż zawyłam z zachwytu i żalu, ze tego nie zobaczę!!!I wyję sobie dalej po cichutku. Puszka od Ciebie głaszczę codziennie:-))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Była wczoraj tam przez chwilkę ;) Wypatrzyłam wśród Twoich zdjęć, naczynie, które mnie urzekło, ale nie mogłam go niestety kupić...
OdpowiedzUsuńA ja tylko w tv widziałam te cuda..
OdpowiedzUsuńDo Poznania mam niecałe 50km, ale tym razem nie dam rady pojechcać;/
A szkoda, bo takie cudeńka i te koniki miniaturki na kółeczkach i starocie i lniane cudeńka...oh..przydałoby się po troszku wszystkiego:)
pozdrawiam
ale zazdroszczę, same skarby, długo to będzie trwało?
OdpowiedzUsuńoooo, ja też się dziś wybieram! :))
OdpowiedzUsuńAle apetytu mi narobiłaś :)
OdpowiedzUsuńNajchętniej bym się już dziś wybrała... ale muszę poczekać do środy - na czas wolny :) i też będę buszować na rynku :D
Cudownie i najbardziej zazdroszczę szperania w starociach bo też to uwielbiam;)
OdpowiedzUsuńMam wrażenie że wszystko co ciekawe dzieje się daleko od Łodzi. Muszę chyba zaplanować kiedyś wyjazd na ten jarmark i zwiedzanie miasta, którego wcale nie znam. A ja na twoich zdjęciach zauważyłam śliczny mlecznik, który chętnie bym przygarnęła. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWszystkie najlepsze, bo najciekawsze krajowe imprezy pomijają woj opolskie :((
OdpowiedzUsuńNie wiem czy mam płakać, czy może złościć się z tego powodu?
Chyba trzeba zmienić miejsce zamieszkania ;))
Przepiękne zdjęcia, aż sobie powiedziałam, że wybiorę się na Jarmark Dominikański u nas. Strasznie nie lubię tego tłoku, ale chetnie obejrze rękodzieło i stare aparaty ;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
ależ mi ucztę dla oka sprawiłaś...fajnie,że masz u siebie coś takiego...niestety w moim mieście takie cuda się nie zdarzają...!!!Nie mogę się doczekać kiedy okażesz co zakupiłaś sobie:) pozdrawiam Cie cieplutko:)
OdpowiedzUsuńoo ja tek bardzo lubie jarmarki,czasami rzeczy sa tak piekne ze ma sie ochote je wszystkie kupic,przecudny ten fotoaparat no i ten maneki no i walizki no i...... ;)
OdpowiedzUsuńoooo prędko by mnie stamtąd nie przegonili :) szkoda, że mam tak daleko do Poznania :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :) Ciekawe co kupiłaś...
Same cudownosci, ach pobiegalybym po tych starociach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ale czad! Tyle dobra w jednym miejscu! Ale obiecałam sobie samej, że nie będę nikomu zazdrościć takich okazji. Tylko pochwal się szybciutko, co upolowałaś :))
OdpowiedzUsuńDawno nie byłam na podobnym jarmarku. Pewnie też nie wróciłabym do domu z pustymi rękoma ;)
OdpowiedzUsuń...a Twój kalejdoskom i moje dzieciństwo przypomniał :)
Pozdrawiam
Piękna fotorelacja. Jakże szkoda, że u nas w mieście nie robią takich rzeczy. Chociaż coś tak próbują... Czekam niecierpliwie na post o zdobyczach i pozdrawiam z podbeskidzia skompanego wreszcie w słońcu i cieple :)
OdpowiedzUsuńJest na czym oko zawiesić! Czekam na wpis z polowania :-)
OdpowiedzUsuńKrajobraz jak z piosenki Maryli Rodowicz,, kolorowych jarmarków...,,
OdpowiedzUsuńSama pobiegłabym w podskokach na taki rynek -wypatrzyłam fajny zegar na pierwszym foto.
Pozdrawiam serdecznie
Boju, jakie śliczności! Dobrze, że ja mam tak daleko i nie mogę pojechać, bo jakbym mogła to pewnie bym ostatni grosz przepuściła;)
OdpowiedzUsuńBuziaczki
uwielbiam jarmarki!!!!!
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie targi!
OdpowiedzUsuńCudowna nazwa uliczki na której jako różany anioł na pewno czułabym się jak w u siebie :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia od anioła :)
Dziękuję Ci za przypomnienie o jarmarku. Myślałam o nim w weekend a później zupełnie wypadło mi z głowy.
OdpowiedzUsuńJutro idę buszować!
Zostawiłaś jeszcze coś fajnego?