Tak jak obiecałam, nadszedł dzień pokazania moich jarmarkowych zdobyczy. Nie jest tego wiele bo raptem trzy przedmioty ale dla mnie to i tak sporo bo przyznam, że miejsca na moich 65 metrach już coraz mniej ;)
I tak już musiałam kombinować jak udobruchać Połówka, który coraz mniej ma cierpliwości do moich "dziwactw", ale póki co wyprowadzić się nie chce ;))
Przechadzając się pomiędzy straganami ze starociami moją uwagę przykuł syfon! Piękny, z turkusowego szkła i metalowym gwintem, przedwojenny. Moje serce zaczęło mocniej bić i co tu będę dużo pisać, przecież znacie to uczucie, wiedziałam, że bez niego nie wrócę :)
w blasku słońca...
a tak się prezentuje w miejscu docelowym
Tarczę zegarową dostałam gratis do syfonu :) Pan mimo, że nie chciał opuścić ceny, to tarczę podarował mi zaraz po tym jak się spytałam ile za nią chce. Bardzo to miłe z jego strony :)
Do kompletu a raczej do ozdoby mojej sielskiej półki dokupiłam rycinę z różą oczywiście. Na zdjęciu w poprzednim poście widać cały przekrój rycin, od starych samochodów, przez warzywa, owoce aż do kwiatów.
Mi najbardziej do gustu przypadła ta...
Spodobała mi się jeszcze kura z białego szkła, taka a'la bombonierka ale gdy usłyszałam cenę 60 zł to zaniemówiłam i nawet nie byłam w stanie się targować tak mnie zatkało i zrezygnowałam :(
Niektórzy handlujący grubo przesadzają z cenami, no chyba, że ta kura znosiła złote jajka ;))
Ot i tyle moich nowości. Jarmark trwa do przyszłej niedzieli więc na pewno tam jeszcze zawitam.
Dziś rano zbudził mnie sen. Śniło mi się, że biegłam za autobusem którym miałam wrócić do domu, ale to było w zupełnie innej, nie znanej mi miejscowości. Biegłam okrutnie i z wielką determinacją, doprawdy nie wiem skąd miałam tyle sił bo w realu już dawno bym padła i musieliby mnie cucić, ale we śnie biegłam i biegłam, aż.... się obudziłam z potwornym bólem nóg!!? Jednak sny są niesamowite ale za to po przebudzeniu miałam przed oczami taki oto widok...
Budzące się słońce. Dobrze, że pod ręką miałam komórkę więc przytomnie pstryknęłam fotkę leżąc jeszcze w łóżku. Godzina na zegarze autentyczna :/
Życzę Wam samych słonecznych poranków i jak najmniej życia w biegu ;)
A w następnym poście zapraszam na niespodziankę!
Pozdrawiam :)
Niesamowite te jarmarkowe zdobycze.
OdpowiedzUsuńA syfon...i mi na jego widok zabiło mocniej serce!!!
W miejscu docelowym prezentuje się nadzwyczajnie :o)
Piękne to zdjęcie z uchwyconymi promieniami wschodzącego słońca.
Z niecierpliwością oczekuję na niespodziankę w kolejnym poście pozdrawiam
Wspaniałe zdobycze i takie w moim stylu :)
OdpowiedzUsuńA widok po przebudzeniu bezcenny!
Życzę jak najmniej ,,upiorów nocy,,.
Pozdrowienia od anioła :)
piękne zdobycze! i piękny masz widok po przebudzeniu:) ja o tej godzinie najczęściej kładę się spać (taki ze mnie nocny marek:)), więc prócz wpadających pierwszych promyczków słonecznych mam jeszcze jedną atrakcję: budzące się, ślicznie ćwierkające ptaszki...
OdpowiedzUsuńIkuś, świetne te Twoje trofea. Do syfonu już mi się oczy zaświeciły i chyba jednak skuszę się na "syfonowe candy" u Joanny. A chwila uchwycona na ścianie sypialni - bezcenna! Też ostatnio budzę się o tak nieprzyzwoitej porze :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńIka zaszalałaś, ja też bym zaszalała z takim syfonem - widziałam w różnych aranżacjach i nie przepuściłabym takiej zdobyczy i ta tarcza zegarowa - świetny dodatek.
OdpowiedzUsuńSyfon prezentuje się w Twojej kuchni rewelacyjnie. Szczerze zazdroszczę takie wypadu na starociowe zakupy :)
OdpowiedzUsuńZdobycze wspaniałe !!!
OdpowiedzUsuńStrasznie zazdroszę Ci tego syfonu, teraz świta mi coś w głowie, że kiedyś w pracowni mojego taty na oknie stał taki syfon...chyba wybiorę się do niego "niby w odwiedziny" i poszperam w kątach...
Dziękuję za inspirację.
Pozdrawiam Aga
śliczny syfon:))))
OdpowiedzUsuńi tarcza też i anioł z drewna:P
mnie też meczą jakieś koszmarne sny...oby nie zapowiadały czegoś złego..
pozdrawiam
Ale mialas szczeście z tym syfonem.Jest taki piękny, podobnie jak aranżacje:)!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ikuś, kącik w Twojej kuchni chyba właśnie na ten syfon czekał. Wygląda rewelacyjnie! :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że "schwytałaś" promyki, bo nie często nam dane jest obudzić się razem ze wschodzącym słońcem.
To mówię JA - NOCNY MAREK, który zawsze zasypia mocno po zachodzie słońca i budzi się zawsze mocno po wschodzie ;))
Uściski :*
Syfon kupiłam tydzień temu taki sam:) Teraz wszystkie będziemy miały syfony, korony i manekiny? Jak za PRL hehe...
OdpowiedzUsuńŻałuję, że mam daleko do Poznania, kupowałabym tonami :)
Pozdrawiam:)
Cholipka, ja znowu w Poznaniu będę , ale funduszy brak! Ale ominąć starocie i rękodzieło? O nie! Fajnie, że przypomniałaś o imprezie! A syfon upolowałaś cudny!
OdpowiedzUsuńSyfon świetny.I tak pięknie go "obfociłaś".Super wygląda w Twojej kuchni!
OdpowiedzUsuńTarcza fajna i rycina też.Udane zakupy.
Buziaki
fantastyczny ten syfon...ten kolor, kształt, super!
OdpowiedzUsuńhihi, Ty sie obudziłaś, a ja piętnaście minut wcześniej spać poszłam :)))
Cudowna, poranna gra kolorów na ścianie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZakupy jak marzenie. Zaraz potem rodzą się w głowie pomysły. Uwielbiam ten stan. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńAle fajny syfonik...ten kolor i pasuje do Twojej kuchni...!!!Pozdrawiam Cie serdecznie i spokojnych snów życzę!!!:)
OdpowiedzUsuńSyfon prezentuje się dumnie:) i wpisał się w klimat wnętrza, a i grafika rewelacyjna. I widzę że sny wcześnie Cię budzą, ale warto było dla widoku promieni słonecznych na ścianie...
OdpowiedzUsuńCiekawe, czy można gdzieś kupić i nabić naboje do syfonu ?
OdpowiedzUsuńRzuć ślicznym oczkiem na mejla.
Hej
Syfon piękny- moje marzenie, gdybym taki widziała też bym nie przeszła obojętnie obok niego:) a kurka o której piszesz też była moim marzeniem i... mam ją:) szukałam troszkę aż znalazłam, a co to za człowiek był co 60 zł chciał...to gruba przesada!
OdpowiedzUsuńRycinka bardzo mnie zauroczyła i świetnie też pasowałaby do mojej kuchni:)
Pozdrawiam słonecznie:)!!
Moniko zdobycze jarmarkowe swietne, syfon jest poprostu boski.
OdpowiedzUsuńMoje malenkie miszkanie tez w zadziwiajacy sposob sie rozciaga hihi.
Pozdrawiam goraco.
Piekny piekny jest! Twoj syfon! Nie bede czarowac, ale takiego wlasnie szukam! Szczesciara z Ciebie! No i prezencje tez ma ladna. Wszystko inne tez piekne. Zycze Ci przyjemnych snow!
OdpowiedzUsuńSyfon cudny, mam identyczny - tylko mój nie ma tak ładnej wylewki!
OdpowiedzUsuńTargi ze starociami tez kocham nałogowo!
Ach świetny ten syfon !!! Mnie się takowy także marzy :))
OdpowiedzUsuńCo do kur to rzeczywiście ceny zbyt wygórowane, ja szukam na Allegro , ale tam dopiero drogo 80,00 zł to drożyzna. Ogólnie ceny jarmarczne są zbyt wywindowane !
Widok po przebudzeniu - uroczy, fajnie że cyknęłaś ten moment! Rycinka też mi się podoba.
Jak najmniej koszmarnych snów życzę.
Uściski
Syfon tez bym chętnie przygarnęła :))
OdpowiedzUsuńwschodzące słońce i ten anioł na ścianie - magiczna fotografia .
A co do rycin to ja ostatnio szperając w sieci znalazłam taką stronkę - http://caliban.mpiz-koeln.mpg.de/thome/Alphabetical_list.html
i aż zaniemówiłam z wrażenia - nie wiem które ryciny drukować!!
Z własnego doświadczenia wiem , ze na papierze czerpanym ( bez dodatkowych zdobień) wychodzą sliczne :)
buziaki :**
syfon jest naprawde super :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam Kochane za tyle miłych słów, mnie też ten syfon zauroczył, do tego stopnia, że jak wchodzę do kuchni i łypię na niego okiem to się samoistnie uśmiecham :)))
OdpowiedzUsuńIlo, ciekawa jestem za ile swoją kurkę kupiłaś, chciałabym wiedzieć o jaką cenę się targować żeby był wilk syty i owca cała ;) możesz zdradzić??
artambrozjo, dziękuję za stronkę, faktycznie rycin ci na niej w bród i jak je uwidziłam to oniemiałam, super są!
Ściskam Was wszystkie :)
Jezeli chodzi o tą białą kurę bombonierke, to jest ich teraz prawdziwy wysyp na allegro i za duzo mniejsze pieniadze. Sama nabylam taka brazowa za grosze :)
OdpowiedzUsuń