Odkąd pamiętam byłam i jestem przeciwniczką palenia. Nigdy mnie do papierosów nie ciągnęło, a wręcz przeciwnie, odpychało. Nawet w burzliwym okresie dojrzewania stroniłam od tego paskudztwa. Nie rozumiałam jak ktoś w tych śmierdzących rurkach może dostrzegać coś fajnego. Nienawidzę smrodu dymu papierosowego a tak się niestety zdarzyło, że wszyscy w moim otoczeniu palili. Mam na myśli dom rodzinny, czyli rodziców oraz brata. Tylko Ci co nie palą wiedzą jak się męczyłam. Kiedy jeszcze z nimi mieszkałam śmiałam się że tylko ja i mój pies nie palimy chociaż jesteśmy tzw biernymi palaczami i w ten sposób nas zatruwają. Teraz jestem wolna od tego smrodu, choć jak pojadę do rodzinnego domu to cała wracam przesiąknięta dymem, wszystkie ciuchy lądują wtedy w pralce a torba na balkon do przymusowego wietrzenia. Cieszę się, że przynajmniej w moim domu nikt nie pali a od niedawna zagościła w nim taka oto zawieszka...
Od Ili otrzymałam piękne różane wianuszki, które zdobią teraz kuchnie...
Dziękuję Ci kochana!
Na pewno spostrzegłyście nowy banerek :) to dzieło Asi! Kiedy zobaczyłam jakie piękne tworzy tła pomyślałam o niepowtarzalnym banerku dla mnie, Asia się zgodziła wykonać je dla mnie i wyprodukowała w ilości niemalże hurtowej piękne banerki, które będę mogła zmieniać w zależności od nastroju :) Dziękuję Ci Asiu serdecznie, zdolna z Ciebie bestyjeczka! ;))
pozdrawiam wszystkich zaglądających...
Superska zawieszka! Ja też jestem przeciwniczką palenia, nigdy nie miałam papierosa w ustach. Kiedyś prawie wszyscy palili...potem w latach 90 zaczęli rzucać, jeden za drugim i w tej chwili nikt z najbliższej rodziny nie pali. :)
OdpowiedzUsuńBanerek cudny, wianuszki też:)
Pozdrawiam serdecznie!
Banerek cudowny, jak go zobaczyłam myślałam,że zemdleję z wrażenia :)
OdpowiedzUsuńTeż nie palę!
Pozdrowienia od anioła :)
Zawieszka bardzo pomocna i pomysłowa !!!
OdpowiedzUsuńRównież jestem przeciwniczką palenia,fuuu !!!
Banerek bardzo mi się podoba !!!
Wianuszki są urocze i nadają wnętrzu romantycznego charakteru !!!
Pozdrawiam Aga
Ja też z tych co nigdy, nigdy, no prawie. Kiedyś 3 szt w roku: na urodziny, imieniny i bez okazji ;-))))) A teraz nawet nie mogę znieść tego smrodku, bo już w otoczeniu nikt nie pali!
OdpowiedzUsuńA tablicę też wyprodukowałam własnymi łapkami, ale poszła do pewnej restauracji.
Piękne te wianuszki!
Jak zobaczyłam banerek to pomyślałam o Asiu, zdolna bestyjeczka jest i bardzo serdeczna, mnie też uczyniła.
OdpowiedzUsuńfajna tabliczka i piękny wianuszek
własnie się zastanawiałam skąd wy bierzecie te tła:) już wiem!!!!!
OdpowiedzUsuńKochana z tym paleniem to ja się zgadzam, też tego nie cierpię, na szczęście i u mnie jest spokój BUZIAKI
Wichrowa, zazdroszczę Ci, że nikt w Twoim otocznieu nie pali, też bym tak chciała, moja mamcia rzucała palenie chyba z 5 razy i za każdym razem bez skutku, mało tego po każdej próbie rzucenia pali chyba więcej :/
OdpowiedzUsuńAniele, zareagowałam pobnie jak Ty, o mało nie padłam ;)
Kaprysie, dzięki!
Aga, tak trzymać :)
Jaga, byłam widziałam i tak własnie pomyślałam, że to pewnie dzieło bestyjeczki :) też ładny
U nas tez już nikt nie kurzy, najgorszy był dla mnie zapach "po" z ust - męża strasznie goniłam i się udało, rzucił to paskudztwo i jestem z niego dumna, bo ciężko było. Ja za młodu spałaszowałam papierosa i chyba to była lekcja na całe życie - omijałam potem z daleka, nawet jak częstowali.
OdpowiedzUsuńZawieszka super i znajome wianuszki :-)!
heh co za ironia "postu".. wlasnie wczoraj wieczorem mialam terapie hipnotyczna by rzucic palenie... :) czy dziala-nie wiem jeszcze... ale to tak na marginesie... :)
OdpowiedzUsuńPomysłowa ta zawieszka :o)
OdpowiedzUsuńJa na szczęście nie palę ale mój mąż...niestety tak :o(
A co najgorsze nie czuje chęci ani potrzeby aby zerwać z nałogiem
Różane wianuszki piękne!!!
A nowy baner bardzo mi się podoba
Pozdrawiam słonecznie
Przez te palpitacje serca na widok róż, zapomniałam napisać, że tabliczka świetna a wianuszki to moje marzenie :)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia :)
Piękny banerek (oj zdolniacha z tej Asi), fajna zawieszka. Też nie palę więc wiem jak zapach tytoniu przywleczony na ubraniu może dokuczyć. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńŚliczna zawieszka! U mnie wisi tylko taka znana z miejsc publicznych tabliczka z przekreślonym papierosem kupiona w którymś supermarkecie budowlanym. Muszę pomyśleć o jej wymianie na coś bardziej stylowego:)
OdpowiedzUsuńA to dlatego, że papierosów i ja nie znoszę - nigdy nie miałam nawet ochoty spróbować i, w czasach szkolnych, nie rozumiałam dlaczego moich rówieśników tak ten papieros rajcuje...
Pozdrawiam bez smrodku tyotniu!;)
Ja też nigdy nie paliłam i nigdy mnie do tego nie ciągnęło.A wręcz przeciwnie,odrzucało mnie na samą myśl o papierosie.
OdpowiedzUsuńZawieszka super!!
Banerek bardzo mi się podoba!!
Buziaki
bestyjeczko, ja nie wiem co bym zdobiła gdyby moj połówek palił, pewnie wcale bym się z nim nie związała :/ taka jestem okropna, ale na szczęcie nie pali :)
OdpowiedzUsuńAngel, zatem trzymam kciuki!
Gusiu, współczuję, a jakbyś go tak bardzo ładnie poprosiła? ;)
jasnoblękitna, zobacz w brocante lub All.... tam ostatnio widziałam :)
aagoo, Aniele, Miro, dziękuję za miłe słowa :)
Wszystkie niepalące łączmy się! ;))
Łączę się :))
OdpowiedzUsuńNigdy nie spróbowałam, ale byłam biernym palaczem w rodzinnym domu (czyli, jak Ty Iko ;))
Tabliczka bardzo pomysłowa :))
Uściski serdeczne :)
Wianuszki słodkie :))
OdpowiedzUsuńA z Asi zdolna ... Bestyjeczka ;))
Ojej z tym paleniem to faktycznie masakra jakaś. ( chociaz kiedyś sama...)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz odwiedzam tego bloga ale juz mi sie podoba i też ze względu na BEAGlE -kę śliczną bo też mam taka śłiczniutką kochaną sunię. Pozdrawiam sedecznie i bardzo zapraszam w swoje blogowe progi
Do uslyszenia lub pisania raczej :)
Małgosia
Ja ani mój mąż nie palimy, ale u Teściów zawsze się paliło ogromne ilości:(( i podobnie jak u Ciebie, po każdej wizycie obowiązkowe pranie itd, ale z psem gorzej..jego sierść długo dochodziła do siebie. Tłumaczenia nie pomogły, Teściowa rok temu zachorowała na raka płuc, w sumie chorowała pół roku...Teść załamany pali teraz dwa razy tyle:((((to okropny problem, mający naprawdę tragiczne skutki!!
OdpowiedzUsuńdobrze, że poruszyłaś ten problem!
Pozdrawiam:)
joanno, więc razem rozumiemy o co chodzi, mam nadzieje, że teraz jesteś wolna od dymu tytoniowego?
OdpowiedzUsuńMargolek, witam serdecznie! cieszę się, że poznałam kolejną biglomaniaczkę ;)
Olu, przykro mi z powodu teściowej :( a Majka jakoś nie śmierdzi jak wraca od rodziców, ciekawe. Problem zdrowotny jest poważny, nie chciałam go poruszać w poście bo pewnie bym włożyła kij w mrowisko :) zaraz tez myśląc o tej kwestii przypomina mi się taki kawał:
Poproszę paczkę papierosów, Pani podaje panu paczkę a na niej napisane jest, że "Palenie powoduje obniżenie potencji" Przestraszony facet oddaje paczkę i mówi: to ja poproszę te które powodują raka.
wiem wiem, śmieszne i nieśmieszne ale prawdziwe niestety.
Mnie teraz do papierosów nie ciągnie...choć kiedyś zdarzało się...ale papierosy to nic w porównaniu z cygarem które od czasu do czasu uwielbia zapalić mój Ukochany...oczywiście w domu ma zakaz...Twoja tabliczka piękna i banerek podoba mi sie też!!!Pozdrawiam Cie Ikuś serdecznie:)
OdpowiedzUsuńPiękny ten nowy banerek!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)Ika
Za miesiąc będzie rok jak rzuciliśmy:) I jakoś tak leci...
OdpowiedzUsuńBUZIACZKI
Śliczne wianuszki, delikatne i bardzo zmysłowe.
OdpowiedzUsuńPomysł z zawieszką świetny!!!
Też jestem ogromną przeciwniczką tytoniu i w moim "m" obowiązuje bezwzględny zakaz palenia!
Rodzice nigdy nie palili, ja również nie palę.
Niestety, mój D pali :(
W zimie zamyka się z tą cuchnącą rurką w łazience, a latem pozostaje balkon lub ławeczka pod klatką :)
Gości dotyczy ta sama reguła.
Jak bezwzględny, to bezwzględny! ;))
Ja nigdy nie paliłam i bardzo przeszkadza mi dym papierosowy.
OdpowiedzUsuńSwietnie wymyśliłas ta zawieszke, tak trzymać.
Banerek niezwylke uroczy.
Pozdrawiam
I ja przeciwniczka palenia wielka !!!
OdpowiedzUsuńU mnie w domu wszyscy kopcili na maxa - wszystko przesiąknięte dymem papierosowym - nawdychałam się za młodu i miałam dosyć !!! Nie miałam zamiaru palić nigdy !!! I nie palę :)
Zawieszka bardzo mi się podoba.
Banerki zawsze są u Ciebie cudowne !!!
I ja mam to szczęście, że nie dotyczy mnie problem palenia... a tym większe, że dzieci i ich towarzystwo też należą do przeciwników zatruwania sobie życia takimi uzywkami.
OdpowiedzUsuńBanerek niezwykle uroczy.
Pozdrawiam serdecznie.
No,kochana widzę, że nie tylko Ja nie "mam spania" od samego rana. Bardzo lubię poranki, gdy "miasto jeszcze śpi.
OdpowiedzUsuńMój osobisty palacz nie pali w domu. Wychodzi na dwór. Wszędzie za to ma porozstawiane puszki na niedopałki.
Miłego dnia Moniko !
aga, a cygaro śmierdzi bardziej niż papieros?
OdpowiedzUsuńdeZeal, tak trzymać!
Alexo, moich gości także dotyczy zakaz niepalenia, zazwyczaj wybieraja balkon lub klatkę schodową :/
Jolanno, witaj w klubie ;)
Penelopo, gratuluję mądrych dzieci :)
MarioPar, przeciez wiesz, że ja także jestem rannym ptaszkiem, a najlepiej budzę się z kawa i blogami ;)
Iko, Ateno, dziękuję bardzo!
Banerek pięknie się prezentuje na półeczce pełnej klimatycznych dodatków.
OdpowiedzUsuńNiepalenie to moja dewiza. U mnie ty wyganiam wszyskich palących na taras latem a zimą muszą wytrzymac...
Banarek przecudowny, już wiem skąd się biorą takie:)
Pozdrawiam gorąco
Uroczy banerek.
OdpowiedzUsuńU mnie niestety mąż pali.
Dobrze, ze nie w domu.
Jednak ciuchy i cały on smierdza.
Próbował rzucic z marnym skutkiem.
Zawieszka super
Podpisuję się za Tobą.
OdpowiedzUsuńSmoking stinks and kills eventually...
Piękny baner, różane wianeczki także, zawieszka świetna! ;)
OdpowiedzUsuńBuźka