sobota, 6 lipca 2013

Domowa spiżarnia...

Nigdy nie ciągnęło mnie do domowego przetwórstwa, wydawało mi się trudne, uciążliwe i nużące ;/
Jeść to i owszem lubiłam, zwłaszcza zimą gdy mama wyciągała zapasy w postaci fasolki szparagowej,  pysznego dżemiku lub kompotu wiśniowego, mniam ;) ale sama robić?? o nie!
aż do tego roku, coś mnie wzięło na domowe weki, tak po prostu, pomyślałam, że fajnie {!!!} jest zrobić dżem lub usmażyć konfitury :) no i proszę, są! dżemy truskawkowe, moje pierwsze w życiu gotowe! :)
jednak do wszystkiego trzeba dojrzeć ;)


z czterech kilogramów owoców wyszły cztery słoiczki większe i trzy mniejsze :) dla naszej małej familii to wystarczy, tym bardziej, że na truskawkach nie zamierzam poprzestać :) w kolejce już czekają wiśnie, a później śliwki :) to mieszanie w garnku bardzo mi się spodobało, ba! nawet zauważyłam, że mnie wycisza i relaksuje ;)





do posta przemyciłam zdjęcia z wycieczki i spotkania z Anią na Ostrowie Tumskim :)
miejsce letnią porą mnie urzekło swoją sennością i zielenią :)
to taka spokojna enklawa w środku pędzącego miasta...





i na koniec chmurka :)
prawda, że fajna?? :)



Pozdrawiam gorrrąco! ;)



74 komentarze:

  1. Gratuluję przetworów dżemowych, ja do tego jeszcze dojrzewam :) udanego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja truskawki pomroziłam, własne nasze, a d słoiczków poszły na razie wiśnie i porzeczka, też z naszych plonów, nie dużo, ale za to na pewno zdrowe:)Spiżarnia u mnie zawsze zaopatrzona, choćby parę słoiczków - lubię mieć swoje, sięgam na półkę i ... owoc/warzywko w środku zimy. A te kolory na półce - piękna sprawa. Nie przerabiam po 20 kilo, jak rasowe gospodynie,tylko jak mam co i ochotę robić, to hyc, i zrobione:))) Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no i tak chyba najlepiej :) po troszeczku a różnorodnie i by ręce nie odpadały od przetwarzania bo wtedy to może zbrzydnąć ;) ja się rozkręcam ;)

      Usuń
  3. Ja zaprzyjaznilam się ze sloikami dopiero w tamtym roku....
    Jaka radość wyciągnąć zimą własny dzemik czy miód z mniszka ....
    Nie wiem ile będę miała chęci w tym roku , zobaczymy....
    póki co kilka truskawek zamkniętych w sloikach jest bo Młody za nimi przekłada.... nie tylko w chmurne dni

    Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja o mało co a truskawki przegapiłabym na amen ;/ ale udało się i w ostatnim momencie weki uczyniłam ;) fajnie tak :)

      Usuń
  4. Eh, ja dziś właśnie na śniadanko dżemik tegoroczny truskawkowy w maminej wersji konsumowałam. Sama mam zamiar zdziałać coś w temacie porzeczek, które "dochodzą" na krzaczkach. Chmurka cudna, jak z bajki:) Miłej soboty, Ikuś:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję Sunsette :) fajnie, gdy ma się swoje owoce czy warzywa na przetwory, trochę gorzej gdy trzeba je zakupić ;/ no ale jak mus to mus :)
      pozdrawiam!

      Usuń
  5. Domowe przetwory są niezastąpione i żadne sklepowe ich nie zastąpią :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pewnie tak, pod warunkiem, że te domowe wyjdą i są smaczne ;)

      Usuń
  6. Pierwsze zdjęcie wspaniałe. Patrzę i patrzę... I ja mam ochotę na zrobienie przetworów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję Mia i cieszę się że się podoba :)

      Usuń
  7. Ja lubię truskawki świeże i mrożone z cukrem w zimie używam ich do makaronu z truskawkami uwielbiam.
    do przetworów trzeba dojrzeć masz rację.Twoje widać że są smaczne!
    Fajne zdjęcie chmurki.
    buziole i powodzenia przy kolejnych przetworach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie, a ja za mrożonymi nie przepadam ;/ zresztą nawet nie miałabym tyle miejsca w zamrażalniku by mrozić owoce i warzywa na zimę :)

      Usuń
  8. A ja nie umiem przetworów robić :( 2 lata temu próbowałam z pomidorami w słoikach i okazało się to totalną porażką... 90% do wyrzutu, a niby pasteryzowane było :(
    Od tej pory boję się tykać cokolwiek, bo serce boli jak potem trzeba wszystko wyrzucać...
    Może muszę bardziej dojrzeć....
    albo zrobić z kimś doświadczonym, kto mi wszystko dokładnie pokaże...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj to przykre, ale może nie zniechęcaj się i od czegoś prostszego zacznij, ja na pomidory się raczej nie rzucę ;)

      Usuń
  9. Ja dżemuję ;)i tworzę inne najróżniejsze zapasy w słoikach co roku, ale pamiętam jak na początku małżeństwa powiedziałam mężowi, ze nie zamierzam życia spędzić przy garach i dżem to sobie może kupić w sklepie ;).
    Tak, człowiek do wszystkiego dojrzewa, nawet do plewienia w ogródku, teraz to dla mnie sposób na odstresowanie, mimo potwornego bólu pleców, a dawniej w domu u mamy migałam się od tego po mistrzowsku.
    Pozdrawiam :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no to ja tez już mogę o sobie powiedzieć, że "dżemuję" ;) i fajnie mi z tym :)
      z tymi garami to racja no i jeszcze raz się sprawdza, że do wszystkiego trzeba dojrzeć :)

      Usuń
  10. Mi również robienie przetworów wydaje się skomplikowane, dlatego póki Mamuśka je robi, ja się nie tykam. Ostrów Tumski miałam okazję zobaczyć i również mi się podoba. A chmurka rzeczywiście wypisz, wymaluj imbryczek. Pięknie to uchwyciłaś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mamusinymi przetworami też nie pogardzę, o nie :)
      cieszę się, że Ostrów Ci się podobał :)
      pozdrawiam!

      Usuń
  11. Ja kocham przetwory, cieszy mnie wszystko co samemu można zrobić:-) A jak to potem smakuje:-) Widzę, że zabawę w chmurne skojarzenie:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czasem udaje mi się coś w chmurach dostrzec i uchwycić, jako dziecko lubiłam bardzo tą zabawę :)

      Usuń
  12. chmurka mnie powaliła :)) Piękna jest !!!!!! Pozdrowionka Ikuś

    OdpowiedzUsuń
  13. A wiesz, że chmurka przypomina mi słonika z trąbą? To taki znak na szczęście Ika:-)
    Pięknie i pysznie u Ciebie.
    Znikam dziś na kilka dni. Las, rower, jezioro, brak komputera... Wracam wkrótce, z nadzieją na nowy post!
    Trzymaj się ciepło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no jak się przyjrzec to rzeczywiście można i słonika zobaczyć :)
      Aniu odpoczywaj i resetuj się na maxa :) pogoda będzie wam sprzyjać więc miłego czasu!!

      Usuń
  14. Śliczne zdjęcia! Chmurka piękna! :)
    http://magdalenaocodziennosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie ma to jak zimową porą otworzyć słoik z własnym, pachnącym, smakowitym dżemem. Między truskawkami a wiśniami warto pokusić się jeszcze o dżemik agrestowy... pyszny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pewnie tak :) ja się o tym przekonam dopiero w tym roku ;)
      o agreście nie myślałam, ale może faktycznie warto?

      Usuń
  16. A ja właśnie smażę dżemiki;-) Tylko kurka nie przypilnowałam i wczoraj jeden garnek przypaliłam ;-( Teraz kombinuję jak go wyskrobać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ups i po garnku, już pewnie nie doszorujesz ;/ ale grunt, że dżemiki są ;)

      Usuń
  17. Dżemiki i w ogóle przetwory to świetna sprawa. Robie tego masę co roku. Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja dopiero zaczynam przygodę z przetworami :) obym się nie zniechęciła :)

      Usuń
  18. Moniś, chmurka jest boska!!!! I ja też w tym roku po raz pierwszy zamieszałam w garze i efekty są :))) Aż się nadziwić sobie nie mogę.
    Ściskam!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no nie :) człowiek cały czas się poznaje, uczy :) przynajmniej nudno nie jest ;)

      Usuń
  19. Przetworów zazdroszczę i dojrzewam do nich powolutku... :) Jedyne co potrafię to własne wino z winogron :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no jak to jedynie!!? to bardzo dużo :) fajnie popijać własne winko :)

      Usuń
  20. Jejku jakie piękne te dzbanuszki w kropeczki :)
    A jeśli chodzi o przetwory to bardzo lubię zapach jaki rozchodzi się w domu podczas smażenia dżemu ...mmmm. Ja w tym roku dżemów nie robię bo mam spore zapasy i trzeba to w końcu wyjeść ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to prawda, zapach jest niesamowity :) od razu mi się przypomniały wakacje u babci, gdzie nie było dnia by się czegoś nie przetwarzało :) fajnie było, lubiłam myć słoiki! ;)

      Usuń
  21. hahah ale slodko!!!!!:-) buziaki! Dzemik pychota!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj słodko, słodko, troszku za dużo cukru dodałam ;)

      Usuń
  22. ja, jak to ładnie ujęłaś "mieszałam w garnku" pierwszy raz w tym roku i też jestem zachwycona tą czynnością:)) marza mi sie sliweczki jeszcze do zrobienia...i mysle o pomidorach:)
    Piekne sloiczki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zdecydowanie to jedna z przyjemniejszych domowych czynności :)

      Usuń
  23. Ale masz piękną domową spiżarnię.Ja dużo w domu przetwarzam owoców i muszę przyznać że smak jest cudowny. Taki swój dżemik jest NAJLEPSZY!!!!
    Całuski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję Danusiu, że do mnie zaglądasz mimo wielu obowiązków :) podziwiam Cię za to, że prowadzisz nie tylko agroturystykę ale i swoje przetwórstwo owocowo-warzywne :) pozdrawiam!

      Usuń
  24. śliczne, klimatyczne, cieple zdjęcia, aż się przyjemnie ogląda:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję! to dla mnie najmilszy komplement!

      Usuń
  25. Ja do tej pory bazuję jeszcze na spiżarni rodziców :) chociaż intrygują mnie nieoczywiste połączenia składników w konfiturach.
    Pozdrawiam serdecznie
    marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to ciekawe, faktycznie :) trzeba by się pobawić w małego chemika ;) i zobaczyć co z tego wyjdzie :)

      Usuń
  26. Gratuluję pierwszych przetworów! popieram - pysznie jest wyciągnąć swojski dżemik do śniadania, do tego kawa i....hmmmmmm! PYCHA! u as faworytem są truskawki, potem powidła, dalej maliny i porzeczki, dla dorosłych nalewki, a i coś na pikantnie się znajdzie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. widzę, że też szalejesz :) dziękuję za etykiety!! na pewno się przydadzą :)

      Usuń
  27. to może i ja powinnam spróbować i taki dżemik zrobić..agrestu na krzaczkach już pełno,więc kto wie czy się nie skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no jasne! szkoda by było agrestowych kulek :) ponoć w połączeniu z truskawkami tworzą fajny smaczek :)

      Usuń
  28. Ja w tym roku dżemiku truskawkowego nie robię , bo został z poprzedniego roku jeszcze ale tak zachęcająco te Twoje zdjątka wyglądają.....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no tak, to zrozumiałe :) ja nie miałam zapasów więc muszę naprodukować smakołyków na zimę :)

      Usuń
  29. Ja chyba jeszcze nie dojrzalam do robienia przetworow, ale mam nadzieje ze zmieni sie to. Bo w zimowe wieczory nie ma chyba nic pysznejszego :)
    Imbryczek rzeczywiscie jak malowany ;)
    usciski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja tez tak myślałam do tej pory Anetko, aż się odważyłam i nie żałuję :) satysfakcja murowana!

      Usuń
  30. Świetnie! A jaka stylowa ta spiżarnia :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Świetna chmurka :) Mnie na przetwory bierze już od dwóch lat i faktycznie musiałam do tego dojrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Ja w tym roku też podjęłam pierwszą próbę przetworów. Ale pomalutku... Odrobina musu z rabarbaru i galaretka porzeczkowa póki co. Zresztą szczegóły dzisiaj u mnie w nocnym poście pewnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. fajnie, popieram :) ciekawe jak smakuje taka porzeczkowa galaretka :) idę zajrzeć :)

      Usuń
  33. Jakie śliczne, apetyczne fotki!!! Dobrze, że postanowiłaś zrobić własne przetwory, bo swoje tak cudownie smakuje... Ja też troszkę "przerabiam"- ostatnio robiłam konfitury z płatków róży, a teraz przymierzam się do wiśni...
    Chmurkowy imbryczek uroczy :D
    Pozdrawiam cieplutko!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mmmmmm, konfitura z płatków róży to jest coś~!

      Usuń
  34. zgadzam sie w pelni- trzeba dojrzec :)

    ale takie dojrzewanie to sama radosc jak taki piekny efekt pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  35. Jaką śliczną masz "domową spiżarnię":)

    OdpowiedzUsuń
  36. Śliczna spiżarenka!
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  37. Oj dżemy i konfitury truskawkowe....u mnie idzie tego na tony-syn i mąż-największe łasuchy.
    Czerwone nawiązania są przepiękne, a sceneria naszego poznańskiego mostu-super.
    No i wspaniały pomysł na spiżarnię :)
    Pozdrawiam Cię serdecznie, Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. witam krajankę :) no u mnie tez ma kto pałaszować więc tym większa dla mnie to mobilizacja ;)
      pozdrawiam również :)

      Usuń
  38. Twoja domowa spiżarnia to sam urok i czar:), a Ostrów... Ach on ma w sobie tyle piękna i spokoju... Może to historia daje to ciepło...

    Serdeczności, Ikuś!

    OdpowiedzUsuń
  39. coś jest w tych domowych przetworach i przygotowywaniu ich ....

    OdpowiedzUsuń
  40. w tym roku chyba pierwszy raz od bardzo, bardzo dawna zrobiłam trochę dżemików..jestem od roku w domu, kontempluję domowe klimaty, a lato jest nieziemsko sprzyjające domowym eksperymentom:)
    świetny blog...pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń

Miło było Cię gościć :)

LinkWithin

Podobne posty z Miniatury