Pamiętacie z dzieciństwa widoczki robione z różnych "skarbów" zakopywanych pod ziemią?? Ja robiłam takie, najczęściej z papierków po "donaldach", płatków, liści lub kwiatków, kawałków kolorowych materiałów :) z tych różności powstawał "widoczek" który w wykopanej w ziemi dziurze, przykrywało się kawałkiem białego szkła znalezionego w trawie i zakopywało. Oczywiście jeśli się zapamietało miejsce można było do niego wracać, zmieniać i podziwiać :) ach, dzieciństwo, kiedy to było?? Czy teraz dzieci też tak się bawią? Chyba nie, niestety :(
Ja jako niereformowalne dziecko postanowiłam do tych "widoczków" powrócić. Świetnym do tego celu przedmiotem okazała się kupiona przeze mnie podczas festiwalu artystycznego taca, którą oczywiście pobieliłam i przetarłam bo shabby chic-owe szaleństwo jeszcze mi nie minęło. Nie lada wyczynem było dostać szybkę takich wymiarów jakie potrzebowałam. Okazało się, że w dzisiejszych czasach znalezienie "normalnego" szklarza w Poznaniu graniczy z cudem. Trwało to 2 tygodnie ale się udało :) Teraz mam "widoczkową" tacę, której wystrój mogę zmieniać w zależności od potrzeby, pory roku lub panujących świąt i nigdy mi się nie znudzi! :)
Ja jako niereformowalne dziecko postanowiłam do tych "widoczków" powrócić. Świetnym do tego celu przedmiotem okazała się kupiona przeze mnie podczas festiwalu artystycznego taca, którą oczywiście pobieliłam i przetarłam bo shabby chic-owe szaleństwo jeszcze mi nie minęło. Nie lada wyczynem było dostać szybkę takich wymiarów jakie potrzebowałam. Okazało się, że w dzisiejszych czasach znalezienie "normalnego" szklarza w Poznaniu graniczy z cudem. Trwało to 2 tygodnie ale się udało :) Teraz mam "widoczkową" tacę, której wystrój mogę zmieniać w zależności od potrzeby, pory roku lub panujących świąt i nigdy mi się nie znudzi! :)
I przyszła pora na słodkości! Przedstawiam Wam moje ulubione ciasto z przepisu Nigelli Lawson. Jest przepyszne, łatwe, szybkie i zawsze się udaje! Ciasto to jest świetne na zimowy czas bo głównymi składnikami są w nim mandarynki i migdały a połączenie tych dwóch produktów daje niesamowity efekt, istne "niebo w gębie" ;)
4 średnie ugotowane mandarynki ze skórką
25 dag mielonych migdałów (ja używam płatków lub słupków)
szklanka cukru (ja dodaje niepełną szklankę, wtedy nie wychodzi takie słodkie)
1 łyżeczka proszku do pieczenia
6 całych jaj
Mandarynki gotujemy (wystarczy pół godzinki), odcedzamy i studzimy, rozdrabniamy blenderem, dodajemy migdały i razem rozdrabniamy, dorzucamy cukier, proszek i jajka i wszystko razem mieszamy na jednolitą papkę (ja do końca wszystko mieszam blenderem). Małą tortownicę lub małą blaszkę wykładamy pergaminem i pieczemy przez godzinkę w 180-190*C.
Spragnieni słodyczy mogą posypać cukrem pudrem :)
Voila i gotowe!
Bon appetit!
Tym postem żegnam się z wami na tydzień. Jadę do rodzinnego domu na spotkanie z bratem który wraca z emigracji ;) Jutro jeszcze wybieram się na prawdziwy kulig! Już się cieszę i nie mogę doczekać, oj będzie się działo ale relację zdam po powrocie :)
Pa, pa!!
Dobry pomysł z tą szybką ! Ciasto też bym wciągnęła ! Baw się dobrze !! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, taca jedna, a zawsze inna :)
OdpowiedzUsuńMiłej zabawy na kuligu i spotkaniu z rodziną.
Bardzo sprytna tacunia :) A i ciacho wygląda tak, że mmmmmmmmmmmmniam, i nie ma :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i baw się dobrze.
"Widoczki" też robiłam namiętnie - tylko z "naturalnych" produktów - głównie kwiatki i liście. Było to jedno z bardziej ekscytujących zajęć na podwórku. Dziękuję za to wspomnienie!
OdpowiedzUsuńA ciastem to mi smaka narobiłaś, ze hej! Tacka-kameleon to świetny pomysł!!!
Świetny pomysł z tą tacą! Można zmieniać tło w zależności od tego, co i w czym podajemy :))
OdpowiedzUsuńA ciasto wypróbuję, bo wygląda na proste a ja, beztalencie cukiernicze "porywam się" jedynie na proste wypieki.
Miłego odpoczynku, wracaj pełna wrażeń.
Tace bardzo piękne, a przepis tak fascynujący, że nawet taki leniwiec jak ja zdecyduje się je zrobić! Pozdrawiam serdecznie i zyczę wspaniałych przeżyć!
OdpowiedzUsuńIkuś ,świetny pomysł z tą tacą.W zależności od okazji można ją odpowiednio ,,ubrać,,.
OdpowiedzUsuńO takim cieście to ja nie słyszałam.Gotowane mandarynki!A wygląda smakowicie!
Udanego kuligu Ci życzę!
Pozdrawiam
Ciasto apetyczne i ...jak tu się odchudzać.Zrobię mówi się trudno.Mała blaszka,powiadasz!!!
OdpowiedzUsuńBaw sie dobrze na kuligu i u rodziny. Taca super. Swietny pomysl. W ten sposob masz kilka tac. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPomysł z z tacą rewelacja!!!Ach przypomniałaś mi moje pazłotka - ukryte skarby w ziemi!!!Musze je zrobić z córcia na wiosnę! Ciacho wygląda pychaście i na pewno je zrobię!Uwielbiam piec ciacha. Miłego spotkanka z rodzinką. I bardzo dziękuję za Twoje dobre słowo zostawione u mnie...papatki
OdpowiedzUsuńMoniko chyba sama spróbuję sprawić sobie taką tacę, jest super, a zmieniające się tło (bardzo pomysłowe), jestem pod wrazeniem, a ciasto piekę już w piątek, dzięki i pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńIkuś, taca ze szkłem to idealny pomysł na przegonienie nudy!
OdpowiedzUsuńSama bym taką z miłą chęcią zrobiła, tym bardziej, że wiem gdzie jest u mnie zakład szklarski :)
Udanego wyjazdu i przemiłego spotkania z rodziną życzę :)
Pamiętam! Też robiłam takie widoczki :) Świetny pomysł ... przelałaś to na tacę, tym sposobem nigdy się ni może znudzić i zawsze może być inna. Brawo.
OdpowiedzUsuńPamiętam tą zabawę , matko co tam nieraz było poukładane ,żeby jak najpiękniej było!!! Jakiś czas temu opowiadałam o tym córce ,na wiosnę muszę jej o ty przypomnieć.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na tacę ,która nigdy się nie znudzi!!!
Pozdrawiam cieplutko.
Iko, zapraszam po wyróżnienia. Za piękny blog, za dobre słowo i za pomoc w potrzebie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
Kapitalny pomysł na "widoczkową"tacę!Jeśli nie masz nic przeciwko Iko odrobinę odgapię!?
OdpowiedzUsuńUdanego wyjazdu i dobrej kuligowej zabawy życzę:-)
Ja też się tak bawiłam dawno temu:) Super pomysł z tą tacą!!!! I ciasto wygląda smakowicie, chyba skorzystam z przepisu. Pozdrawiam cieplutko;-)
OdpowiedzUsuńFajna ta tacka, pomysł przedni, dzieki temu nigdy się Tobie nie znudzi a jak pisałaś bardzo lubisz zmiany :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Marietta
Taca jest wspaniała , daje tyle możliwości. Zapragnęłam kupić tacę jakiś czas temu, byłam w Almi Dekor , w BRW i wciąż to nie to co sobie wymyśliłam . Ale kupno jej to kwestia bliskiego czasu, bo co to za dom bez solidnej i pięknej tacy - prawda?
OdpowiedzUsuńTeraz wiem, ze jeszcze muszę mieć szybkę, do metamorfoz cyklicznych, dlatego poproszę Cię o podanie namiarów na poznańskiego szklarza.
Życzę bajecznej zabawy na śniegu i miłego rodzinnego spotkania.
Cieplutko pozdrawiam!
Ikuś taca wygląda pięknie.Ja jestem pod wrażeniem drugiej wersji..normalnie zakochałam się;)życzę Ci miłego odpoczynku i wracaj do nas szybciutko.Buziaczki z Ustronia
OdpowiedzUsuńTaca z szybką - super !
OdpowiedzUsuńMiłego białego szaleństwa życzę.
Upiekłam,jest pyszne.....
OdpowiedzUsuńświetny pomysł ze szkłem, można zmieniac tematyke w zależności od okooczności.
OdpowiedzUsuńMandarykowe ciasto aż mnie kusi aby spróbować
Cudna ta taca i świetny pomysł na zmianę dekoracji :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Taca BOMBA, ciasto niestety znam. Pisze niestety - bo mi tyłek rośnie:):)Jest rzeczywiście pyszne:)
OdpowiedzUsuńZdjęcia z kuligu powyżej - pieeeekne, aż by się chciało samemu na takie sanie wsiąść i to od razu.
Uściski z lasu:)Asia.