Życzę miłego weekendu...
piątek, 22 stycznia 2010
Są takie dni...
... kiedy potrzebuję wyciszenia, wyłączam się wtedy i "tworze". Po tygodniu pełnym wrażeń i bądź co bądź niespotykanego w moim życiu rozgardiaszu z chęcią oddałam się moim pasjom. Jedną z nich jest dekoupage. Co by nie obrzydzić sobie bielenia i przecierek powróciłam do robienia ikon tą metodą. Oto one...
Praca nad nimi niesamowicie mnie wycisza i uspokaja... ech, zaczynam już tęsknić za wiosną...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jak ja rozumiem potrzebę wyciszenia się, spokoju, tworzenia czegoś wyłacznie dla przyjemności:-) marzę o wolnej chwili na haftowanie. marzenie ściętej głowy;-) bratanica słodka:-)))))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco.
P.S. Dopiero dzisiaj odpisałam na Twój mail, gęsto się tłumacząc ze złych manier!
Piękne ikony Iko. Zabawne, że i ja dzisiejszy swój post poświęciłam wyciszeniu i odpoczynkowi. Tyle, że w moim wydaniu wygląda to troszkę inaczej :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
piękne ikony :)
OdpowiedzUsuńPiękne... jaka szkoda, że ja nic a nic nie kumam za temat decoupage'u... a tu takie cuda się tworzy w tej technice. No nie kumam i już, matoł taki ze mnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jak dobrze że są takie "wyciszające zajęcia...moje to właśnie bielenie:-)P.
OdpowiedzUsuńZawitałam tutaj pierwszy raz i od razu się zadomowiłam. Przejżałam bloga i wpadły mi w oko drewniane dekory. Jeśli to nie tajemnica- gdzie je nabyłaś? Jeśli tajemnica, to może tylko na aguszka2@o2.pl ;-)
OdpowiedzUsuńBędę bardzo wdzięczna. Odnawiam córci mebelki i dekory byłyby jak znalazł.
Ja to doskonale rozumiem :-) też w ten sposób wyciszam skołatane serducho.
OdpowiedzUsuńIkony bardzo ładne.
Serdeczności ślę.
Ale mnie urzekłaś tym postem, do ikon mam słabość. mam ich kilka w domku i ciągle mi ich mało.Są takie dostojne a zarazem takie bliskie człowieka. Twoje są bardzo ładne, takie delikatne. Fajnie, że masz takie swoje wyciszenie, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOri, nic się nie martw, wszystko rozumiem :)
OdpowiedzUsuńMiro, każdy ma swój sposób na wyciszenie, ale najważniejsze, żeby wogóle umieć się zatrzymać i wyciszyć :)
Ludkasz, dziekuję :)
DeZeal a może jakiś kursik?
Małgośku, biel, biel bo wychodzi ci to super :)
Aga robie-bo-lubie już pisze maila :)
Jolanno, dziekuję :)
Ago, ja tez je bardzo lubię i darzę wielkim sentymentem, zwłaszcza za prostote, podobają mi sie te prawdziwe, pisane, pozdrawiam wszystkich gorąco w te mrozy!...
Siedzę i klikam po blogach ! Wszędzie zima ! A u Ciebie cieplutko, klimatycznie, cicho i spokojnie.
OdpowiedzUsuńO kurcze pieczone ....jestem pod wrażeniem Twoich prac . to już "wyższa szkoła jazdy" ;)
OdpowiedzUsuńJa dopiero stawiam pierwsze , nieśmiałe kroki w decu .
Bardzo mi się podobają Twoje ikony .
Chylę czoła i pozdrawiam
Ładne Twoje prace. Wiem co mówię/piszę, bo jedna z nich wisi nad moim łóżkiem:) a tutaj trafiłam zupełnie przypadkiem. I będę zaglądać częściej. Pozdrowienia.
OdpowiedzUsuń